kółeczko po lesie
-
DST
26.40km
-
Czas
01:28
-
VAVG
18.00km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czy już wspominałam, że ostatnio w pracy mam sajgon? Ciągłe nadgodziny ? Dobrze, że coraz dłużej jest jasno, więc może będę potrafiła się zmobilizować i pół godziny/godzinę coś zdziałać przynajmniej raz w tygodniu+ coś w weekend 😪
staw Diana © szczypiorizka
staw Dominik już bez pomostu © szczypiorizka
Nawet nie wiedziałam, że Stawy Szkarotkowe mają poszczególne nazwy. To chyba świeższa sprawa.
Staw Tola i Dominik © szczypiorizka
spacerek © szczypiorizka
Tak, wiem, prześwietlone, niewyraźne i coś dziwny ten cień.. ale to był szybki strzał, bo mnie tu już pani od drugiej alpaki upominała, że się zwierzęta stresują i mam przejechać.
© szczypiorizka
Na Boruszowcu spotkałam koleżankę z liceum, której nie widziałam przeszło przeszło 15 lat :) Chwila na pogaduszki, po czym udałam się w kierunku na Pniowiec, gdzie miałam okazję zobaczyć świeżo skoszony krzyż na zakręcie, bo jakiś kierowca nie wyrobił.
Kategoria kółeczko, krótki wypad, trening czy coś takiego
komentarze
Alpaki ciężko jest ująć, bo najczęściej ich "właściciele" są przewrażliwieni podczas spacerów, tak jakby sami nie wykorzystywali tych pięknych zwierzaków, zamiast dać im żyć w spokoju. A zrobienie zdjęcia to dla nich stres... Ot, ludzka hipokryzja.
U mnie niestety też cały czas ta praca, chyba w połowie kwietnia będę miał dopiero cały wolny dzień i w lany poniedziałek, a tak codziennie...nawet teraz BS przeglądam z pracy.