dookoła Jezior Tałty/Ryńskiego
-
DST
48.81km
-
Czas
03:02
-
VAVG
16.09km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jedyną bardziej zaplanowaną wycieczką, była ta zaproponowana w książce Karola Wernera ( z Kołem się toczy) dookoła Jezior Tałty i Ryńskiego. Ślad GPS wgrany w Garmina, akurat niedziela była mniej upalnym dniem na rower.
Słyszałam, że Mazury dość pagórkowate, z Rynu do Mikołajek, jadąc po zachodniej stronie, trochę się namęczyliśmy, prawie 2 godziny nam zeszły.
Typowo wzdłuż Jezior dopiero było tak na wysokości Jora Wielka/Jora Mała.
Tuż przed Mikołajkami, na stacji benzynowej złapaliśmy bolid
W Mikołajkach przerwa obiadowa. Samo miasto zwiedziliśmy dzień wcześniej pieszo, poza tym w niedzielne popołudnie szwendanie się rowerem po promenadzie to niezbyt dobry pomysł. Droga powrotna, drugą stroną Jezior, dużo łatwiejsza, szybsza.
Na upartego, mogliśmy z ojcem więcej pojeździć na rowerach, ale trzeba pamiętać, że tata ma 71 lata, więc takie górki to dla niego trochę większy wysiłek niż dla mnie. Po co się męczyć, gdy to ma być relaks ;-) Częściej jeździliśmy autem po sąsiednich miastach.
Kategoria w towarzystwie, inne województwo
komentarze
I tak z ciekawości zapytam, Wilczy Szaniec był?