szczypiorizka prowadzi tutaj blog rowerowy

Iza ze Strzybnicy

umęczony Kraków

  • DST 50.10km
  • Czas 03:26
  • VAVG 14.59km/h
  • Sprzęt Kross Esker 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 marca 2025 | dodano: 01.04.2025

Mimo średnio rozpoczętego sezonu, postanowiłam spróbować swoich sił w kandydowaniu na przewodnika wycieczek rowerowych, które organizowało Biuro Podróży "80 rowerów". Niestety najpierw czekała mnie pobudka "w nocy o północy", bo akurat napatoczyła się zmiana czasu. Na szczęście nie zaspałam, 4:20 w miarę bez problemów wstałam. Po ogarnięciu siebie oraz samochodu, pojechałam najpierw na parking w Silesii, a stamtąd na dworzec do Katowic
kiedy ranne wstają zorze
kiedy ranne wstają zorze © szczypiorizka

Pociąg bez opóźnień, tym razem fajny się trafił przedział rowerowy, nie musiałam się zbytnio gimnastykować z umiejscowieniem roweru. W ogóle zaryzykowałam i wzięłam gravel- to była dobra decyzja.
Koleje Małopolskie
Koleje Małopolskie © szczypiorizka

Przy okazji mogłam przetestować w warunkach "bojowych" nowy plecak z takimi eee otwartymi plecami (?). Bardzo fajny. Też się sprawdził.
Pierwszy złapany mural- jeszcze na terenie dworca w Krakowie.
mural w Krakowie
mural w Krakowie © szczypiorizka

Ogółem to o takiej ofercie pracy (jako dodatkowej) dowiedziałam się przez przypadek od znajomego (wiedział, że zrobiłam kurs). Po wysłaniu CV, wstępnej rozmowie telefonicznej dostałam zaproszenie na wycieczkę/praktyczną jazdę po terenach Jury Krakowsko- Częstochowskiej (Ojcowski Park Narodowy, Park Krajobrazowy Dolinki Krakowskie). Dokładną  trasę (ślad GPX) oraz atrakcje po drodze, które kandydaci mieli omówić, dostaliśmy w jednym z mejli. Jeśli dobrze rozpoznałam (bo tak w sumie to w połowie trasy się zorientowałam kto był kandydatem, a kto sprawdzał/testował) to było nas 7 kandydatów i 3 sprawdzających.
mural w Krakowie
mural w Krakowie © szczypiorizka

Start i odprawa przy Dworku Białoprądnickim. Wypadło na mnie, abym zaczęła wycieczkę i poprowadziła grupę. Miałam nas wyprowadzić z miasta i dojechać aż do Zamku w Korzkwi. No niestety, pierwsza wpadka - pomyliłam drogę. Akurat w okolicy Północnej Obwodnicy Krakowa coś tam remontują/budują i Garmin trochę wywiódł mnie w pole. Przy okazji zaliczyłam glebę. Siniaków nigdy za wiele :P
Dworek Białoprądnicki
Dworek Białoprądnicki © szczypiorizka

Później, gdy jeden z testujących (wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to członek załogi biura podróży) zadał pytanie w stylu "za ile km kolejna atrakcja" - tu też średnio odpowiedziałam (trochę inaczej się do tego przygotowałam pod względem merytorycznym, niż należało). No ale jakoś to się rozeszło. Po drodze jeszcze kilka pogadanek, w których mogłam lepiej zachować czujność i inaczej poprowadzić grupę. Poza tym już pokazał się mój brak kondycji, pierwsze wzniesienia, które jako prowadząca grupę nie byłam w stanie przejechać, musiałam prowadzić rower. Trochę lipa. No, ale dojechaliśmy do Zamku w Korzkwi.
zamek Korzkiew
zamek Korzkiew © szczypiorizka

Od tego momentu, kolejne osoby przejmowały pałeczkę prowadzenia oraz zamykania grupy. Od tego momentu też się zaczęła moja jeszcze większa udręka i spowalnianie grupy. Każdy jeden praktycznie podjazd- do połowy i potem prowadzenie roweru. Ja pierdziele, coraz bardziej głupio mi było, jako jedyna nie dawałam rady. Niestety totalny brak przygotowania pod tym względem. Porwałam się z motyką na słońce.
Kaplica na wodzie w Ojcowie
Kaplica na wodzie w Ojcowie © szczypiorizka

Kaplica na wodzie w Ojcowie
Kaplica na wodzie w Ojcowie © szczypiorizka

W Ojcowie pauza na posiłek. Przy okazji minęliśmy jeden z deskali, ale nie zdążyłam go sfotografować. Next time.
Brama Krakowska
Brama Krakowska © szczypiorizka

Gdzieś na wysokości 36km od startu wycieczki ( z zaplanowanych ok. 58km) postanowiłam się odłączyć, akurat zaczynała się pętla na trasie. To był dobry moment, by zdecydować co dalej, uznałam, że i tak już nie mam szans, by konkurować z innymi o miejsce w składzie przewodników, a też nie chciałam ich jeszcze bardziej spowalniać (już i tak było opóźnienie około półgodzinne). Poza tym, bałam się, że nie zdążę na powrotny pociąg do Katowic. 
w Dolinie Bolechowickiej
w Dolinie Bolechowickiej © szczypiorizka

Wąwóz Bolechowicki
Wąwóz Bolechowicki © szczypiorizka

Jeszcze dwa murale złapane w Zabierzowie:
mural w Zabierzowie
mural w Zabierzowie © szczypiorizka

mural w Zabierzowie
mural w Zabierzowie © szczypiorizka

Przykro mi, że tak się stało. Po prostu źle, a raczej w ogóle się do tego nie przygotowałam. Mimo, że trasa, profil i tak dalej było mi dobrze znane i przekazane to, czego mam się spodziewać. Pozostali kandydaci, byli bardzo mocni w nogach i w wiedzy :)  Może następnym razem ponownie spróbuję, a trasę sama tak, od siebie przejadę w całości. :) Dobrze, że wzięłam gravel, tym drugim rowerem to pewnie już w ogóle bym nie umiała jechać.


Kategoria inne województwo, murale

kółeczko z cisem

  • DST 26.50km
  • Czas 01:23
  • VAVG 19.16km/h
  • Sprzęt Kross Esker 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 marca 2025 | dodano: 01.04.2025

Taki sobotni niby trening przed niedzielą. Ciężko, ciągle ciężko. Przy okazji zobaczyłam, że już lewy staw na Pniowcu zapełniono wodą (to ten po drugiej stronie fotogenicznego niebieskiego mostku). Fajnie.
lewy staw/nowy
lewy staw/nowy © szczypiorizka


Kategoria kółeczko, trening czy coś takiego

sprawunki na mieście

  • DST 16.06km
  • Czas 00:55
  • VAVG 17.52km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 marca 2025 | dodano: 28.03.2025

Ulicą Grzybową nie idzie za bardzo jechać, remont, dwa razy wahadło. Dlatego jechałam główną, ulicą Zagórską. Mocno wiało. Po załatwieniu kilku spraw w centrum podjechałam pod parking dworca, by obejrzeć nowe dzieło, które powstaje z okazji 500-lecia nadania praw miejskich Tarnowskim Górom. Miasto powoli szykuje się do wielkiej fety, które będzie w przyszłym, 2026 roku ;-)
mural z okazji 500-lecia miasta TG
mural z okazji 500-lecia miasta TG © szczypiorizka

mural z okazji 500-lecia miasta TG
mural z okazji 500-lecia miasta TG © szczypiorizka

mural z okazji 500-lecia miasta TG
mural z okazji 500-lecia miasta TG © szczypiorizka

mural z okazji 500-lecia miasta TG
mural z okazji 500-lecia miasta TG © szczypiorizka

Jest to chyba jeden z większych murali w tym rejonie, sądzę, że może być niewiele mniejszy od tego z Częstochowy. W 2024 roku rozpisano konkurs na projekt, w którym każdy mógł wziąć udział, ostatecznie wygrała Karolina Fabia. Mural jest podzielony na 4 części. Pierwszy (ten z całkiem z lewej, najniższy) przedstawia najstarszą historię miasta- czyli znalezienie srebra przez chłopa Rybkę. Drugi to nadanie praw miejskich, herbu i Ordunku Gornego. Trzeci odzwierciedla rozwój przemysłowy miasta- Kopalnia, Huta, maszyna parowa etc. Ostatni segment, ten na najwyższej części budynku, ma przedstawiać charakterystyczne budynki miasta. 
Bardzo mi się podoba ten mural, czekam aż zdejmą rusztowania i ponownie go obfotografuję. Jest bardzo kolorowy, patrząc na niego, nawet zza tych rusztowań daje taki pozytywny vibe.


Kategoria centrum TG, murale

kółeczko

  • DST 23.31km
  • Czas 01:11
  • VAVG 19.70km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 26 marca 2025 | dodano: 26.03.2025

Lasem, trochę inaczej niż zwykle na Mikołeskę, powrót asfaltem na Boruszowice. Stamtąd na Hanusek w poszukiwaniu zbiorowej mogiły żołnierzy Napoleona.
remont
remont "Knajpy u Bercika" © szczypiorizka

jak zawsze fotogeniczny mostek
jak zawsze fotogeniczny mostek © szczypiorizka

mogiła zbiorowa żołnierzy francuskich, niemieckich i radzieckich
mogiła zbiorowa żołnierzy francuskich, niemieckich i radzieckich © szczypiorizka


Kategoria kółeczko, trening czy coś takiego

kółeczko na Miedary

  • DST 16.61km
  • Czas 00:55
  • VAVG 18.12km/h
  • Sprzęt Kross Esker 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 marca 2025 | dodano: 12.03.2025

Rozkręcam się powoli ;)


Kategoria kółeczko, krótki wypad, trening czy coś takiego

kółeczko

  • DST 18.86km
  • Czas 00:58
  • VAVG 19.51km/h
  • Sprzęt Kross Esker 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 marca 2025 | dodano: 10.03.2025

Sporo pracy i nadgodzin, więc rozruch powolny. Kółko na Mikołeskę. W drodze powrotnej wpadł pyszny hot dog :P
W sobotę zawoziłam drugi rower na serwis. W sensie jechałam na nim do miasta. W drogę powrotną zabrałam Metrorower. Nawet spoko, bardzo ciężki i toporny, ale musi taki być, bo to publiczny transport. Na jakieś krótkie trasy, jako dojazd- idealny.


Kategoria kółeczko, krótki wypad, trening czy coś takiego

przedsmak tegorocznego sezonu

  • DST 11.59km
  • Czas 00:42
  • VAVG 16.56km/h
  • Sprzęt Kross Esker 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 marca 2025 | dodano: 04.03.2025

Udało się wyskoczyć na rower mimo dużej ilości pracy i nadgodzin. Krótka wycieczka do Miedar w celu uzupełnienia swojej kolekcji murali. Kolega mi pokazał, gdzie się kryją kolejne.
Najpierw dokumentacja postępującej budowy kolejnego marketu na Strzybnicy.
kolejny market na Strzybnicy
kolejny market na Strzybnicy © szczypiorizka

kolejny market na Strzybnicy
kolejny market na Strzybnicy © szczypiorizka

Bardzo ładne są te malunki, patrząc na orła Piastów Górnośląskich- widać, że zadbano o estetykę. 
patriotycznie na Miedarach
patriotycznie na Miedarach © szczypiorizka

widać komu kibicują
widać komu kibicują © szczypiorizka

patriotycznie na Miedarach
patriotycznie na Miedarach © szczypiorizka

Trochę się pokręciłam w rejonie byłego dworca PKP. Bardzo zarośnięte i zaniedbane miejsce. Szkoda, sam budynek się sypie i to dość mocno.
wskazówki dojazdu
wskazówki dojazdu © szczypiorizka

pociąg tu już nie wjedzie
pociąg tu już nie wjedzie © szczypiorizka

dworzec w Miedarach
dworzec w Miedarach © szczypiorizka

piastowski orzełek
piastowski orzełek © szczypiorizka

Nawet jakaś informacja się znalazła o tym miejscu. Ciekawe czy jest ich więcej na gminie.
dworzec w Miedarach
dworzec w Miedarach © szczypiorizka

dworzec PKP w Miedarach
dworzec PKP w Miedarach © szczypiorizka

W drodze powrotnej jeszcze dokumentacja nowej szopy- gołębnika od hodowców gołębi.

"gołymbiorze gołymbiorze, im to już nic nie pomoże.." © szczypiorizka

Rzut oka na Kościół
rzut oka
rzut oka © szczypiorizka

oraz na remont żłobka i ŚDPS
remontowany żłobek i ŚDPS
remontowany żłobek i ŚDPS © szczypiorizka


Kategoria wokół TG, murale, krótki wypad

Podsumowanie 2024

  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 1 stycznia 2025 | dodano: 01.01.2025

2233,30 km - to super jak dla mnie wynik, gdzie, podkreślam, dla mnie nie liczy się ilość a jakość. :)
Sezon zaczęłam dość wcześnie bo już w lutym- z nowym rowerem, nad którym się zastanawiałam ponad rok. Fajnie się na nim jeździ, ale nie jest to wybitny rower, jak "reklamują" na YT i co niektórzy tu na BK :P  Jeśli nie zależy mi na połączeniu dobry czas+odległość wolę swój stary rower.
Przełom kwietnia i maja to wyprawa rowerowa z biurem podróży, gdzie zwiedzałam Toskanię oraz Umbrię. Mocno wymagający urlop, ale super widoki i piękne włoskie miasta i miasteczka.
Czerwiec objawił się nie tylko rowerowo. Zabrałam się ponownie z biura podróży (nie rowerowo), tym razem z ojcem do Elbląga, gdzie spełniliśmy "marzenie" o przepłynięciu Kanału Elbląskiego. Ja w końcu też po raz pierwszy zwiedziłam Malbork. Potem szybka ewakuacja na południe i koleżanka pomogła mi spełnić "marzenie" o zdobyciu Doliny Pięciu Stawów Polskich. 
Rowerowo dojechałam do Jemielnicy oraz Gąsiorowic, gdzie podziwiałam piękną sztukę malunków, zwanych deskalami.
W lipcu zawitałam do Opola, by zdobyć tamtejsze murale. Zrobiłam też pętlę zbrosławicką, byłam w Katowicach, by objechać kolejne dzielnice w poszukiwaniu murali. Zahaczyłam o Jurę Krakowsko-Częstochowską, zrobiłam sobie pętlę z Zawiercia, zobaczyłam Pustynię Błędowską, zakopałam się w piaskach, tracąc mnóstwo czasu, zwiedziłam zamek w Pilczy i oglądałam przez okienko w murze, co się dzieje w Ogrodzieńcu.
Na przełomie sierpnia i września pojechałam z ojcem na Mazury zabierając ze sobą rowery. Pierwszy raz taką odległość pokonałam samochodem, co było nie lada wyczynem dla mnie (mocno stresującym, z drobnymi przygodami). Rowery były dodatkiem, ale Jezioro Tałty objechaliśmy. Super było. Jeszcze w sierpniu zrobiłam z ojcem pętlę po Rudach Raciborskich, a sama dojechałam do Bytomia, by zobaczyć Rozbarczankę. Sprintem dojechałam do Koszęcina, by zobaczyć konkurs tradycyjnego powożenia, zaliczyłam zamek w Chudowie (świetna trasa z Gliwic). Sprytnie wymyśliłam sobie i wycieczkę na Pogorię zaczęłam ze Świerklańca (+1 godzina dojazdu do przodu dzięki temu :P).
We wrześniu, niespodziewanie ponownie się pojawiłam w Katowicach, by tym razem z Antkiem w Podróży ponownie przyjrzeć się muralom.
Październik był ostatnim dla mnie, rowerowym miesiącem. Pojechałam na Hubertus do Świerklańca, tym razem się spóźniłam, a także ponownie pojawiłam się w Bytomiu, by jakieś malunki złapać do kolekcji.

Fajny to był rowerowy (i nie tylko) rok dla mnie. Dużo zwiedziłam, sporo murali złapałam, aż musiałam sobie przygotować specjalny folder, gdzie sprawdzam, które murale już mam, a które na mnie jeszcze czekają :) Chyba nawet raz czy dwa razy setkę ogarnęłam w trakcie wycieczki :D Rekordy prędkości też były :P
Cieszę się również z tego, że mimo wieku (71 lat) udało mi się parę razy wyciągnąć ojca na dłuższe rowerowe wycieczki. Nawet kask mu kupiłam :P

Co w tym, 2025 roku planuję? Na pewno dalsze szukanie murali, bardzo mnie to wciągnęło, jest to interesujący sposób na zwiedzanie miasta, chociaż nie zawsze dość komfortowy, zdarza się, że trzeba się nagimnastykować, by jakoś sensownie i bezpiecznie przejechać ruchliwe ulice. Jakieś inne, dalsze wypady w Polsce czy zagraniczne? Nie mam pojęcia, pomysłów milion, co chwilę nowa koncepcja i analiza niczym Kowalski z Pingwinów z Madagaskaru :)

Wszystkiego dobrego, nie tylko rowerowego na ten Nowy Rok życzę wszystkim czytelnikom. Dzięki, że jesteście. To zawsze jakaś dodatkowa motywacja do pokonywania kolejnych kilometrów i odkrywania kolejnych fajnych miejsc :)


Kategoria inne

Kółeczko na Brynek

  • DST 21.82km
  • Czas 01:03
  • VAVG 20.78km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 października 2024 | dodano: 27.10.2024

Tak mi się nie chciało wychodzić z rana, dopiero gdy po południu słońce wyszło uznałam, że byłby to grzech nie skorzystać z okazji.
Brynek
Brynek © szczypiorizka


Kategoria kółeczko, trening czy coś takiego

po Tarnowskich Górach

  • DST 19.30km
  • Czas 01:17
  • VAVG 15.04km/h
  • Sprzęt Kross Esker 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 października 2024 | dodano: 25.10.2024

Miałam kilka spraw do ogarnięcia na mieście, postanowiłam skorzystać z roweru. Najpierw niespodziewanie za byłym wysypiskiem skręciłam w prawo, by zobaczyć dokąd prowadzi droga. Oprócz schroniska dla zwierząt, mogłam się przyjrzeć z bliska kominowi z ciepłowni FAZOSu.
komin z bliska
komin z bliska © szczypiorizka

Na mieście oglądam skończoną mozaikę, która znajduje się z tyłu TCK, tworzyli ją chętni mieszkańcy. 
nowa mozaika
nowa mozaika © szczypiorizka

Rzut oka na niekończący się remont przy Placu Synagogi
roboty w końcu wznowiono
roboty w końcu wznowiono © szczypiorizka

Potem przez Park Miejski na OHIO i Sielanką na pola za Rybną.
widok na Strzybnicę
widok na Strzybnicę © szczypiorizka


Kategoria centrum TG, krótki wypad