dni NATO w Ostrawie
-
DST
32.47km
-
Czas
01:43
-
VAVG
18.91km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolega zaprosił mnie na wypad do Czech na Dni NATO.
Pobudka w sobotę o 4,45 rano i jazda rowerem na umówione miejsce, skąd dalej mieliśmy już razem jechać samochodem.
kiedy ranne wstają zorze.. © szczypiorizka
Kolega dość dobrze ogarniał temat, dlatego zaproponował, by wziąć ze sobą rowery-duże zainteresowanie tą imprezą. Samochodem nie dojedzie się pod lotnisko, spory kawałek trzeba iść pieszo lub właśnie rowerem.
Uznał, że nie warto się pchać jak najbliżej, bo potem sporo się traci na wyjeździe z dedykowanych parkingów. Auto zostawiliśmy w: Stara Wieś nad Odrejnici (nad jakimś potokiem :P). Stamtąd już na rowerach (jakieś 6 km) pod samo lotnisko. Na miejscu zostawiliśmy rowery na specjalnie przygotowanym dla rowerów parkingu.
w drodze na lotnisko © szczypiorizka
Tu szacunek dla organizatorów- jak cała impreza, parking był bezpłatny, spisali dane z dowodu osobistego, zrobili zdjęcie mi i mojemu rowerowi (!!), dostałam naklejkę z przyporządkowanym numerem, a drugą naklejkę dali na rower. Rowerów nie trzeba było zapinać, ale jakoś przyzwyczajenie wzięło w górę :-)
Chwila czasu do pokazów lotniczych, to przeszliśmy między różnymi pojazdami, nie tylko tymi powietrznymi.
jakiś helikopter © szczypiorizka
AWACS NATO - samolot radiolokacyjny © szczypiorizka
Do wielu pojazdów można było wejść, pooglądać, pomacać. Przy każdym stali też żołnierze, z którymi śmiało można było porozmawiać, popytać. Przy AWACSie byli polscy żołnierze ;]
samolot Galaxy C-5 bodajże © szczypiorizka
szukam nowego auta :D © szczypiorizka
nawet dla mnie tu ciasno © szczypiorizka
zmieniam zawód :P © szczypiorizka
w luku bombowym © szczypiorizka
samochód naszego AGATu © szczypiorizka
żeby nie było, że mnie tam nie było © szczypiorizka
Plan dnia był na bieżąco aktualizowany na internecie- fajna sprawa. Oprócz pokazów w powietrzu były też tzw. imprezy towarzyszące- na ziemi.
pokazy psów policyjnych © szczypiorizka
Podczas pokazu psów policyjnych, komentator na bieżąco omawiał poszczególne elementy pokazu- mimo wszystko- nie każde słowo po czesku było zrozumiałe :-)
pokazy psów policyjnych © szczypiorizka
pokazy psów policyjnych © szczypiorizka
pokazy psów policyjnych © szczypiorizka
Bardzo fajnie był przeprowadzony ten pokaz. Najpierw tak jakby zwykli policjanci z prewencji byli, a potem psy w służbach specjalnych.
pokazy psów policyjnych © szczypiorizka
pokazy psów policyjnych © szczypiorizka
mogę ten plecak? © szczypiorizka
Po tym pokazie poszliśmy do miejsca spotterskiego i czekaliśmy na poszczególne pokazy.
z takimi armatami nie mogę się równać © szczypiorizka
z takimi armatami nie mogę się równać © szczypiorizka
Lornetki, koce, coś do jedzenia i picia, krzesełka moczykijów i okulary przeciwsłoneczne jak najbardziej wskazane. Atmosfera pikniku- brakowało tylko grilla ^^
F/A 18 Hornet (jakby kogoś interesowało) © szczypiorizka
Szwajcarzy latają © szczypiorizka
Nie ukrywam, że bardzo głośno było. Zwłaszcza, gdy te bojowe przelatywały bardzo nisko.
Widziałam, że mnóstwo dzieci miało słuchawki ochronne, co niektórzy dorośli zatyczki do uszu (na miejscu można było kupić).
to też Szwajcarzy © szczypiorizka
śmigłowiec Bojowy Mi 24/35 (Czesi w powietrzu) © szczypiorizka
śmigłowiec Bojowy Mi 24/35 (Czesi w powietrzu) © szczypiorizka
Francuzi w powietrzu © szczypiorizka
Spadochroniarze © szczypiorizka
jak meduzy © szczypiorizka
udało mi się wychwycić akurat moment skoku z samolotu © szczypiorizka
JAS 39 Gripen i samolot Red Bulla © szczypiorizka
JAS 39 Gripen i samolot Red Bulla © szczypiorizka
Na terenie lotniska było też dużo stoisk z różnymi formacjami wojskowymi, można było postrzelać z broni do monitorka, pooglądać poszczególne rodzaje broni, amunicji czołgowej, widziałam też stanowisko do trenowania pierwszej pomocy na fantomie. Nie wszystkie pokazy lotnicze nas interesowały (czytaj- kolega ogarnął przed wyjazdem co ciekawsze pokazy ;]
W międzyczasie poszliśmy do namiotu z rzeczami zarekwirowanymi podczas przemytu.
wunsz w słoiku © szczypiorizka
namiot z przemytem © szczypiorizka
Po ostatnim interesującym nas pokazie powoli zaczęliśmy się zbierać do wyjścia. Po drodze, jeszcze zaliczyliśmy kilka stanowisk z samolotami bojowymi.
tygrysek © szczypiorizka
szykujemy się do powrotu © szczypiorizka
Wśród uczestników tej imprezy sporo Polaków, pewnie też Słowaków (tu nie ogarniam różnicy między słowackim a czeskim), Niemców, chyba też angielski słyszałam.
Przy stoiskach z jedzeniem nie było problemu z dogadaniem się, nawet jeśli Czesi nie znali angielskiego a po polsku średnio szła komunikacja. Dla nich w te dni to normalna rzecz :-)
Pogoda dopisała, nawet mi zjarało nieźle twarz (wiało trochę, więc w długiej bluzie cały czas byłam). Powrót okazał się strzałem w dziesiątkę jeśli chodzi o rower. Tam, gdzie stało nasze auto nie było żadnych problemów z wyjazdem.
Kategoria o poranku, w towarzystwie
komentarze