szczypiorizka prowadzi tutaj blog rowerowy

Iza ze Strzybnicy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2020

Dystans całkowity:297.02 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:16:28
Średnia prędkość:18.04 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:37.13 km i 2h 03m
Więcej statystyk

paczkomat i sklep sportowy

  • DST 14.77km
  • Czas 00:53
  • VAVG 16.72km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 30 czerwca 2020 | dodano: 30.06.2020

Pojechałam odebrać z paczkomatu spodenki rowerowe. Potem przez pola za Rybną na Opatowice do sklepu w sportowego na TG.
pole
pole © szczypiorizka

ponoć rzadko się pojawiam ;-)
ponoć rzadko się pojawiam ;-) © szczypiorizka

kto chętny na Urbex?
kto chętny na Urbex? © szczypiorizka

Pogoda ładna, jak zwykle super widoki z terenu pól. Tym razem zdjęcia bardzo średnie- z telefonu.
ta kałuża przyczyną utopienia stopy
ta kałuża przyczyną utopienia stopy © szczypiorizka


panorama
panorama © szczypiorizka

ostatnie dni Tesco
ostatnie dni Tesco © szczypiorizka

W sklepie sportowym korzystam z okazji, że są obniżki kupuję sobie 2 pary butów. Dopiero, gdy idę do kasy uświadamiam sobie, że jestem rowerem i średnio mam jak zabrać obuwie. Na szczęście mieszczą się w małym plecaku, który zadebiutował u mnie (Lidl 10 litrów).
pojemny ten plecak ^^
pojemny ten plecak ^^ © szczypiorizka


Kategoria centrum TG, krótki wypad

Bez skrótów

  • DST 48.55km
  • Czas 02:38
  • VAVG 18.44km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 czerwca 2020 | dodano: 27.06.2020

Krótko i na temat, jadę zobaczyć ten kirkut. Oczywiście nie chcę jechać dokładnie tak samo jak ostatnio, więc planuję trochę większe kółko.
Coś tam w Kamieńcu zrobili.. jakieś ścieżki czy coś..no to już mam trasę gotową-> Zbrosławice-Kamieniec- Księży Las- Jasiona- Wojska- Wielowieś- Świniowice- Tworóg- Boruszowice.
Kamieniec, raj dla wędkarzy
Kamieniec, raj dla wędkarzy © szczypiorizka

Jazda na rowerze umożliwia mi dokładniejsze przyjrzenie się miejscom, które na co dzień widzę tylko z poziomu samochodu. To mi się w tym podoba, mogę bez skrępowania przystanąć na rowerze, podejść do przysłowiowych krzaków i obejrzeć co tam się w nich kryje... 
się obalił
się obalił © szczypiorizka

Kurna, nie wiedziałam, że wzdłuż ulicy jest tak duży teren zielony. Super miejsce na rodzinne spacery.
skutki ulewnych deszczy
skutki ulewnych deszczy © szczypiorizka

Kościół w Kamieńcu
Kościół w Kamieńcu © szczypiorizka

Teraz spory podjazd... masakra.. na przeciwko mnie jadą kolarze... z górki..
trochę pod górkę
trochę pod górkę © szczypiorizka

Kościół w Księżym Lesie
Kościół w Księżym Lesie © szczypiorizka

Kolejny punkt zaliczony. Świetnie. Kościół w remoncie.. nowe gonty wstawiają. W Wojsce dłuższy przystanek na uzupełnienie wody. Tym razem jadę bez skrótów :-)
tam jest kirkut
tam jest kirkut © szczypiorizka

Droga na kirkut jest  opatrzona znakiem drogowym, fajnie. Zastanawiałam się już jak tam dojadę.
opis tego miejsca
opis tego miejsca © szczypiorizka

Miejsce dla mnie niesamowite.. nawet pokuszę się o stwierdzenie, że jest w lepszym stanie niż ten w Tarnowskich Górach. Jest miejsce dla rowerów i miejsce do siedzenia (nawet stolik)
kirkut
kirkut © szczypiorizka

pomnik przyrody-Król Salomon
pomnik przyrody-Król Salomon © szczypiorizka

kirkut
kirkut © szczypiorizka

Chyba z pół godziny tam spędziłam przechadzając się między macewami. Nie widzę oznak jakiegoś wandalizmu.
fragment macewy
fragment macewy © szczypiorizka

macewa
macewa © szczypiorizka

pomnik przyrody- Król Dawid
pomnik przyrody- Król Dawid © szczypiorizka

kirkut
kirkut © szczypiorizka

klimatycznie
klimatycznie © szczypiorizka

macewa
macewa © szczypiorizka

fragment macewy
fragment macewy © szczypiorizka

macewy
macewy © szczypiorizka

macewa
macewa © szczypiorizka

grzyb gratis
grzyb gratis © szczypiorizka

Zobaczyłam to co chciałam mogę jechać dalej. W Świniowicach poprzednio ominęłam piekarniok. 
piec chlebowy
piec chlebowy © szczypiorizka

Między Świniowicami a Tworogiem minęłam chyba z 5 kolumn po około 15 rowerzystów. Nie wiem co to za impreza była, ale musiała być spoko, skoro tylu ludzi. Było to bardzo sympatyczne spotkanie na trasie  :-)
Pozdrawiam tych co mnie widzieli :D
A lokalnie? Mogłam oglądać jak Stoła (czy też Sztołla :P po lokalnemu) wywaliła z koryta
Stoła się rozlała
Stoła się rozlała © szczypiorizka

Totalnie w szoku byłam, gdy tuż za lasem, na początku Strzybnicy (w rejonie oczyszczalni) droga była zalana.
to jest ulica... tak, utopiłam buty...
to jest ulica... tak, utopiłam buty... © szczypiorizka

Ja stoję na jednym końcu, a na drugim jakaś rodzinka.. i tak patrzymy na siebie... zaczynam jazdę, zatrzymuję się po jakimś metrze (i zalewam se buty). Coraz głębiej... na jakieś 10-15 cm... i tak se stoimy i patrzymy dalej na siebie ... dobra pierdzielić to... nie ma tu żadnej dziury (bo znam ten odcinek i wiem).. jadę powoli i udaje mi się przeprawić na drugą stronę. Chwila rozmowy z rodzinką jak wygląda sytuacja ("skoro dziewczyna się nie utopiła to my też nie.." xD ).
Dalej już bez niespodzianek.



Kategoria samotnie

Leśno Uciecha i skróty

  • DST 35.95km
  • Czas 02:04
  • VAVG 17.40km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 25 czerwca 2020 | dodano: 25.06.2020

Punkt 14 koniec roboty, szybko się ogarniam i wychodzę na rower. 
Zamierzam przejechać kawałek Leśną Uciechą, a potem to się zobaczy.. czyli jak źle skręcę to po prostu pojadę dalej :P
dlaczego nie potrafię oddać tego piękna na fotce...
dlaczego nie potrafię oddać tego piękna na fotce... © szczypiorizka

W lesie mokro, kupa marasu (po co ja myłam ten rower.. w dodatku chciałam sprawdzić jak mi się sprawuje łańcuch po moim czyszczeniu specjalnie zakupionym w tym celu środkiem...). Nie wiem jak ja to robię, ale zawsze sobie uwalę też nogi jakimś syfem... jakbym nic ino jeździła po jakiś wertepach...a mam błotniki żeby nie było.
tu też piękne chmurki
tu też piękne chmurki © szczypiorizka

Pogoda dopisuje, ładnie świeci słońce, nie czuję wiatru. 
bocian z Wojski
bocian z Wojski © szczypiorizka

Póki co, jeszcze się trzymam trasy :-)
gdzie jest Nowak? :P
gdzie jest Nowak? :P © szczypiorizka

tu grałam kiedyś z orkiestrą
tu grałam kiedyś z orkiestrą © szczypiorizka

też se pojechałam do Ameryki
też se pojechałam do Ameryki © szczypiorizka

Byłam przekonana, że x-lat temu tu była osobna tabliczka z napisem Ameryka. Dziś jej nie znalazłam, ale i tak mam dowód, że na innym kontynencie byłam xD
kapliczka
kapliczka © szczypiorizka

tak w środku
tak w środku © szczypiorizka

Ewangelia wg Św. Mateusza
Ewangelia wg Św. Mateusza © szczypiorizka

I w tym miejscu moje drogi się rozchodzą z Leśną Uciechą. Pojechałam sobie jakimś bliżej mi nieznanym skrótem, ale za to jakie fajne zakręty były.. :D

asfalt w lesie
asfalt w lesie © szczypiorizka

baza wypadowa dla myśliwych
baza wypadowa dla myśliwych © szczypiorizka

ławeczka
ławeczka © szczypiorizka

Okazuje się, że to był taki skrót do Świniowic. A szkoda, bo na necie znalazłam kilka ciekawych miejsc (np. kirkut), które ominęłam (będzie co nadrabiać)
na placu przy kapliczce w Świniowicach
na placu przy kapliczce w Świniowicach © szczypiorizka

kapliczka
kapliczka © szczypiorizka

tak wygląda w środku
tak wygląda w środku © szczypiorizka

bocian ze Świniowic
bocian ze Świniowic © szczypiorizka

Znowu jadę Leśną Uciechą. Do Tworoga.
no to żegnomy
no to żegnomy © szczypiorizka

witejcie
witejcie © szczypiorizka

Z Tworoga na Brynek, a stamtąd przez las koło knajpy na Boruszowcu
domek baby jagi jeszcze stoi
domek baby jagi jeszcze stoi © szczypiorizka

pewnie jakiś jeleń zapomniał
pewnie jakiś jeleń zapomniał © szczypiorizka

bociany z Pniowca
bociany z Pniowca © szczypiorizka

młody i stary
młody i stary © szczypiorizka

Docieram nad Zalew w Pniowcu i łudzę się, że cokolwiek z restauracji jeszcze znajdę... kawałki krawężnika i płytek chodnikowych.
kaczuszki
kaczuszki © szczypiorizka

mostek
mostek © szczypiorizka

pod nosem i takie piękne widoki
pod nosem i takie piękne widoki © szczypiorizka

makro daje radę
makro daje radę © szczypiorizka

Trochę robię fotek i jadę do domu.. trzeba jeszcze  wrzucić post na tegoż bloga i szykować się na próbę z orkiestry.
tu była tancdila
tu była tancdila © szczypiorizka


znajdą się jeszcze resztki po restauracji
znajdą się jeszcze resztki po restauracji © szczypiorizka

moja
moja "artystyczna" dusza... © szczypiorizka



Kategoria samotnie

pół spontanicznie

  • DST 64.43km
  • Czas 03:27
  • VAVG 18.68km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 czerwca 2020 | dodano: 13.06.2020

Wiedziałam, że dziś też wybiorę się na wycieczkę, tylko nie miałam planu, w którą stronę pojechać. Rzut oka na mapki, stwierdzam, że jadę na Truszczycę i potem może się uda na Pyrzowice.
w kierunku na Kalety
w kierunku na Kalety © szczypiorizka

grzybki nie halucynki
grzybki nie halucynki © szczypiorizka

Aleja Dębów zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, mimo, że to normalna droga, po której jeżdżą samochody.
kolejny
kolejny © szczypiorizka

na szmory jak znalazł
na szmory jak znalazł © szczypiorizka

Aleja Dębów
Aleja Dębów © szczypiorizka

znowu edukacyjnie
znowu edukacyjnie © szczypiorizka

a tu prawdziwe
a tu prawdziwe © szczypiorizka

Stanica na Truszczycy full wypas.
Stanica
Stanica © szczypiorizka

Chwila odpoczynku, jem batonika i jadę dalej. Kierunek Kalety- Zielona
Kalety gmina przyjazna rowerzystom- to prawda
Kalety gmina przyjazna rowerzystom- to prawda © szczypiorizka

dobrze, że ważę 40-parę kilo, nie załamie się pode mną xD
dobrze, że ważę 40-parę kilo, nie załamie się pode mną xD © szczypiorizka

Z Truszczycy praktycznie rzut kamieniem na Zieloną. Szkoda tylko, że po ulicy w pełnym słońcu. 
dalej nic się z tym nie dzieje
dalej nic się z tym nie dzieje © szczypiorizka

kolejny punkt wycieczki
kolejny punkt wycieczki © szczypiorizka

Na Zielonej dużo odpoczywających osób nad wodą. Tu koronawirusa nie ma. 
tu nie ma koronawirusa...
tu nie ma koronawirusa... © szczypiorizka

Holandia?
Holandia? © szczypiorizka

Rzut oka, na dalszą trasę. Wspomagam się zarówno papierowymi jak i GPS. Jadę w kierunku na Mieczysko, Bibielę. Dziś nie mam problemu z jazdą po znakach. Nie gubię trasy :-)
żółtym szlakiem
żółtym szlakiem © szczypiorizka

nigdy nie widziałam na drodze figury
nigdy nie widziałam na drodze figury © szczypiorizka

W Brynicy przystanek przy sklepie, kupuję wodę i kolejnego batonika. 
historycznie
historycznie © szczypiorizka
 
granica państwa
granica państwa © szczypiorizka

Na Ożarowicach dotarłam do punktu widokowego.
punkt widokowy
punkt widokowy © szczypiorizka

Już wiem, że na samą górę nie wejdę :P
Ale na tym półpiętrze też są ładne widoki.
lotnisko w Pyrzowicach
lotnisko w Pyrzowicach © szczypiorizka

widać samoloty
widać samoloty © szczypiorizka

Słońce nieźle daje popalić. Dobrze, że w tym miejscu jest dużo cienia, chłodno i przyjemnie wieje. Chwila odpoczynku i sprawdzam, w którą stronę mam się udać, by wrócić do domu. Stwierdzam, że pojadę DK78 aż do Świerklańca, a tam już w las, w kierunku na Chechło.
bieżnia lekkoatletyczna
bieżnia lekkoatletyczna © szczypiorizka

siłownia full wypas
siłownia full wypas © szczypiorizka

skatepark
skatepark © szczypiorizka

widok na DK78
widok na DK78 © szczypiorizka

Oczywiście zero cienia, ale udało się bezpiecznie do jechać do Świerklańca.
kapliczka św. Nepomucena
kapliczka św. Nepomucena © szczypiorizka

w środku
w środku © szczypiorizka

Na Chechle, jakaś porażka, w ogóle nie widać pandemii. Tłumy ludzi, trochę pływających, sznur aut. Tyle w temacie.
Jezioro Nakło- Chechło
Jezioro Nakło- Chechło © szczypiorizka

ogłaszam, że na Chechle nie ma koronawirusa...
ogłaszam, że na Chechle nie ma koronawirusa... © szczypiorizka



Kategoria samotnie

po sąsiedzku

  • DST 26.75km
  • Czas 01:38
  • VAVG 16.38km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 12 czerwca 2020 | dodano: 12.06.2020

Dziś przejażdżka z siostrą. Najpierw koło Technikum Leśnego w Brynku.
drzewo
drzewo © szczypiorizka

portal na przy wejściu do internatu
portal na przy wejściu do internatu © szczypiorizka

 Potem pojechałyśmy nad Brzeźnicę. Wstyd przyznać, ale nigdy tam jeszcze nie byłam. A szkoda. Ładne miejsce.
kilka urządzeń jest ni nieznanych
kilka urządzeń jest mi nieznanych © szczypiorizka

Brzeźnica
Brzeźnica © szczypiorizka

jakaś zapora
jakaś zapora © szczypiorizka

tędy też nigdy nie jechałam
tędy też nigdy nie jechałam © szczypiorizka

Siostra też już wie, że nie lubię wracać tą samą droga, więc powrót przez Tworóg i Nową Wieś Tworoską.
z zewnątrz
z zewnątrz © szczypiorizka

w środku kapliczki
w środku kapliczki © szczypiorizka

Potem ucieczka przed podejrzanymi chmurami, coś nawet pogrzmiało. Koniec końców deszcz przeszedł chyba bokiem :P


Kategoria w towarzystwie

tegoroczny pierwszy rekord

  • DST 61.19km
  • Czas 03:25
  • VAVG 17.91km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 11 czerwca 2020 | dodano: 11.06.2020

Rano granie na Cidrach. U mnie procesja była dookoła Kościoła, a tam w Kościele :P Między bocznymi nawami. Trza se jakoś radzić ;-)
Dziś po prostu musiałam dojechać tam, gdzie chciałam :P I dojechałam, no dobra, nie pojechałam na Pilkę, ale inne miejsca zaplanowane mogę odhaczyć.
piejoo kury piejoo, ni mają koguutaa!!
piejoo kury piejoo, ni mają koguutaa!! © szczypiorizka

Na Mikołesce skręcam już w dobrą ulicę-> Kameron i jadę w kierunku na Brusiek. Taką mam nadzieję. Ino po kiego grzyba tyle skrzyżowań w lesie ??? :P
Jak zwykle mam "szczęście" i ląduję na drodze 907, parę km przed Bruśkiem. Ruch dziś mały, to można spokojnie główną drałować.
już mi się podoba
już mi się podoba © szczypiorizka

nie zawsze jest łatwo
nie zawsze jest łatwo © szczypiorizka

Docieram do drewnianego Kościoła. Jest otwarty, więc robię kilka zdjęć i jadę dalej. Na Krywałd znam drogę. Jest prosta. Mijam po drodze wielu rowerzystów. Czasami jednych po kolka razy, ponieważ często się zatrzymywałam, by zrobić jakieś zdjęcie.
Kościół św. Jana Chrzciciela w Bruśku
Kościół św. Jana Chrzciciela w Bruśku © szczypiorizka

w środku
w środku © szczypiorizka

widok na organy
widok na organy © szczypiorizka

Dobrze, że na drodze mijam "domowy sklepik", uzupełniam zapas wody i jadę dalej, delektując się przyrodą i śpiewem ptaków.
Krywałd
Krywałd © szczypiorizka

Od Krywałdu znowu zaczynam kluczyć, bo zaś kupa skrzyżowań i każda droga jakby była główną leśną drogą... GPS nie ułatwia sprawy. W końcu docieram na "najgłówniejsze" skrzyżowanie, gdzie dostrzegam znane mi oznaczenie Leśnej Rajzy. Wyciągam mapę papierową LŚ i dołączam się do dyskusji przyjezdnych z Bielska rowerzystów. Oni jadą na Piłkę , a ja stwierdzam, że jadę na Kokotek. Mapa zostaje u nich na pamiątkę :-)
Mała Panew
Mała Panew © szczypiorizka

OMI w Kokotku
OMI w Kokotku © szczypiorizka

JPII
JPII © szczypiorizka

Lubliniec ma bardzo dobrze rozwiniętą sieć dróg rowerowych i oznaczeń tras. Docieram do głównego punktu dzisiejszej wycieczki.
dotarłam
dotarłam © szczypiorizka

restauracja od Oblatów
restauracja od Oblatów © szczypiorizka

Dużo rowerzystów, jakże by inaczej. Ładne miejsce na wycieczki, spacery. Chociaż jeszcze minie dużo czasu nim ośrodek będzie naprawdę piękny.
relikt przeszłości
relikt przeszłości © szczypiorizka

odgapiłam od innego fotografa :P
odgapiłam od innego fotografa :P © szczypiorizka

Cykam trochę zdjęć, objeżdżam budynki i jadę dalej.
łabędzie sobie pływały
łabędzie sobie pływały © szczypiorizka

Docieram na Łowisko Leśnica. Tu jeszcze więcej ludzi. Moczykije  i inni odpoczywający nad wodą. Ponownie robię trochę zdjęć i postanawiam wracać do domu.
Leśnica
Leśnica © szczypiorizka

odpoczywa
odpoczywa © szczypiorizka

za drzewem
za drzewem © szczypiorizka

kolejny
kolejny © szczypiorizka

zbliżenie
zbliżenie © szczypiorizka

jednorożec
jednorożec © szczypiorizka

tłumy odpoczywających i moczykije
tłumy odpoczywających i moczykije © szczypiorizka

Stwierdzam, że nie będę zaś się gubiła w lesie, jadę główną do tego momentu, aż zobaczę znaczek Leśnej Uciechy. Znikomy ruch samochodowy, spokojnie mogłam jechać. Zresztą, ostatnio stwierdzam, że skoro jak stoisz normalnie na chodniku i cię mogą debile rozjechać to co to za różnica czy jadę ulicą czy idę pieszo chodnikiem. Będzie jechał jakiś "parapet"  to i tu przywali i tu.
Docieram na Mikołeskę, postój w sklepie na lody i jadę dalej. Pykło ponad 50 km. Ładnie. Jadę nad Zalew. Tam chwila dyskusji z sąsiadem też muzykiem (albo jak to dyrygent gada-> muzykantem) i się chwalę co zaś kupiłam se do saksofonu. Świetny tłumik, wygląda jak kufer/futerał do którego wkłada się instrument i można grać. Tłumi do poziomu około 60-70 decybeli, czyli do takiej normalnej rozmowy. Tata siedział obok w pokoju i oglądał TV i mnie nie słyszał ^^ W końcu mogę spokojnie ćwiczyć (dodatkowo ma m.in. jeszcze wejście słuchawkowe, więc mogę odsłuchiwać rzeczywiste dźwięki które wydaję podczas grania :P)
Znowu kilka fotek i jadę dobić do 60 km
na zalewie też odpoczywają
na zalewie też odpoczywają © szczypiorizka

tu była kiedyś plaża
tu była kiedyś plaża © szczypiorizka

kaczka nr 1
kaczka nr 1 © szczypiorizka

kaczka nr 2
kaczka nr 2 © szczypiorizka

kaczka nr 2 z innego ujęcia
kaczka nr 2 z innego ujęcia © szczypiorizka

Fajna wycieczka, mimo, że w lesie bardzo duszno. Ciuchy lepiły się do mnie jak nie wiem co. Nota bene, jakieś 15 minut po moim przyjeździe do domu zaczęło dość solidnie padać ;-)


Kategoria samotnie

Walec

  • DST 33.28km
  • Czas 01:44
  • VAVG 19.20km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 4 czerwca 2020 | dodano: 04.06.2020

To jest walec. W lesie.
walec
walec © szczypiorizka

Ja jadę dalej po lesie. Zmierzam na Mikołeskę.
tego nie było
tego nie było © szczypiorizka

Omijam sklep we wsi i kręcę w lewo. Tradycyjnie źle wybieram trasę :P A może i dobrze??
to jest las
to jest las © szczypiorizka

Docieram do Kotów. Trochę kręcę to w lewo to w prawo, kilka zdjęć i wracam,tym razem na główną drogę, by zgodnie z zasadą "nie wracać tą samą drogą" :-D
Kapliczka w Kotach
Kapliczka w Kotach © szczypiorizka

Kościół pw. św. App. Piotra i Pawła
Kościół pw. św. App. Piotra i Pawła © szczypiorizka

tu były kaczki
tu były kaczki © szczypiorizka

Dojeżdżam do Tworoga. Chyba kierowcy tirów byli szczęśliwi, że skręciłam na boczną ulicę :P
Kościół pw. św. Antoniego
Kościół pw. św. Antoniego © szczypiorizka

bocian w Boruszowicach
bocian w Boruszowicach © szczypiorizka

Dojeżdżając na Strzybnicę, w lesie zaliczam w bardzo głupi sposób glebę. Ale co to by było za jeżdżenie na rowerze bez aby jednej wywrotki. Tym sposobem po roku mój nowy rower zaliczył chrzest bojowy xD


Kategoria samotnie

do sklepu

  • DST 12.10km
  • Czas 00:39
  • VAVG 18.62km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 1 czerwca 2020 | dodano: 01.06.2020

Przyszło zamówienie do Empiku, to skorzystałam i zaklepałam sobie wizytę u mechanika oraz pojechałam do Orange.
bocznica
bocznica © szczypiorizka

Fota z telefonu,o dziwnym zabarwieniu. Wiele dobrych rzeczy mogę powiedzieć o Huawei Y7 2019, ale nie to, że dobre zdjęcia robi. Czasem wyjdą, czasem nie (kiepska stabilizacja obrazu, prawie w ogóle jej nie ma). Bateria za to genialnie praktycznie tydzień trzyma ( w zależności od używania). 


Kategoria krótki wypad