Zalew Rogoźnik
-
DST
63.05km
-
Czas
03:47
-
VAVG
16.67km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwotnie planowałam pojechać na Pogorię. Aż do Dobieszowic kalkulowałam czy dam radę tam dojechać. Uznałam jednak, że pojadę na Rogoźnik. Bardzo ciekawe miejsce, w którym nigdy jeszcze nie byłam.
widok na "granicę państwa" © szczypiorizka
Pogoda ładna, długi weekend to i mnóstwo ludzi. Na Chechle zawsze jest sporo plażowiczów, gdy tylko słońce się pojawi. W lesie między Chechłem a Świerklańcem też spory ruch. Nawet na elektrycznych hulajnogach po szutrze jeździli. W parku w Świerklańcu ścisk. Bardzo trzeba było uważać na pieszych i innych użytkowników alejek. Masakra jakaś.
Potem już było luźniej i przyjemniej. Wiem, że to zabrzmi śmiesznie i dziecinnie, ale bardzo lubię, jak my rowerzyści się pozdrawiamy na trasie. To taki miły akcent każdej mojej rajzy ;-)
Czasem nawet jest okazja zamienić kilka zdań z innym rowerzystą, którego w ogóle nie znam, ale mamy wspólną pasję- jazdę na rowerze. Nie ważne na jakim: kolarzówka, gravel, fatbike czy na starym poczciwym Wigrze ^^
W Dobieszowicach, jak już na początku wspomniałam, decyduję się na jazdę na Rogoźnik.
Na miejscu spore, pozytywne zaskoczenie. Nie sądziłam, że to takie nasze Chechło, ale większe. Na mapkach istnieją oznaczenia jako Rogoźnik I i Rogoźnik II albo Dolny i Górny (czy jakoś tak).
Spory plac zabaw dla dzieci, skatepark. No i mają nawet amfiteatr.
amfiteatr w Rogoźniku © szczypiorizka
amfiteatr w Rogoźniku © szczypiorizka
Też sporo spacerowiczów, rowerzystów i korzystających z wodnych kąpieli.
jakieś zarośnięte domki letniskowe © szczypiorizka
Rogoźnik I © szczypiorizka
Rogoźnik I © szczypiorizka
Rogoźnik II © szczypiorizka
Robię tu dłuższy przystanek. Wszyscy kupują lody, a ja zapiekankę :P
gratis hasie szkło i bele co © szczypiorizka
Zastanawiam się, czy nie okrążyć Zalewu, ale stwierdzam, że będę powoli wracać do domu. Dzięki temu mam więcej czasu na robienie fotek.
stamtąd dobiegały głosy "lewa!prawa!lewa!prawa!" © szczypiorizka
Rogoźnik II © szczypiorizka
Jaworznik © szczypiorizka
widzę chyba kominy Elektrociepłowni Szombierki © szczypiorizka
Najgorzej, wracam tą samą trasą :P
Ludzi na Świerklańcu jakoś nie ubyło :D
biała gadzina w wodzie :P © szczypiorizka
Jezioro Świerklaniec © szczypiorizka
park w Świerklańcu © szczypiorizka
Tylko teraz mam czas, by po raz kolejny się zachwycić tym miejscem. Czasem się zastanawiam, czy potomkowie wielkich rodów, nie tylko Donnersmarcków, ubolewają nad tym, ile stracili majątków w wyniku II wojny światowej i rządów komuny.
fontanna, która wiele pamięta © szczypiorizka
Pewnie z jednej strony jest im szkoda, ale jak se pomyślą, ile to biurokracji ( by np. to wszystko odzyskać), a potem kupa zachodu ( z powodu upierdliwych konserwatorów zabytków) i kasy, by to przywrócić do jakiegoś tam stanu używalności- to chyba im to jest na rękę :-)
Kościół Dobrego Pasterza © szczypiorizka
O dziwo, w kościele parkowym jest Msza Św.
Chechło późnym popołudniem © szczypiorizka
Na Chechle dalej sporo ludzi, ale już mało kto się kąpie, raczej na rowerkach wodnych sobie szusują.
nie podoba mi się ten znak © szczypiorizka
Na zakończenie wpisu, schron bojowy stojący przy PKP na Czarnej Hucie, bo w Dobieszowicach nie było okazji szukać :P
PKP i schron bojowy © szczypiorizka
Kategoria dalej od TG i okolic, samotnie
komentarze
Wypad zacny , Dzięki tobie się dowiedziałem że na Rogoźniku jest amfiteatr a tyle razy tam przejeżdżałem
Co do pozdrowień to w pl przeważnie ludzie się mijają w milczeniu , a we fr to każdy się wita.
Ale nie oszukujmy się , Faceci widząc kobiety na rowerze szybciej się z nimi przywitają niż z mężczyznami :)