Bytom i murale 2024
-
DST
48.96km
-
Czas
02:57
-
VAVG
16.60km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przepiękna pogoda w październiku, więc zaraz po obiedzie, ruszyłam na podbój Bytomia, bo czekały na mnie dwa nowe murale. Mam jednak szczęście i było ich więcej :D
Najpierw pierwszy pewniak-> na DK94 w rejonie dzielnicy Karb.
Roman Kostrzewski-KAT © szczypiorizka
Świeżutki, pod koniec sierpnia o nim pisali na internecie :) Potem zjazd na rowerze na dolne partie ulicy Wrocławskiej. Tutaj niespodzianka, złapałam "na gorącym uczynku" artystę podczas pracy :D
podczas pracy © szczypiorizka
jeszcze pachnie sprejem © szczypiorizka
Tutaj tak często się te malunki zmieniają, że muszę sobie poszukać w archiwum, czy przypadkiem czegoś nie pominęłam. Na przykład nie jestem pewna czy już uwieczniłam.
chyba tego też nie miałam xD © szczypiorizka
Lepiej coś więcej zdziałać i sfotografować, niż potem żałować i nie mieć ;)
Następnie udałam się do centrum, by sfotografować pandy, które widywałam jeżdżąc autobusem do Katowic na studia.
pandy © szczypiorizka
Budynek przechodzi renowację, więc nie wiem czy pandy się zachowają.
Drugi pewniak tego dnia, po który przyjechałam do Bytomia, to również świeży, z początku września mural-reklama filmu z Netflixa.
netflixowy mural © szczypiorizka
Przejeżdżając ulicą Dworcową (nie wiem po co remontowali tę ulicę, skoro dalej jest krzywo i brzydko) spodobało mi się to, co ujrzałam za bramą Hotelu Bristol. Niestety zdjęcie nie poszło w parze z moją wizją artystyczną (hahaha).
Hotel Bristol © szczypiorizka
Jakiś Świetlik się napatoczył na końcu ul. Dworcowej.
bytomski świetlik © szczypiorizka
Dzisiaj postanowiłam nie kombinować i po prostu wrócić jadąc DK11. To było dobre posunięcie, w dodatku warto się uśmiechać do ludzi. Jadę sobie grzecznie po chodniku, korki na wysokości M1 niemiłosierne, patrzę w kierunku autobusu, chyba M3 i widzę jakaś pani też na mnie patrzy. No to się uśmiecham i jadę sobie dalej a autobus w swoim powolnym rytmie też jedzie do przodu. Na Stroszku postanowiłam się zatrzymać i sfotografować od kibiców malunek (w tym miejscu często go zmieniają).
na Stroszku © szczypiorizka
Patrzę, wychodzi owa pani z autobusu. Od słowa do słowa, pani powiedziała, bym skręciła na garaże, bo tam są fajne. No i były, takie genialne! :D
garaż na Stroszku © szczypiorizka
garaż na Stroszku © szczypiorizka
garaż na Stroszku © szczypiorizka
Myślę, że to była jakaś grubsza akcja z tymi muralami. Bo często pojawia się w nich hasło związane z ze słowem "czas".
garaż na Stroszku © szczypiorizka
garaż na Stroszku © szczypiorizka
garaż na Stroszku © szczypiorizka
garaż na Stroszku © szczypiorizka
Szukając jakiejś informacji na ten temat zauważyłam, że jedna z artystek, NANIKA namalowała gdzieś w Bytomiu zebrę.. muszę ją poszukać :P Ogółem sporo jej prac jest w Bytomiu, ale i też np. w Świętochłowicach.
garaż na Stroszku © szczypiorizka
garaż na Stroszku © szczypiorizka
Auto mi przeszkadzało :/
garaż na Stroszku © szczypiorizka
garaż na Stroszku © szczypiorizka
garaż na Stroszku © szczypiorizka
garaż na Stroszku © szczypiorizka
garaż na Stroszku © szczypiorizka
Dalsza droga powrotna bez większych przygód. Przy cmentarzu, już na osiedlu, krótka dyskusja z pewną panią o rowerach elektrycznych :)
Kategoria murale
komentarze
Ten pierwszy wygrywa u mnie - jako miłośnik metalu nigdy fanem KATa nie byłem, ale doceniam za całokształt. A za przeczytanie "Listów z ziemi" Marka Twaina Roman Kostrzewski ma u mnie dozgonny szacunek :)