kółeczko
Dystans całkowity: | 1753.89 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 94:40 |
Średnia prędkość: | 18.53 km/h |
Liczba aktywności: | 63 |
Średnio na aktywność: | 27.84 km i 1h 30m |
Więcej statystyk |
kółeczko po lesie
-
DST
26.40km
-
Czas
01:28
-
VAVG
18.00km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czy już wspominałam, że ostatnio w pracy mam sajgon? Ciągłe nadgodziny ? Dobrze, że coraz dłużej jest jasno, więc może będę potrafiła się zmobilizować i pół godziny/godzinę coś zdziałać przynajmniej raz w tygodniu+ coś w weekend 😪
staw Diana © szczypiorizka
staw Dominik już bez pomostu © szczypiorizka
Nawet nie wiedziałam, że Stawy Szkarotkowe mają poszczególne nazwy. To chyba świeższa sprawa.
Staw Tola i Dominik © szczypiorizka
spacerek © szczypiorizka
Tak, wiem, prześwietlone, niewyraźne i coś dziwny ten cień.. ale to był szybki strzał, bo mnie tu już pani od drugiej alpaki upominała, że się zwierzęta stresują i mam przejechać.
© szczypiorizka
Na Boruszowcu spotkałam koleżankę z liceum, której nie widziałam przeszło przeszło 15 lat :) Chwila na pogaduszki, po czym udałam się w kierunku na Pniowiec, gdzie miałam okazję zobaczyć świeżo skoszony krzyż na zakręcie, bo jakiś kierowca nie wyrobił.
Kategoria kółeczko, krótki wypad, trening czy coś takiego
kółeczko z cisem
-
DST
26.50km
-
Czas
01:23
-
VAVG
19.16km/h
-
Sprzęt Kross Esker 5.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Taki sobotni niby trening przed niedzielą. Ciężko, ciągle ciężko. Przy okazji zobaczyłam, że już lewy staw na Pniowcu zapełniono wodą (to ten po drugiej stronie fotogenicznego niebieskiego mostku). Fajnie.
lewy staw/nowy © szczypiorizka
Kategoria kółeczko, trening czy coś takiego
kółeczko
-
DST
23.31km
-
Czas
01:11
-
VAVG
19.70km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Lasem, trochę inaczej niż zwykle na Mikołeskę, powrót asfaltem na Boruszowice. Stamtąd na Hanusek w poszukiwaniu zbiorowej mogiły żołnierzy Napoleona.
remont "Knajpy u Bercika" © szczypiorizka
jak zawsze fotogeniczny mostek © szczypiorizka
mogiła zbiorowa żołnierzy francuskich, niemieckich i radzieckich © szczypiorizka
Kategoria kółeczko, trening czy coś takiego
kółeczko na Miedary
-
DST
16.61km
-
Czas
00:55
-
VAVG
18.12km/h
-
Sprzęt Kross Esker 5.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozkręcam się powoli ;)
Kategoria kółeczko, krótki wypad, trening czy coś takiego
kółeczko
-
DST
18.86km
-
Czas
00:58
-
VAVG
19.51km/h
-
Sprzęt Kross Esker 5.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sporo pracy i nadgodzin, więc rozruch powolny. Kółko na Mikołeskę. W drodze powrotnej wpadł pyszny hot dog :P
W sobotę zawoziłam drugi rower na serwis. W sensie jechałam na nim do miasta. W drogę powrotną zabrałam Metrorower. Nawet spoko, bardzo ciężki i toporny, ale musi taki być, bo to publiczny transport. Na jakieś krótkie trasy, jako dojazd- idealny.
Kategoria kółeczko, krótki wypad, trening czy coś takiego
Kółeczko na Brynek
-
DST
21.82km
-
Czas
01:03
-
VAVG
20.78km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tak mi się nie chciało wychodzić z rana, dopiero gdy po południu słońce wyszło uznałam, że byłby to grzech nie skorzystać z okazji.
Brynek © szczypiorizka
Kategoria kółeczko, trening czy coś takiego
kółeczko po lesie
-
DST
24.34km
-
Czas
01:15
-
VAVG
19.47km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Aby urozmaicić dzisiejszy krótki wypad rowerowy, postanowiłam zrobić kółko na Mikołeskę skręcając na Pniowcu na skrzyżowaniu w lewo. Normalnie to jadę prosto, a teraz pojechałam przez Boruszowiec. Zawsze to jakaś odmiana utartej trasy.
Nim dojechałam na Pniowiec pierwszy szok przeżyłam jeszcze w lesie tuż za Strzybnicą. Spuścili wodę w zbiorniku, tym po lewej stronie. Po co nie wiem, być może będą pogłębiać, bo widać, że jest dosyć płytki.
suchy Zalew © szczypiorizka
suchy Zalew © szczypiorizka
Prawy Zalew ma się dobrze ^^
fotogeniczny mostek © szczypiorizka
wyspa i resztki parkietu do tańczenia © szczypiorizka
Wracając z Mikołeski fotka mostku, tego przy Granicznej Wodzie.
mostek od dołu © szczypiorizka
We strzybnickim parku jesień ma się dobrze :D
jesień na Strzybnicy © szczypiorizka
Kategoria kółeczko, krótki wypad, trening czy coś takiego
Kołeczko w październiku
-
DST
24.45km
-
Czas
01:17
-
VAVG
19.05km/h
-
Sprzęt Kross Esker 5.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Coś tam pokręciłam w sobotę, jakieś kółeczko, około-treningowe, bo sobie wybrałam trasę z kilkoma konkretnymi, jak dla mnie, górkami. Po drodze krótka i miła rozmowa z pewną panią rowerzystką.
Ogółem czuję już, że jest jesień. O ile getry jako tako dają radę, ale ta góra, no ciężko mi wybrać odpowiednią bluzę, by nie było mi za zimno ani żebym się nie pociła jak dzika świnia.
Trasa -> Rybna, Miedary, Wilkowice, Zbrosławice, Ptakowice, Repty Śl., GCR, Opatowice i do domu.
Kategoria kółeczko, krótki wypad, trening czy coś takiego
Świerklaniec inaczej
-
DST
40.37km
-
Czas
02:11
-
VAVG
18.49km/h
-
Sprzęt Kross Esker 5.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Psst. Jakby co to uzupełniłam wpis związany z Opolem :P
Myślę, że spróbuję i ponownie zaloguję się na PBS, by kolejne zdjęcia wycieczek importować na bloga przez właśnie ten portal. Może tym razem będzie lepiej i nic nie będzie mi znikać.
Co do wycieczki do Świerklańca, najpierw odwiedziłam sklep rowerowy, by kupić sobie taśkę do Krasuli. Ponownie widać, że mam problem- mam małą ramę, za dużo nie podziałam w tym temacie. Coś tam udało się znaleźć, szału nie ma. Nie chciałam szukać przez internet właśnie przez to, że to dosyć mały rower, a nie zawsze sklepy internetowe podają wymiary. Poza tym chciałam obejrzeć na żywo jak to pasuje do roweru.
Pokręciłam trochę po mieście, by przez Nakło Śląskie i Orzech dotrzeć do parku świerklanieckiego
A na mojej dzielnicy już się pojawił rower metropolitalny :-)
Może niekoniecznie na osiedlu, ale na mieście myślę, że wykorzystam żółty rower :-)
Kategoria kółeczko, wokół TG
pętla zbrosławicka
-
DST
60.16km
-
Czas
03:21
-
VAVG
17.96km/h
-
Sprzęt Kross Esker 5.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start w Miedarach, przez Kopaninę i jej lasy. Akurat była wycinka, ale pan mnie przepuścił, co nadziałam się na metrowe pokrzywy przy okazji to moje...
Szlak dość dobrze oznaczony, sporadycznie przy skrzyżowaniach brakowało znaku, ale wcześniej wgrany ślad gps (nie zapomniałam Garmina :P) pomagał w takich sytuacjach.
Średnio fajne ścieżki leśne wybrali. Liczyłam, że gravelem szybko przemknę przez nie, ale dość mocno się męczyłam po kamieniach.
Nadrobiłam to trochę jadąc od Księżego Lasu do Łubia.
Jadąc ulicą Długą w Łubiu, orientuję się, że jadę obok pałacu Baildonów.
Niestety, oprócz tej altanki nic więcej nie widać.
Gdzieś w Pyskowicach mijam lokalne mądrości.
Trochę dziwnie moim zdaniem jest poprowadzona ta trasa. Fakt, ruch znikomy (oprócz części Pyskowickiej), ale np. w Kopaninie-omijamy pałac, w Księżym Lesie omijamy drewniany kościół, no w Pyskowicach jedziemy obok mamuta (okej może być), w Przezchlebiu jedziemy obok ruin kościoła (okej), gdybym na chwilę nie zboczyła z trasy, to bym nie zobaczyła dawnej stacji PKP w Wieszowej.
Następnie trasa przebiega wzdłuż autostrady A1, po czym znowu wjeżdża się do lasu, na niezbyt ciekawe ścieżki. Chyba się przyzwyczaiłam do super szerokich dróg pożarowych u mnie w lesie :P
Pozytywnie zaskoczona, że nawet na polach mamy (póki co) oznaczenia szlaku.
Reasumując- zawiodłam się na tym szlaku. Na plus oznaczenia- dużo lepiej niż LR w niektórych momentach.
Kategoria kółeczko, samotnie