Lipiec, 2012
Dystans całkowity: | 319.68 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 19:56 |
Średnia prędkość: | 16.04 km/h |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 22.83 km i 1h 25m |
Więcej statystyk |
TG
-
DST
12.75km
-
Czas
00:57
-
VAVG
13.42km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zakupy w Rossmanie, a potem na jabłecznik do koleżanki :)
Kategoria krótki wypad
Oda do radości
-
DST
20.69km
-
Czas
01:06
-
VAVG
18.81km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano działka i gra na saxie (oprócz tytułowej ody, zagrałam m.in. wlazł kotek na płotek :D ).
Po południu jazda na kurs, gdzie kolega wyregulował odpowiednio tylny hamulec, znowu trzeba się lekko przestawić z siłą hamowania. Powrót już razem przez Lasowice i Czarną Hutę.
Kategoria w towarzystwie
Łubudubu
-
DST
19.36km
-
Czas
01:23
-
VAVG
14.00km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poranny wyjazd na rowerze na kurs prawa jazdy-> ostatni raz o 7 rano wyjeżdżałam jakieś 5 lat temu jadąc do szkoły na TG :P
Tam pomocny kolega obiecał mi wyregulować mi tylny hamulec w rowerze, który trze mi o obręcz koła.
Po powrocie z TG, w miarę szybka ewakucja z mieszkania z mamą. W końcu zrobiłam zdjęcie fantastycznie pomalowanemu murowi przy przystanku autobusowym przystanek-Strzybnica Dom Kultury
© szczypiorizka
Domu Kultury to my nie mamy od początku lat 90., ale o tym to kiedy indziej opowiem.
Hasło z tytułu wpisu było okrzykiem "bojowym" podczas wczorajszej gry w siatkówkę z ekipą ^^
Kategoria krótki wypad, o poranku
odbiór roweru i pączki z ekipą
-
DST
16.97km
-
Czas
01:16
-
VAVG
13.40km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po wtorkowej burzy mój rower został u siostry i dopiero dziś udało się zgadać, by go odebrać. Potem jazda na Rybną do rodzinki i na 19 pod Ferdka, gdzie ekipa już czekała. Po konsumpcji pączków, przesiadówa na Zalewie i powrót z ustalaniem kolejnych wspólnych wypadów ^^
Kategoria krótki wypad, w towarzystwie
"Zagraj hejnał mariacki"
-
DST
44.15km
-
Czas
02:43
-
VAVG
16.25km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano jazda do centrum na badania lekarskie (robię prawko :P). Potem na działkę, by pograć na saxie (jeden z działkowiczów zasugerował mi, żebym zagrała hejnał). Po południu jazda do siotry. A z nią wycieczka -> Brynek, Nowa Wieś Tworoska, Tworóg, Świniowice i spowrotem. Powrotna droga była raczej ucieczką przed zbliżającą się burzą. Udało się wrócić suchym, jednak masakryczna ulewa i burza przekreśliła szanse na mój powrót rowerem do domu. Po złagodnieniu deszczu (grzmiało i błyskało cały czas gdzieś tam w oddali) siora odwiozła mnie samochodem do domu, więc rower czeka na mnie aż po niego wrócę :P
Kategoria w towarzystwie