Maj, 2021
Dystans całkowity: | 188.89 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 12:22 |
Średnia prędkość: | 15.27 km/h |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 31.48 km i 2h 03m |
Więcej statystyk |
Bytom i Zabrze
-
DST
45.28km
-
Czas
02:55
-
VAVG
15.52km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Już od dawna planowałam wypad do Bytomia, by zobaczyć na własne oczy pałac w Miechowicach.
W tym wypadku,wspomagałam się wpisem Darka i jego wycieczki ze znajomymi z pracy Bardzo mi się spodobała, zwłaszcza, że jego trasa prowadziła po części przez tereny, które mnie bardzo interesowały. Najpierw sobie ją rozpracowałam na podstawie jego śladu ze Stravy, ogarnęłam mniej więcej jak planuję jechać no i ruszyłam niedługo po zakończeniu pracy. Najpierw jednak pojechałam jeszcze coś na centrum TG załatwić, a potem już prosto na Segiet.
widok na Kopalnię Zabytkową © szczypiorizka
Pierwszy raz jechałam szlakiem niebieskim do Bytomia (tak, by nie wyjechać na ulicy Suchogórskiej). Super, jestem bardzo zachwycona fajną, prostą i bardzo dobrze oznaczoną trasą.
Szarlejka © szczypiorizka
Na trafiam na jakiś murek w lesie
ruiny strzelnicy © szczypiorizka
Kurna, kurna, jeruna kandego. Jakbym dobrze se poszukała na necie to bym tam połaziła do porządku. To tu, niedaleko Autostrady A1 jest ta tzw. "odezwa do narodu" i ta poszukiwana przeze mnie tablica Mendelejewa... no cóż. Na usprawiedliwienie powiem, że to był praktycznie początek mojej właściwej wycieczki i nie chciałam tracić czasu na łażenie po krzakach. Znowu jest pretekst, by tam wrócić, co uczynię "czem prędzej" (jak to się śpiewa :P)
Koniec mego biadolenia.
pod autostradą A1 © szczypiorizka
Jadę pod autostradą wg wskazań czerwonego szlaku. Docieram do zabudowań Miechowic.
Kościół Bożego Ciała © szczypiorizka
detal nr1 © szczypiorizka
detal nr2 © szczypiorizka
Pogoda robi się trochę dziwna, z niepokojem patrzę w niebo, czy zaraz nie zacznie przypadkiem padać. Docieram do kompleksu zabudowań związanych z postacią "Matki Ewy". Bardzo ważnej kobiety z rodu Tiele-Winckler, która oddała się pracy charytatywnej i ewangelizatorskiej na rzecz mieszkańców Bytomia.
"Ostoja Spokoju" © szczypiorizka
Nie wiem, czy można ot tak sobie tam wjechać i pooglądać, więc cykam fotki zza płotu.
oryginał? © szczypiorizka
Kościół Ewangelicko- Augsburski © szczypiorizka
mural musi być na wycieczce © szczypiorizka
W końcu docieram do pałacu, a raczej tego, co z niego zostało. Funkiel nówka, świeżo odrestaurowany, jeszcze nie usyfiony durnymi pseudo graffiti.
Schloss Miechowitz © szczypiorizka
Z zewnątrz wygląda super. W środku jeszcze się remontuje, ma być prowadzona tam jakaś działalność kulturalna.
pozostałości po pałacu © szczypiorizka
pałac Tiele- Wincklerów © szczypiorizka
pałac Tiele- Wincklerów © szczypiorizka
pałac Tiele- Wincklerów © szczypiorizka
Obok rośnie okazały platan, mający kilkaset lat
platan klonolistny im. Jana III Sobieskiego © szczypiorizka
ruiny pałacu © szczypiorizka
detal nr3 © szczypiorizka
Pogoda naprawdę nie za bardzo mnie zachęca do dalszej jazdy. Tu chciałam napisać, że moim planem tejże wycieczki był własnie ten pałac i ten murek z napisami, który myślałam, że są całkiem gdzie indziej.
No cóż, sprawdzam mapę i stwierdzam, że czas do domu. Oczywiście wracam inną trasą.
nieodległa historia © szczypiorizka
Kieruję się na Rokitnicę, jadę koło jakiś stawów, ale trasa jest tak paskudna, że nie chce mi się już w ogóle wyciągać aparatu.
Z Rokitnicy pojechałam drogą rowerową :P na Helenkę i przez Ptakowice skierowałam się w "swoje rejony" :D
Dwóch rzeczy jestem pewna w 100%
Po pierwsze, najbliższa wycieczka będzie w celu "zdobycia" starej strzelnicy w Bytomiu.
Po drugie, na pewno niejednokrotnie będę jeździła niebieskim szlakiem do Bytomia i innych ościennych miast :-)
Kategoria samotnie, dalej od TG i okolic
rundka po lesie i lody o smaku Biały Kit Kat
-
DST
20.68km
-
Czas
01:20
-
VAVG
15.51km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda taka sobie, nie wiadomo, czy zaraz poleci czy nie. Dlatego decyduję się się na wypad do pobliskiego lasu. Wybieram trasę jaką pokonują członkowie Nordicusa.
jadę trasą kijkarzy © szczypiorizka
Bardzo przyjemnie się jedzie.
polana w lesie © szczypiorizka
Docieram nad Zalew i zastanawiam się, gdzie dalej jechać. Decyduję się na niskie pawilony, bo tam powinna być otwarta lodziarnia.
Zalew z innej perspektywy © szczypiorizka
Powinna, ale nie jest.
była brama ZAMETu © szczypiorizka
No cóż, nie ma innej opcji, jadę na Ohio do innej lodziarni.
były wieżowiec ZAMETu © szczypiorizka
Na miejscu trochę ludzi i pyszne lody o smaku Białego Kit Kata :D
może ktoś się podjara, że fajne auto :P © szczypiorizka
Przy okazji nadarzyła się okazja, by pogadać chwilkę z kolegą z liceum, z którym nie widziałam się jakieś 14 lat, czyli od matury (stara dupa ze mnie xD).
widok na Strzybnicę © szczypiorizka
wylot Sztolni Boże Wspomóż © szczypiorizka
Kategoria centrum TG, krótki wypad
centrum TG
-
DST
15.16km
-
Czas
01:02
-
VAVG
14.67km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Internety się śmieją z naszej drogi rowerowej na świeżo wybudowanym rondzie- myślę sobie- trzeba to sprawdzić i na własne oczy i rower wypróbować "trasę" xD
Tak w ogóle to trochę się minęłam z prawdą i w sumie to mamy kilka odcinków dróg rowerowych w Tarnowskich Górach:
-najstarsza, którą kiedyś przyhaczyłam to na Obwodnicy, ciągnie się od Hali Sportowej do skrzyżowania z ulicą Gliwicką->650 metrów
-kolejna, to na ulicy Towarowej, od skrzyżowania z ulicą Opolską do.. gdzieś mniej więcej skrzyżowania z ulicą Hallera, co tam, że co chwilę zmieniamy stronę jezdni, z lewa na prawą i na odwrót, JEST! ->650 metrów
- jeszcze jedna to łuk ulicy Janasa, Sielanki, taki jeszcze bardziej z dupy wzięty kawałek nie wiadomo do czego to przyrównać-> 100 metrów
ŁAŁ!
Doliczyć do tego jakieś 79 metrów tej funkiel nówki, prawie nie śmiganej drogi na rondzie, łącznie daje nam pi razy oko 1500 metrów. No zaokrągliłam to, bo na wujku Google mierzyłam teraz xD
tak!mamy drogę rowerową w Tarnowskich Górach!! © szczypiorizka
Pal licho, że ich początek i koniec jest .. no właśnie :P Głęboko się zastanawiam, jak oni to kombinują i planują tę sieć dróg rowerowych i ni z gruszki ni z pietruszki tworzą takie krótkie odcinki z dupy wzięte.
Koniec mych wywodów, jadę na Krakowską do księgarni. Na Rynku, zmienione ławeczki, kilka nowych miejsc do siedzenia, porządne stojaki rowerowe. Fotki nie ma, bo trochę ludzi siedzi mi w kadrze xD Mówią internety, że brzydko, że betonoza , ale mi się podoba, żadnego drzewa nie wycięli, chyba nawet jakieś dodali, ławki normalne, nie wydziwiane.
Za to na początku ulicy Krakowskiej zrobili skwer. Wcześniej były tu betonowe donice. Można też sobie podładować telefon czy inne coś na USB. Też mi się to podoba.
nowy skwer przy ul. Krakowskiej © szczypiorizka
Gwarek na Rynku © szczypiorizka
Czekam, aż otworzą ten lokal ^^
tu był bank, będzie restauracja © szczypiorizka
Na Konwikcie bez zmian. Wszystko ładnie rozpiedzielone. Manewry wojskowe czołgiem jak znalazł.
Konkwikt, jak widać, remontuje się świetnie © szczypiorizka
Wracam ulicą Zagórską. Po Fazosie zostało tylko wspomnienie i jeszcze, póki co, nazwa przystanku autobusowego.
po Fazosie nie ma śladu © szczypiorizka
Kategoria centrum TG, krótki wypad
górzyście i pogórniczo
-
DST
33.95km
-
Czas
02:18
-
VAVG
14.76km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wstępnie plan taki-> Suchogórski Labirynt Skalny oraz Miechowice Pałac Tiele- Wincklerów.
Jadę koło Kopalni Zabytkowej,a potem fragment główną, aż do niepozornej ulicy Prywatnej :P
Widzę oznaczenie szlaku czerwonego PTTK. Czyli, że dobrze jadę.
Suchogórski Labirynt Skalny © szczypiorizka
Pierwszy raz tu trafiłam. Nie wiem czego się spodziewać.
kapliczka © szczypiorizka
na trasie © szczypiorizka
Zapowiada się ciekawie. Niestety tylko zapowiada. Interesujące miejsce, ale totalnie nie dla mnie i mego sposobu jazdy. Ostre podjazdy, gubię szlak czerwony, w ogóle się gubię i szukam jakiejś ścieżki nie za bardzo pod górkę, by w ogóle wyjść stamtąd. Sporo czasu na tym tracę :/
urokliwe miejsce, ale dla kogoś kto lubi ostre zjazdy i podjazdy © szczypiorizka
tam w dole jest jeziorko © szczypiorizka
grzybki nie halucynki © szczypiorizka
szukam drogi © szczypiorizka
niespodzianka © szczypiorizka
dziecięca tajna baza? © szczypiorizka
Na szczęście dostrzegam jedno z głównych wyjść. Nawet fajnie się złożyło. Na wprost mam Park Grota. Niestety, mam ograniczony czas, więc już wiem, że do Miechowic nie dojadę.
Park Grota © szczypiorizka
Park Grota © szczypiorizka
Park też bardzo ładny, chyba dość niedawno zrewitalizowany. Jakoś nie kojarzy mi się z zasyfionym, typowym Bytomiem :P
na sportowo © szczypiorizka
widok na szyb © szczypiorizka
Plan zmodyfikowany, jadę na Segiet.
muszelka i św. Jakub © szczypiorizka
piękne drzewa © szczypiorizka
żelozko i pyrlik © szczypiorizka
ile znaków... © szczypiorizka
Udaje mi się znaleźć jeziorko, które kiedyś u jakiegoś bikersa blogowego zauważyłam ;-)
to mamy krokodyle ??? © szczypiorizka
Jezioro Krokodyli © szczypiorizka
Jezioro Krokodyli © szczypiorizka
Oczywiście nie chcę wracać tą samą trasą, więc kieruję się na Repty Śląskie i GCR.
sztuka współczesna © szczypiorizka
Batman odźwierny.. albo ochroniarz © szczypiorizka
Kamień wersalski © szczypiorizka
Przy Źródełku Młodości spotykam pielgrzymów idących trasą Camino de Santiago. Krótka rozmowa z nimi (pokonują kilkukilometrowe odcinki na Górnym Śląsku, w każdy weekend) i jadę dalej.
Źródełko Młodości © szczypiorizka
kolejny gwarek © szczypiorizka
widok na Rybną i Strzybnicę © szczypiorizka
Na końcu jadę między Rybną a Opatowicami, spoglądając jak się TG rozrastają. Tyle nowych ulic i uliczek, w pieronym nowych domów. Jeszcze kilka- kilkanaście lat temu tu były same pola...
Kategoria dalej od TG i okolic, samotnie
ciągle pod górkę
-
DST
39.51km
-
Czas
02:42
-
VAVG
14.63km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw na centrum TG, zobaczyć jak się ma remont na Konwikcie.
Konwikt w remoncie © szczypiorizka
Remont ma się dobrze :P Teraz to nawet przejścia dla pieszych zamknęli, też musimy trochę dookoła łazić.
Na Rynku szykuje się ogródek piwny.
jakaś gadzina mi się napatoczyła w kadr © szczypiorizka
biedny gwarek © szczypiorizka
Staszic © szczypiorizka
Jadę na Kopiec. Pieronem pod górkę, ale jakoś dało radę. Wiatr tym razem bardzo przyjemny, więc można było ciś na wierch.
Po drodze krótkie zawitanie do Ogrodu Botanicznego (wracając bardziej się przyjrzę).
epoka żelaza © szczypiorizka
wczesne średniowiecze © szczypiorizka
Na terenie Kopca, kilku spacerowiczów.
pod Kopcem Wyzwolenia © szczypiorizka
Bazylika Piekarska © szczypiorizka
a oto moje zoki © szczypiorizka
Trochę sesji zdjęciowej, bo nie po to taszczyłam zaś statyw, by mi ino zawadzał w tasi. Niech się na coś przyda :P
Wracając zaglądam na dłużej do Ogrodu Botanicznego. Fajny.
upolowałam dzika © szczypiorizka
ukrył się © szczypiorizka
Bardzo zadbany, nie to co u leśników w Brynku.
jakieś jeziorko © szczypiorizka
kwitnie © szczypiorizka
co za pierony- krokodyla tez chcą © szczypiorizka
Uwaga! Badania naukowe! © szczypiorizka
czyżby babie lato? © szczypiorizka
pancernik? © szczypiorizka
drogowskaz © szczypiorizka
Chwila pauzy na Placu Letochów (tam kaj gramy zawsze z orkiestrą "na otwarcie biedronki"). No musiałam zrobić zdjęcia, nie było innej opcji :-)
tomata © szczypiorizka
same maszkety © szczypiorizka
gratis wuszt z kyjzą © szczypiorizka
richtig śląski geszeft © szczypiorizka
Wracam do TG. Ostatni punkt programu to Hałda Popłuczkowa.
kolejny gwarek © szczypiorizka
Hałda popłuczkowa © szczypiorizka
tu budynek stał © szczypiorizka
Znowu krótka seria zdjęć i jadę do domu.
wzięłam statyw :P © szczypiorizka
nowa fotka na profilowe do BS © szczypiorizka
gwarek koło Kościoła św. Marcina © szczypiorizka
Kolejna pauza na działce.
działka Nowaka © szczypiorizka
Kategoria samotnie, wokół TG
poranne rajzowanie
-
DST
34.31km
-
Czas
02:05
-
VAVG
16.47km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mam czas z rana, korzystam póki słońce. Dobrze, że jestem uzbrojona w bandankę i opaskę na uszy- inaczej bym je zbierała gdzieś po drodze (tzw. "w mordęwind").
Już od dawna czekałam, aż pogoda będzie w miarę sprzyjająca, by wytyczyć sobie nową trasę na Świerklaniec przez pola w Orzechu.
Najpierw na Lasowice, skąd polami na Nakło Śląskie.
brama pałacowa © szczypiorizka
wieża się w końcu remontuje © szczypiorizka
z drugiej strony © szczypiorizka
Stamtąd znaną mi już ulicą Orzechowską, pieronem pod górkę (ale pod z górki :P) do ulicy J.IIISobieskiego, a tam już między polami do romantycznych ruin.
romantyczne ruiny © szczypiorizka
rower musi być © szczypiorizka
Dalej bez problemu polami aż do głównego wejścia na teren parku. Gdyby nie ten wiatr i ciągłe podjazdy :P byłoby genialnie. Mimo to trasa bardzo mi się podoba, z dala od ruchu samochodowego :-)
W parku, mimo porannej pory kupa ludzi, głównie na rolkach, rowerach, jakieś tam pieszoloty.
pod słońce © szczypiorizka
amfiteatr © szczypiorizka
jak zwykle jest tu pięknie © szczypiorizka
widzę cię © szczypiorizka
soczysta zieleń © szczypiorizka
Na Zbiorniku Kozłowa Góra, kupa moczykijów :P
moczykije na łowach © szczypiorizka
szykuje się do lądowania © szczypiorizka
urokliwie © szczypiorizka
Taki relaksujący widok :-)
inny łabędź © szczypiorizka
łabędź © szczypiorizka
Powrót standardowo, na Chechło, potem poligonem na Czarną Hutę i do domu ;]
zielona łódka © szczypiorizka
Na Stravie- fragment trasy- od Lasowic do parku w Świerklańcu.
Kategoria o poranku, samotnie, wokół TG