Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi szczypiorizka z miasteczka Tarnowskie Góry-Strzybnica. Mam przejechane 19520.54 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.50 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 365 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy szczypiorizka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 74.98km
  • Czas 05:21
  • VAVG 14.01km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lubliniec z tatą

Sobota, 12 września 2020 · dodano: 12.09.2020 | Komentarze 2

Miał do wyboru-> pociągiem do Katowic, albo do Lublińca. Pojechaliśmy do Lublińca.
kontrola czasu
kontrola czasu © szczypiorizka

Najpierw pojechaliśmy na Rynek, znowu pchli targ.
Kościół św. Anny
Kościół św. Anny © szczypiorizka

Przy okazji, tak jadąc jakoś w kierunku rynku, udało się "złapać" brakującego Terminatora.
ne ubiwajte me pane terminatore!!
ne ubiwajte me pane terminatore!! © szczypiorizka

i mam go!
i mam go! © szczypiorizka

Potem pojechaliśmy w kierunku tężni solankowej. Chwila oddechu świeżym, rześkim powietrzem.
tężnia solankowa
tężnia solankowa © szczypiorizka

Planując dzisiejszą wycieczkę, chciałam z ojcem dojechać na Solarnię, są tam stawy. Kluczyliśmy jak głupi wokół tych stawów. Nie umiałam znaleźć "wjazdu".. o ile takowy w ogóle jest.
Wymyślacz
Wymyślacz © szczypiorizka

No nic, jedziemy gdzie indziej. Powrót do centrum Lublińca i kierujemy się na Posmyk.Tacie się bardzo podoba trasa z centrum Lublińca na Posmyk- piękna droga rowerowa, w cieniu, w pewnej odległości od głównej drogi, mijamy po drodze rowerzystów (między innymi jedną parę, którą spotkamy jeszcze kilka razy na swej trasie :-)
Lubisfera
Lubisfera © szczypiorizka

Na Posmyku, u Oblatów też mamy pecha- restauracja jest nieczynna.. chyba jakieś wesele. Ja korzystam z okazji.

"..dałem ci kamień z napisem LOVE.." © szczypiorizka

kolejny pokaz mody ^^
kolejny pokaz mody ^^ © szczypiorizka

Dopiero na Łowisku "Leśnica" udało się nam coś wszamać. 
Łowisko
Łowisko "Leśnica" © szczypiorizka

rybki
rybki © szczypiorizka

Powrót przez piaszczystą Piłkę do Bruśka. Tam nie kombinuję z trasą lasem za Kościołem, tylko udajemy się asfaltem do Kalet- Jędryska. Tam już znaną nam bardzo dobrze trasą na Mikołeskę, Pniowiec i do domu. Tata chyba ze mną pobił swój rekord życiowy ilości przebytych kilometrów rowerem za jednym zamachem :P (i nie wiem czy przez to już nie będzie chciał nigdzie ze mną jeździć O_o ) 





Komentarze
szczypiorizka
| 18:12 niedziela, 13 września 2020 | linkuj Przekażę mu. Dzięki :-)
Roadrunner1984
| 15:35 niedziela, 13 września 2020 | linkuj Fajny wypad. Muszę wypróbować teznie, duzy ten kamień :). Brawo dla taty
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa orzyz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]