Toskania i Umbria rowerem/ cz. 3
-
DST
41.34km
-
Czas
02:25
-
VAVG
17.11km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trzeci dzień rowerowy. Trasa wiodła przez: Castel Viscardo, Bardano, Orvieto Scalo, Orvieto, Corbara, Baschi, Stazione di Castiglione, Castiglione in Teverina.
Piękna pogoda jeszcze się utrzymywała. Śliczne widoczki, nawet na szybko jakiś mural wpadł.
Fakt, czasami trudno było się zatrzymać, by zrobić jakieś zdjęcia- czas nas gonił. Coś za coś, niestety taki urok jazdy w dużej grupie przy zorganizowanej wycieczce. Czy bardzo żałuję tego- w sumie nie- ile można robić zdjęć ^^ a potem problem z wybraniem tych, które trafią do fotoksiążki :P
Tak dużej ilości jazdy rowerem po serpentynach w górę i w dół nie miałam jeszcze nigdy (piszę jako o całości wyjazdu). Nie wiem czy już wspominałam przy wcześniejszych wpisach-> mój rekord zjazdu to jakieś 50 km/h -> ledwo na oczy widziałam mimo założonych okularów, tak mi łzawiły xD Standardem był zjazd przy prędkości około 30 km/h mając zaciśnięte klamki na hamulcach (przypominam mam V-Brake- dały radę :P)
W Orvieto mamy okazję zwiedzić piękną katedrę
Dodatkowo poszłam z koleżanką zwiedzić studnię św. Patryka. O matko, jakie niesamowite miejsce. Bardzo je polecam.
Podczas dalszej jazdy udało mi się zatrzymać i zrobić zdjęcie tamy w Corbarze (na rzece Tybr)
Natomiast koty- to bardzo powszechny widok we włoskich miasteczkach. Były wszędzie, na ulicach, czy też restauracjach.
Inne rowerowe akcenty też towarzyszyły nam na trasie
Kategoria murale, Toskania i Umbria
komentarze
Podjazdy dobra rzecz, wiem to po sobie, jak pojeżdżę na jurze później tak jakoś łatwiej nawet do pracy się dojeżdża :))