o poranku
Dystans całkowity: | 352.93 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 20:31 |
Średnia prędkość: | 17.20 km/h |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 27.15 km i 1h 34m |
Więcej statystyk |
coś konkretniejszego
-
DST
15.29km
-
Czas
00:56
-
VAVG
16.38km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś udało mi się wyrobić a przede wszystkim wstać na 8 rano, by trochę pokręcić na rowerze w okolicy. Wybrałam się do tej części miasta, gdzie daawno nie byłam, a jest to hmmm.. nawet nie dzielnica, a taka no część w środku lasu. Pojechałam na Tłuczykąt. Nie zmieniło się tam za wiele, dalej prowadzi tam jedna ulica, co zabawniejsze dobrze wyasfaltowana (więc na rolki jak ulał ;) ), kilka nowych domów, ale za to droga, w którą zwykle skręcałam, by powrócić na Pniowiec, została ogrodzona płotem, bowiem to część posesji.
Jadąc korzystałam z okazji, by sprawdzić aparat w nowym telefonie:las
© szczypiorizkaZalew w Pniowcu
© szczypiorizka
Co jak co, ale Zalew nie stracił na uroku, przy okazji można dostrzec "moczykije" ;P
Po południu wypad na działkę, by poćwiczyć na saxie.
A tak z innej beczki, coraz lepiej mi idzie pisanie pracy :)
Kategoria o poranku
hardcor
-
DST
26.36km
-
Czas
01:34
-
VAVG
16.83km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj jeszcze lepiej, wyjechałam z domu o 7 rano, by o po przyjeździe na Brynek do siostry iść z nią na spacer z kijkami. Przeszłyśmy dziś skromnie sobie po Brynku między gimnazjum a technikum leśnym. Wzięła fajną trasę, którą pierwszy raz szłam, więc czuję, że tam wrócę, ale na rowerze a nie pieszo i pocykam jakie fotki.
Po 9 wróciłam do domu, gdzie po zjedzeniu jakieś zagrychy pojechałam do pracy na zamek. A tam sajgonowy dzień, bowiem zaczęliśmy majówkę z rozbudowanym programem i różnorakimi atrakcjami, a co za tym idzie trochę luda się przewinęło przez zamkowe "lochy"* ;)
Zobaczymy co kolejny dzień przyniesie i czy mi się uda z rana pojeździć gdzieś a mam już trasę (oczywiście nie za długą :P).
*na zamku nie ma typowych lochów, część piwnic jest zasypana, reszta jest zamknięta dla zwiedzających. Co ciekawe z zamku prowadziła podziemna trasa na pobliski Kościół św. Marcina (oczywiście zasypany już jest).
Kategoria o poranku
kiedy ranne wstają zorze *
-
DST
14.64km
-
Czas
01:04
-
VAVG
13.73km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
*dedykacja dla Basi :P
Otóż zaczynam (mam nadzieję) nowy cykl jeżdżenia na rowerze, bowiem ze względu na totalny czasobrak mam ambitne plany jeździć rano, rano, w sensie bardzo rano. Dziś udało mi się wyjechać z domu o 8 ;] Trasa skromna -> Rybna-> tyły Laryszowa-> Opatowice. chce ktoś pożyczyć traktor?
© szczypiorizka
Ślady dawnego ustroju (ustrojstwa) można znaleźć w wielu miejscach.
Następnie przejazd przez pola, obok nowo budowanych nieźle wypasionych domów.kochbunkry
© szczypiorizka
Na obszarze polnym od Laryszowa, Miedar (itd.) rozciąga się tzw. obszar niemieckich obwarowań, to tzw. "linia b-2" (posiłkuję się wiedzą z fortyfikacje.pl) były one budowane w 1944 roku mniej więcej, w celu obrony przed Armią Czerwoną. Na polach pełno jest tych kochbunkrówkochbunkier z bliska
© szczypiorizka
Są one mocno zdewastowane. Zresztą, kto by chciał by mu takie coś na polu wystawało?
Trochę dalej podjeżdżam by cyknąć widok na Strzybnicęwidok na dzielnię
© szczypiorizka
a z innej strony dwie wieże, a gdzie Mordor?
© szczypiorizka
Jak dobrze kojarzę to Fazos :P
Obok kochbunkrów zdarza się spotkać takie schrony obserwacyjneschron obserwacyjny
© szczypiorizka
Lud se zrobił tam dzikie wysypisko, co śmieszne baardzo blisko jest legalne wysypisko śmieci... widocznie to tak za karę, za te lata okupacji.z drugiej strony
© szczypiorizka
Znowu się posłużę ściągawką-> ten fajny wylot to strzelnica ułożona tradytorowo, czyli przeciwrykoszetowo. Łopatologicznie-żeby trudniej było trafić :P
Będąc u kresu pól natknęłam się na sprinterabiegacz :P
© szczypiorizka
jakoś nie widziało mu się, by odlecieć kawałek wolał jak gejsza uciec gdzieś tam w rów :P
Po południu jazda na działkę, by "podusić kota" na saksofonie (czy też zachęcić kury sąsiada do znoszenia większych jajek :P). Wieczorem-> szpil w siatkówkę z przyjaciółmi ("nie gadamy, nurkujemy" ;)
Kategoria o poranku