szczypiorizka prowadzi tutaj blog rowerowy

Iza ze Strzybnicy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2020

Dystans całkowity:227.34 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:14:07
Średnia prędkość:16.10 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:45.47 km i 2h 49m
Więcej statystyk

w innym województwie :-)

  • DST 58.18km
  • Czas 02:57
  • VAVG 19.72km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 22 lipca 2020 | dodano: 22.07.2020

Dziś wymyśliłam sobie, że chcę zrobić sobie zdjęcie na tabliczce oznajmującej, że przekracza się województwo :P
Trasa w sumie mało skomplikowana-> Mikołeska, Koty, Potępa i Krupski Młyn. Tam jest granica z województwem opolskim.
Kapliczka przed Wesołą
Kapliczka przed Wesołą © szczypiorizka

Dopiero gdzieś w okolicy Potępy zaczęłam sobie robić przystanki na zdjęcia. Dzięki temu dość szybko docieram do Krupskiego Młyna.
kapliczka w Potępie
kapliczka w Potępie © szczypiorizka

Mała Panew
Mała Panew © szczypiorizka

pałac
pałac © szczypiorizka

pałac
pałac © szczypiorizka

Na miejscu analiza czasowo- kilometrowa. Stwierdzam, że dam radę pojechać do Kielczy i dalej drogą wojewódzką 901, potem 907 na Tworóg. 
most
most © szczypiorizka

Oczywiście w domu dopiero się zorientowałam, że ominęłam ten most wiszący, który wiele bikersów fotografuje- to oznacza tylko jedno :P Tak, trzeba to nadrobić i znowu tu przyjechać w niedalekiej przyszłości xD
Mała Panew
Mała Panew © szczypiorizka

Oczko
Oczko © szczypiorizka

domek dla kaczek?
domek dla kaczek? © szczypiorizka

płyną kaczki po stawie
płyną kaczki po stawie © szczypiorizka

Kościół św. Józefa w Krupskim Młynie
Kościół św. Józefa w Krupskim Młynie © szczypiorizka

Pielgrzym
Pielgrzym © szczypiorizka

Pielgrzym- dąb szypułkowy
Pielgrzym- dąb szypułkowy © szczypiorizka

Dojeżdżam do "magicznego" znaku drogowego. Kurna, nie tego się spodziewałam, że będzie akurat w niezbyt "miłym" miejscu. Dość ruchliwa droga, brak pobocza. No cóż, będzie fotka, ale nie taka, jakiej oczekiwałam xD
przekraczam województwo :-)
przekraczam województwo :-) © szczypiorizka

dworzec kolejowy
dworzec kolejowy © szczypiorizka

Nie po to wiozę na plecach nowy statyw (tzw. tripod), by z niego nie skorzystać.
Na szczęście po drodze mijam dworzec w Kielczy
test statywu
test statywu © szczypiorizka

test statywu
test statywu © szczypiorizka

Fajny. Nie duży, solidne nóżki. Będzie z niego dobry użytek.
Jadę dalej,  na skrzyżowaniu, chwila na obliczenia, czy warto kręcić na Borowiany etc. czy dalej wojewódzką (bardziej pod względem czasowym sprawdzałam aniżeli by iść na rekord kilometrowy).  Skręciłam, chyba nawet dobrze, bo bym musiała jechać przez wiadukt (albo się czołgać...).
pola
pola © szczypiorizka

Dalej Tworóg, Brynek, Hanusek. W domu koło 19. 


Kategoria samotnie, inne województwo, dalej od TG i okolic

Stawy w lesie

  • DST 24.98km
  • Czas 01:39
  • VAVG 15.14km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 21 lipca 2020 | dodano: 21.07.2020

Szkoda by było zmarnować taki ładny dzień. Ponownie namówiłam koleżankę na krótką przejażdżkę. Tym razem na stawy szkarotkowe między Miedarami a Połomią.
stawy
stawy © szczypiorizka

stawy
stawy © szczypiorizka

i co ja pacze?
i co ja pacze? © szczypiorizka

iść ciągle iść.. w stronę słońca...
iść ciągle iść.. w stronę słońca... © szczypiorizka

Dziś po lesie genialnie się jeździło. Zero paskudnego wiatru, nie było duszno, komary mnie nie żarły (może dlatego że się wypsikałam jakimś tam pieroństwem na komary). Cud miód malina.
Koleżanka w pełni sił, wiec spokojnie można było zrobić większe kółeczko- Tworóg, Brynek, Hanusek, Boruszowice.
internat w Brynku
internat w Brynku © szczypiorizka

widok na Kościół i  komin papierni
widok na Kościół i komin papierni © szczypiorizka


Kategoria w towarzystwie, wokół TG

nowe spojrzenie na niektóre obiekty

  • DST 31.67km
  • Czas 02:06
  • VAVG 15.08km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 17 lipca 2020 | dodano: 17.07.2020

Udało mi się na dzisiejszą wycieczkę namówić koleżankę.
Zbiórka pod kościołem, miałam chwilkę wolną, to pocykałam kilka fotek 
stare dzwony kościelne
stare dzwony kościelne © szczypiorizka

Kaplica Matki Boskiej Fatimskiej
Kaplica Matki Boskiej Fatimskiej © szczypiorizka

dwa krzyże
dwa krzyże © szczypiorizka


Ostatnio, przez przypadek dowiedziałam się, że w Tarnowskich Górach jest budowla unikalna na skalę krajową. To wieża do nawęglania parowozów. Prosto z USA poszczególne elementy budowli trafiły między innymi do Tarnowskich Gór (Krakowa, Warszawy i Gdyni). Piszę, że z USA, bowiem jak wujek Google mi tu podpowiada, konstrukcję zaprojektowano w Chicago (firma Ross and White Company) i jakieś tam elementy przywieziono do naszego kraju w ramach pomocy UNRRA.
Często koło tego przejeżdżałam i nie miałam pojęcia, że to coś niezwykłego. Skoro tak, to chcę się temu dokładniej przyjrzeć.
tory
tory © szczypiorizka

spalinówka
spalinówka © szczypiorizka

już blisko do pierwszego celu
już blisko do pierwszego celu © szczypiorizka

wieża do nawęglania parowozów
wieża do nawęglania parowozów © szczypiorizka

detale
detale © szczypiorizka

detale
detale © szczypiorizka

detale
detale © szczypiorizka

detale
detale © szczypiorizka

detale
detale © szczypiorizka

detale
detale © szczypiorizka

Niestety obiekt powoli niszczeje. Jak przeczytałam na internecie, pozostałe wieże też nie są w najlepszym stanie. Nie ma perspektyw na to, aby coś miało się w tej kwestii zmienić.
Niedaleko tego miejsca jest wieża wodna.
wieża ciśnień PKP
wieża ciśnień PKP © szczypiorizka

wieża ciśnień PKP
wieża ciśnień PKP © szczypiorizka

wieża ciśnień PKP
wieża ciśnień PKP © szczypiorizka

Jedziemy dalej, "fantastycznymi" kocimi łbami aż docieramy do Miasteczka Śląskiego. Chwila przerwy na zrobienie zdjęć drewnianemu Kościołowi i jedziemy w kierunku cmentarza żydowskiego.
detale
detale © szczypiorizka

Kościół św. Jerzego i Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny
Kościół św. Jerzego i Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny © szczypiorizka

w tych chaszczach znajduje się cmentarz żydowski
w tych chaszczach znajduje się cmentarz żydowski © szczypiorizka

Gdyby nie tabliczka, to bym nie poznała tego miejsca. Byłam tutaj wiele lat temu z inną koleżanką i pozostałości po cmentarzu były bardziej widoczne. Na dniach jest organizowana akcja sprzątania tego miejsca. Mam nadzieję, że będzie to bardziej wyeksponowane miejsce.
tu jest cmentarz
tu jest cmentarz © szczypiorizka

na kilku macewach jeszcze są napisy
na kilku macewach jeszcze są napisy © szczypiorizka

w ichniejszym alfabecie
w ichniejszym alfabecie © szczypiorizka

Powrót fajną trasą (fragment LR) na Chechło, a stamtąd przez poligon (czyli normalna trasa Strzybnica- Chechło :-)
resztki wiaduktu nieczynnej linii kolejowej nr 182
resztki wiaduktu nieczynnej linii kolejowej nr 182 © szczypiorizka

Internety powiedziały także mi, że idzie odnaleźć resztki obozu nazistowskiego, który był w Lasowicach (o tym, że był tam to wiedziałam, ale że coś idzie jeszcze znaleźć, to już nie)
to pozostałość po obozie pracy przymusowej
to pozostałość po obozie pracy przymusowej © szczypiorizka


Kategoria w towarzystwie

niedzielne popołudnie

  • DST 38.48km
  • Czas 02:20
  • VAVG 16.49km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 lipca 2020 | dodano: 12.07.2020

Myślałam, że pojadę do Świerklańca, ale skończyło się na kółeczku na Chechle.
na poligonie woda stoi
na poligonie woda stoi © szczypiorizka

Dużo ludzi nad jeziorem... niestety w piątek (10.07.2020) w odstępie kilku godzin, troje ludzi się tam utopiło :( Najpierw ojciec z sześcioletnią córką, a parę godzin później dwudziestoparolatek. Z powodu pandemii oficjalnie w tym roku nie ma ratowników.
ktoś chce jeansy?
ktoś chce jeansy? © szczypiorizka

W sumie to w tym roku ani razu nie zrobiłam pełnego kółka wokół jeziora, zawsze to albo do połowy dojeżdżałam, albo dalej na Świerklaniec. Domki letniskowe w większości wynajęte.
z drugiej strony
z drugiej strony © szczypiorizka

wodorosty
wodorosty © szczypiorizka

Powrót znowu przez poligon i dalej na centrum Tarnowskich Gór. Tylu ludzi na Krakowskiej i na rynku dawno nie widziałam. Nie było żadnej imprezy, nic... nawet w ciągu tygodnia nie było tak gęsto jak dziś. W sumie to chyba fajnie...
Agricolę to ja znam...
Agricolę to ja znam... © szczypiorizka

Na płycie rynku obok wystawy o Solidarności pojawiła się ta, która omawia początki górnictwa na ziemi tarnogórskiej (srebro, gdyby ktoś pytał, u nas głównie były kopalnie srebra).
sąd w TG
sąd w TG © szczypiorizka

Powrót do domu Zagórską. Pod klatką sobie wszamałam batonika, którego nie zdążyłam zjeść na trasie, ucięłam pogawędkę z sąsiadką i patrzę a tu ojciec wychodzi na rower. Dobra, ubieram z powrotem kask i jadę jeszcze z nim pojeździć. Zalew na Pniowcu, i tam ogółem po lesie.
oznakowanie dla kijkarzy
oznakowanie dla kijkarzy © szczypiorizka

końkurs
końkurs © szczypiorizka

Na koniec, chwila "zabawy" na siłowni.
czas na gimnastykę
czas na gimnastykę © szczypiorizka



Kategoria w towarzystwie

Szukam murali

  • DST 74.03km
  • Czas 05:05
  • VAVG 14.56km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 lipca 2020 | dodano: 04.07.2020

Kiedyś jakoś wpadłam na blog mamba on bike . Zainspirował mnie właśnie wpis o muralach. Postanowiłam poszukać tych murali. 
Pobudka prawie jak na szychtę, o 6 rano, chcę spokojnie zjeść śniadanie i wypić ciepłą herbatę. Poza tym chciałabym zobaczyć o poranku rynek w TG (w sumie niewiele się różni od tego w ciągu dnia :P). Pociąg dopiero o 7,30.
Powstańców Śląskich rozkopana, przebudowa totalna, ma być tu rondo. Chyba też droga rowerowa.
rozkopana ulica Powstańców Śląskich
rozkopana ulica Powstańców Śląskich © szczypiorizka

Jadąc w kierunku na dworzec wdaję się w rozmową z sympatyczną panią ( "o dupie marynie my godały" :P No dobra, o rowerach też, że mi piszczy w supporcie- przesadziłam z myciem roweru, to piszczenie będzie mi towarzyszyć przez połowę wycieczki).
W centrum Katowic spokój. Niewielki ruch osobowo-samochodowy.
We love Katowice
We love Katowice © szczypiorizka

Sprawdzam trasę, jadę na pierwszą miejscówkę (ten mural przy Dworcu PKP jest zasłonięty przez rusztowania, coś tam dziergają).
wojciech Korfanty
Wojciech Korfanty © szczypiorizka

Już mi się ta wycieczka podoba. Do fabryki porcelany docieram bez większych problemów.Mimo, że mam papierowy plan miasta Katowice, mapki przedrukowane ze śladu gps, to i tak korzystam z wujka google i "kieruj się na północ". Trochę się źle z tym faktem czuję :P  
fabryka porcelany
fabryka porcelany "Bogucice" © szczypiorizka

mural przy fabryce porcelany
mural przy fabryce porcelany © szczypiorizka

Wg Mambyonbike idzie tam wjechać na teraz i pooglądać zabudowania fabryki. Mi się nie udaje. Wiem, że tam jest muzeum należące do Szlaku Zabytków Techniki, ale między tym jest też mnóstwo innych, działających zakładów pracy i wszędzie szlabany. Dodatkowo pani ze stróżówki mnie zniechęca. Rezygnuję. Jadę dalej, już na Szopienice.
Na drugi ogień (po Korfantym), wchodzi Kazimierz Kutz (na kucu xD).
Kutz na kucu
Kutz na kucu © szczypiorizka

zbliżenie
zbliżenie © szczypiorizka

 Uwaga! Ważne info organizacyjne!! Na Szopienicach, obok LO im. Długosza jest darmowy szalet miejski! Zadbany! :-) Na przeciwko Biedronka :P
Także wiadomo, gdzie zrobiłam pauzę :D
Jadę wg wskazówek mambyonbike. Jadę na walcownię.
wieża ciśnień huty
wieża ciśnień huty "Uthemann" © szczypiorizka

Tam, ładny widok na wieżę ciśnień, o której też myślałam, by podjechać.
Najpierw główny punkt programu.
Flora i Florian- mega!!!
Flora i Florian- mega!!! © szczypiorizka

Robi wrażenie. Powstał w ramach "Festiwalu Murali" w 2019 roku. Wracam do Muzeum.
mural przy Muzeum
mural przy Muzeum © szczypiorizka

mural
mural © szczypiorizka


Walcownia- Muzeum hutnictwa cynku
Walcownia- Muzeum hutnictwa cynku © szczypiorizka

Walcownia- Muzeum hutnictwa cynku
Walcownia- Muzeum hutnictwa cynku © szczypiorizka

Walcownia- Muzeum hutnictwa cynku
Walcownia- Muzeum hutnictwa cynku © szczypiorizka

walcownia- Muzeum hutnictwa cynku
walcownia- Muzeum hutnictwa cynku © szczypiorizka

walcownia- Muzeum hutnictwa cynku
walcownia- Muzeum hutnictwa cynku © szczypiorizka

walcownia- Muzeum hutnictwa cynku
walcownia- Muzeum hutnictwa cynku © szczypiorizka

walcownia- Muzeum hutnictwa cynku
walcownia- Muzeum hutnictwa cynku © szczypiorizka

walcownia- Muzeum hutnictwa cynku
walcownia- Muzeum hutnictwa cynku © szczypiorizka


Teraz nastąpi wazelina na 100% Polecam, nie tylko to muzeum, ale w ogóle cały Szlak Zabytków Techniki. Spora część tych obiektów funkcjonuje dzięki pasjonatom. Dzięki tym, którzy chcą, aby pamięć o przeszłości była wciąż żywa, żebyśmy pamiętali, że Śląsk żył i funkcjonował dzięki przemysłowi (teraz to ja widzę ciągle zieleń, nie bez kozery mówi się "Katowice zielone miasto"). To piękne budynki, niesamowite maszyny (3x w lepszym stanie i lepiej funkcjonujące niż nasze smartfony, serio. Te maszyny mają przeszło 100 lat i działają dalej, a smartfon ile pożyje rok?dwa?). Po prostu kawał niesamowitej historii. To moja subiektywna opinia, ja po prostu odkryłam, że lubię muzea, nie tylko te techniczne, poprzemysłowe, nawet jakieś tam galerie sztuki znajdą u mnie uznanie (Galeria Borghese ;-)
mural
mural © szczypiorizka

mural
mural © szczypiorizka

mural
mural © szczypiorizka

Wracam w strategiczny punkt Szopienic, zaliczając po drodze kolejne murale. W Biedronce kupuję coś do jedzenia i robię pauzę przy LO ;-) (if you know what I mean).
Wg śladu GPS, na którym się wzoruję, będę wracać do centrum Katowic.
Przede mną mural 3D.
mural
mural © szczypiorizka

Sprawdzam, czy coś jeszcze z listy ominęłam. Jadę na tunel pod DTŚ-ką.
mural pod DTŚ-ką
mural pod DTŚ-ką © szczypiorizka

mural pod DTŚ-ką
mural pod DTŚ-ką © szczypiorizka

Teraz już mogę wracać do domu.
w sumie to mural
w sumie to mural © szczypiorizka

pierona mi uciekała
pierona mi uciekała © szczypiorizka

chwila pauzy
chwila pauzy © szczypiorizka

Znowu trochę kluczę po Parku Śląskim, ale trafiam na dobrą drogę na Żabie Doły. W sumie jadę trochę inaczej niż za pierwszym razem. Nic nie szkodzi. podróże kształcą człowieka :D
Na Żabich Dołach krótka dyskusja z panią fotografującą łabędzie.
Żabie Doły
Żabie Doły © szczypiorizka

Jadę dalej. Całkiem inną trasą niż poprzednio docieram do parku Kachla. Nic nie straciłam, zyskałam jeszcze gratisowy mural.
gratis w Bytomiu
gratis w Bytomiu © szczypiorizka

gratis w Bytomiu
gratis w Bytomiu © szczypiorizka

Rynek w Bytomiu
Rynek w Bytomiu © szczypiorizka

W parku tym razem bacznie szukam zielonego szlaku PTTK.
kolejna, tym razem w Parku Kachla mi pitała
kolejna, tym razem w Parku Kachla mi pitała © szczypiorizka

koniec końców zwiała na drzewo
koniec końców zwiała na drzewo © szczypiorizka

Twardą jadę wg jego wskazówek dopóki nie docieram do pierwszych chaszczy (między linią tramwajową a ogródkami działkowymi). Pierdzielę to, jadę na główną drogę i tak szlak tam ostatecznie prowadzi. Ja też prowadzę wtedy rower, bo przy głównej drodze, przy działkach nie ma chodnika. Wracam na szlak (ulica Węglowa). Jadę dalej, do kolejnych chaszczy, znowu uznaję, że spróbuję je ominąć jadąc równolegle. Tym razem się to nie udaje.
czynna kopalnia
czynna kopalnia © szczypiorizka

Wyjeżdżam na Stroszku. Dobra, jadę już chodnikiem wzdłuż głównej ulicy.
bez podtekstów kibolskich-po prostu mural
bez podtekstów kibolskich-po prostu mural © szczypiorizka

 Od Suchej Góry aż do Bobrownik Śl. jadę ulicą. potem widzę okienko (brak samochodów), to skręciłam na kopalnię zabytkową. Stamtąd na Stare Tarnowice, Opatowice i na działkę (uff.. tu też toaleta xD). Chwila odpoczynku, rozmowa z ojcem i powrót do domu. 
wnętrze Kościoła św. Marcina
wnętrze Kościoła św. Marcina © szczypiorizka

Bardzo udany dzień. Widzę kolejny rekord kilometrów, ale przede wszystkim ilość godzin spędzonych w siodełku. Z domu wyruszyłam o 6,30 rano. Wróciłam o 18. Dobrze to wróży przed głównym moim tegorocznym planem rowerowym :-) 




Kategoria murale, samotnie