murale w Katowicach 2023
-
DST
19.53km
-
Czas
01:38
-
VAVG
11.96km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Chyba się nie doczekam tego pociągu z TG do Katowic (ponoć ma być wznowiony w 2024, ale kiedy naprawdę skończą remontować to pieron jeden wie).
Wzięłam samochód i rower pod pachę i pojechałam pod Silesię, by zaparkować cytrynę. Stamtąd ruszyłam na kolejny podbój miasta i jego murali.
W gratisie załapałam się na darmową CocaColę
Ślad projektowałam w zeszłym roku, nie zweryfikowałam go przed niedzielnym wypadem, podejrzewałam, że mogę coś pominąć, bo standardowo bardzo lakonicznie sobie zrobiłam opisy na kartce, która miała ułatwić znalezienie malunku.
Na pierwszy ogień, mural, który widać jadąc autem w kierunku do centrum
Przedstawia Henryka Kalembę- urodzonego na Józefowcu żołnierza Wojska Polskiego, zamordowanego w Katyniu.
Przejeżdżam koło stawu Maroko, szybka fotka z widokiem na Kukurydze, staw oraz Rawę.
Przejeżdżam przez mostek (ło matko.. czy lęk wysokości da się wyleczyć???) i z daleka zaliczam kolejny mural.
Po drodze trochę patriotycznie.
Następny obiekt, raczej nie jest muralem, ale ciekawym elementem, obrazującym dawne miasto (podczas wycieczki, kilka takich banerów/zdjęć zobaczę na swojej drodze)
Następny mural przedstawia autentyczny rysunek dziecka- Zosi, córki górnika, nad którym wisiało widmo zwolnienia z pracy.
Jadę dalej ulicą Gliwicką i docieram pod budynek Domu Aniołów Stróżów.
Następny mural przedstawia Johna Baildona- mega ważnego kolesia, który zapisał się w historii Górnego Śląska. Był jednym z ojców nowoczesnego przemysłu na tych terenach.
Obok chyba reklama złomowiska.
Również na ul. Gliwickiej znajduje się ten piękny mural, którego inspiracją był spektakl "Łysek z pokładu Idy" (jestem mądra w tych opisach murali, bo czytam je ze strony internetowej :P)
Obok można znaleźć beboki i utopce.
Franek Mysza też się pojawił na mojej drodze.
Kolejny mural to tak zwany funkel nówka z 2022.
Obok, kobieta z giwerą.
Hasioki- gratis :P
Kolejny mural, który tym razem upamiętnia kobietę (wujek google mówi, że jeszcze żyje :P) to Jolanta Wadowska-Król. Lekarka, zajmująca się problematyką ołowicy u dzieci w Szopienicach.
Po drodze mignęła mi jakaś reklama restauracji.
Przy okazji zaczęłam się zastanawiać nad zmianą samochodu...
Raspazjan, autor wielu murali w Katowicach, zagościł się także i tutaj.
Franek Mysza i Szwedzki nie odpuszcza..
Nie wiem, czy tę reklamę traktować jako mural. Na wszelki wypadek dołączam do "zeszytu zdobywcy murali" :D
Tuż obok reklamuje się salon tatuażu "Chyba ty". Fajna nazwa.
Następny mural prawie bym pominęła, dość mocno zarośnięty, przedstawia dwie probówki. No ja tam już prawie nic nie widziałam.
Kieruję obiektyw aparatu na drugą stronę i widzę budujące się wieżowce. Nie wiem dlaczego, ale podoba mi się ten widok. Dziwna jestem :P
Być może, gdybym w tym rejonie mieszkała, miała całkiem odmienne zdanie na ten temat ;-)
Dla równowagi, coś klasycznego.
Mercure Hotel postawił na żywą ścianę.
Boczna ściana Dworca PKP i również funkiel nówka z 2022 roku mural.
mural kury gdzieś mi zniknął. Ten rejon mocno się rozbudowuje. W zamian, kilka innych murali na ulicy Dworcowej, znowu hasioki w gratisie :P
Mogłam sobie obejrzeć z bliska, budujący się parking samochodowy.
Ciekawie to wygląda, na rowery już widziałam takie rozwiązanie.
Ciekawe jak cennik będzie się przedstawiał.
Niedaleko Muzeum Historii Katowic łapię mural z motywem górniczym.
W Katowicach od kilku lat odbywają się zawody Intel Extreme Masters. Ten mural do tego wydarzenia nawiązuje.
No i ostatni mural tego dnia -> Kukuczka. Inny jego wizerunek też "złapałam", za pierwszym razem, gdy szukałam graffitti.
Spodek z innej perspektywy.
Wybitnie kilometrów nie nabiłam, ale nigdy mi o to nie chodzi. Ważne, co zobaczyłam :D
Przede mną kolejne przygotowanie trasy, by znaleźć kolejne murale. Nie tylko Katowice, ale i inne sąsiednie miasta mają kilka ciekawych perełek, które gdzieś tam na internetach mi mignęły. :-)
Tutaj pierwszy wypad do Katowic w poszukiwaniu murali.
Kategoria murale, dalej od TG i okolic, samotnie
komentarze