szczypiorizka prowadzi tutaj blog rowerowy

Iza ze Strzybnicy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2012

Dystans całkowity:208.96 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:12:42
Średnia prędkość:16.45 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:29.85 km i 1h 48m
Więcej statystyk

TG po ciemku :P

  • DST 13.63km
  • Czas 00:49
  • VAVG 16.69km/h
  • Sprzęt Maxim
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 września 2012 | dodano: 28.09.2012

W miarę szybki (ehh te dynamo ...) wypad do centrum, by załatwić pewną sprawę.

Ratusz wieczorową porą © szczypiorizka

Po drodze w miarę sprawna reanimacja kiety, której się zachciało spaść.
No i 1000 km na liczniku wybiło :D


Kategoria krótki wypad

TG

  • DST 18.39km
  • Czas 01:15
  • VAVG 14.71km/h
  • Sprzęt Maxim
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 25 września 2012 | dodano: 26.09.2012

W miarę szybki wypad do centrum-> biblioteka i kilka sklepów

my name is Błąd-> Wielbłąd © szczypiorizka

Aż mi się przypomniały słowa Budki Suflera: "Pamiętam jak do miasta raz zjechał na dzień wielki cyrk.."
Po południu wypad do cioci, a wieczorem... ognisko z ekipą :)


Kategoria krótki wypad

Pasieki zdobyte! Kalety-Zielona zdobyta ! :)

  • DST 64.39km
  • Czas 03:56
  • VAVG 16.37km/h
  • Sprzęt Maxim
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 21 września 2012 | dodano: 21.09.2012

Ładna pogoda, nie ma co, trzeba skorzystać. Szybka, 40-minutowa jazda na Kalety

miejsce na paintball © szczypiorizka

Tym razem dobrze zaopatrzona w mapki, bez problemu trafiam na świetną trasę prowadzącą na Kalety-Zieloną. Nie codzień spotykam full wypas wyasfaltowaną ścieżkę rowerową :P
Akcent historyczny musi być
Donnersmarcki są wszędzie :P © szczypiorizka

Swego czasu jeden z Donnersmarcków (Guido-> powyższe zdjęcie pałacu było jego własnością) był obok Alfreda Kruppa najbogatszym Niemcem.. ba jednym z najbogatszych Europejczyków.Ale to tak na marginesie ;)
wiatrak musi być © szczypiorizka

Staw na Zielonej robi wrażenie. Dla mnie bardzo podobny zbiornik jak na Chechle, bardziej urokliwy, ale za to tak jakby mniej plaży.
podobnie tu jak na Chechle © szczypiorizka

Okrążam w miarę ów zbiornik i udaję się w kierunku zatopionej kopalni.
powódź z 2010 roku © szczypiorizka

Na Pasieki docieram dzięki szlakowi żółtemu, tam okrążam cały teren po znakach pomarańczowego szlaku rowerowego.
gdzie kończy się drzewo a zaczyna woda? © szczypiorizka

Bardzo dobrze oznakowany teren. Gratulacje dla twórców. Notabene zbyt zajęta szukaniem po drzewach oznaczeń, miałam problemy ze znalezieniem samych ruin kopalni. Docieram na początek pętli i moim oczom się ukazały pozostałości po kopalni będącej własnością... Donnersmarcków :D
ruiny kopalni © szczypiorizka

O katastrofie pisał kronikarz tarnogórski Jan Nowak (zbieżność nazwisk przypadkowa ^^).
ruiny kopalni © szczypiorizka

Zapewne, gdybym się bardziej wtopiła w teren leśny, więcej takowych pozostałości znalazła.
Przez całą drogę mijałam grzybiarzy, od Mikołeski po Pasieki.
taki w ciapki © szczypiorizka

Sama również znalazłam maślaka. Otrzymał go pewien pan krążący wokół ruin- do Strzybnicy grzyb pewnie zostałby zmasakrowany. Zresztą ja nie lubię grzybów, a szmorów rodzice by z tego nie mieli :)
tego też znalazłam © szczypiorizka

Dalej kierowałam się pomarańczowym szlakiem, dzięki któremu dotarłam do Żyglina, stamtąd szybko na Miasteczko Śląskie i znaną trasą ppoż (i uwielbiane kocie łby) na Strzybnicę.
Cieszę się, że udało mi się zrealizować jeden, ba dwa z kilku celów rowerowych eskapad. Zapewne reszta poczeka na mnie do przyszłego roku. Ale ;> jeszcze jakieś 30 km i pobiję roczny rekord -> 1000 km. Do zimy jeszcze daleka droga (mam nadzieję ;))


Kategoria samotnie

papierkowy wyjazd do centrum

  • DST 25.55km
  • Czas 01:37
  • VAVG 15.80km/h
  • Sprzęt Maxim
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 18 września 2012 | dodano: 18.09.2012

Tuż przed wyprawą przed klatką obok wylegiwał się kotek

znowu kot © szczypiorizka

Na mieście najpierw do PUPu, potem do pracodawcy, znowu do PUPu, ponownie do pracodawcy i po raz ostatni do PUPu. Opłacało się jechać rowerem :) Dzięki temu załatwiłam wszystko w ciągu jednego dnia i zbytnio się nie zmęczyłam (a kawałek jest odległości). A co załatwiłam? Staż :D Od przyszłego czwartku będzie się działo ;]


Kategoria krótki wypad

Dworzec odnaleziony

  • DST 20.96km
  • Czas 01:20
  • VAVG 15.72km/h
  • Sprzęt Maxim
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 września 2012 | dodano: 16.09.2012

Dziś odnalazłam były dworzec w Miedarach, który kiedyś poszukiwałam.. Zdjęcia niestety nie zrobiłam, ponieważ za mną czaiły się dwie panie, które właśnie zmierzały w kierunku owego budynku, który został zaadaptowany na dom mieszkalny. Następnie trasa powiodła mnie na obrzeża Wojkowic i Zbrosławic, powrót przez Stare Tarnowice i Opatowice. Pod wieczór wypad na siatkówkę z ekipą :)


Kategoria krótki wypad

TG

  • DST 15.78km
  • Czas 00:56
  • VAVG 16.91km/h
  • Sprzęt Maxim
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 11 września 2012 | dodano: 11.09.2012

Sprawy papierkowe.


Kategoria krótki wypad

Kalety

  • DST 50.26km
  • Czas 02:49
  • VAVG 17.84km/h
  • Sprzęt Maxim
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 września 2012 | dodano: 04.09.2012

Po obiedzie wraz z kilkoma mapkami ruszyłam na podbój okolicy. No i tak to w życiu bywa, że jakoś zawsze jakiegoś fragmentu mi brakuje. No ale po kolei. Plan ambitny-> Kalety Zielona. Chciałam wypróbować trasę, którą pokazał mi Łukasz, jednakże zawaliłam i sobie zrobiłam wycieczkę przez Tluczykąt, na Pniowcu wjazd do lasu w stronę Mikołeski. Stamtąd bez problemu do centrum Kalet. Niestety ograniczony czas wolny sprawił, że nie dałabym rady dojechać tam gdzie zamierzałam. Pokluczyłam po miejscowości i wróciłam tą samą trasą.

komin jeszcze stoi © szczypiorizka

W domu chwila oddechu, konsumpcja kotlecika :) i jazda na pączki z ekipą.


Kategoria samotnie