szczypiorizka prowadzi tutaj blog rowerowy

Iza ze Strzybnicy

rododendrony i test bojowy bagażnika

  • DST 30.47km
  • Czas 02:11
  • VAVG 13.96km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 26 czerwca 2021 | dodano: 26.06.2021

W końcu pogoda jest łaskawa, żar nie leje się z nieba, ani nie pada. Mobilizuję siebie i ojca. Montujemy bagażnik z tyłu auta, pakujemy rowery, by sprawdzić czy umiem z tym jeździć bezpiecznie :-)
rowery zapakowanie
rowery zapakowanie © szczypiorizka

Cel- nie za daleko (by w razie "w" kogoś z bliskich poprosić o pomoc), ale też, żeby coś konkretnie przejechać. Jedziemy do Lublińca, stamtąd już na rowerach w kierunku Lasów nad Górną Liswartą, by zobaczyć rododendrony.
Techniczne aspekty bagażnika- na końcu wpisu.
Po dotarciu na osiedle, gdzie moja siostra mieszka, wypakowaliśmy rowery i ruszyliśmy praktycznie przez centrum miasta. Oboje jesteśmy zachwyceni tutejszymi drogami rowerowymi :P
punkt orientacyjny- wieża ciśnień
punkt orientacyjny- wieża ciśnień © szczypiorizka

Tuż za wieżą ciśnień skierowaliśmy się w kierunku na Kochcice.
w drodze do Kochcic
w drodze do Kochcic © szczypiorizka


zakład górniczy Jawornica III© szczypiorizka

Potem kierunek na Szklarnię i tam już do lasów Parku Krajobrazowego Lasy nad Górną Liswartą. Albo wybrałam kiepską trasę, albo jestem jeszcze mało ogarnięta, ale ponownie, bez GPSa w telefonie ciężko byłoby nam trafić na rododendrony. Bardzo kiepskie oznakowanie szlaku. Wytarte znaki, w zbyt dużych odległościach od siebie, ciężko bez telefonu.
wjeżdżamy do lasu
wjeżdżamy do lasu © szczypiorizka

Przed nami tłucze się dodatkowo auto, by zaparkować tuż przed samym lasem. Od tej strony, czyli od Szklarni, nie ma miejsca, w którym można zostawić samochód. Sama jazda po lesie bardzo przyjemna, oczywiście mam to szczęście i zawsze znajdę jakieś miejsce, gdzie można solidnie ubrudzić buty i nogi xD
coraz bliżej
coraz bliżej © szczypiorizka

morko
mokro © szczypiorizka

staw Brzoza
staw Brzoza © szczypiorizka

Dość spory kawałek należy przejechać, by dotrzeć na to stanowisko przyrodnicze.
coraz bliżej
coraz bliżej © szczypiorizka

Niestety spóźniliśmy się, o jakiś tydzień. Rododendrony już przekwitły. Rozmawiałam z  Wową, który był tam chyba z dwa tygodnie temu. Jeszcze wtedy kwitły. Miałam z ojcem pojechać w zeszły weekend, ale upał był nieznośny i nie było opcji, by tłuc się przez patelnię (większa część trasy w ogóle nie ma cienia). Trudno, za rok znowu spróbujemy :-)
Na pocieszenie tata znalazł jeden kwiatek, który jako tako jeszcze wyglądał.
zdechły rododendron
zdechły rododendron © szczypiorizka

ostatni rododendron
ostatni rododendron © szczypiorizka

Samo miejsce, bardzo fajne. Środek lasu i tu nagle takie "krzaczory" kwiatków (w sensie jak kwitną :P)
całość robi wrażenie
całość robi wrażenie © szczypiorizka

Jakby kto był ciekawy różanecznik fioletowy (tak się fachowo nazywa) został tu posadzony z polecenia hrabiego Ballestrema na początku XX wieku. Docelowo miały trafić na teren pałacu w Kochcicach. Jak widać, tak się nie stało.

stanowisko obserwacyjne
stanowisko obserwacyjne © szczypiorizka

Fajnie, że postawiono tę platformę. O dziwo bez problemu weszłam, gorzej było z zejściem :P
Powrót tą samą trasą. Po drodze mijamy piechurów z auta. Przekazujemy im smutną wiadomość (mimo to, decydują się na dalszy spacer) i jedziemy na Kochcice. Chcę pokazać tacie pałac.
Tak jak przypuszczałam, na teren pałacu nie można wejść. Na szczęście i tak udało się fasadę zobaczyć.
główne wejście do pałacu Ballestremów
główne wejście do pałacu Ballestremów © szczypiorizka

zbliżenie na pałac
zbliżenie na pałac © szczypiorizka

Objechaliśmy teren pałacowo-parkowy i podjechaliśmy pod zabudowania folwarczne i starą gorzelnię.
dom dla byłych urzędników folwarku
dom dla byłych urzędników folwarku © szczypiorizka

zabudowania przy pałacu
zabudowania przy pałacu © szczypiorizka

Budynki przypałacowe też robią na mnie ogromne wrażenie. 
stara gorzelnia
stara gorzelnia © szczypiorizka

Przeczytałam, że gmina pozyskała fundusze na rewitalizację budynku starej gorzelni. Super, szkoda by miało to niszczeć (ma być jakieś muzeum i centrum rozrywkowe, czy coś takiego).
zabudowania folwarczne
zabudowania folwarczne © szczypiorizka

magazyn zbożowy nr 1
magazyn zbożowy nr 1 © szczypiorizka


stara gorzelnia
stara gorzelnia © szczypiorizka

domy dla pracowników folwarku
domy dla pracowników folwarku © szczypiorizka

Sporo czasu tu spędzamy- jest co podziwiać i fotografować.
mimo zaniedbania, pięknie się prezentuje
mimo zaniedbania, pięknie się prezentuje © szczypiorizka

Wg internetu, w tych zabudowaniach mieściły się między innymi: domy mieszkalne dla pracowników i urzędników folwarku, gorzelnia, stajnia dla 30 koni, obory dla zwierząt, powozownia, ujeżdżalnia, magazyny zbóż i nawozów. 
podziwiamy zabudowania folwarku
podziwiamy zabudowania folwarku © szczypiorizka

detal architektoniczny
detal architektoniczny © szczypiorizka

To jest niesamowite, że takie "zwykłe" domy dla "zwykłych" pracowników, były budowane ze smakiem. Nie jakieś tam baraki, czy Bóg wie co. Piękne, stylowe (przynajmniej z zewnątrz) domy.
Po powrocie do Lublińca, zrobiliśmy przystanek u siostry, po czym, już samochodem, pojechaliśmy na obiad do Oblackiej Przystani w Kokotku.
u Oblatów w restauracji
u Oblatów w restauracji © szczypiorizka

Moje spostrzeżenia co do bagażnika i jazdy.
Zakup chyba udany :P muszę jeszcze kilka razy się tak karnąć, by być w 100 % zadowolona z tego konkretnego modelu (oglądałam też Thule, ale Taurus przekonał mnie tym, że model ten ma kolega i go zachwala, miałam z nim okazję jechać do Czech na Dni NATO). Jakby kto pytał-> Taurus Basic Plus 2. Niepotrzebne mi na 3 rowery, a co do ceny to dawałam sobie limit na 2000 zł, na swój bagażnik z przejściówką dałam niecałe 1200 zł (z wysyłką).
Nie wiem czy już pisałam w pierwszym poście o tym bagażniku- bardzo łatwy montaż tego bagażnika- ja, osoba chuda i niska, nie mam większych problemów, by go przytaszczyć z domu i wciś na hak. Rower też jestem w stanie sama zamocować, ale tu już jest lepszy komfort jak ktoś pomaga :-)
Co do mocowania rowerów- to trzeba dobrze je zamocować. O ile do Lublińca było wszystko ok, bagażnik "bujał" się w granicach normy (chyba to okej? prawda?) to ledwo co wyjechałam z osiedla mojej siostry i już musiałam z tatą poprawić mocowanie tych uchwytów do ramy rowerów, bo za bardzo rowery latały (przy prędkości około 20 km/h).
Trasa Strzybnica-Lubliniec biegnie DK11, więc to droga raczej prosta, kilka ostrzejszych zakrętów, gdzie starałam się (może przesadnie) zwolnić, by spokojnie pokonać łuk, bez jakiś manewrów, które w normalnych warunkach czynię :P Jeśli chodzi o prędkość, to nawet udawało mi się do 90 km/h jechać, ale głównie jakieś 80 km/h. Raz nawet wyprzedziłam busika, który dziwnie wolno jechał na prostej drodze (która tam ma dozwoloną prędkość 90 km/h). Na progach zwalniających, maksymalnie wolno.
Nie czułam jakiegoś oporu powietrza, ściągania w lewo czy w prawo. Rowery max po 20 cm z jednej i drugiej strony mi wystawały poza auto, więc uważałam przy wyprzedzaniu rowerzystów :P
Jedynie co, to co chwilę patrzyłam w lusterka i spoglądałam czy rowery stabilnie są zamocowane i czy bujanie jakoś się eee.. nie zmienia (patrz. wyjazd z Lublińca).
Jak ktoś ma jakieś swoje uwagi i spostrzeżenia co do bagażników rowerowych na hak, to chętnie poczytam ;-)



Kategoria dalej od TG i okolic, w towarzystwie


komentarze
szczypiorizka
| 15:22 środa, 30 czerwca 2021 | linkuj Roadrunner1984 Trochę mi nie po drodze do Decathlonu :P Wolę mieć swoje, bo jak spieprzę czy też mi się porysuje, to przynajmniej to moje, a nie cudze ;-)
wowa113 tak z rododendronami to trza się wstrzelić ;] Co do bagażnika- jestem po konsultacjach telefonicznych z kumplem i po przedstawieniu moich spostrzeżeń, wychodzi na to, że jest wszystko ok (chodzi o mocowanie, bujanie itd.) ;-)
Kolzwer205 chciałabym tam też się przejechać kolejką :D
Kolzwer205
| 08:32 środa, 30 czerwca 2021 | linkuj Okolice Rud Raciborskich i tamtejsze leśne drogi mogę z czystym sumieniem polecić, zjeździłem ich sporo :)
wowa113
| 05:59 poniedziałek, 28 czerwca 2021 | linkuj Czyli jednak terminy krótkie na rododendrony. Widzę jednak, że temat zastępczy też bardzo ciekawy. Ważne, że teścik bagażnika w miarę udany i można ruszać w Polskę.
Roadrunner1984
| 23:06 niedziela, 27 czerwca 2021 | linkuj Kolejny turbo zielony wpis brawo.
Co do bagaznika to taki bym chcial ale okazji jest tak malo a dzis wyczytałem ze w Decathlonie wypozyczaja takie za 35zl za dzień. To bym coś takiego wypożyczył jadąc nad może :):):)
Ta wieża ciśnień niebawem kipnie heheheh
szczypiorizka
| 19:10 niedziela, 27 czerwca 2021 | linkuj Kolzwer205 to zależy od pogody. W tym roku, jeszcze na początku czerwca nie kwitnęły.
Co do bagażnika, w sensie tego konkretnego modelu, to jak pisałam, jeszcze muszę kilka razy pojeździć by być w 100 % zadowolona, ale sam zakup takiego sprzętu, by jeździć tu chociażby po śląsku to myślę jest ok (magiczne plany i marzenia rowerowe to Żelazny Szlak, Rudy Raciborskie.. no chcę te Velo Czorsztyn). Bagażnik na pewno ułatwi sprawę :-) mam nadzieję :P
Kolzwer205
| 09:53 niedziela, 27 czerwca 2021 | linkuj Trzy, cztery lata temu często odwiedzałem tamte tereny, różaneczniki najlepiej oglądać w końcówce maja ;)
https://kolzwer205.flog.pl/wpis/12997678/stanowisko-rozanecznika--pk-lasy-nad-gorna-liswarta#w
Ścieżki leśne faktycznie są tam nieoznakowane, jadąc ostatnio do Tarnowskich Gór właśnie byłem zdziwiony ilością oznakowań w środku lasu :)
Fajna sprawa ten bagażnik, dobrze, że się sprawdza, jak kiedyś będę miał własne cztery kółka to obowiązkowo się w taki wyposażę ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa kiemo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]