Kopalnia z rodziną
-
DST
20.02km
-
Czas
01:28
-
VAVG
13.65km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Drobny przywilej przewodników- można zabrać ze sobą rodzinkę na darmowe zwiedzanie kopalni ^^ Jako, że jechały córki kuzynki, wybrałam trasę nie przez paskudną górkę i okropny asfalt na Opatowicach, ale przez pola za RybnąŁadne chmury
© szczypiorizka
Dziewczynki dają mniej więcej radę, po około godzinie docieramy na miejsce. Chwila odpoczynku, moment na wpałaszowanie czegoś słodkiego i rozpoczynamy zabawę. Trafiliśmy na wycieczkę Zuchów bodajże, więc druga pani przewodnik, na którą padła kolej do oprowadzania fantastycznie odpowiednio do wieku poprowadziła nas i młodych harcerzy po muzeum.
Zjeżdżamy na dół jako duchy, nigdzie nie rejestrowani udaliśmy się na Szyb Żmija ("tajne" hasło wśród ludzi kopalni-mamy dwie trasy jedna na Szyb Szczęść Boże, druga na Szyb Żmija-gdy duża grupa jest to się rozdzielamy na dwie połowy i idziemy w przeciwnych kierunkach, by w pewnym momencie się spotkać i minąć).
Wujkowie, kuzynki i siostra oczarowani starymi wyrobiskami. Efekty dźwiękowe potęgują fantastyczną atmosferę.Gimnastyka w cenie biletu
© szczypiorizka
Na kopalni srebra chodniki często są bardzo niskie, na trasie turystycznej do ok. 1,4 m, więc uderzanie kasków o strop było normą, nie mówiąc o ich spadaniu :P
Po wyjeździe na powierzchnię rodzinka udała się jeszcze na skansen maszyn parowych, a ja szybszym tempem wróciłam do domu, gdzie byłam umówiona u lekarza (przypomniało się im, że potrzebuję zaświadczenie, że mogę pracować jako przewodnik...).
Kategoria w towarzystwie