Gliwice - zamek w Chudowie
-
DST
32.76km
-
Czas
01:45
-
VAVG
18.72km/h
-
Sprzęt Kross Esker 5.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wiedziałam, że po południu się wypogodzi. Trochę rozkminiałam, na jaką wycieczkę się zdecydować. Na szczęście "zaryzykowałam" i pojechałam cytryną do Gliwic, by wsiąść na Krasulę.
Gdy w końcu wydostałam się z centrum miasta, mogłam spokojnie podziwiać na niebie szybowce z pobliskiego lotniska i ogromne hale na Bojkowskiej. Amazon robi niezłe wrażenie. Właśnie tak od połowy tejże ulicy prowadzi droga rowerowa. Super przyjemnie się jechało. Specjalnie skręciłam na Przyszowice (boczne, spokojne ulice), by zahaczyć o tamtejszy pałac, ale zapomniałam o nim, a nie widać go z drogi (sklepy zasłaniają xD).
Od Przyszowic znowu droga rowerowa, gdyby tak wszędzie fajnie było. Naprawdę bardzo przyjemnie się jechało.
Zamek w Chudowie © szczypiorizka
Tak w ogóle, tak jak wcześniej pisałam, znowu spróbuję dodawać zdjęcia przez PBS, zobaczymy co z tego wyjdzie :-)
zamek Chudowie © szczypiorizka
ładne plecy xD © szczypiorizka
Przy zamku kawiarnia i widać, że się rozwijają, jakieś parkingi budują. Obok ruin figury demonów (?), postaci z wierzeń słowiańskich, kilka ławek i sporo miejsca, by na przykład rozłożyć koc i sobie odpocząć.
utopek © szczypiorizka
skarbnik © szczypiorizka
strzyga © szczypiorizka
wiedźma © szczypiorizka
Drogę powrotną do połowy powielam, by w pewnym momencie w Gliwicach skręcić na Płażyńskiego i udać się w kierunku na Sośnicę. Po drodze obrazki, które podkreślają, że jestem na Górnym Śląsku :-)
KWK Sośnica Pole Bojków © szczypiorizka
KWK Sośnica © szczypiorizka
Na osiedlu łapię piękny mural Włodzimierza Lubańskiego :-)
Włodzimierz Lubański © szczypiorizka
Teraz mogę wracać do auta :P
Kategoria dalej od TG i okolic, murale
komentarze