Toszek i Pławniowice
-
DST
77.89km
-
Czas
04:11
-
VAVG
18.62km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Raz- dwa, po pracy obiad i ruszyłam na wycieczkę, którą sobie jakiś czas temu rozrysowałam. Najpierw wizyta na działce, by podejrzeć jak ojciec w czynie społecznym wraz z dwoma innymi panami, wykańczają nową świetlicę działkową.
Potem postanowiłam przejechać się koło tak zwanej betoniarni, tam to już wieki nie byłam. Sporo się zmieniło. W końcu dotarłam do lasu.
wiadukt nieistniejącej już kolei © szczypiorizka
test Rorschacha ? © szczypiorizka
na trasie © szczypiorizka
Plan miałam ambitny, chciałam dojechać do zamku w Toszku a następnie do Pławniowic, by okrążyć jezioro i oczywiście wrócić inną trasą.
Początek niezły. Dotarłam do zamku, gdzie jakbym się postarała to może bym wbiła na jakieś ciasto weselne :P
rynek w Toszku © szczypiorizka
wjazd do zamku © szczypiorizka
Zamek w Toszku © szczypiorizka
Za dużo dzieci w rejonie studni z kaczką, więc tam zdjęć nie robiłam. Jeszcze potem bym jakieś problemy miała. Przy wyjściu z terenu zamku zauważyłam jakieś wykopki.
jakieś wykopki © szczypiorizka
Internet prawdę powiedział- wykopaliska archeologiczne, chcą się dowiedzieć, kiedy powstała tak naprawdę fosa wokół zamku. Przy okazji już jakieś fanty znaleźli- butelkę z dawnego browaru czy kulę armatnią.
kapliczka © szczypiorizka
Następnie przez Pawłowice, Słupsko, Poniszowice. Tam zdecydowałam się zmodyfikować trochę trasę, bowiem zapomniałam lampki, a coś mi się widziało, że jeszcze sporo kilometrów przede mną.
klimatycznie © szczypiorizka
inne ujęcie pól i łąk © szczypiorizka
Zamiast okrążyć Jezioro Pławniowice, od razu skierowałam się tak jakby w kierunku na Bycinę. Sporo osób się jeszcze po godzinie 17 kąpało w Jeziorze, zdjęcia przez to wyszły nieciekawe :P
jeszcze pociąg jeździ © szczypiorizka
a tutaj już nie jeździ © szczypiorizka
Zaczęłam powoli odczuwać zmęczenie, a tu jeszcze sporo przede mną. W Bycinie sprawdziłam jak postępują prace przy pałacu. Teraz, robiąc ten wpis, zajrzałam do roku 2018, kiedy to również przejeżdżałam koło tego pałacu. Dach w 3/4 jest zrobiony. Nawet kilka plastikowych okien wstawili na parterze.
pałac w Bycinie © szczypiorizka
pałac w Bycinie © szczypiorizka
To a propo tej "afery z KPO" (czyli różnego rodzaju dotacji w ramach ratowania biznesu po pandemii xD).
trochę kasy pobrali © szczypiorizka
Patrząc na wpis z 2018 roku teraz też już wiem co to za ruiny :)
ruiny pałacu w Pniowie © szczypiorizka
To ruiny pałacu Hansa Benedikta von Groeling. W ogóle to nic nie przypomina. Od Łubia już naprawdę czułam, że sił coraz mniej. Na szczęście dojechałam do domu przed zachodem słońca.
Kategoria samotnie
komentarze
Sporo km ale puki ciepło i długo jasno to trzeba korzystać 😊😊. Fajna fotorelacja i opis zdjęć 👌.