Kopalnia

Wiatr mocno dawał się we znaki. Po po południu krótka przejażdżka na rolkach z Agą. Teraz to ona wymiata na swych nowych rolkach, ja wysiadłam po 30 minutach :P

Kopalnia i centrum

Czy ja już wspominałam, że się próbuję ogarnąć, by na jakąś normalną wycieczkę rowerową się załapać ? :P

Kopalnia

Ufff jak gorąco

Masakra, najpierw jazda na centrum TG, by potem busem udać się do najmilszego miasta w Polsce...biurokracja mnie powala. "Szybki" powrót do TG (telefon z kopalni). Na szczęście pod ziemią tak jak zawsze 10 stopni ^^ godzina w przyjemnym chłodzie :P

Sztolnia ze Strażnikiem z Teksasu :P

Zacznijmy od tego-> telefon z biura "o 12 na sztolni" dobra nie ma problemu, tradycyjnie przyjeżdżam przed czasem, o dziwo nie było komarów (obżarły się pewnie wczoraj:P ). I czekam.... i czekam... telefon do drugiego przewodnika-> grupa spóźni się, dobra... czekam... czekam.. suma sumarum przyjechali hmmm gdzieś po 13,15 i jeszcze trochę trzeba było czekać (bo zrobili spóźnienie przy okazji dla innych grup) na łodzie. Na szczęście przewodnik sztolni (który popycha łodzie) na moją prośbę zrobił sprint, więc się uwinęliśmy w jakieś 35-40 minut.
A skąd goście? 4 Polaków, 4 Portugalczyków i Amerykanin właśnie z Teksasu :P A co lepsze nie wiem jak (przewodnicy też się zastanawiają), ale przyjechali pod samą sztolnię samochodem (co oczywiście jest zabronione i są barierki) w dodatku na rejestracjach austriackich... Amerykanin mi powiedział, że jego mama to Polka pochodząca z Wilna, ale sam nie umie po polsku.

Nakło-Chechło

Dwudniowa wizyta mojej koleżanki ze studiów zaowocowała m.in. wypadem nad wodę. Bardzo luźna wyprawa rowerowa na Chechło :)

Kopalnia

Najpierw grupa polskojęzyczna, a po południu Norwegowie- goście weselni. W ogóle nie przygotowani na zwiedzanie zimnej kopalni -> zero jakichkolwiek bluz etc. ale nie narzekali jak inne osoby lepiej przygotowane na wycieczkę.

Kopalnia

W grupie polskojęzycznej znalazło się 3 Holendrów.