szczypiorizka prowadzi tutaj blog rowerowy

Iza ze Strzybnicy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2024

Dystans całkowity:339.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:20:00
Średnia prędkość:16.95 km/h
Maksymalna prędkość:37.52 km/h
Suma podjazdów:174 m
Suma kalorii:772 kcal
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:42.38 km i 2h 30m
Więcej statystyk

Toskania i Umbria rowerem/cz.4

  • DST 40.39km
  • Czas 02:57
  • VAVG 13.69km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 30 kwietnia 2024 | dodano: 08.05.2024

We wtorek trasa prezentowała się następująco: Montepulciano, Monticchiello, Pienza, San Quirico d`Orcia, Lama, Montalcino.
Jak to powiedział nasz przewodnik- trasa "Gladiatora" :D




W tym dniu częściej się zatrzymywaliśmy na zdjęcia, które i tak nie oddadzą tego piękna. Najlepiej zobaczyć to na żywo samemu.




Jakaś lambadziara do zdjęcia instagramowego się napatoczyła xD


Kot też się znalazł.


A gdzie ten "Gladiator" ? Czy ta fotka coś Wam mówi? Bo ja SŁYSZĘ zdjęcie :P


Nie schodziliśmy na sam dół drogi, ponieważ było to dość daleko, nikt nie chciał potem taszczyć roweru pod górkę. Za to tytułowa muzyczka na miejscu wskoczyła. DJ Izka znalazła ją w czeluściach jutuba i zainteresowani mogli usłyszeć "Now we are free" Hanza Zimmera. Doświadczenie- bezcenne :-)




Ślady GPS dostępne na Stravie. Część tu zamieszczonych zdjęć jest nie tylko mego autorstwa, ale i też innych uczestników :-)




Kategoria Toskania i Umbria

Toskania i Umbria rowerem/ cz. 3

  • DST 41.34km
  • Czas 02:25
  • VAVG 17.11km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 | dodano: 08.05.2024

Trzeci dzień rowerowy. Trasa wiodła przez: Castel Viscardo, Bardano, Orvieto Scalo, Orvieto, Corbara, Baschi, Stazione di Castiglione, Castiglione in Teverina.
Piękna pogoda jeszcze się utrzymywała. Śliczne widoczki, nawet na szybko jakiś mural wpadł.




Fakt, czasami trudno było się zatrzymać, by zrobić jakieś zdjęcia- czas nas gonił. Coś za coś, niestety taki urok jazdy w dużej grupie przy zorganizowanej wycieczce. Czy bardzo żałuję tego- w sumie nie- ile można robić zdjęć ^^ a potem problem z wybraniem tych, które trafią do fotoksiążki :P


Tak dużej ilości jazdy rowerem po serpentynach w górę i w dół nie miałam jeszcze nigdy (piszę jako o całości wyjazdu). Nie wiem czy już wspominałam przy wcześniejszych wpisach-> mój rekord zjazdu to jakieś 50 km/h -> ledwo na oczy widziałam mimo założonych okularów, tak mi łzawiły xD Standardem był zjazd przy prędkości około 30 km/h mając zaciśnięte klamki na hamulcach (przypominam mam V-Brake- dały radę :P)
W Orvieto mamy okazję zwiedzić piękną katedrę 


Dodatkowo poszłam z koleżanką zwiedzić studnię św. Patryka. O matko, jakie niesamowite miejsce. Bardzo je polecam.






Podczas dalszej jazdy udało mi się zatrzymać i zrobić zdjęcie tamy w Corbarze (na rzece Tybr)


Natomiast koty- to bardzo powszechny widok we włoskich miasteczkach. Były wszędzie, na ulicach, czy też restauracjach.


Inne rowerowe akcenty też towarzyszyły nam na trasie


Kategoria murale, Toskania i Umbria

Toskania i Umbria/cz.2

  • DST 59.00km
  • Czas 03:31
  • VAVG 16.78km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 kwietnia 2024 | dodano: 07.05.2024

Drugi rowerowy dzień rozpoczęliśmy jazdą spod hotelu.
Miasteczka mijane po drodze: Montallese, Porto, Lago di Chiusi, Vaiano, Sanfatucchio, Panicarola, Sant Arcangelo, San Feliciano, Torricella, Passignano Sul Trasimeno.
Wiedziałam, że będą górki, ale nie spodziewałam się, że trasa (przez wszystkie dni) będzie tak bardzo wymagająca. Ślady gps dostępne na Stravie, jakby co ;-)


Słońce nieźle grzało. Trasa pod względem nawierzchni zróżnicowana- szutry, asfalt, pola, ruchliwe ulice, małe miasteczka. Do wyboru do koloru.




Piękne aleje cyprysowe, od razu przypominały mi "Gladiatora" ^^




Niestety, ten dzień nie dla wszystkich uczestników był udany. Mimo natychmiastowej pomocy udzielonej przez współuczestników, a później przez personel medyczny- jeden z rowerzystów umarł na trasie. Prawdopodobnie serce nie wytrzymało dużego wysiłku (+duże słońce).


Kategoria Toskania i Umbria

Toskania i Umbria rowerem/cz.1

  • DST 51.13km
  • Czas 02:51
  • VAVG 17.94km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 kwietnia 2024 | dodano: 07.05.2024

Udało się. W kolejna rowerowa podróż przede mną. Zbiórka 25 kwietnia w Katowicach. Ponad 30 uczestników. Pewna doza niepewności, co to będzie, z kim będę miała okazję jeździć po Włoszech, czy pogoda dopisze (zapowiadało się średnio).


Cała noc w busie. Nad rankiem docieramy do Padwy. Jeszcze bez rowerów- okazja do krótkiego zwiedzenia tej miejscowości.


Pod wieczór dotarliśmy do Chianciano Terme, które stało się naszą bazą na kolejne dni.
27.04. zaczynamy konkretną rowerową podróż. Najpierw autobus zawiózł nas z rowerami do Asyżu. Ponownie, krótki czas wolny na wizytę w Bazylice Św. Franciszka, skąd już na rowerach zaczęliśmy przemierzać kolejne miasteczka: Capodaqua, Spello, Budino, Bevagna, Cannara, Passagio, Torgiano.




W Bevagnie odbywał się jakiś festiwal. Załapaliśmy się na występ średniowiecznego błazna. 


Oczywiście moje czujne oko wypatrywało murali i innych ciekawych elementów sztuki ulicznej, niestety nie zawsze miałam możliwość się zatrzymać i zrobić zdjęcie.
Poniżej Allesio-B, artysta z Padwy.


I dwa inne nieznanego autorstwa.



Kategoria murale, Toskania i Umbria

po rower z serwisu

  • DST 5.90km
  • Czas 00:20
  • VAVG 17.70km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 15 kwietnia 2024 | dodano: 16.04.2024

W końcu mam swój rower, którym mam zamiar jechać na majówkę. O ile hamulce (poczciwe, pierońskie V-Brake, których sama nie umiem regulować O_o) są igła, to coś dziwnie jadą mi przerzutki, które też były regulowane (wymieniona kaseta, łańcuch).. no cóż, zobaczymy, mam nadzieję, że uda się na krótką przejażdżkę w jakieś okienko pogodowe wyskoczyć i bliżej się temu przyjrzeć.


Kategoria centrum TG

Kurs instruktora turystyki rowerowej

  • DST 33.30km
  • Czas 02:19
  • VAVG 14.37km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 kwietnia 2024 | dodano: 14.04.2024

Na pożyczonym od ojca rowerze xD miałam okazję w końcu odbyć część praktyczną kursu (który zaczęłam rok temu). Papierek zawsze się przyda :-) Bardzo ciekawe doświadczenie, kilkudziesięciu rowerzystów wspólnie przemierzyło w dwóch grupach ciekawą trasę po Katowicach.


Na Silesii z rana pusto (polecam na parking weekendowy, póki co sob-ndz bezpłatny). Chwila czasu w centrum to łapię resztki instalacji Moniki Tusz


Kiedyś to była otwierana skrzyneczka, dziś ledwo "plecki". Jeszcze skarbnika ze Szlaku Ślonskiej Godki (o ile wiem jako jedyny zachował się w formie w fizycznej. Resztę ftoś porwoł :P Coś tam było w planach, by nowe/stare zrobić w formie kodu QR  ->Nie mylić Skarbnika ze Szlakiem BEBOKÓW :P)


Na Placu Andrzeja zbiórka. Omówienie zasad związanych z rozpoczęciem wyjazdów rowerowych (co należy wykonać przed startem- obecność, stan techniczny rowerów i inne takie). Potem wybranie dwóch prowadzących obie grupy i je zamykające. Wyjazd. W sumie nie było okazji, by się skupić na mijanych miejscach, bardziej zwracaliśmy uwagę na trasę, na zachowanie osób w grupie i tym podobne. 


Przy Wieży spadochronowej uaktywniam swój słowotok i zainteresowanie pierdołami :P Czyli coś niecoś opowiadam o tym miejscu i wydarzeniach.


Na Nikiszowcu mamy szczęście i spotykamy lokalnego przewodnika pana Zdzisława Majerczyka, który bardzo ciekawie opowiada o osiedlu.




Kolejny przystanek przy Pomniku Powstańców Śląskich, a zakończenie na Rynku. Miałam jeszcze napisać, że wśród uczestników- kursantów był jutuber pan Franciszek, który prowadzi kanał na kole po Ślonsku :D
Mogę niejako pedzieć- że poznałam sławną osobę xD


EDIT..
Fotka od pana Franka z całą naszą ekipą :-)


Kategoria dalej od TG i okolic, w towarzystwie

Kokotek

  • DST 51.70km
  • Czas 02:37
  • VAVG 19.76km/h
  • VMAX 37.52km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 772kcal
  • Podjazdy 174m
  • Sprzęt Kross Esker 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 9 kwietnia 2024 | dodano: 10.04.2024

Szukanie "leśnej autostrady" i selfie sesja na Posmyku.
Niestety tej fajnej drogi na Posmyk nie znalazłam, za to sobie "fajnie" pojeździłam po DK11 xD




Droga powrotna to istny zapierdziel na moje możliwości- szybka kąpiel i jazda na próbę orkiestry :P




Do trzech razy sztuka- liczę, że w końcu znajdę fajną, spokojną trasę na Kokotek i Mała Panew nie będzie mi w tym przeszkadzać xD


Kategoria dalej od TG i okolic, trening czy coś takiego

Mural na Pszczyńskiej w Gliwicach

  • DST 56.24km
  • Czas 03:00
  • VAVG 18.75km/h
  • Sprzęt Kross Esker 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 kwietnia 2024 | dodano: 07.04.2024

Znowu Krasulą, bo drugi rower jeszcze w serwisie. Może nawet i lepiej, po drodze fajniej się jedzie na gravelu :-) Średnio dopasowany strój do warunków pogodowych. No cóż, taka anomalia pogodowa wywołała nie lada zagwozdkę u mnie, niestety na niekorzyść. Trudno, przeżyłam jakoś jazdę w długim rękawku xD


Sporo rowerzystów po drodze mijanych.


Przy firmie skręcam w kierunku wieży ciśnień. W końcu mogłam się jej przyjrzeć z bliska, a nie tylko z 3 piętra biura ;-)


Budynek dawnej dyrekcji Huty powoli odzyskuje blask- na bieżąco obserwuję to z okien firmy xD


W końcu docieram na ulicę Pszczyńską 44 a


Mural nawiązuje do legendy, gdzie miejscowe kobiety lały wrzątek na zmarzniętą wodę wokół murów miasta, dzięki czemu wróg (wojska hrabiego Mannsfelda) nie złupił Gliwic. 
Tak troszkę jeżdżąc po mieście zauważam, że tutejsza architektura też jest równie ciekawa jak ta w Bytomiu.


Coś mi program do obróbki zeżarł kilka zdjęć, no cóż, całe szczęście, że w większości robię po kilka ujęć. Coś się uratowało.
Wzdłuż Kłodnicy przy ogródkach działkowych, murek szczelnie zapełniony graffitti. Nawet ładne. 
















Na ulicy Jana Śliwki pod wiaduktem kolejowym również kilka ciekawych malunków.




Jeszcze przed przejazdem, na murze przy fabryce drutu zrobiłam zdjęcie ledwo widocznego PRLowskiego napisu -> W Twoich rękach przyszłość kraju. No właśnie i tu mi coś nie pykło i fotki zniknęły po zmianie rozmiaru. Bywa
W Szobiszowicach- lokalny patriotyzm się kłania.


Tu nie wiem o co chodziło autorowi, że ktoś siedzi w ciupie?




Na zakończenie akcent przedszkolny




Kategoria dalej od TG i okolic, murale, samotnie