krótki wypad
Dystans całkowity: | 3671.26 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 219:19 |
Średnia prędkość: | 16.88 km/h |
Liczba aktywności: | 218 |
Średnio na aktywność: | 17.00 km i 1h 00m |
Więcej statystyk |
kierunek stawy
-
DST
19.17km
-
Czas
01:03
-
VAVG
18.26km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mieszkanie jako tako ogarnięte, obiad zrobiony i zjedzony, chwila na drzemkę- krótki szpil na kole.
Media Expert © szczypiorizka
Jeden z charakterystycznych punktów na Strzybnicy- obok Kościoła i Biedronki xD
Szkoda, że już opustoszały i zdewastowany. Z moich informacji wynika, że ciężko będzie z jego rozbiórką- prędzej się sam rozleci. To z powodu jego konstrukcji- nie jestem w stanie tego wytłumaczyć, ale tak łopatologicznie chodzi o to, że aby rozebrać ten budynek, należałoby zacząć od samej góry, piętro po piętrze. Nie można go wysadzić- za blisko drogi i innych zabudowań.
wieżowiec na Strzybnicy © szczypiorizka
Tu pierwszy raz w życiu jechałam windą :-)
Bałam się pierońsko- mam lęk wysokości xD
tam kiedyś była tablica z informacją, że to Z.M. Zamet © szczypiorizka
jeszcze nie ukradli © szczypiorizka
Jadę dalej. Mijam budynek Egipteki (dawniej Las Vegas).
kiedyś słynna dyskoteka- i te znaki na niebie xD- objawienia © szczypiorizka
Kręcę dalej główną. Po kilkunastu minutach wbijam w las. Ogarniam zamknięte szlabany, chyba z powodu wycinki (ale kto będzie w sobotę o 15,30 w lesie drzewa wycinał?).
Jadę nad stawy
staw © szczypiorizka
staw © szczypiorizka
Miło się jeździ po lesie. Trochę słońce doskwiera, ale lubię upał.
Gdzieś tam pływają sobie łabędzie.
staw © szczypiorizka
staw © szczypiorizka
Wyjeżdżam na skraju Połomii. Jadę na Rybną, kręcę między domami i wracam do siebie. Chcę nuty podrukować i takie tam inne pierdoły ogarnąć ;]
Kategoria krótki wypad, samotnie
Lody na Mikołesce
-
DST
17.78km
-
Czas
01:00
-
VAVG
17.78km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Plany się dynamicznie zmieniały. Skończyło się na krótkim wypadzie na Mikołeskę.
rury jeszcze na powierzchni © szczypiorizka
W lesie duszno. Deszcz jako tako nie przyniósł ulgi. Mimo to się cieszę, bo nie trzeba było (moim zdaniem) podlewać na działce.
Zawody były © szczypiorizka
Powrót lasem. By rzucić okiem na pozostałości Mistrzostw Śląska w Nordic Walking. Ponoć była bardzo dobra organizacja.
I love TG © szczypiorizka
Patrząc na pomalowanie spray'em korzenie i inne wystające chadziajstwa z ziemi, można uznać, że nie były to czcze słowa. Widziała też dobrze oznakowaną trasę dojazdu do miejsca zawodów.
korzenie oznaczone © szczypiorizka
Kategoria krótki wypad, samotnie
Miasto- ale nie w samo południe
-
DST
17.43km
-
Czas
01:07
-
VAVG
15.61km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Biblioteka i Punkt Obsługi Klienta sieci Plus.
W tle wystawa na Rynku.
kamienica © szczypiorizka
w samo południe © szczypiorizka
Kategoria centrum TG, krótki wypad
od prawej do lewej
-
DST
18.96km
-
Czas
01:00
-
VAVG
18.96km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw na Opatowice, po drodze Tesco (Strzybnica- dzielnica Tarnowskich Gór, dla której brak prądu czy też wody jest niczym niezwykłym. Częstotliwość- przynajmniej raz w miesiącu).- po wodę.
Potem na Lasowice do przyjaciół.
Na szczęście- będąc już w domu woda w kranie była ;]
Fotki - wybrane z Dnia Dziecka w ZAMECIE ;]
kto komu robi zdjęcia? © szczypiorizka
Antek, uważaj! © szczypiorizka
fotka zastępcza © szczypiorizka
Kategoria krótki wypad, centrum TG
wybornie
-
DST
19.64km
-
Czas
01:04
-
VAVG
18.41km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed obiadem krótki wypad.
tanksztela © szczypiorizka
Nie ma co się rozpisywać. Leśną Uciechą na Połomię i kółeczko przez Rybną do domu :-)
Miło, łatwo i przyjemnie.
Picasa rządzi © szczypiorizka
bocian z Połomii © szczypiorizka
Kategoria krótki wypad
Opuncja
-
DST
17.46km
-
Czas
01:04
-
VAVG
16.37km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Krótki wypad do centrum miasta na lody (smak- maślanka z opuncją). Pychota :-)
Kategoria centrum TG, krótki wypad
zimno
-
DST
6.43km
-
Czas
00:27
-
VAVG
14.29km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Coś nie potrafię na dobrze rozpocząć sezonu rowerowego.
W weekend jeszcze przeczekałam, by "zeszło" mi przeziębienie i postanowiłam dziś gdzieś ruszyć.
kolejna utwardzona ścieżka w lesie © szczypiorizka
Paręset metrów przejechane- nie, to nie ten dzień. Uciekam w las.
dojazd pożarowy nr 37 © szczypiorizka
W lesie niewiele lepiej. Jadę ścieżkami, byleby cokolwiek wykręcić. Wykręciłam nieoczekiwanie na Pniowiec i zametowskie domki Brda.
Brda © szczypiorizka
Chwila na oglądanie zniszczonego egzemplarza z bliska.
autoportret © szczypiorizka
z drugiej strony © szczypiorizka
Jak mnie pamięć nie myli- domków było osiem. Zostały trzy, z czego tylko dwa użytkowane. Chwila rozmowy z właścicielem jednego z nich i kieruję się w stronę Zalewu.
lubię to miejsce © szczypiorizka
Jeszcze nie wszystko stracone- na pewno w tym roku znowu pobiję swoje rekordy i pojadę w nowe miejsca :-)
Po prostu niech się zrobi cieplej :D
historia © szczypiorizka
Kategoria krótki wypad, samotnie
Wietrznie
-
DST
18.74km
-
Czas
01:16
-
VAVG
14.79km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rower sobie kupiłam:
mój nowy rower :P Ładny prawda? © szczypiorizka
Tak to już jest, gdy ma się więcej niż jedno hobby. Czasem trzeba dokonywać trudnych wyborów. W sumie nie żałuję. Bardzo dobrze mi się gra na nim :-)
Dziś, w końcu po raz pierwszy w tym roku wybrałam się na rower. W sobotę solidnie go umyłam, wyczyściłam i nasmarowałam łańcuch.
Bez szału, miało być lekko łatwo i przyjemnie. Już w zeszłym roku stwierdziłam, że trzeba się przyzwyczajać do mocnych podmuchów wiatru. Dziś się utwierdziłam w tym przekonaniu.
Zalew © szczypiorizka
Na Pniowcu sporo spacerowiczów. Nie ma co się dziwić- ileż to można siedzieć w bloku. Jadę na Mikołeskę- jedyny sklep na wsi jest zarazem standardowym przystankiem dla rowerzystów :-)
zaś auta w lesie © szczypiorizka
Po drodze sprawdzam jak się mają prace nad budową rurociągu. Widać, że dobrze. Droga rozjechana jest niemiłosiernie.
mokro na trasie © szczypiorizka
gdzie strumyk płynie z wolna... © szczypiorizka
no i biegnie ten rurociąg © szczypiorizka
po lewej stronie też © szczypiorizka
Przy sklepie tłumy. ogródek jeszcze jest zamknięty, więc kto ma szczęście, okupuje kilka ławek przed sklepem. Kupuję wodę, chwila oddechu i jadę dalej. Trochę asfaltem, w domyśle, że chcę jechać Leśną Uciechą, potem jednak odbijam w lewo w las.
tędy jeszcze nie jechałam © szczypiorizka
ambona © szczypiorizka
Na Strzybnicy skręcam w kierunku stadionu. Chcę zobaczyć świeżo wybudowaną Strefę ruchu, jeszcze nieotwartą.
imponujące wrażenie robi © szczypiorizka
dawniej Stalbet © szczypiorizka
Ciekawe kiedy będzie można z niej korzystać.
dwie fany © szczypiorizka
Kategoria samotnie, krótki wypad
nowe spojrzenie na stare miejsce
-
DST
24.98km
-
Czas
01:45
-
VAVG
14.27km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pan Emeryt dziś pojechał sobie wcześniej na wycieczkę rowerową. Ja chciałam jeszcze chwilkę odpocząć po obiedzie :-) Jak sobie odpoczęłam (mając już w myślach gotowy plan na dzisiejszy wpis :P) ruszyłam z kopyta.
Do GCRu i Parku w Reptach szukać pozostałości po Donnersmarckach.
na początku trasy © szczypiorizka
jesień przy Salezjanach © szczypiorizka
pozostałość po zamku- wieża ciśnień © szczypiorizka
Z zamku pozostała wieża ciśnień i masztalarnia, są one częścią Ośrodka Wychowawczego, prowadzonego przez Salezjan.
szukam tego, co zostało po zamku © szczypiorizka
Zamek- oczywiście po wojnie został wysadzony- bo pochodził od złego właściciela. No jakże by inaczej. Chociaż doczytałam się, że ostatni właściciel, a raczej Pan zamku Kraft Henckel von Donnersmarck w sumie nie za bardzo sprzyjał Polakom w czasie wojny.
Ostatnim Panem zamku był Hrabia Kraft Henckel von Donnersmarck © szczypiorizka
stare i nowe © szczypiorizka
Po okrążeniu Ośrodka i GCRu udałam się w dalszą drogę ścieżkami nigdy przeze mnie nie uczęszczanymi.
To była super decyzja. aż wstyd, że nigdy tędy nie jeździłam- a wydawało by się, że park znam dość dobrze.
mój kompakt nie uchwycił piękna tego miejsca © szczypiorizka
jesień w pełni © szczypiorizka
natura © szczypiorizka
niech będę na zdjęciach i ja! © szczypiorizka
Ładny park. Jest co odkrywać. Powrót przez Rynek w TG, gdzie wielu korzystając z ładnej pogody stało w kolejce po lody.
TCK © szczypiorizka
Kategoria krótki wypad, samotnie
Tarnogórski Zlot Rowerów Zabytkowych
-
DST
22.18km
-
Czas
01:45
-
VAVG
12.67km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tarnogórski Zlot Rowerów Zabytkowych © szczypiorizka
Ponownie Rada Dzielnicy Rybna coś fajnego zorganizowała. Tym razem pojechaliśmy na Zlot Zabytkowych Pojazdów w TG. Hasłem naszej wycieczki były rowery zabytkowe- kto miał mógł na nim przyjechać.
wyruszamy © szczypiorizka
w oczekiwaniu na swoją kolej © szczypiorizka
Trasa przez Strzybnicę, Sowice, Czarną Hutę. Tempo spacerowe.
na trasie © szczypiorizka
w tle widać jakąś konkurencję sprawnościową © szczypiorizka
W międzyczasie ciągle mijają nas zabytkowe samochody albo motocykle- dla nich zorganizowano zawody, gdzie w poszczególnych częściach miasta przygotowane były dla nich konkursy.
to jest bryka © szczypiorizka
Po przyjeździe na Rynek- krótka wizyta w Ratuszu- oprowadzał nas burmistrz.
burmistrz mówi o naszym herbie © szczypiorizka
Jest okazja- to wchodzę na balkon i cykam fotki, najpierw na niższym piętrze, a potem na balkonie, który wychodzi z sali sesyjnej.
z lewej strony © szczypiorizka
z prawej strony © szczypiorizka
z okna © szczypiorizka
na tle ewangelickiego © szczypiorizka
Potem czas wolny na podziwianie pojazdów.
zabytkowe rowery też są © szczypiorizka
jaguar © szczypiorizka
i motocykle © szczypiorizka
czerwony samochód :D © szczypiorizka
Mustang © szczypiorizka
taaką kierownicę se zorganizuję © szczypiorizka
tak z przodu © szczypiorizka
Skoda coupe © szczypiorizka
Continental © szczypiorizka
Po obejrzeniu samochodów- powrót do pałacu w Rybnej, a tam pyszne jak zawsze kiełbaski z ogniska :-)
Kategoria centrum TG, krótki wypad, w towarzystwie