krótki wypad
Dystans całkowity: | 3545.82 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 212:19 |
Średnia prędkość: | 16.85 km/h |
Liczba aktywności: | 212 |
Średnio na aktywność: | 16.88 km i 1h 00m |
Więcej statystyk |
Krótko
-
DST
13.83km
-
Czas
00:50
-
VAVG
16.60km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na Pniowiec, lasem do Sowic i z powrotem ulicą. Byleby gdzieś wyjść z domu i pooddychać świeżym powietrzem.
Kategoria krótki wypad
Holandia ;]
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dawno nie miałam żadnego wpisu, ale to dlatego, że od prawie trzech tygodni jestem w Holandii. Była okazja, szybka decyzja, jeszcze szybsze pakowanie no i jestem w Kerkdriel. Jak na razie albo na układaniu butelek siedzę, albo na przebieraniu owoców... o ile nie na wolnym... w każdym bądź razie udało mi się w końcu pożyczyć rower od koleżanki, udało mi się zorganizować chwilę czasu wolnego no i ruszyłam na przejażdżkę. Mieszkam jakieś 6 km od centrum Kerkdriel, domek w którym mieszkam jest położony praktycznie na styku autostrady i jakiejś głównej drogi... masakra nigdzie nie idzie wyjść.. przed domkiem zero trawy.. czegokolwiek.. ale jest ścieżka rowerowa :DKerkdriel
© szczypiorizka
Trochę tam jest teraz zamieszanie, zarówno dla rowerów jak i samochodów, bo remontują kawałek drogi i jest jednokierunkowa, trochę się bałam tam jeździć, ale co mnie szokuje-> nie czuję presji kierowców, że się wkurzają że jadę (chodzi mi o odcinki, które pokonywałam poza ścieżką rowerową).Kościół w Kerkdriel
© szczypiorizka
Praktycznie tuż obok Kościoła św. Marka (jak dobrze pamiętam) jest ważny punkt dla większości mieszkających tu Polaków-> Lidl :P non stop się słyszy polski język. W samym Kerkdriel jest polski slep.. ale ceny z kosmosu.
W Kerkdriel, jak to w Holandii ogółem bywa, też jest trochę jezior, jakiś stawów, kanałów i innych takichKerkdriel, jeziora
© szczypiorizkaKerkdriel, jeziora
© szczypiorizka
Godzinka jazdy, ale tak szczęśliwa dawno nie byłam ;]Szczęśliwa po powrocie
© szczypiorizkaTo by się w przydało na Strzybnicy
© szczypiorizka
Kategoria krótki wypad
Znowu historycznie
-
DST
23.48km
-
Czas
01:27
-
VAVG
16.19km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przede wszystkim zacznę od tego, że niestety nie jadę na Rajd "Leśno rajza". Po długim rozważaniu uznałam, że lepiej dla mnie i mojego budżetu będzie jeśli pójdę do pracy w sobotę (jak ma się plany zakupowe- choćby porządne zapięcie do roweru).
Zapewne ze szlaku skorzystam (jak zawsze ambitne plany są :P), ale z czegoś trzeba zrezygnować, by coś innego zyskać (tym bardziej, że początek września na kopalni jest lichy).Tu powinno być widać Tesco
© szczypiorizka
Dzisiaj przy okazji załatwiania kilku spraw na mieście postanowiłam ponownie sięgnąć do historii miasta i zmieniającej się jego architektury.Budujemy scenę
© szczypiorizka
Dopiero środa, ale już widać, że Rynek się szykuje do trzydniowej imprezy, zniknęły już ławki i stojaki na rowery, trochę luźniej przy "fantastycznych" Kopułach.
A o czym chciałam przypomnieć/poinformować na blogu? O nieistniejącym cmentarzu ewangelickim w centrum miasta. Obecnie to mały "park" (zwał jak zwał, ale fajne miejsce do odpoczynku na ławeczkach) no i Hala Targowa.Pamiątka po cmentarzu
© szczypiorizka
Gdzieś mi się nawet o uszy obiło, że swego czasu UBecy/SBecy chowali tam cichaczem tych , którzy im przeszkadzali.Tablica pamiątkowa
© szczypiorizka
Zamazany już fragment z Pisma Św
© szczypiorizka
Podejrzewam, że ludzie często nie zdają sobie sprawy po czym chodzą. Ja sama przez wiele lat myślałam, że to był cmentarz żydowski. W fachowej literaturze, przeczytałam, że podczas likwidacji cmentarza nie przeprowadzono ekshumacji zwłok. Przy budowie hali targowej co chwilę odkopywano jakieś kości. Podobnie jest z innym, nieistniejącym również cmentarzem u mnie, na Strzybnicy, ale o tym następnym razem (szykuje się "cykl" historyczny :P)
Wracając z Lasowic natknęłam się na odpoczywającego konika :)Konik
© szczypiorizkaOdpoczywamy sobie
© szczypiorizka
Kategoria krótki wypad, o poranku
test roweru
-
DST
13.50km
-
Czas
00:51
-
VAVG
15.88km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Odebrałam dziś swój rower. Trochę części powymienianych, trochę kasy ubyło :P ale jeździ się dobrze. Plany na przyszły rok-> oprócz amortyzatorów- piasta na przednie koło. Jazda z centrum TG na kopalnię i na działkę.
Na kopalni szału nie było. Gdy przyjechałam akurat wypadała moja kolej, ale niestety nikt nie pofatygował się by do nas zajrzeć. Za to wczoraj (przyjechałam Czołgiem)- oprowadzałam Rosjankę z Uralu :-)
Kategoria krótki wypad
Pasmanteria w TG
-
DST
15.12km
-
Czas
00:57
-
VAVG
15.92km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatnio mimo świetnej pogody nie mam zbytnio okazji i możliwości, by jeździć na rowerze, nawet na kopalnię jeżdżę autem. Zdaje mi się, że to będzie mój coraz częstszy środek lokomocji...ale, liczę, że w przyszłym tygodniu uda mi się zaliczyć jakąś porządną wycieczkę (nieszczęsny Kopiec Wyzwolenia np :P, albo sprawdzić, którąś trasę zaproponowaną przez djk71 do Zabrza). Wszystko się okaże, osobiście chcę już mieć hmm przyszłą niedzielę :P Wszystko wychodzi mi trochę bokiem i jestem zmęczona ciągłym zabieganiem. Przyszła niedziela powinna sprawić, że mniej więcej dychnę sobie :)
Kategoria krótki wypad
Kopalnia
-
DST
18.08km
-
Czas
01:03
-
VAVG
17.22km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejny dzień oprowadzania. Rekord 4 moje zejścia, z czego ostatnie ponownie w języku angielskinm...nie było źle ale też słowo bardzo dobrze nie wyjdzie z moich ust zbyt szybko. W ogóle tak masakrycznie gorąco, pod górkę (a jadąc do kopalni mam ich 3), spowrotem jazda ciut przyjemniejsza, ale znowu Opatowice i fantastycznie załatane dziury...
Kategoria krótki wypad
Kopalnia x2
-
DST
36.15km
-
Czas
02:05
-
VAVG
17.35km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zapomniałam zrobić wczoraj wpisu z jazdy na kopalnię, dlatego dziś podwójnie.
Dziś ponownie miałam okazje sprawdzić mój angielski i stwierdzam, że było much better than last time :D -> Serio dużo swobodniej mi się mówiło, więcej słówek zapamiętałam, ale i było trudniej ponieważ pod ziemią miałam oprócz osoby, która właśnie w języku angielskim chciała być oprowadzana- pełną 15 przeszło osobową grupę w języku polskim. Ale dałam radę, dzieciaki zrozumiały, że tamtemu panu też trzeba co nieco opowiedzieć ^^
W drodze powrotnej:Bociek
© szczypiorizka
Tradycyjnie, nim wyciągnęłam telefon by zrobić słit fotkę bocian odwrócił się do mnie... plecami i poszedł w drugą stronę.
I tak na koniec-> opatowicka trasa to zuuuoooo-> asfalt powinni tam zerwać i dać totalnie nowy, a oczywiście polska tradycja mówi, że lepiej zalepiać dziury i kłaść jedną łatę na drugą... nie wspomnę o upale (no ale na kopalni trochę da się ochłodzić :d -> 8-10 st. pod ziemią przez cały rok)
Kategoria krótki wypad
Kopalnia
-
DST
18.05km
-
Czas
00:57
-
VAVG
19.00km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś po raz pierwszy oprowadzałam w języku angielskim...it`s so difficult :P
Kategoria krótki wypad
Dwie wieże
-
DST
10.78km
-
Czas
00:34
-
VAVG
19.02km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dwie wieże
© szczypiorizka
Tak mnie naszło wieczorem na krótką przejażdżkę.
Kategoria krótki wypad
Kopalnia
-
DST
19.14km
-
Czas
01:03
-
VAVG
18.23km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nareszcie przesiadka z 4 kółka na 2, by dojechać na kopalnię. Powoli się wdrażam w oprowadzanie gości. Dziś także pierwszy przypadek oprowadzania "khmerów".
Kategoria krótki wypad