szczypiorizka prowadzi tutaj blog rowerowy

Iza ze Strzybnicy

Wpisy archiwalne w kategorii

murale

Dystans całkowity:1969.75 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:116:33
Średnia prędkość:16.90 km/h
Liczba aktywności:44
Średnio na aktywność:44.77 km i 2h 38m
Więcej statystyk

co tam panie słychać(widać) w Bytomiu?

  • DST 52.70km
  • Czas 03:22
  • VAVG 15.65km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 30 czerwca 2025 | dodano: 01.07.2025

Ostatni raz w Bytomiu byłam w zeszłym roku. Liczyłam, że coś tam nowego znajdę. Najpierw znalazłam problem w postaci jakiś robót na Blachówce. Panowie na szczęście mnie przepuścili.
strefa zagrożenia
strefa zagrożenia © szczypiorizka

Wcześniej w domu orientacyjnie sobie narysowałam mapkę, z lokalizacją garaży na Miechowicach. 
miechowickie garaże
miechowickie garaże © szczypiorizka

Trochę nowych, mi nie znanych murali się pojawiło. Chyba trochę dziwnie to wyglądało, gdy krążyłam wokół garaży 😅
miechowickie garaże
miechowickie garaże © szczypiorizka

miechowickie garaże
miechowickie garaże © szczypiorizka

miechowickie garaże
miechowickie garaże © szczypiorizka

stare ale jare
stare ale jare © szczypiorizka

to też w sumie namalowane
to też w sumie namalowane © szczypiorizka

lokalny patriotyzm z boku kebabowni
lokalny patriotyzm z boku kebabowni © szczypiorizka

Sporo malunków kojarzyłam z poprzednich wypadów. Na przykład ten tramwaj już mam, ale tym razem zrobiłam zdjęcie z bliska.
tramwaj zwany pożądaniem?
tramwaj zwany pożądaniem? © szczypiorizka

lokalny patriotyzm
lokalny patriotyzm © szczypiorizka

złowieszczo
złowieszczo © szczypiorizka

Różowa Pantera
Różowa Pantera © szczypiorizka

O tych malunkach już wiedziałam od jakiegoś czasu. W końcu była okazja, by się samej przekonać, że Nanika ma fajny, niepowtarzalny styl. Szkoda, że chyba ktoś już trochę zniszczył te dzieła.
Nanika maluje
Nanika maluje © szczypiorizka

Zebra jest w całości- tak akurat cień się kładł na ścianie, nie szło tego inaczej ogarnąć.
Nanika maluje
Nanika maluje © szczypiorizka

Tu podobnie, cień niefortunnie pada na mural.
garażowo
garażowo © szczypiorizka

Później znalazłam chwilę na odwiedziny koleżanki, by potem wzdłuż Brandtki pojechać w dalszą trasę do dzielnicy Karb.
Brandtka
Brandtka © szczypiorizka

Kostrzewski w całej swej okazałości.
już ukończony
już ukończony © szczypiorizka

Niestety, albo stety, pod estakadą nic nowego nie było. Stety- bo malunki, które w tej chwili tam są- są ładne xD 
Bardzo ładna kamienica, na ulicy Wrocławskiej.
ładna kamienica
ładna kamienica © szczypiorizka

dobry wandal
dobry wandal © szczypiorizka

Myślałam, że pojadę w kierunku na obwodnicę Piekar Śląskich, ale zdecydowałam się na jazdę chodnikiem wzdłuż DK11. Po drodze przerwa w Biedronce. Tak upłynęło mi poniedziałkowe popołudnie.


Kategoria dalej od TG i okolic, murale

Gąsiorowice po raz drugi

  • DST 82.40km
  • Czas 04:07
  • VAVG 20.02km/h
  • Sprzęt Kross Esker 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 21 czerwca 2025 | dodano: 22.06.2025

W najdłuższy dzień w roku postanowiłam ponownie zawitać do woj. opolskiego, aby zaktualizować swoją kolekcję deskali z Gąsiorowic. Uznałam, że tym razem zwiększę dystans i dojadę do Strzelec Opolskich, bo tam też czekał na mnie jeden malunek Andrejkowa.
Strzała na Jemielnicę, fajne tempo. Po drodze jedna fotka tylko. Pogoda idealna, bez wiatru, patelni nie było. Cud, miód, malina.
na trasie
na trasie © szczypiorizka

W Jemielnicy, chwila na pokręcenie się wokół zabudowań poklasztornych.
studnia z XIX wieku
studnia z XIX wieku © szczypiorizka

staw pocysterski
staw pocysterski © szczypiorizka

Przy okazji, gdzieś w oddali orkiestra grała młodej parze, która miała wziąć ślub w tamtejszym Kościele. Początkowo myślałam, że to pogrzeb, bo widzę, że jakaś "procesja" idzie, sporo członków orkiestry, tylko coś repertuar mi się nie zgadzał, za wesoło grali 🤣 Potem patrzę, a jakaś biała kiecka mi w oddali zamajaczyła. xD
brama kościelna
brama kościelna © szczypiorizka

dawny młyn
dawny młyn © szczypiorizka

Zabytki zaliczone, mogę jechać dalej.
Pierwszy deskal znalazłam na ulicy Józefa Bema (trzeba odbić w lewo w pole).
deskal
deskal © szczypiorizka

Nie wszystkie malunki mają podpisy, kogo przedstawiają. Szkoda, bo historie tych osób są bardzo ciekawe. Zaraz obok tej uliczki w pole, znalazłam (nie spodziewałam się go) kolejny deskal, bez podpisu.
deskal
deskal © szczypiorizka

Na ulicy Wolności znajduję pięć nowych malunków, o ile dobrze pamiętam, w większości mają tabliczki informacyjne.
deskal
deskal © szczypiorizka


deskal
deskal © szczypiorizka

deskal
deskal © szczypiorizka

deskal
deskal © szczypiorizka

Tutaj mamy stary i nowy deskal. Pamiętam, gdy rozmawiałam w zeszłym roku z mieszkańcem tego domu, wspominał, że "zamówił" kolejny malunek u Andrejkowa.
deskale (stary i nowy)
deskale (stary i nowy) © szczypiorizka

Tego deskala również się nie spodziewałam (też jest na ul. Wolności). Mówiąc nie spodziewałam, mam na myśli fakt, że nie znalazłam informacji na internecie, że powstał. Andrejkow średnio aktualizuje mapę z malunkami na Google, a ograniczony dostęp do innych mediów społecznościowych (FB czy Instagram) sprawia, że poszukiwania i późniejsza analiza (lokalizacja) tych deskali, jest trochę utrudniona.
deskal
deskal © szczypiorizka

Ostatnim deskalem, który wiedziałam, że jest dla mnie nowy, to ten z ulicy Strzeleckiej, niedaleko OSP.
deskal
deskal © szczypiorizka

Bardzo ładne, czekam na nowe (albo na odkrycie tych "starych-nowych, które pominęłam, wowa113 ? 😜 ). Czas miałam świetny, nie spodziewałam się, że tak ładnie mi jazda pójdzie. Następny cel-> Strzelce Opolskie.
Po drodze udało mi się zobaczyć z bliska kamieniołom w Strzelcach. Dobrze udeptana dróżka spod głównej drogi (ulica Czereśniowa), poprowadziła mnie praktycznie pod samo wyrobisko.
kamieniołom
kamieniołom © szczypiorizka

Zdjęcia niestety nie oddają tego, jak rozległy i głęboki jest to teren. No, może nie jest to tak głęboko jak w przypadku bytomskich dolomitów, ale i tak robi ogromne wrażenie. Czy większe? Nie znam się, nie jestem w stanie tego zweryfikować. Na moje oko, trochę większe.
kamieniołom
kamieniołom © szczypiorizka

Strzelce Opolskie witają mnie takim fajnym malunkiem 😍😍

"cover" Czerwonych Gitar xD © szczypiorizka

witamy, witamy
witamy, witamy © szczypiorizka

W Nowej Wsi, na ulicy Nowowiejskiej (koło placu zabaw) Andrejkow namalował taki deskal. 
deskal
deskal © szczypiorizka

Miałam jeszcze sporo czasu wolnego do pociągu powrotnego do Gliwic, więc mogłam co nieco pozwiedzać. Szybki rzut oka na mapy.cz- ruiny zamku piastowskiego mogę znaleźć w centrum miasta.
Ruiny Zamku Książąt Piastowskich
Ruiny Zamku Książąt Piastowskich © szczypiorizka

Ruiny Zamku Książąt Piastowskich
Ruiny Zamku Książąt Piastowskich © szczypiorizka

Ruiny Zamku Książąt Piastowskich
Ruiny Zamku Książąt Piastowskich © szczypiorizka

Ruiny Zamku Książąt Piastowskich
Ruiny Zamku Książąt Piastowskich © szczypiorizka

Szkoda, że nie można go oglądać, tak jak ruiny pałacu w Tworkowie. 
Ruiny Zamku Książąt Piastowskich
Ruiny Zamku Książąt Piastowskich © szczypiorizka

Ruiny Zamku Książąt Piastowskich
Ruiny Zamku Książąt Piastowskich © szczypiorizka

Ruiny Zamku Książąt Piastowskich
Ruiny Zamku Książąt Piastowskich © szczypiorizka

Ruiny Zamku Książąt Piastowskich
Ruiny Zamku Książąt Piastowskich © szczypiorizka

Obok Zamku znajduje się odnowiona masztalarnia.
masztalarnia
masztalarnia © szczypiorizka

jeden z dwóch stróży masztalarni
jeden z dwóch stróży masztalarni © szczypiorizka

masztalarnia
masztalarnia © szczypiorizka

masztalarnia
masztalarnia © szczypiorizka

herb rodziny Renardów
herb rodziny Renardów © szczypiorizka

Do ruin zamku przylega ładny park (przedzielony DW426).
staw w Parku Renardów
staw w Parku Renardów © szczypiorizka

Ratusz
Ratusz © szczypiorizka

powiedzmy, że mural
powiedzmy, że mural © szczypiorizka

pomnik myśliwca na Rynku w Strzelcach Opolskich
pomnik myśliwego na Rynku w Strzelcach Opolskich © szczypiorizka


"gołomb" © szczypiorizka

Po objechaniu Rynku (taki jakiś dziwny, w dwóch częściach) pojechałam kupić bilet na powrót, w tym momencie zakończyłam trasę na Garminie. Okazało się, że mam jeszcze godzinę czasu do odjazdu (naprawdę dobry czas jazdy miałam na tej wycieczce rowerowej), więc już bez licznika, jeszcze chwilę się pokręciłam i wpadłam do knajpy orientalnej na sajgonki.
W pociągu, miła pogawędka z konduktorem Polregio, a po przyjeździe do Gliwic, ponownie odpaliłam Garmina (dzięki temu uniknęłam dziwnych wyników jak podczas wycieczki na rododendrony).
reklama w formie muralu
reklama w formie muralu © szczypiorizka

ścieżka przy Dramie
ścieżka przy Dramie © szczypiorizka

Wycieczkę zakończyłam na działce, gdzie resztę popołudnia odpoczywałam razem z ojcem słuchając starych polskich piosenek z lat 70. 😊


Kategoria inne województwo, murale, samotnie

rododendrony w Pawełkach

  • DST 62.59km
  • Czas 03:05
  • VAVG 20.30km/h
  • Sprzęt Kross Esker 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 6 czerwca 2025 | dodano: 07.06.2025

Od kilku dni krążyły już fotki, że rododendrony kwitną. Udało mi się spożytkować czas wolny w piątek po pracy (na weekend zapowiadali deszcze, co jest prawdą, dziś w sobotę, uzupełniając ten wpis mogę to potwierdzić. A szkoda, bo dziś jest Industriada)
Zdecydowałam się na podróż pociągiem z Tarnowskich Gór do Lublińca. Na Stravie widać, że Garmin kilka kilometrów mi zaciągnął podróży (* po analizie trasy, ręcznie wklepałam ją sobie na pewną stronę gdzie rysuję swoje pomysły rowerowe, stwierdzam, że chyba jednak Garmin, mimo, pauzy, to wziął całą trasę pociągu policzył- w rzeczywistości było chyba coś około 30km). Trudno.
rododendrony jeszcze kwitną
rododendrony jeszcze kwitną © szczypiorizka

Bardzo ładnie wyglądają te kwiaty. Bardzo duże stanowisko z wysokimi krzakami.
oczywiście na platformę nie weszłam
oczywiście na platformę nie weszłam © szczypiorizka
 
Na pewno z góry lepiej to wygląda, ja tylko na "półpiętro" zdołałam się wdrapać, wyżej już się bałam, słusznie moim zdaniem, bo nawet tu miałam problem potem aby zejść. Na fotce widać rodzinkę i dziewczynkę tak na oko 2-3 lata- jej to się bardzo podobało wchodzenie po drabinie 😜
fotka z połowy platformy
fotka z połowy platformy © szczypiorizka

Praktycznie obok znajduje się staw z miejscem do biwakowania (można tam rozpalić ognisko) i kapliczką św. Huberta..
Kapliczka św. Huberta
Kapliczka św. Huberta © szczypiorizka

Staw Stara Brzoza
Staw Stara Brzoza © szczypiorizka

Staw Stara Brzoza
Staw Stara Brzoza © szczypiorizka

W drodze powrotnej zatrzymałam się przy pasących koniach, które mijałam na trasie jadąc do Pawełek. Zauroczył mnie jeden koń z piękną, krótką, kolorową grzywą.
piękny koń
piękny koń © szczypiorizka

piękny koń
piękny koń © szczypiorizka

piękny koń
piękny koń © szczypiorizka

By wracać pociągiem, musiałabym sporo poczekać, chcąc nie chcąc musiałam drałować na nogach :P Krótka przerwa na oranżadę przy piekarni. Miałam szczęście, coś tam na ścianie było namalowane xD
piekarnia Łubowski
piekarnia Łubowski © szczypiorizka

piekarnia Łubowski
piekarnia Łubowski © szczypiorizka

Nie dojechałam do domu, bo mnie deszcz złapał niedaleko, gdzie mieszka moja druga siostra. Rower został u niej, a poszłam na autobus. Także ten teges... mam dwa rowery-> jeden u jednej siostry... drugi u drugiej 🤣 tego jeszcze nie grali xD dobrze, że nie mam więcej rodzeństwa, bo mi rowerów brakło. No chyba, że zbuduję se taką "stajnię" jak ma Roadrunner1984, rower na każdy dzień tygodnia :P
We wtorek zrobiłam 50-kilometrową pętlę, aby zaliczyć rowerowe wyzwanie w ramach światowego dnia roweru. W zamian dostałam (a raczej sobie kupiłam 😎) medal, koszulkę (nie rowerową), buff i opaskę na głowę.
mam medal
mam medal © szczypiorizka

Zawsze chciałam dostać jakiś medal 😂 chociaż się nigdy nie ścigałam, chyba że w szkole, na wuefie.


Kategoria dalej od TG i okolic, murale

wrocławskie murale

  • DST 43.87km
  • Czas 04:00
  • VAVG 10.97km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 24 maja 2025 | dodano: 31.05.2025

Tydzień się zbierałam do zrobienia tego wpisu 🤦 Na swoje usprawiedliwienie powiem, że złapałam ponad 70 murali, zrobiłam przeszło 150 zdjęć- więc miałam z czego wybierać i ciężko mi było zrobić selekcję. Jak ktoś dojdzie do końca wpisu- szacunek na dzielni- i tak będzie tu 40 zdjęć, z czego kilka to zrobiony kolaż z kilku fotek. Dlatego sporo murali niestety nie znalazło się w tym wpisie, a je znalazłam. Podczas przygotowywania się merytorycznego do tego wpisu, odkryłam sporo kolejnych do zdobycia, nawet mam wrażenie, że np. koło muralu Marii Koterbskiej stałam  a nie zauważyłam🤦🤦
Od początku 🙂 Pół spontanicznie, w środku tygodnia, zdecydowałam, że w sobotę pojadę pociągiem do Wrocławia (w końcu) i tam ogarnę trochę murali, mapkę z rozmieszczeniem już miałam, należało połączyć kropki w trasę i zrobić jak najlepszy opis, by łatwiej się szukało. Wyjazd o 7 z groszem z Gliwic. Tuż po 9 rano rozpoczęłam swoją wędrówkę po ulicach i uliczkach tego miasta. Wyjątkowo ciężko mi się jechało- może nałożyło się na to kilka czynników-> sporo punktów do zaliczenia, zagęszczenie ulic, sporo dróg rowerowych i śluz rowerowych (po których średnio jeszcze potrafię się poruszać) oraz sporo ludzi+ szalonych rowerowych kurierów.
Na początek wpadł mural nawiązujący do poety Stanisława Drożdża i jego pracy "Optimum" (ul. Hubska35). Mural z 2016
Stanisław Dróżdż
Stanisław Dróżdż "Optimum" © szczypiorizka

Na ulicy Hubskiej 37 mural z 2020 roku "Sami swoi"
Sami Swoi
Sami Swoi © szczypiorizka

Ciekawe wizerunki aktorów złapałam na ul. Paczkowskiej 23. Niestety zaparkowane samochody oraz prace budowlane za płotem średnio umożliwiły mi zrobienie fajnych zdjęć. Wykonawca- Filip Skont Niziołek, jego twórczość jeszcze kilka razy odkryję podczas tej wycieczki.
aktorzy na ul. Paczkowskiej
aktorzy na ul. Paczkowskiej © szczypiorizka

Gdzieś na trasie zrobiłam zdjęcie upamiętniające jednego z kibiców Śląska Wrocław.
kibice ku pamięci
kibice ku pamięci © szczypiorizka

Na ulicy Borowskiej 74 znalazłam mural "Podwodny świat" projektu Szymona Obertaniec, który wykonali: Rafał Kaufhold oraz Artur Luterski.
podwodny świat
podwodny świat © szczypiorizka

Prawie bym pominęła niewielki malunek na skrzyżowaniu ulic Komandorskiej/ W. Bogusławskiego (dzieło artysty Mathiasa Vogel, też będzie się jeszcze przewijał w tym wpisie)
skojarzenie w Włochami
skojarzenie w Włochami © szczypiorizka

Bowiem najpierw moją uwagę zwrócił mural pod wiaduktem zaraz obok (selekcja zdjęć🤷). Na ulicy Nasypowej 22 M-City- Mariusz Waras z 2011 roku. Drzewo już dość mocno zasłania. Bardzo mi to przypominało te probówki (również zasłonięte drzewem) z Katowic. Szybki "risercz" i tak, to ten sam artysta namalował probówki w Katowicach i te spadające lokomotywy z Wrocławia.
skojarzenie industrialne
skojarzenie industrialne © szczypiorizka
 
Na Placu Legionów mural z akcji Kobiety na mury, zorganizowaną przez "Wysokie Obcasy". Z tej akcji stworzono świetny mural Kory w Warszawie (jeszcze nie widziałam na żywo) oraz ten w Katowicach Jolanty Wadowskiej-Król (lekarka, badająca ołowicę). We Wrocławiu znajdziemy Wandę Rutkiewicz (powstał w 2018 roku)
Wanda Rutkiewicz
Wanda Rutkiewicz © szczypiorizka

Swój mural znalazły także wrocławskie krasnale- znajdziemy je na Grabiszyńskiej 89
krasnale
krasnale © szczypiorizka

Na ulicy Ruskiej 68 dosyć znana Galeria Neonów, liczę na to, że kiedyś zobaczę jak świecą :) Podwórko ogółem mocno artystyczne, sporo jakiś malunków na ścianach, pojedynczo uwiecznione na zdjęciach (selekcja, więc ich nie ma tu we wpisie).
galeria neonów
galeria neonów © szczypiorizka

Następnie pojechałam w kierunku A. Cieszyńskiego. Tam mural nawiązujący do płyty L.U.C.a z 2011 roku Pospolite Ruszenie (mural Kosmostumostów,). Kolejna szybka analiza internetowa- we Wrocławiu jest kilka miejsc nawiązujących owej płyty tego rapera.
L.U.C.
L.U.C. © szczypiorizka

Tuż przed Placem Solnym, podczas krótkiej przerwy na posiłek łapię mozaikę wspinacza, artystą, który go uwiecznił (i kilka innych mozaik) jest Megamatt.
mozaika
mozaika © szczypiorizka

Krasnali jest ponad 400, więc w ogóle się na nich nie skupiałam, ale kilka sfotografowałam, byłby wstyd 😛 bez takiej fotograficznej pamiątki.
niech będzie aby jeden krasnal
niech będzie aby jeden krasnal © szczypiorizka

Na Rynku, idąc tymi wąskimi uliczkami (przejście Żelaźnicze, przejście Garncarskie czy ulicą Więzienną) również można coś ciekawego znaleźć na ścianach (selekcja zdjęć).
Na ulicy Cebulskiego, Kotlarskiej czy na Wyspie Słodowej również udało mi się złapać murale, może następnym razem je pokażę. Uniwersytet Wrocławski też nie gorszy, ma swój mural (Hell`o Monsters z 2012 roku)
na Uniwersytecie Wrocławskim
na Uniwersytecie Wrocławskim © szczypiorizka

Na ulicy Ptasiej dziwny mural z 2008 roku, twórcą Remed (Od pustki do życia). Skojarzenie z muralem owcy bez głowy z Częstochowy.
bez ręki
bez ręki © szczypiorizka

Prawie pominęłam ważną instalację artystyczną "Serce Nadodrza" z 2016 roku. Nie mogłam podejść bliżej i zrobić lepszego zdjęcia, ponieważ uliczka zastawiona i remontowana. Są to kafelki, które mieszkańcy tej dzielnicy sami wykonali, a internet pisze, że powstają co jakiś czas nowe elementy.
serce nadodrza
serce nadodrza © szczypiorizka

Na ulicy Łokietka/Drobnera mamy Bramę do Nadodrza, przedstawia starą mapę Wrocławia, projekt Michała Węgrzyna. Kolejny mural nie uwieczniony w tym wpisie znalazłam na ulicy Ołbińskiej (kobieta z ręcznikiem?)
Brama do Nadodrza
Brama do Nadodrza © szczypiorizka

Na ulicy Jedności Narodowej został uwieczniony Marek Krajewski, pisarz, autor m.in. kryminałów (autorzy Łukarz Zasadni, nietak.eu, Michał Pawłowski) a zaraz obok, zrobiłam zdjęcie reklamy Pluto.
Marek Krajewski
Marek Krajewski © szczypiorizka

reklamowo po raz drugi
reklamowo po raz drugi © szczypiorizka

Creme de la creme tej wyprawy rowerowej, to tak zwane Kolorowe Podwórka na ulicy Roosevelta. Tam spędziłam sporo czasu, mnóstwo zdjęć, bardzo trudny wybór i ogromna końcowa selekcja zdjęć. Nawet gdy kilka zdjęć łączyłam w jedno, było ciężko. Reasumując- polecam samemu tam się przejść i pooglądać (informacja organizacyjna- są po obu częściach ulicy, nie bać się i wejść w którąś otwartą bramę kamienic 😉). Kolorowe Podwórka to projekt, który jest realizowany od 2013 roku przez OKAP, malunki i inne instalacje artystyczne wykonują mieszkańcy tych kamienic. Można tam znaleźć wszystko, nawiązania historyczne, autoportrety, reklamę firm/instytucji tam ulokowanych, inne wizje artystyczne. Magia :) Polecam serdecznie. Są malunki większe i mniejsze.
w chmurach
w chmurach © szczypiorizka

ajnfart na kolorowe podwórka
ajnfart na kolorowe podwórka © szczypiorizka

kolorowe podwórka
kolorowe podwórka © szczypiorizka

Naprawdę ciężko mi było wybrać najlepsze murale.
to ja, byłam tu. żeby nie było.
to ja, byłam tu. żeby nie było. © szczypiorizka

kolorowe podwórka
kolorowe podwórka © szczypiorizka

kolorowe podwórka
kolorowe podwórka © szczypiorizka

kolorowe podwórka
kolorowe podwórka © szczypiorizka

kolorowe podwórka
kolorowe podwórka © szczypiorizka

Nie wiem ile czasu tam spędziłam krążąc od jednego podwórka do drugiego. W końcu wyruszyłam dalej. Następnym punktem mojej wycieczki była jazda wzdłuż tzw. Starej Odry i Kanału Miejskiego. Tam, na byłym elewatorze zbożowym zachowało się kilka malunków. Kiedyś były tam również takie kominy na których również były ciekawe murale- kominów już nie ma, elewator został wpisany na rejestr zabytków, więc jeszcze stoi.
elewator zbożowy
elewator zbożowy © szczypiorizka

Wg pierwotnego planu miałam tą trasą jechać aż do ulicy Wyszyńskiego, ale jednak tory kolejowe okazały się miejscem nieprzejezdnym, więc zawróciłam. Po dotarciu na tę ulicę, złapałam najstarszy mural we Wrocławiu, którego autorem jest Aleksander Mikołajko (z 2006 roku). W 2021 roku został odnowiony.
najstarszy mural
najstarszy mural © szczypiorizka

Niedaleko Placu Katedralnego widzę mural z 2022 roku. Swego czasu został zniszczony wizerunek papieża. 
patriotycznie x2
patriotycznie x2 © szczypiorizka

Świetny smok autorstwa Michała Dziekana znalazłam na ulicy M. Reja 24.
bardzo mi się podoba
bardzo mi się podoba © szczypiorizka

Na Piastowskiej przez przypadek wjechałam do środka jednego z podwórek. Opłaciło się. Póki co, tyle wiem, że autorem jest niejaki Seikon (chyba). Sądzę, że to jeden z nowszych murali, ponieważ nigdzie jeszcze nie widnieje w żadnych spisach.
śliczny mural
śliczny mural © szczypiorizka

Krótka odskocznia od murali. Pojechałam w rejon ZOO i Hali Stulecia.
Hala Stulecia
Hala Stulecia © szczypiorizka

Po przeprawieniu się po raz kolejny przez Odrę, zaczęłam odczuwać zmęczenie i większy głód. Rzut oka na czas, mam niezły, jest po 15, a o 18,26 mam dopiero pociąg. Decyduję się skrócić trasę, by coś zjeść i jeszcze jedno miejsce zwiedzić, ale o tym za chwilę.
Na ulicy Mazowieckiej 21 mural z 2007 roku (o dziwo w dość dobrym stanie). Wykonany na zlecenie Teatru Muzycznego Capitol. Zrealizowała go grupa Kolektyf.
reklamowo
reklamowo © szczypiorizka

Dzieło Mathiasa Vogela, które przeszło weryfikację zdjęciową :P znajduję na ulicy Krasińskiego 17. Ten motyw "okienny", że tak to określę, jest dosyć popularny we Wrocławiu, wiem, że jest tego kilka, ja niestety łapię tylko ten.
Vogel i jego twórczość
Vogel i jego twórczość © szczypiorizka

W okolicy Kołłątaja 27 fotografuję ostatni  mural we Wrocławiu- reklama Cefarmu (transport, dystrybucja i etykietowanie leków- firma już nie istnieje).
reklamowo po raz kolejny
reklamowo po raz kolejny © szczypiorizka

Wróciłam w rejony ścisłego centrum Wrocławia. Tam musiałam się przeciskać na Rynku między ludźmi i jakimiś straganami (w domu sprawdziłam, że to Jarmark Świętojański xD ). Postanowiłam zwiedzić muzeum, miejsce, zwane Niewidzialnym Domem (na ulicy Wita Stwosza). Około godziny zwiedzania, w totalnych ciemnościach. Świetne miejsce, naprawdę polecam, nie napiszę co tam było więcej, bo straci to swój urok 😏 Obok Panoramy Racławickiej oraz Muzeum Poczty (o ZOO nie wspomnę) to miejsce naprawdę warto wpisać na listę DO ODWIEDZENIA we Wrocławiu. 
Koło 18 postanowiłam na spokojnie udać się na dworzec. A tam zonk. Pociąg powrotny do Gliwic ma opóźnienie ok 80 minut. Rozkmina co mam zrobić, rzutem na taśmę udało mi się dostać na pociąg do Lublińca. Trakcie jazdy sprawdzałam co się dzieje z tą relacją do Gliwic, ostatecznie miał opóźnienie ponad 140 minut. Ten mój też miał przygodę, w Brzegu czekaliśmy 20 minut na karetkę, ponieważ jakiś pasażer właśnie z mojego pociągu potrzebował pomocy. W końcu, gdy dotarłam do Lublińca, umówiłam się z moją siostrą, że zostawię u niej rower a ona mnie zawiezie do Gliwic, bym mogła zabrać samochód. W Lublińcu nie próżnowałam.
w centrum kwitnie rododendron
w centrum kwitnie rododendron © szczypiorizka

koło fryzjera
koło fryzjera © szczypiorizka


"Kowalski raport taktyczny! © szczypiorizka

Dzień pełen przygód :) Na szczęście pogoda dopisała. Co zobaczyłam to moje. Po tygodniu przemyśleń i analizie zdjęć, stwierdzam, że z rowerem jeszcze tam powrócę 😉

P.S. Jeszcze na Kaszubskiej we Wrocławiu złapałam ten mural z 2022 roku (który przeszedł selekcję zdjęciową). Nawiązuje do książki Krzysztofa Czai.
nowsze dzieło
nowsze dzieło © szczypiorizka


Kategoria inne województwo, murale

Częstochowa- Zawiercie

  • DST 82.96km
  • Czas 04:54
  • VAVG 16.93km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 2 maja 2025 | dodano: 03.05.2025

Kilometraż i czas jest dłuższy niż na Stravie, ponieważ GPS miałam włączony tylko od Częstochowy do Zawiercia. Doliczyłam do tego jeszcze dojazd do/z dworca PKP w Tarnowskich Górach.
Ślad narysowany już jakiś czas temu, wystarczyło go zrealizować. Prawie się udało. Trochę więcej czasu mi to zajęło niż pierwotnie obliczyłam, dlatego mocno skróciłam trasę. Nie żałuję, każdy podjazd wjechałam :P Tylko w Rezerwacie Sokole Góry były dość spore piaski, to tam się już nie wyrobiłam. Jednak od początku.😉 Bilety na pociągi ogarnięte, jeszcze z rana drukowałam sobie bilety rowerowe (nie jestem paperless, wolę drukować, tak wiem, można na telefonie. Ja jestem okrutna, zła i podła, DRUKUJĘ BILETY )
W pociągu pusto, spokojnie. Po dojechaniu do Częstochowy od razu skierowałam się w kierunku na Olsztyn. Pierwsza atrakcja i podjazd to Złota Góra, czyli tereny po nieczynnym już kamieniołomie, skąd ładny widok na Częstochowę oraz pomnik papieża.
Rio de Janeiro w Częstochowie
Rio de Janeiro w Częstochowie © szczypiorizka

widok na Częstochowę ze Złotej Góry
widok na Częstochowę ze Złotej Góry © szczypiorizka

Pierwsze koty za płoty, można jechać dalej. Jak wspomniałam trochę więcej czasu mi minęło, niż pierwotnie założyłam, ale po jakiś półtorej godzinie dotarłam do Olsztyna.
Olsztyn
Olsztyn © szczypiorizka

Ładny teren, dosyć rozległy.
ruiny zamku w Olsztynie
ruiny zamku w Olsztynie © szczypiorizka

Nie miałam zbyt dużo czasu, by cały teren objeździć, ograniczyłam się do podejścia pod wieżę.
baszta
baszta © szczypiorizka

widok spod zamku w Olsztynie
widok spod zamku w Olsztynie © szczypiorizka

Pogoda idealna, czasami wiało, niestety nie w plecy, ale takie to uroki. Już w Olsztynie zaczęłam spoglądać na mapki i analizować, gdzie i co urwać w trasie, by się wyrobić. Na razie uznałam, że pojadę zgodnie z planem na Rezerwat Sokole Góry. Nie zachwycił mnie (ładniej jest u mnie na Segiecie), w dodatku piach, sporo ścieżek, po których bardzo ciężko się jechało.
rezerwat Sokole Góry
rezerwat Sokole Góry © szczypiorizka

Ten odcinek utwierdził mnie w przekonaniu, że nie dam rady wszystkiego. No ja wiem, że przecież jest następny pociąg, ale jakoś tak się uparłam, zresztą jeszcze wieczorem miałam próbę i chciałam na nią zdążyć. Po wyjechaniu z lasu, udałam się od razu w kierunku na Żarki.
stodoły w Żarkach
stodoły w Żarkach © szczypiorizka

Te zabytkowe stodoły nie zrobiły na mnie jakoś dużego wrażenia. Zdziwiłam się, że przed nimi ogromny, wybrukowany plac z miejscami dla samochodów. Tu nic nie ma. 🤷
stodoły w Żarkach
stodoły w Żarkach © szczypiorizka

Zrobiłam analizę dalszej trasy i pojechałam DW 972 w kierunku na Jaworznik i Kotowice. Po drodze niespodziewana atrakcja w postaci ruin Kościoła św. Stanisława oraz ponowny ładny widok, tym razem bodajże na Myszków.
ruiny Kościoła św. Stanisława w Żarkach
ruiny Kościoła św. Stanisława w Żarkach © szczypiorizka

widok mniej więcej na Myszków
widok mniej więcej na Myszków © szczypiorizka

We Włodowicach analiza czasu, mogłam podjechać pod ruiny pałacu.
ruiny pałacu we Włodowicach
ruiny pałacu we Włodowicach © szczypiorizka

ruiny pałacu we Włodowicach
ruiny pałacu we Włodowicach © szczypiorizka

Zalew Włodowice również mnie urzekł.
zalew Włodowice
zalew Włodowice © szczypiorizka

Nie jestem znawcą, ale po prostu mi się nie podoba. Jakby nie mogli postawić czegoś co bardziej, by przypominało Kościół.
Kościół św. Barbary w Rudnikach
Kościół św. Barbary w Rudnikach © szczypiorizka

Po przyjeździe do Zawiercia mam jeszcze chwilę czasu, by co nieco pokręcić i poszukać malunków.
malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

Te, które znalazłam, mocno nadgryzione zębem czasu. Często też niestety pomazane przez innych "artystów".
malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

na ulicy 11 Listopada w Zawierciu
na ulicy 11 Listopada w Zawierciu © szczypiorizka

na ulicy 11 Listopada w Zawierciu
na ulicy 11 Listopada w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

W Tarnowskich Górach łapie mnie deszcz. Na szczęście nie trwał długo, chociaż siedząc pod parasolem i czekając na obiad niezbyt byłam zadowolona z tego faktu.
odpoczynek na Rynku
odpoczynek na Rynku © szczypiorizka

Trasa ogólnie rzecz ujmując jest jak najbardziej do zrobienia, tylko jakieś 2-3 godziny więcej zapasu sobie dać. :)


Kategoria dalej od TG i okolic, murale

kółeczko ze wzniesieniami

  • DST 41.26km
  • Czas 02:12
  • VAVG 18.75km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 26 kwietnia 2025 | dodano: 26.04.2025

Trochę z opóźnieniem, ale okna umyte xD więc mogłam po południu wybrać się na wycieczkę rowerową. Ten czas spędzony z wiaderkiem i szmatką sprawił, że nie ogarnęłam jak jest na dworze.. było zimno i wietrznie. Dobrze, że aby rękawki miałam ubrane. Trasa: koło Kopalni Zabytkowej w kierunku na Radzionków, tam trochę bardziej wjechałam w tereny Księżej Góry.
widać Beskidy
widać Beskidy © szczypiorizka

Nie chciało mi się drałować na Kopiec Wyzwolenia, postanowiłam w innych miejscach porobić zdjęcia widokowe. Słynna już na BS wieża radarowa póki co tylko z daleka. Analizowałam, w którym jest miejscu, stwierdziłam, że na 85% koło niej przejeżdżałam, gdy ją budowali :)
radar w Sączowie
radar w Sączowie © szczypiorizka

Kopiec Wyzwolenia
Kopiec Wyzwolenia © szczypiorizka

widok na Piekary Śląskie
widok na Piekary Śląskie © szczypiorizka

Na Kozłową Górę chciałam dotrzeć polami jadąc szlakiem czerwonym, ale tam jakaś deweloperka akurat się napatoczyła i chyba będą musieli zweryfikować ten odcinek.
Bazylika w Piekarach Śląskich
Bazylika w Piekarach Śląskich © szczypiorizka

Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Jadąc ulicą Bytomską w Piekarach Śl. w kierunku właśnie na Kozłową Górę, na wysokości osiedla Lipka natrafiłam na mural :)
osiedle Lipka wita mnie malunkami
osiedle Lipka wita mnie malunkami © szczypiorizka

osiedle Lipka wita mnie malunkami
osiedle Lipka wita mnie malunkami © szczypiorizka

Następnie przejechałam przez Park w Świerklańcu i szczęśliwa podjechałam pod murek przy PKM Świerklaniec licząc, że złapię kolejny fajny malunek. Dupa blada- okazało się, że to nie jest namalowane, tylko taki baner :( Smuteczek. Malunek przy Straży Pożarnej już mam ;-)
Nie chciało mi się lasem wracać, postanowiłam jechać przez Nowe Chechło, koło Kościoła przy Nakle do Lasowic, stamtąd na Czarną Hutę. 
autostrada rowerowa na ul. Grzybowej
autostrada rowerowa na ul. Grzybowej © szczypiorizka

Gdyby tak przynajmniej raz w tygodniu udało mi się zrobić, te 30+km za jednym zamachem to będzie super. Jestem dobrej myśli.


Kategoria kółeczko, murale

Hałda Popłuczkowa

  • DST 26.26km
  • Czas 01:31
  • VAVG 17.31km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 14 kwietnia 2025 | dodano: 14.04.2025

Po prostu piękna pogoda i cieszę się, że wykorzystałam to popołudnie :)
Stoła na Strzybnicy
Stoła na Strzybnicy © szczypiorizka

Najpierw na Strzybnicy dokumentacja fotograficzna tego co się dzieje na dzielnicy. Niby pierdoły, a za 10 lat człowiek będzie się zastanawiał jak to wyglądało wcześniej
Stokrotka już praktycznie gotowa
Stokrotka już praktycznie gotowa © szczypiorizka

ładnie wykarczowane.. ale pod baner #facepalm
ładnie wykarczowane.. ale pod baner #facepalm © szczypiorizka

Chyba jest progres, bez problemu wjechałam na Hałdę Popłuczkową :P 
rower na Hałdzie Popłuczkowej
rower na Hałdzie Popłuczkowej © szczypiorizka

Mural już jest bez rusztowań, jeśli ktoś wam powie, że to największy mural, to spytajcie pod jakim względem, może powierzchniowo jeden z większych w województwie śląskim (dalej zastanawiam się nad tym z Częstochowy czy nie większy), ale na pewno nie w Polsce :P Rękę sobie dam uciąć, że ten z Łodzi albo z Łowicza jest większy :)
mural już bez rusztowań
mural już bez rusztowań © szczypiorizka

ukwiecona ulica
ukwiecona ulica © szczypiorizka


Kategoria centrum TG, kółeczko, murale, trening czy coś takiego

umęczony Kraków

  • DST 50.10km
  • Czas 03:26
  • VAVG 14.59km/h
  • Sprzęt Kross Esker 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 marca 2025 | dodano: 01.04.2025

Mimo średnio rozpoczętego sezonu, postanowiłam spróbować swoich sił w kandydowaniu na przewodnika wycieczek rowerowych, które organizowało Biuro Podróży "80 rowerów". Niestety najpierw czekała mnie pobudka "w nocy o północy", bo akurat napatoczyła się zmiana czasu. Na szczęście nie zaspałam, 4:20 w miarę bez problemów wstałam. Po ogarnięciu siebie oraz samochodu, pojechałam najpierw na parking w Silesii, a stamtąd na dworzec do Katowic
kiedy ranne wstają zorze
kiedy ranne wstają zorze © szczypiorizka

Pociąg bez opóźnień, tym razem fajny się trafił przedział rowerowy, nie musiałam się zbytnio gimnastykować z umiejscowieniem roweru. W ogóle zaryzykowałam i wzięłam gravel- to była dobra decyzja.
Koleje Małopolskie
Koleje Małopolskie © szczypiorizka

Przy okazji mogłam przetestować w warunkach "bojowych" nowy plecak z takimi eee otwartymi plecami (?). Bardzo fajny. Też się sprawdził.
Pierwszy złapany mural- jeszcze na terenie dworca w Krakowie.
mural w Krakowie
mural w Krakowie © szczypiorizka

Ogółem to o takiej ofercie pracy (jako dodatkowej) dowiedziałam się przez przypadek od znajomego (wiedział, że zrobiłam kurs). Po wysłaniu CV, wstępnej rozmowie telefonicznej dostałam zaproszenie na wycieczkę/praktyczną jazdę po terenach Jury Krakowsko- Częstochowskiej (Ojcowski Park Narodowy, Park Krajobrazowy Dolinki Krakowskie). Dokładną  trasę (ślad GPX) oraz atrakcje po drodze, które kandydaci mieli omówić, dostaliśmy w jednym z mejli. Jeśli dobrze rozpoznałam (bo tak w sumie to w połowie trasy się zorientowałam kto był kandydatem, a kto sprawdzał/testował) to było nas 7 kandydatów i 3 sprawdzających.
mural w Krakowie
mural w Krakowie © szczypiorizka

Start i odprawa przy Dworku Białoprądnickim. Wypadło na mnie, abym zaczęła wycieczkę i poprowadziła grupę. Miałam nas wyprowadzić z miasta i dojechać aż do Zamku w Korzkwi. No niestety, pierwsza wpadka - pomyliłam drogę. Akurat w okolicy Północnej Obwodnicy Krakowa coś tam remontują/budują i Garmin trochę wywiódł mnie w pole. Przy okazji zaliczyłam glebę. Siniaków nigdy za wiele :P
Dworek Białoprądnicki
Dworek Białoprądnicki © szczypiorizka

Później, gdy jeden z testujących (wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to członek załogi biura podróży) zadał pytanie w stylu "za ile km kolejna atrakcja" - tu też średnio odpowiedziałam (trochę inaczej się do tego przygotowałam pod względem merytorycznym, niż należało). No ale jakoś to się rozeszło. Po drodze jeszcze kilka pogadanek, w których mogłam lepiej zachować czujność i inaczej poprowadzić grupę. Poza tym już pokazał się mój brak kondycji, pierwsze wzniesienia, które jako prowadząca grupę nie byłam w stanie przejechać, musiałam prowadzić rower. Trochę lipa. No, ale dojechaliśmy do Zamku w Korzkwi.
zamek Korzkiew
zamek Korzkiew © szczypiorizka

Od tego momentu, kolejne osoby przejmowały pałeczkę prowadzenia oraz zamykania grupy. Od tego momentu też się zaczęła moja jeszcze większa udręka i spowalnianie grupy. Każdy jeden praktycznie podjazd- do połowy i potem prowadzenie roweru. Ja pierdziele, coraz bardziej głupio mi było, jako jedyna nie dawałam rady. Niestety totalny brak przygotowania pod tym względem. Porwałam się z motyką na słońce.
Kaplica na wodzie w Ojcowie
Kaplica na wodzie w Ojcowie © szczypiorizka

Kaplica na wodzie w Ojcowie
Kaplica na wodzie w Ojcowie © szczypiorizka

W Ojcowie pauza na posiłek. Przy okazji minęliśmy jeden z deskali, ale nie zdążyłam go sfotografować. Next time.
Brama Krakowska
Brama Krakowska © szczypiorizka

Gdzieś na wysokości 36km od startu wycieczki ( z zaplanowanych ok. 58km) postanowiłam się odłączyć, akurat zaczynała się pętla na trasie. To był dobry moment, by zdecydować co dalej, uznałam, że i tak już nie mam szans, by konkurować z innymi o miejsce w składzie przewodników, a też nie chciałam ich jeszcze bardziej spowalniać (już i tak było opóźnienie około półgodzinne). Poza tym, bałam się, że nie zdążę na powrotny pociąg do Katowic. 
w Dolinie Bolechowickiej
w Dolinie Bolechowickiej © szczypiorizka

Wąwóz Bolechowicki
Wąwóz Bolechowicki © szczypiorizka

Jeszcze dwa murale złapane w Zabierzowie:
mural w Zabierzowie
mural w Zabierzowie © szczypiorizka

mural w Zabierzowie
mural w Zabierzowie © szczypiorizka

Przykro mi, że tak się stało. Po prostu źle, a raczej w ogóle się do tego nie przygotowałam. Mimo, że trasa, profil i tak dalej było mi dobrze znane i przekazane to, czego mam się spodziewać. Pozostali kandydaci, byli bardzo mocni w nogach i w wiedzy :)  Może następnym razem ponownie spróbuję, a trasę sama tak, od siebie przejadę w całości. :) Dobrze, że wzięłam gravel, tym drugim rowerem to pewnie już w ogóle bym nie umiała jechać.


Kategoria inne województwo, murale

sprawunki na mieście

  • DST 16.06km
  • Czas 00:55
  • VAVG 17.52km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 marca 2025 | dodano: 28.03.2025

Ulicą Grzybową nie idzie za bardzo jechać, remont, dwa razy wahadło. Dlatego jechałam główną, ulicą Zagórską. Mocno wiało. Po załatwieniu kilku spraw w centrum podjechałam pod parking dworca, by obejrzeć nowe dzieło, które powstaje z okazji 500-lecia nadania praw miejskich Tarnowskim Górom. Miasto powoli szykuje się do wielkiej fety, które będzie w przyszłym, 2026 roku ;-)
mural z okazji 500-lecia miasta TG
mural z okazji 500-lecia miasta TG © szczypiorizka

mural z okazji 500-lecia miasta TG
mural z okazji 500-lecia miasta TG © szczypiorizka

mural z okazji 500-lecia miasta TG
mural z okazji 500-lecia miasta TG © szczypiorizka

mural z okazji 500-lecia miasta TG
mural z okazji 500-lecia miasta TG © szczypiorizka

Jest to chyba jeden z większych murali w tym rejonie, sądzę, że może być niewiele mniejszy od tego z Częstochowy. W 2024 roku rozpisano konkurs na projekt, w którym każdy mógł wziąć udział, ostatecznie wygrała Karolina Fabia. Mural jest podzielony na 4 części. Pierwszy (ten z całkiem z lewej, najniższy) przedstawia najstarszą historię miasta- czyli znalezienie srebra przez chłopa Rybkę. Drugi to nadanie praw miejskich, herbu i Ordunku Gornego. Trzeci odzwierciedla rozwój przemysłowy miasta- Kopalnia, Huta, maszyna parowa etc. Ostatni segment, ten na najwyższej części budynku, ma przedstawiać charakterystyczne budynki miasta. 
Bardzo mi się podoba ten mural, czekam aż zdejmą rusztowania i ponownie go obfotografuję. Jest bardzo kolorowy, patrząc na niego, nawet zza tych rusztowań daje taki pozytywny vibe.


Kategoria centrum TG, murale

przedsmak tegorocznego sezonu

  • DST 11.59km
  • Czas 00:42
  • VAVG 16.56km/h
  • Sprzęt Kross Esker 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 marca 2025 | dodano: 04.03.2025

Udało się wyskoczyć na rower mimo dużej ilości pracy i nadgodzin. Krótka wycieczka do Miedar w celu uzupełnienia swojej kolekcji murali. Kolega mi pokazał, gdzie się kryją kolejne.
Najpierw dokumentacja postępującej budowy kolejnego marketu na Strzybnicy.
kolejny market na Strzybnicy
kolejny market na Strzybnicy © szczypiorizka

kolejny market na Strzybnicy
kolejny market na Strzybnicy © szczypiorizka

Bardzo ładne są te malunki, patrząc na orła Piastów Górnośląskich- widać, że zadbano o estetykę. 
patriotycznie na Miedarach
patriotycznie na Miedarach © szczypiorizka

widać komu kibicują
widać komu kibicują © szczypiorizka

patriotycznie na Miedarach
patriotycznie na Miedarach © szczypiorizka

Trochę się pokręciłam w rejonie byłego dworca PKP. Bardzo zarośnięte i zaniedbane miejsce. Szkoda, sam budynek się sypie i to dość mocno.
wskazówki dojazdu
wskazówki dojazdu © szczypiorizka

pociąg tu już nie wjedzie
pociąg tu już nie wjedzie © szczypiorizka

dworzec w Miedarach
dworzec w Miedarach © szczypiorizka

piastowski orzełek
piastowski orzełek © szczypiorizka

Nawet jakaś informacja się znalazła o tym miejscu. Ciekawe czy jest ich więcej na gminie.
dworzec w Miedarach
dworzec w Miedarach © szczypiorizka

dworzec PKP w Miedarach
dworzec PKP w Miedarach © szczypiorizka

W drodze powrotnej jeszcze dokumentacja nowej szopy- gołębnika od hodowców gołębi.

"gołymbiorze gołymbiorze, im to już nic nie pomoże.." © szczypiorizka

Rzut oka na Kościół
rzut oka
rzut oka © szczypiorizka

oraz na remont żłobka i ŚDPS
remontowany żłobek i ŚDPS
remontowany żłobek i ŚDPS © szczypiorizka


Kategoria wokół TG, murale, krótki wypad