szczypiorizka prowadzi tutaj blog rowerowy

Iza ze Strzybnicy

Sobotnie rajzowanie

  • DST 53.12km
  • Czas 03:42
  • VAVG 14.36km/h
  • Sprzęt Maxim
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 kwietnia 2018 | dodano: 08.04.2018

Dwa dni szybkiego mycia okien i prania firan, by w sobotę na spokojnie pojeździć sobie na rowerze :-)
Rano najpierw basen z ojcem, potem zakupy online i można powoli się ewakuować.
Trasa najpierw na Mikołeskę. Postój- zakupy w jedynym sklepie (obiady będą w maju ^^), bliskie spotkania trzeciego stopnia z koniem i dalej, dalej nogi Gadżeta.
Nie ma suszy
Nie ma suszy © szczypiorizka

Dalej w kierunku na Kalety
tor przeszkód
tor przeszkód © szczypiorizka

Wiało niemiłosiernie, nie dość, że sroga paskudna, drogi leśne rozjeżdżone przez samochody to ten wiatr bardzo dawał w kość.
W Kaletach chciałam podjechać do Zakładów Papierniczych (Celulozowo- Papiernicze) już bez komina, ale nie chciało mi się kręcić w lewo :P
Miś
Miś © szczypiorizka

Jedziemy jak Leśno Rajza pokazuje.
zrzut ekranu aplikacji
zrzut ekranu aplikacji © szczypiorizka

W połowie drogi się zorientowałam, że nie jadę tam gdzie chciałam, ale też fajnie ;] Widzę, że LR prowadzi na Bibielę. No to będzie kolejna próba, może w końcu tam dojadę.
Orthanc? (Mieszka tam jeszcze Saruman?)
Orthanc? (Mieszka tam jeszcze Saruman?) © szczypiorizka

znaki na drodze
znaki na drodze © szczypiorizka

Mimo super aplikacji i tak mam problem. Na usprawiedliwienie mam to, że trasa bardzo się zmieniła od ostatniego razu, kiedy tam byłam. Dlatego teraz nie dziwię się, że w zeszłym roku nie potrafiłam tam dojechać.
a jednak tędy
a jednak tędy © szczypiorizka

Trafiłam, ale otoczenie dla mnie zupełnie inne. Miałam wrażenie, że ostatnim razem, gdy tam byłam z innymi rowerzystami zdawało mi się, że trochę musiałam rozglądać się za ruinami. A tu teraz z drogi je widziałam, między wyciętymi drzewami.
Łooo!! Takie buty
Łooo!! Takie buty © szczypiorizka

Zatopiona Kopalnia
Zatopiona Kopalnia © szczypiorizka


Zatopiona Kopalnia
Zatopiona Kopalnia © szczypiorizka

Na Pasieki już nie miałam ochoty podjeżdżać.
w tle Huta Cynku
w tle Huta Cynku © szczypiorizka

Jazda powrotna przez Miasteczko Śląskie
jakiś wykopki
jakiś wykopki © szczypiorizka

Łooo!! Co to jest?
Łooo!! Co to jest? © szczypiorizka

robi wrażenie
robi wrażenie © szczypiorizka

bardzo duże
bardzo duże © szczypiorizka

Jazda z tyłu Huty. Wiatr dalej przeszkadza- dodatkową atrakcją były specyficzne zapachy dobiegające z zakładu.
z tyłu zakładu
z tyłu zakładu © szczypiorizka

Star Wars
Star Wars © szczypiorizka

X- Wing? Czy może Myśliwiec TIE?
X- Wing? Czy może Myśliwiec TIE? © szczypiorizka

Dalej zjechałam z trasy LR i szukałam alternatywy, aby się dostać na znaną mi drogę prowadzącą na TG i zabudowania PKP.
Ładnie zrobili
Ładnie zrobili © szczypiorizka

Taaak, ulubione kocie łby
Taaak, ulubione kocie łby © szczypiorizka

A to jednak lampy są
A to jednak lampy są © szczypiorizka

z drugiej strony
z drugiej strony © szczypiorizka

bomba ekologiczna
bomba ekologiczna © szczypiorizka

W domu prysznic i czekanie na zamówioną pizzę :D
Bardzo cieszę się, że mi się udało aż tyle przejechać, ale nigdy tak nie byłam zmęczona po rowerze. Podziwiam tych co grubo ponad 100 km dziennie jadą


Kategoria samotnie


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa oryna
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]