Październik, 2013
Dystans całkowity: | 71.36 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 04:16 |
Średnia prędkość: | 16.72 km/h |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 17.84 km i 1h 04m |
Więcej statystyk |
Kopalnia
-
DST
19.07km
-
Czas
01:06
-
VAVG
17.34km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś fajna grupa gimbusów, a wczoraj jadąc Czołgiem oprowadzałam m.in. Belga ^^
Kopalnia
-
DST
19.00km
-
Czas
01:09
-
VAVG
16.52km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś oprowadzałam Francuzów ^^
Krótko
-
DST
13.83km
-
Czas
00:50
-
VAVG
16.60km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na Pniowiec, lasem do Sowic i z powrotem ulicą. Byleby gdzieś wyjść z domu i pooddychać świeżym powietrzem.
Kategoria krótki wypad
Kopalnia po przerwie
-
DST
19.46km
-
Czas
01:11
-
VAVG
16.45km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po miesięcznym pobycie w Holandii niestety (albo stety) wróciłam do domu- z przyczyn niezależnych ode mnie. Pierwszy dzień na kopalnię pojechałam Czołgiem (nie chciało mi się ruszyć, poza tym pogoda jakaś taka.... :P) ale dziś spięłam pośladki i wyciągnęłam kółko. Przezornie ruszyłam dość wcześniej, ale nie wypadłam tak z formy jak np z gry na saksofonie (płuca umiem wypluć...).Sennie dzień przebija się przez mgłę
© szczypiorizka
Na kopalni dziś fajną grupę czwartoklasistów z Piekar Śl.- nawet mi chłopaki pośpiewały podczas przepływu łodzią ^^
Fajnie się jeździ w taką pogodę rowerem, troszkę chłodno ale bez wiatru- super.
Szkoda tylko, że powoli sezon dobiega końca no i jak zwykle nie zrealizowałam wszystkiego co zaplanowałam na ten rok... znowu mam co robić w przyszłym ;] (tak wiem, cuda się zdarzają i a nuż mi się uda.. ale przy ciągłej pracy na kopalni mogę mieć z tym drobny problem).
Kategoria praca
Holandia ;]
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dawno nie miałam żadnego wpisu, ale to dlatego, że od prawie trzech tygodni jestem w Holandii. Była okazja, szybka decyzja, jeszcze szybsze pakowanie no i jestem w Kerkdriel. Jak na razie albo na układaniu butelek siedzę, albo na przebieraniu owoców... o ile nie na wolnym... w każdym bądź razie udało mi się w końcu pożyczyć rower od koleżanki, udało mi się zorganizować chwilę czasu wolnego no i ruszyłam na przejażdżkę. Mieszkam jakieś 6 km od centrum Kerkdriel, domek w którym mieszkam jest położony praktycznie na styku autostrady i jakiejś głównej drogi... masakra nigdzie nie idzie wyjść.. przed domkiem zero trawy.. czegokolwiek.. ale jest ścieżka rowerowa :DKerkdriel
© szczypiorizka
Trochę tam jest teraz zamieszanie, zarówno dla rowerów jak i samochodów, bo remontują kawałek drogi i jest jednokierunkowa, trochę się bałam tam jeździć, ale co mnie szokuje-> nie czuję presji kierowców, że się wkurzają że jadę (chodzi mi o odcinki, które pokonywałam poza ścieżką rowerową).Kościół w Kerkdriel
© szczypiorizka
Praktycznie tuż obok Kościoła św. Marka (jak dobrze pamiętam) jest ważny punkt dla większości mieszkających tu Polaków-> Lidl :P non stop się słyszy polski język. W samym Kerkdriel jest polski slep.. ale ceny z kosmosu.
W Kerkdriel, jak to w Holandii ogółem bywa, też jest trochę jezior, jakiś stawów, kanałów i innych takichKerkdriel, jeziora
© szczypiorizkaKerkdriel, jeziora
© szczypiorizka
Godzinka jazdy, ale tak szczęśliwa dawno nie byłam ;]Szczęśliwa po powrocie
© szczypiorizkaTo by się w przydało na Strzybnicy
© szczypiorizka
Kategoria krótki wypad