szczypiorizka prowadzi tutaj blog rowerowy

Iza ze Strzybnicy

Wpisy archiwalne w kategorii

murale

Dystans całkowity:1728.19 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:101:59
Średnia prędkość:16.95 km/h
Liczba aktywności:40
Średnio na aktywność:43.20 km i 2h 32m
Więcej statystyk

Częstochowa- Zawiercie

  • DST 82.96km
  • Czas 04:54
  • VAVG 16.93km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 2 maja 2025 | dodano: 03.05.2025

Kilometraż i czas jest dłuższy niż na Stravie, ponieważ GPS miałam włączony tylko od Częstochowy do Zawiercia. Doliczyłam do tego jeszcze dojazd do/z dworca PKP w Tarnowskich Górach.
Ślad narysowany już jakiś czas temu, wystarczyło go zrealizować. Prawie się udało. Trochę więcej czasu mi to zajęło niż pierwotnie obliczyłam, dlatego mocno skróciłam trasę. Nie żałuję, każdy podjazd wjechałam :P Tylko w Rezerwacie Sokole Góry były dość spore piaski, to tam się już nie wyrobiłam. Jednak od początku.😉 Bilety na pociągi ogarnięte, jeszcze z rana drukowałam sobie bilety rowerowe (nie jestem paperless, wolę drukować, tak wiem, można na telefonie. Ja jestem okrutna, zła i podła, DRUKUJĘ BILETY )
W pociągu pusto, spokojnie. Po dojechaniu do Częstochowy od razu skierowałam się w kierunku na Olsztyn. Pierwsza atrakcja i podjazd to Złota Góra, czyli tereny po nieczynnym już kamieniołomie, skąd ładny widok na Częstochowę oraz pomnik papieża.
Rio de Janeiro w Częstochowie
Rio de Janeiro w Częstochowie © szczypiorizka

widok na Częstochowę ze Złotej Góry
widok na Częstochowę ze Złotej Góry © szczypiorizka

Pierwsze koty za płoty, można jechać dalej. Jak wspomniałam trochę więcej czasu mi minęło, niż pierwotnie założyłam, ale po jakiś półtorej godzinie dotarłam do Olsztyna.
Olsztyn
Olsztyn © szczypiorizka

Ładny teren, dosyć rozległy.
ruiny zamku w Olsztynie
ruiny zamku w Olsztynie © szczypiorizka

Nie miałam zbyt dużo czasu, by cały teren objeździć, ograniczyłam się do podejścia pod wieżę.
baszta
baszta © szczypiorizka

widok spod zamku w Olsztynie
widok spod zamku w Olsztynie © szczypiorizka

Pogoda idealna, czasami wiało, niestety nie w plecy, ale takie to uroki. Już w Olsztynie zaczęłam spoglądać na mapki i analizować, gdzie i co urwać w trasie, by się wyrobić. Na razie uznałam, że pojadę zgodnie z planem na Rezerwat Sokole Góry. Nie zachwycił mnie (ładniej jest u mnie na Segiecie), w dodatku piach, sporo ścieżek, po których bardzo ciężko się jechało.
rezerwat Sokole Góry
rezerwat Sokole Góry © szczypiorizka

Ten odcinek utwierdził mnie w przekonaniu, że nie dam rady wszystkiego. No ja wiem, że przecież jest następny pociąg, ale jakoś tak się uparłam, zresztą jeszcze wieczorem miałam próbę i chciałam na nią zdążyć. Po wyjechaniu z lasu, udałam się od razu w kierunku na Żarki.
stodoły w Żarkach
stodoły w Żarkach © szczypiorizka

Te zabytkowe stodoły nie zrobiły na mnie jakoś dużego wrażenia. Zdziwiłam się, że przed nimi ogromny, wybrukowany plac z miejscami dla samochodów. Tu nic nie ma. 🤷
stodoły w Żarkach
stodoły w Żarkach © szczypiorizka

Zrobiłam analizę dalszej trasy i pojechałam DW 972 w kierunku na Jaworznik i Kotowice. Po drodze niespodziewana atrakcja w postaci ruin Kościoła św. Stanisława oraz ponowny ładny widok, tym razem bodajże na Myszków.
ruiny Kościoła św. Stanisława w Żarkach
ruiny Kościoła św. Stanisława w Żarkach © szczypiorizka

widok mniej więcej na Myszków
widok mniej więcej na Myszków © szczypiorizka

We Włodowicach analiza czasu, mogłam podjechać pod ruiny pałacu.
ruiny pałacu we Włodowicach
ruiny pałacu we Włodowicach © szczypiorizka

ruiny pałacu we Włodowicach
ruiny pałacu we Włodowicach © szczypiorizka

Zalew Włodowice również mnie urzekł.
zalew Włodowice
zalew Włodowice © szczypiorizka

Nie jestem znawcą, ale po prostu mi się nie podoba. Jakby nie mogli postawić czegoś co bardziej, by przypominało Kościół.
Kościół św. Barbary w Rudnikach
Kościół św. Barbary w Rudnikach © szczypiorizka

Po przyjeździe do Zawiercia mam jeszcze chwilę czasu, by co nieco pokręcić i poszukać malunków.
malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

Te, które znalazłam, mocno nadgryzione zębem czasu. Często też niestety pomazane przez innych "artystów".
malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

na ulicy 11 Listopada w Zawierciu
na ulicy 11 Listopada w Zawierciu © szczypiorizka

na ulicy 11 Listopada w Zawierciu
na ulicy 11 Listopada w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

malunki w Zawierciu
malunki w Zawierciu © szczypiorizka

W Tarnowskich Górach łapie mnie deszcz. Na szczęście nie trwał długo, chociaż siedząc pod parasolem i czekając na obiad niezbyt byłam zadowolona z tego faktu.
odpoczynek na Rynku
odpoczynek na Rynku © szczypiorizka

Trasa ogólnie rzecz ujmując jest jak najbardziej do zrobienia, tylko jakieś 2-3 godziny więcej zapasu sobie dać. :)


Kategoria dalej od TG i okolic, murale

kółeczko ze wzniesieniami

  • DST 41.26km
  • Czas 02:12
  • VAVG 18.75km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 26 kwietnia 2025 | dodano: 26.04.2025

Trochę z opóźnieniem, ale okna umyte xD więc mogłam po południu wybrać się na wycieczkę rowerową. Ten czas spędzony z wiaderkiem i szmatką sprawił, że nie ogarnęłam jak jest na dworze.. było zimno i wietrznie. Dobrze, że aby rękawki miałam ubrane. Trasa: koło Kopalni Zabytkowej w kierunku na Radzionków, tam trochę bardziej wjechałam w tereny Księżej Góry.
widać Beskidy
widać Beskidy © szczypiorizka

Nie chciało mi się drałować na Kopiec Wyzwolenia, postanowiłam w innych miejscach porobić zdjęcia widokowe. Słynna już na BS wieża radarowa póki co tylko z daleka. Analizowałam, w którym jest miejscu, stwierdziłam, że na 85% koło niej przejeżdżałam, gdy ją budowali :)
radar w Sączowie
radar w Sączowie © szczypiorizka

Kopiec Wyzwolenia
Kopiec Wyzwolenia © szczypiorizka

widok na Piekary Śląskie
widok na Piekary Śląskie © szczypiorizka

Na Kozłową Górę chciałam dotrzeć polami jadąc szlakiem czerwonym, ale tam jakaś deweloperka akurat się napatoczyła i chyba będą musieli zweryfikować ten odcinek.
Bazylika w Piekarach Śląskich
Bazylika w Piekarach Śląskich © szczypiorizka

Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Jadąc ulicą Bytomską w Piekarach Śl. w kierunku właśnie na Kozłową Górę, na wysokości osiedla Lipka natrafiłam na mural :)
osiedle Lipka wita mnie malunkami
osiedle Lipka wita mnie malunkami © szczypiorizka

osiedle Lipka wita mnie malunkami
osiedle Lipka wita mnie malunkami © szczypiorizka

Następnie przejechałam przez Park w Świerklańcu i szczęśliwa podjechałam pod murek przy PKM Świerklaniec licząc, że złapię kolejny fajny malunek. Dupa blada- okazało się, że to nie jest namalowane, tylko taki baner :( Smuteczek. Malunek przy Straży Pożarnej już mam ;-)
Nie chciało mi się lasem wracać, postanowiłam jechać przez Nowe Chechło, koło Kościoła przy Nakle do Lasowic, stamtąd na Czarną Hutę. 
autostrada rowerowa na ul. Grzybowej
autostrada rowerowa na ul. Grzybowej © szczypiorizka

Gdyby tak przynajmniej raz w tygodniu udało mi się zrobić, te 30+km za jednym zamachem to będzie super. Jestem dobrej myśli.


Kategoria kółeczko, murale

Hałda Popłuczkowa

  • DST 26.26km
  • Czas 01:31
  • VAVG 17.31km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 14 kwietnia 2025 | dodano: 14.04.2025

Po prostu piękna pogoda i cieszę się, że wykorzystałam to popołudnie :)
Stoła na Strzybnicy
Stoła na Strzybnicy © szczypiorizka

Najpierw na Strzybnicy dokumentacja fotograficzna tego co się dzieje na dzielnicy. Niby pierdoły, a za 10 lat człowiek będzie się zastanawiał jak to wyglądało wcześniej
Stokrotka już praktycznie gotowa
Stokrotka już praktycznie gotowa © szczypiorizka

ładnie wykarczowane.. ale pod baner #facepalm
ładnie wykarczowane.. ale pod baner #facepalm © szczypiorizka

Chyba jest progres, bez problemu wjechałam na Hałdę Popłuczkową :P 
rower na Hałdzie Popłuczkowej
rower na Hałdzie Popłuczkowej © szczypiorizka

Mural już jest bez rusztowań, jeśli ktoś wam powie, że to największy mural, to spytajcie pod jakim względem, może powierzchniowo jeden z większych w województwie śląskim (dalej zastanawiam się nad tym z Częstochowy czy nie większy), ale na pewno nie w Polsce :P Rękę sobie dam uciąć, że ten z Łodzi albo z Łowicza jest większy :)
mural już bez rusztowań
mural już bez rusztowań © szczypiorizka

ukwiecona ulica
ukwiecona ulica © szczypiorizka


Kategoria centrum TG, kółeczko, murale, trening czy coś takiego

umęczony Kraków

  • DST 50.10km
  • Czas 03:26
  • VAVG 14.59km/h
  • Sprzęt Kross Esker 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 marca 2025 | dodano: 01.04.2025

Mimo średnio rozpoczętego sezonu, postanowiłam spróbować swoich sił w kandydowaniu na przewodnika wycieczek rowerowych, które organizowało Biuro Podróży "80 rowerów". Niestety najpierw czekała mnie pobudka "w nocy o północy", bo akurat napatoczyła się zmiana czasu. Na szczęście nie zaspałam, 4:20 w miarę bez problemów wstałam. Po ogarnięciu siebie oraz samochodu, pojechałam najpierw na parking w Silesii, a stamtąd na dworzec do Katowic
kiedy ranne wstają zorze
kiedy ranne wstają zorze © szczypiorizka

Pociąg bez opóźnień, tym razem fajny się trafił przedział rowerowy, nie musiałam się zbytnio gimnastykować z umiejscowieniem roweru. W ogóle zaryzykowałam i wzięłam gravel- to była dobra decyzja.
Koleje Małopolskie
Koleje Małopolskie © szczypiorizka

Przy okazji mogłam przetestować w warunkach "bojowych" nowy plecak z takimi eee otwartymi plecami (?). Bardzo fajny. Też się sprawdził.
Pierwszy złapany mural- jeszcze na terenie dworca w Krakowie.
mural w Krakowie
mural w Krakowie © szczypiorizka

Ogółem to o takiej ofercie pracy (jako dodatkowej) dowiedziałam się przez przypadek od znajomego (wiedział, że zrobiłam kurs). Po wysłaniu CV, wstępnej rozmowie telefonicznej dostałam zaproszenie na wycieczkę/praktyczną jazdę po terenach Jury Krakowsko- Częstochowskiej (Ojcowski Park Narodowy, Park Krajobrazowy Dolinki Krakowskie). Dokładną  trasę (ślad GPX) oraz atrakcje po drodze, które kandydaci mieli omówić, dostaliśmy w jednym z mejli. Jeśli dobrze rozpoznałam (bo tak w sumie to w połowie trasy się zorientowałam kto był kandydatem, a kto sprawdzał/testował) to było nas 7 kandydatów i 3 sprawdzających.
mural w Krakowie
mural w Krakowie © szczypiorizka

Start i odprawa przy Dworku Białoprądnickim. Wypadło na mnie, abym zaczęła wycieczkę i poprowadziła grupę. Miałam nas wyprowadzić z miasta i dojechać aż do Zamku w Korzkwi. No niestety, pierwsza wpadka - pomyliłam drogę. Akurat w okolicy Północnej Obwodnicy Krakowa coś tam remontują/budują i Garmin trochę wywiódł mnie w pole. Przy okazji zaliczyłam glebę. Siniaków nigdy za wiele :P
Dworek Białoprądnicki
Dworek Białoprądnicki © szczypiorizka

Później, gdy jeden z testujących (wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to członek załogi biura podróży) zadał pytanie w stylu "za ile km kolejna atrakcja" - tu też średnio odpowiedziałam (trochę inaczej się do tego przygotowałam pod względem merytorycznym, niż należało). No ale jakoś to się rozeszło. Po drodze jeszcze kilka pogadanek, w których mogłam lepiej zachować czujność i inaczej poprowadzić grupę. Poza tym już pokazał się mój brak kondycji, pierwsze wzniesienia, które jako prowadząca grupę nie byłam w stanie przejechać, musiałam prowadzić rower. Trochę lipa. No, ale dojechaliśmy do Zamku w Korzkwi.
zamek Korzkiew
zamek Korzkiew © szczypiorizka

Od tego momentu, kolejne osoby przejmowały pałeczkę prowadzenia oraz zamykania grupy. Od tego momentu też się zaczęła moja jeszcze większa udręka i spowalnianie grupy. Każdy jeden praktycznie podjazd- do połowy i potem prowadzenie roweru. Ja pierdziele, coraz bardziej głupio mi było, jako jedyna nie dawałam rady. Niestety totalny brak przygotowania pod tym względem. Porwałam się z motyką na słońce.
Kaplica na wodzie w Ojcowie
Kaplica na wodzie w Ojcowie © szczypiorizka

Kaplica na wodzie w Ojcowie
Kaplica na wodzie w Ojcowie © szczypiorizka

W Ojcowie pauza na posiłek. Przy okazji minęliśmy jeden z deskali, ale nie zdążyłam go sfotografować. Next time.
Brama Krakowska
Brama Krakowska © szczypiorizka

Gdzieś na wysokości 36km od startu wycieczki ( z zaplanowanych ok. 58km) postanowiłam się odłączyć, akurat zaczynała się pętla na trasie. To był dobry moment, by zdecydować co dalej, uznałam, że i tak już nie mam szans, by konkurować z innymi o miejsce w składzie przewodników, a też nie chciałam ich jeszcze bardziej spowalniać (już i tak było opóźnienie około półgodzinne). Poza tym, bałam się, że nie zdążę na powrotny pociąg do Katowic. 
w Dolinie Bolechowickiej
w Dolinie Bolechowickiej © szczypiorizka

Wąwóz Bolechowicki
Wąwóz Bolechowicki © szczypiorizka

Jeszcze dwa murale złapane w Zabierzowie:
mural w Zabierzowie
mural w Zabierzowie © szczypiorizka

mural w Zabierzowie
mural w Zabierzowie © szczypiorizka

Przykro mi, że tak się stało. Po prostu źle, a raczej w ogóle się do tego nie przygotowałam. Mimo, że trasa, profil i tak dalej było mi dobrze znane i przekazane to, czego mam się spodziewać. Pozostali kandydaci, byli bardzo mocni w nogach i w wiedzy :)  Może następnym razem ponownie spróbuję, a trasę sama tak, od siebie przejadę w całości. :) Dobrze, że wzięłam gravel, tym drugim rowerem to pewnie już w ogóle bym nie umiała jechać.


Kategoria inne województwo, murale

sprawunki na mieście

  • DST 16.06km
  • Czas 00:55
  • VAVG 17.52km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 marca 2025 | dodano: 28.03.2025

Ulicą Grzybową nie idzie za bardzo jechać, remont, dwa razy wahadło. Dlatego jechałam główną, ulicą Zagórską. Mocno wiało. Po załatwieniu kilku spraw w centrum podjechałam pod parking dworca, by obejrzeć nowe dzieło, które powstaje z okazji 500-lecia nadania praw miejskich Tarnowskim Górom. Miasto powoli szykuje się do wielkiej fety, które będzie w przyszłym, 2026 roku ;-)
mural z okazji 500-lecia miasta TG
mural z okazji 500-lecia miasta TG © szczypiorizka

mural z okazji 500-lecia miasta TG
mural z okazji 500-lecia miasta TG © szczypiorizka

mural z okazji 500-lecia miasta TG
mural z okazji 500-lecia miasta TG © szczypiorizka

mural z okazji 500-lecia miasta TG
mural z okazji 500-lecia miasta TG © szczypiorizka

Jest to chyba jeden z większych murali w tym rejonie, sądzę, że może być niewiele mniejszy od tego z Częstochowy. W 2024 roku rozpisano konkurs na projekt, w którym każdy mógł wziąć udział, ostatecznie wygrała Karolina Fabia. Mural jest podzielony na 4 części. Pierwszy (ten z całkiem z lewej, najniższy) przedstawia najstarszą historię miasta- czyli znalezienie srebra przez chłopa Rybkę. Drugi to nadanie praw miejskich, herbu i Ordunku Gornego. Trzeci odzwierciedla rozwój przemysłowy miasta- Kopalnia, Huta, maszyna parowa etc. Ostatni segment, ten na najwyższej części budynku, ma przedstawiać charakterystyczne budynki miasta. 
Bardzo mi się podoba ten mural, czekam aż zdejmą rusztowania i ponownie go obfotografuję. Jest bardzo kolorowy, patrząc na niego, nawet zza tych rusztowań daje taki pozytywny vibe.


Kategoria centrum TG, murale

przedsmak tegorocznego sezonu

  • DST 11.59km
  • Czas 00:42
  • VAVG 16.56km/h
  • Sprzęt Kross Esker 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 marca 2025 | dodano: 04.03.2025

Udało się wyskoczyć na rower mimo dużej ilości pracy i nadgodzin. Krótka wycieczka do Miedar w celu uzupełnienia swojej kolekcji murali. Kolega mi pokazał, gdzie się kryją kolejne.
Najpierw dokumentacja postępującej budowy kolejnego marketu na Strzybnicy.
kolejny market na Strzybnicy
kolejny market na Strzybnicy © szczypiorizka

kolejny market na Strzybnicy
kolejny market na Strzybnicy © szczypiorizka

Bardzo ładne są te malunki, patrząc na orła Piastów Górnośląskich- widać, że zadbano o estetykę. 
patriotycznie na Miedarach
patriotycznie na Miedarach © szczypiorizka

widać komu kibicują
widać komu kibicują © szczypiorizka

patriotycznie na Miedarach
patriotycznie na Miedarach © szczypiorizka

Trochę się pokręciłam w rejonie byłego dworca PKP. Bardzo zarośnięte i zaniedbane miejsce. Szkoda, sam budynek się sypie i to dość mocno.
wskazówki dojazdu
wskazówki dojazdu © szczypiorizka

pociąg tu już nie wjedzie
pociąg tu już nie wjedzie © szczypiorizka

dworzec w Miedarach
dworzec w Miedarach © szczypiorizka

piastowski orzełek
piastowski orzełek © szczypiorizka

Nawet jakaś informacja się znalazła o tym miejscu. Ciekawe czy jest ich więcej na gminie.
dworzec w Miedarach
dworzec w Miedarach © szczypiorizka

dworzec PKP w Miedarach
dworzec PKP w Miedarach © szczypiorizka

W drodze powrotnej jeszcze dokumentacja nowej szopy- gołębnika od hodowców gołębi.

"gołymbiorze gołymbiorze, im to już nic nie pomoże.." © szczypiorizka

Rzut oka na Kościół
rzut oka
rzut oka © szczypiorizka

oraz na remont żłobka i ŚDPS
remontowany żłobek i ŚDPS
remontowany żłobek i ŚDPS © szczypiorizka


Kategoria wokół TG, murale, krótki wypad

Bytom i murale 2024

  • DST 48.96km
  • Czas 02:57
  • VAVG 16.60km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 października 2024 | dodano: 08.10.2024

Przepiękna pogoda w październiku, więc zaraz po obiedzie, ruszyłam na podbój Bytomia, bo czekały na mnie dwa nowe murale. Mam jednak szczęście i było ich więcej :D
Najpierw pierwszy pewniak-> na DK94 w rejonie dzielnicy Karb. 
Roman Kostrzewski-KAT
Roman Kostrzewski-KAT © szczypiorizka

Świeżutki, pod koniec sierpnia o nim pisali na internecie :) Potem zjazd na rowerze na dolne partie ulicy Wrocławskiej. Tutaj niespodzianka, złapałam "na gorącym uczynku" artystę podczas pracy :D 
podczas pracy
podczas pracy © szczypiorizka

jeszcze pachnie sprejem
jeszcze pachnie sprejem © szczypiorizka

Tutaj tak często się te malunki zmieniają, że muszę sobie poszukać w archiwum, czy przypadkiem czegoś nie pominęłam. Na przykład nie jestem pewna czy już uwieczniłam.
chyba tego też nie miałam xD
chyba tego też nie miałam xD © szczypiorizka

Lepiej coś więcej zdziałać i sfotografować, niż potem żałować i nie mieć ;)
Następnie udałam się do centrum, by sfotografować pandy, które widywałam jeżdżąc autobusem do Katowic na studia.
pandy
pandy © szczypiorizka

Budynek przechodzi renowację, więc nie wiem czy pandy się zachowają. 
Drugi pewniak tego dnia, po który przyjechałam do Bytomia, to również świeży, z początku września mural-reklama filmu z Netflixa.
netflixowy mural
netflixowy mural © szczypiorizka

Przejeżdżając ulicą Dworcową (nie wiem po co remontowali tę ulicę, skoro dalej jest krzywo i brzydko) spodobało mi się to, co ujrzałam za bramą Hotelu Bristol. Niestety zdjęcie nie poszło w parze z moją wizją artystyczną (hahaha).
Hotel Bristol
Hotel Bristol © szczypiorizka

Jakiś Świetlik się napatoczył na końcu ul. Dworcowej.
bytomski świetlik
bytomski świetlik © szczypiorizka

Dzisiaj postanowiłam nie kombinować i po prostu wrócić jadąc DK11. To było dobre posunięcie, w dodatku warto się uśmiechać do ludzi. Jadę sobie grzecznie po chodniku, korki na wysokości M1 niemiłosierne, patrzę w kierunku autobusu, chyba M3 i widzę jakaś pani też na mnie patrzy. No to się uśmiecham i jadę sobie dalej a autobus w swoim powolnym rytmie też jedzie do przodu. Na Stroszku postanowiłam się zatrzymać i sfotografować od kibiców malunek (w tym miejscu często go zmieniają).
na Stroszku
na Stroszku © szczypiorizka

Patrzę, wychodzi owa pani z autobusu. Od słowa do słowa, pani powiedziała, bym skręciła na garaże, bo tam są fajne. No i były, takie genialne! :D
garaż na Stroszku
garaż na Stroszku © szczypiorizka

garaż na Stroszku
garaż na Stroszku © szczypiorizka

garaż na Stroszku
garaż na Stroszku © szczypiorizka

Myślę, że to była jakaś grubsza akcja z tymi muralami. Bo często pojawia się w nich hasło związane z ze słowem "czas".
garaż na Stroszku
garaż na Stroszku © szczypiorizka

garaż na Stroszku
garaż na Stroszku © szczypiorizka

garaż na Stroszku
garaż na Stroszku © szczypiorizka

garaż na Stroszku
garaż na Stroszku © szczypiorizka

Szukając jakiejś informacji na ten temat zauważyłam, że jedna z artystek, NANIKA namalowała gdzieś w Bytomiu zebrę.. muszę ją poszukać :P Ogółem sporo jej prac jest w Bytomiu, ale i też np. w Świętochłowicach. 
garaż na Stroszku
garaż na Stroszku © szczypiorizka

garaż na Stroszku
garaż na Stroszku © szczypiorizka

Auto mi przeszkadzało :/
garaż na Stroszku
garaż na Stroszku © szczypiorizka

garaż na Stroszku
garaż na Stroszku © szczypiorizka

garaż na Stroszku
garaż na Stroszku © szczypiorizka

garaż na Stroszku
garaż na Stroszku © szczypiorizka

garaż na Stroszku
garaż na Stroszku © szczypiorizka

Dalsza droga powrotna bez większych przygód. Przy cmentarzu, już na osiedlu, krótka dyskusja z pewną panią o rowerach elektrycznych :)


Kategoria murale

niespodziewana wycieczka po Katowicach

  • DST 17.62km
  • Czas 01:21
  • VAVG 13.05km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 września 2024 | dodano: 22.09.2024

Jak to często u mnie bywa, szukając czegoś na internecie znalazłam informację o wycieczce szlakiem murali. Organizator- miasto Katowice. Po krótkim namyśle- zapisałam się. Spodziewałam się, tłumów oraz tego, że głównie trasa będzie poprowadzona po centrum miasta. Gdy przyjechałam na miejsce, okazało się, że jako uczestnik- byłam sama xD Osobą prowadzącą, przewodnikiem okazał się Przemek z bloga ANTEK W PODRÓŻY Był ze swoją żoną, więc w sumie czułam się jak jakiś VIP :D
Rzut oka na kamienicę na rogu ulicy Młyńskiej i po 10:00 wyruszyliśmy na trasę.


Tak jak przypuszczałam sporo murali z okolic centrum, które już "złapałam". Postanowiłam fotografować głównie te, których jeszcze nie posiadałam.
Przemek ma dość dużą wiedzę na temat artystów, malarzy oraz okoliczności w jakich powstały dane murale. Sama planując rajzę po Katowicach, by szukać nowych malunków to przede wszystkim sugeruję się oficjalną stroną miasta z muralami, oraz jego wpisem, który w miarę na bieżąco aktualizuje (na dzień dzisiejszy tj. 22.09.24 aktualizacja jest z 2022) :P
Pierwszym malunkiem, który sfotografowałam to ten z lobby hotelu Mercure. Namalowała go Mona Tusz.




Na ulicy Dworcowej Przemek zwrócił mi uwagę na resztki malunku, który niegdyś przedstawiał jakieś osoby siedzące przy stoliku. Obecnie widać tylko fragment flagi.


Mural Karola Kobrynia już kiedyś sfotografowałam, tym razem udało się bez hasioków czy samochodów.


Zgredek zawsze na propsie. W domu się zorientowałam, że to tutaj, na Tylnej Mariackiej jest ta znana, ponoć fajna knajpka z wystrojem rodem z Harry`ego Pottera. 


Również na Tylnej Mariackiej w bramie łapię kilka malunków. 






Ponownie Wodecki, tym razem widać wyremontowaną kamienicę z charakterystycznymi balkonami.


Na Mariackiej Przemek wskazuje na ninje oraz ponownie oko.


Wątpię, bym sama to odnalazła, tu jest za duży ruch, trzeba uważać na pieszych i wszędobylskie ogródki piwne.
Na ulicy Markiefki napis z KWK Katowice. 


W przejściu podziemnym w Bogucicach sfotografowałam kościół bogucicki. Magika oraz Kukuczkę wcześniej złapałam.


Po drodze lokalny patriotyzm się wyłonił.


Na ulicy Cynkowej mural z 2016 roku stworzony przez Raspazjana wraz z miejscowymi dziećmi.


Przemek zwrócił mi uwagę, że charakterystycznym elementem, niejako podpisem Raspazjana jest umieszczanie Saturna na malunkach. Tutaj nos jest tą planetą.


Na ulicy 1 Maja, na Zawodziu, jest kilka malunków, które głównie powstały w ramach budżetu obywatelskiego.






Erwin Sówka jest z 2022 roku. Ponownie Raspazjan i Saturn na czaku górniczym.


KIM z 2012 roku z okazji OFF Festiwalu.


Ładne ujęcie Osiedla Gwiazd


Jadąc bulwarami przy Rawie fotografuję kilka co ciekawszych malunków.






Autorami są studenci UŚia, chcieli podobno to na legalu zrobić, ale nikt do kładki nad Rawą nie chciał się przyznać. Ani Wody Polskie, ani miasto- skoro niczyje, to na tak zwany przypał postanowili pomalować. Nikt nie wyraził później oburzenia ;)






Z ulicy Górniczej znowu łypie na mnie oko.


Ninja nad Rawą.






Mona Tusz na ulicy Piastowskiej.




Również na Piastowskiej przy drzwiach Sphinxa mural Fuse z 2018 roku. Niestety zasłonięty śmietnikiem, ledwo widać pączek, który pani ciągnie na sznurku.




To by było na tyle z wycieczki razem z Przemkiem z bloga "Antek w podróży". Jak wspomniałam wcześniej wiele murali już wcześniej złapałam. Jeszcze postanowiłam podjechać na 3 Maja do środka podwórka, by złapać "Czarne złoto" Łukasza Zasadni z 2022 roku. Ostatnio, nie wjeżdżałam tak głęboko i go pominęłam.


W drodze powrotnej wjechałam na Aleję Gwiazd Siatkówki. Nie wiedziałam, że takowa jest xD





Znowu niewiele kilometrów, ale za to bardzo owocne ;-)


Kategoria dalej od TG i okolic, murale, w towarzystwie

nowe murale w TG

  • DST 25.65km
  • Czas 01:27
  • VAVG 17.69km/h
  • Sprzęt Kross Esker 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 września 2024 | dodano: 05.09.2024

Jeszcze przed urlopem wiedziałam, że powstaną na GCRze obok Szymborskiej dwa nowe wizerunki. Dziś pojechałam to sprawdzić
Guido Henckel von Donnersmarck
Guido Henckel von Donnersmarck © szczypiorizka

profesor Wiktor Dega
profesor Wiktor Dega © szczypiorizka

Obok profesora jest wizerunek jabłka- symbolizuje naszą, lokalną odmianę jabłoni- Piękna z Rept. 
Dalej pojechałam DDRką koło wąskotorówki na miasto zobaczyć jak idą prace przygotowujące do Gwarków.
Gwarki się szykują
Gwarki się szykują © szczypiorizka

Już jutro po raz pierwszy na Gwarkach zagram razem z Tarnogórską Orkiestrą Dętą, a w niedzielę pójdę z nimi w Pochodzie Gwarkowskim :D Nigdy, nawet ze szkoły, nie szłam w pochodzie, zawsze jako widz, gdzieś tam sobie stałam na trasie ;-)
diabelski młyn już stoi
diabelski młyn już stoi © szczypiorizka

scenę też budują
scenę też budują © szczypiorizka

Pierwszy raz od niepamiętnych czasów, chciałam dobić do okrągłej odległości, więc sobie naokoło wróciłam do domu, jadąc między blokami. Opłacało się. Nowiuśki malunek u mnie przy blokach !! :D 
taki ładny u mnie na dzielnicy
taki ładny u mnie na dzielnicy © szczypiorizka


Kategoria murale, centrum TG

Bytom i Rozbarczanka

  • DST 52.79km
  • Czas 03:16
  • VAVG 16.16km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 16 sierpnia 2024 | dodano: 16.08.2024

Patelnia jak nic. Wczoraj, tj. 15 sierpnia miałam trochę lenia, trochę nie wiedziałam czy jechać bo alert przyszedł. Dlatego dziś postanowiłam już nie patrzeć na pogodę xD
Najpierw centrum TG, bo też mi mówili, że kota mam znaleźć. Jeszcze rzut oka na Kurną Chatę i co się z nią dzieje. Szkoda lokalu, dobre jedzenie było.
Kurna Chata
Kurna Chata © szczypiorizka

Pierona nie umiałam znaleźć xD Tak się schował, myślałam, że to trochę bardziej widoczne, większe i nie tak nisko xD
kot z TG, a ponoć ze Stajni u Wojtachy
kot z TG, a ponoć ze Stajni u Wojtachy © szczypiorizka

Podobno jest jeszcze jeden gdzieś, może innym razem go poszukam :P
Potem pojechałam wzdłuż wąskotorówki aż na Segiet i Miechowicką Ostoję Leśną. 
graffiti
graffiti © szczypiorizka

jakby ktoś potrzebował, nie dziękujcie
jakby ktoś potrzebował, nie dziękujcie © szczypiorizka

Funkel nówka Franek Mysza.
Franek Mysza poleca łodzie zanętowe
Franek Mysza poleca łodzie zanętowe © szczypiorizka

Gdzieś na Miechowickiej lub już ul. Wrocławskiej złapałam misie
misie na ul. Wrocławskiej
misie na ul. J. Frenzla © szczypiorizka

Internety mówią, że są takie dwie rzeźby. Jedna w Parku Kachla a druga na ul. J. Frenzla.
Wjechałam pod wiadukt DK94. To kopalnia murali i graffiti. Od ostatniego razu widzę kilka nowych. Super :D
pod DK94
pod DK94 © szczypiorizka

pod DK94
pod DK94 © szczypiorizka

pod DK94
pod DK94 © szczypiorizka

pod DK94
pod DK94 © szczypiorizka

pod DK94
pod DK94 © szczypiorizka

pod DK94
pod DK94 © szczypiorizka

Trochę syfu, bo PKP przebudowuje wszystko co może xD
pod DK94
pod DK94 © szczypiorizka

pod DK94
pod DK94 © szczypiorizka

pod DK94
pod DK94 © szczypiorizka

Te motywy japońskie są mega ciekawe.
pod DK94
pod DK94 © szczypiorizka

pod DK94
pod DK94 © szczypiorizka

Żeby nie być gołosłownym
PKP remontuje
PKP remontuje © szczypiorizka

ledwo widoczny w słońcu górnik (po prawej)
ledwo widoczny w słońcu górnik (po prawej) © szczypiorizka

Minus takiej pogody, że guzik widać, wiele zdjęć pod słońce.
Kolejnym miejscem, które zwiedziłam to ten park kieszonkowy na ulicy Kwietniewskiego. Tutaj można zobaczyć fragment elewacji nieistniejącej kamienicy. Teraz udało mi się już zobaczyć efekt końcowy.
po drugiej stronie kamienicy na ul. Kwietniewskiego
po drugiej stronie kamienicy na ul. Kwietniewskiego © szczypiorizka

Ładne zdjęcie Smerfetki mogłam zrobić.
Smerfetka w całości
Smerfetka w całości © szczypiorizka

Jednakże główną bohaterką dzisiejszej wycieczki jest ten oto mural
Rozbaczanka na ul. Witczaka
Rozbaczanka na ul. Witczaka © szczypiorizka

Tylko jadąc autem może być średnio widoczna, bo drzewo trochę zasłania.
Po chwilowej kontemplacji nad pięknym malunkiem pojechałam dalej ulicą Witczaka w kierunku na Piekary. Jeszcze koło rezydencji Luxury na garażach łapię parę ciekawych murali.
garaże na u. Witczaka
garaże na u. Witczaka © szczypiorizka

garaże na u. Witczaka
garaże na u. Witczaka © szczypiorizka

garaże na u. Witczaka
garaże na u. Witczaka © szczypiorizka

garaże na u. Witczaka
garaże na u. Witczaka © szczypiorizka

Znowu słońce mi przeszkadza. Trudno. Musicie mi uwierzyć, że są ładne.
garaże na u. Witczaka
garaże na u. Witczaka © szczypiorizka

garaże na u. Witczaka
garaże na u. Witczaka © szczypiorizka

garaże na u. Witczaka
garaże na u. Witczaka © szczypiorizka

garaże na u. Witczaka
garaże na u. Witczaka © szczypiorizka

Szkoda, że u mnie na garażach tak nie ma pomalowane. Był jeden malunek, niestety krótko z logiem Gieksy, ale właśnie, dość szybko to zamalowano. Strzybnica to raczej kibice Górnika.
Na koniec znajduję jeszcze dawny słupek graniczny. To dawne przejście graniczne Bytom-Szarlej.
dawne przejście graniczne przy rezydencji Luxury
dawne przejście graniczne przy rezydencji Luxury © szczypiorizka

W tle, dawny budynek urzędu celnego.
który ładniejszy?
który ładniejszy? © szczypiorizka



Kategoria dalej od TG i okolic, murale