Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi szczypiorizka z miasteczka Tarnowskie Góry-Strzybnica. Mam przejechane 19855.93 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.49 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 365 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy szczypiorizka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

krótki wypad

Dystans całkowity:3701.74 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:221:14
Średnia prędkość:16.87 km/h
Liczba aktywności:220
Średnio na aktywność:16.98 km i 1h 00m
Więcej statystyk
  • DST 15.16km
  • Czas 01:02
  • VAVG 14.67km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze

centrum TG

Czwartek, 20 maja 2021 · dodano: 22.05.2021 | Komentarze 3

Internety się śmieją z naszej drogi rowerowej na świeżo wybudowanym rondzie- myślę sobie- trzeba to sprawdzić i na własne oczy i rower wypróbować "trasę" xD
Tak w ogóle to trochę się minęłam z prawdą i w sumie to mamy kilka odcinków dróg rowerowych w Tarnowskich Górach:
-najstarsza, którą kiedyś przyhaczyłam to na Obwodnicy, ciągnie się od Hali Sportowej do skrzyżowania z ulicą Gliwicką->650 metrów
-kolejna, to na ulicy Towarowej, od skrzyżowania z ulicą Opolską do.. gdzieś mniej więcej skrzyżowania z ulicą Hallera, co tam, że co chwilę zmieniamy stronę jezdni, z lewa na prawą i na odwrót, JEST! ->650 metrów
- jeszcze jedna to łuk ulicy Janasa, Sielanki, taki jeszcze bardziej z dupy wzięty kawałek nie wiadomo do czego to przyrównać-> 100 metrów

ŁAŁ!

Doliczyć do tego jakieś 79 metrów tej funkiel nówki, prawie nie śmiganej drogi na rondzie, łącznie daje nam pi razy oko 1500 metrów. No zaokrągliłam to, bo na wujku Google mierzyłam teraz xD
tak!mamy drogę rowerową w Tarnowskich Górach!!
tak!mamy drogę rowerową w Tarnowskich Górach!! © szczypiorizka

Pal licho, że ich początek i koniec jest .. no właśnie :P Głęboko się zastanawiam, jak oni to kombinują i planują tę sieć dróg rowerowych i ni z gruszki ni z pietruszki tworzą takie krótkie odcinki z dupy wzięte.
Koniec mych wywodów, jadę na Krakowską do księgarni. Na Rynku, zmienione ławeczki, kilka nowych miejsc do siedzenia, porządne stojaki rowerowe. Fotki nie ma, bo trochę ludzi siedzi mi w kadrze xD  Mówią internety, że brzydko, że betonoza , ale mi się podoba, żadnego drzewa nie wycięli, chyba nawet jakieś dodali, ławki normalne, nie wydziwiane.
Za to na początku ulicy Krakowskiej zrobili skwer. Wcześniej były tu betonowe donice. Można też sobie podładować telefon czy inne coś na USB. Też mi się to podoba.
nowy skwer przy ul. Krakowskiej
nowy skwer przy ul. Krakowskiej © szczypiorizka

Gwarek na Rynku
Gwarek na Rynku © szczypiorizka

Czekam, aż otworzą ten lokal ^^
tu był bank, będzie restauracja
tu był bank, będzie restauracja © szczypiorizka

Na Konwikcie bez zmian. Wszystko ładnie rozpiedzielone. Manewry wojskowe czołgiem jak znalazł.
Konkwikt, jak widać, remontuje się świetnie
Konkwikt, jak widać, remontuje się świetnie © szczypiorizka

Wracam ulicą Zagórską. Po Fazosie zostało tylko wspomnienie i jeszcze, póki co, nazwa przystanku autobusowego.
po Fazosie nie ma śladu
po Fazosie nie ma śladu © szczypiorizka




  • DST 25.37km
  • Czas 01:29
  • VAVG 17.10km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze

test Stravy

Sobota, 24 kwietnia 2021 · dodano: 24.04.2021 | Komentarze 5

Nie ukrywam, raczej bym nie wyszła dziś na rower- trochę wietrznie, ale zainstalowałam sobie aplikację na telefonie- Strava i trzeba było ją przetestować. :P
fragment Leśnej Uciechy
fragment Leśnej Uciechy © szczypiorizka

No dobra, nie chodziło mi tu o aplikację, a o konkurs w mojej #pracbaza. do 2 czerwca trwa konkurs na największą ilość przejechanych kilometrów. Główną nagrodą jest nawigacja rowerowa :P Nie wierzę, że w firmie, która liczy około 1400 pracowników, nie ma  wymiataczy- kolarzy, którzy setę walą na rozgrzewkę :P Mimo to warto spróbować, to taka dodatkowa motywacja, by mimo to próbować jeździć na kole i się coś rozruszać :-)
wszędzie mokro
wszędzie mokro © szczypiorizka

Chciałam do lasu, bo tak trochę mniej wiało. Niestety, trafiłam na wycinkę (a gdzie jej teraz nie ma?!?!), dodajmy do tego mokre ścieżki-> idealna masakra do jazdy, koleiny i ślady po traktorowych oponach :/
jeden ze stawów
jeden ze stawów © szczypiorizka

nawet mi wyraźnie wyszedł
nawet mi wyraźnie wyszedł © szczypiorizka

po co se kupiłam statyw- tasia rowerowa też dobra xD
po co se kupiłam statyw- tasia rowerowa też dobra xD © szczypiorizka

Wyjeżdżam na asfalt i stwierdzam, że wstyd to będzie jak przynajmniej na pierwszym wpisie konkursowym (mamy tam regulamin, sposób dokumentowania kilometrów etc.) nie będzie przynajmniej 20 kilometrów. Stwierdzam, że pojadę przez Miedary, Wilkowice, Zbrosławice, Laryszów i Rybną.
W Laryszowie, nieźle mnie wywiało na tych polach, dobrze, że miałam opaskę na uszach.
przebiegły mi drogę
przebiegły mi drogę © szczypiorizka

było ich czterech, jeden zawrócił do lasu
było ich czterech, jeden zawrócił do lasu © szczypiorizka

Na liczniku rowerowym (SIGMA Speedmaster 5000) mam 25,37 km, Strava zaś mi pokazuje 24,91 km. Spora różnica :/  
Być może mój licznik rowerowy nie jest tak super skalibrowany, a może Strava czasem  nie "łapała" zasięgu/ruchu? Ktoś coś może pedzieć na ten temat? :-)




  • DST 22.83km
  • Czas 01:26
  • VAVG 15.93km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze

w końcu znalazłam cis Donnersmarcka

Piątek, 26 marca 2021 · dodano: 26.03.2021 | Komentarze 6

Ciężki dzień w pracy, na szczęście pogoda za oknem łaskawa, wręcz do mnie krzyczała- "ić stond, i choć na koło" :P
Co począć:P Tuż przed 15 wyruszam na krótką przejażdżkę. 
dużo wody
dużo wody © szczypiorizka

prawie jak na Chechle
prawie jak na Chechle © szczypiorizka

Chyba jeszcze wczesna pora, jak na spacerowiczów. Chyba z dwóch moczykijów widziałam na zalewie. Bida. Albo rybki wypuścili (czy jak to tam się nazywa- zarybienie zbiornika) to zakaz połowu.. Nie wiem :P Ale cisza i spokój, to najważniejsze. Z dala od kompa, trochę świeżego powietrza :-)
mój ulubiony mostek do robienia fotek
mój ulubiony mostek do robienia fotek © szczypiorizka

Uwaga ,krowy idą z prędkością 30 km/h i kładą na ulicy
Uwaga ,krowy idą z prędkością 30 km/h i kładą się na ulicy © szczypiorizka

Na Pniowcu znowu zakładam maseczkę, by móc dojechać do Tłuczykątu i oznakowania Pętli z Cisem Donnersmarcka.
na trasie Pętli
na trasie Pętli © szczypiorizka

ładnie wygląda, ale fest śmierdzi
ładnie wygląda, ale fest śmierdzi © szczypiorizka

obalił się
obalił się © szczypiorizka

święte drzewo
święte drzewo © szczypiorizka

Stanica zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Tylko jeszcze koszy na śmieci nie ma. Oczywiście jakieś dekle już musiały zostawić śmieci.. 
stanica Donnersmarcka
stanica Donnersmarcka © szczypiorizka

Uznałam, że choćbym musiała pół godziny szukać tego cisa, znajdę go.
historia przystanku
historia przystanku © szczypiorizka

Co śmieszne, albo raczej żenujące, musiałam skorzystać z GPSa xD
niebieski kwiat i kolce...
niebieski kwiat i kolce... © szczypiorizka

Dopiero głos Januszkiewicza, powiedział mi, że cel jest po prawej stronie.
dojście do cisa
dojście do cisa © szczypiorizka

Okkeeej. Szkoda, wielka szkoda, że nie jest napisane, że to jest to. Albo może i lepiej dla tego cisa?
cis Donnersmarcka
cis Donnersmarcka © szczypiorizka

No cóż. Obejrzałam odhaczone, można jechać dalej. A raczej, stwierdzam, że wracam się (o zgrozo! tą samą trasą!! najgorzej! masakra!). Na szczęście jak to zwykle u mnie bywa, w pewnym momencie nie skręciłam tak jak Pętla prowadzi, więc można uznać, że wracałam inną trasą :P
kapliczka koła łowieckiego Żubr
kapliczka koła łowieckiego Żubr © szczypiorizka

Pod koniec wycieczki zauważyłam, że miałam jakieś dupiate ustawienia aparatu :P Takie tam prześwietlone foty xD
ku pamięci
ku pamięci © szczypiorizka

taka niespodzianka
taka niespodzianka © szczypiorizka

obiekt strzeżony
obiekt strzeżony © szczypiorizka

Sobie ładnie wyjechałam na Puferkach. Maseczka na dziub (nie powiem, że na ryj xD) i jazda do domu. W sumie nawet spoko, że miałam maseczkę, bo po staremu to pewnie by był komin- oddycham głownie przez usta jeżdżąc na rowerze, więc zimne powietrze aż tak nie drażniło.
 przygotowania do Drogi Krzyżowej
przygotowania do Drogi Krzyżowej © szczypiorizka

To pierwszy cel w tym roku można uznać, za zaliczony ;] jeszcze ino jakieś milion pińcset sto dziewięćset i będę przeszczęśliwa i spełniona :P Zakończę wtedy swoją przygodę z rowerem xD




  • DST 5.86km
  • Czas 00:23
  • VAVG 15.29km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze

odbiór roweru z serwisu

Poniedziałek, 1 marca 2021 · dodano: 01.03.2021 | Komentarze 1

Miałam szczęście, że niewiele było do roboty,  dlatego już mogłam nawet w sobotę odebrać rower. Normalnie to około dwóch tygodni się czeka w kolejce na serwis :-)
Pogoda dziś paskudna, zimno. Zbyt cienkie rękawiczki ubrałam i palce nieźle zmarzły.
FAZOS się burzy
FAZOS się burzy © szczypiorizka

Po drodze- dokumentacja fotograficzna, biurowca, który lada moment zniknie z map Tarnowskich Gór.
kolejny symbol ubiegłego ustroju
kolejny symbol ubiegłego ustroju © szczypiorizka

budynek po FAZOSie
budynek po FAZOSie © szczypiorizka

a tu się buduja
a tu się budują © szczypiorizka




  • DST 7.25km
  • Czas 00:24
  • VAVG 18.12km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze

rower po raz pierwszy w 2021

Piątek, 26 lutego 2021 · dodano: 26.02.2021 | Komentarze 2

W końcu piątek, jeszcze świeci słońce i jest ciepło.  Po pracy wybrałam się do miasta, by zawieźć rower na serwis.Taki przed sezonem, by ogarnąć hamulce (moje próby regulacji hamulców zwykle kończą się tragicznie dla roweru..) i przerzutki. 
ronda dalej nie widać
ronda dalej nie widać © szczypiorizka




  • DST 3.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 40:00min/km

Spacer po lesie

Niedziela, 14 lutego 2021 · dodano: 14.02.2021 | Komentarze 3

Pierwszy wpis w 2021 roku. Niestety nie na rowerze :P ale też klimatycznie. Dziś ładna pogoda- około -3 stopni, słońce, bez wiatru. Można podreptać po lesie. A tam dużo ludzi, grzechem byłoby nie skorzystać z takiej okazji :-)
gdzie się podział kanał?
gdzie się podział kanał? © szczypiorizka

prawie jak zamarznięta Niagara
prawie jak zamarznięta Niagara © szczypiorizka

w drugą stronę
w drugą stronę © szczypiorizka

element animalny
element animalny © szczypiorizka

banda kaczek
banda kaczek © szczypiorizka

kaczki jeszcze mi nie pitnęły
kaczki jeszcze mi nie pitnęły © szczypiorizka

Zalew jest zamarznięty, więc kilku amatorów jazdy figurowej można  było spotkać :-) Pamiętam, gdy jeszcze miałam łyżwy, też tu jeździłam,  ileż to razy moje cztery litery leżały na ziemi w wyniku nieudolnej  jazdy :D
samoróbka łopaty do odśnieżania
samoróbka łopaty do odśnieżania © szczypiorizka

mostek oblegany
mostek oblegany © szczypiorizka

jaki kraj, takie igloo
jaki kraj, takie igloo © szczypiorizka

też bym sobie pojeździła, ale już nie mam łyżew :/
też bym sobie pojeździła, ale już nie mam łyżew :/ © szczypiorizka

W dalszej części spaceru mijam ekipę przy ognisku, a potem nawet kulig.
udało mi się złapać kulig
udało mi się złapać kulig © szczypiorizka

Następnie bateria w aparacie mi padła xD


Kategoria krótki wypad, pieszo


  • DST 19.65km
  • Czas 01:07
  • VAVG 17.60km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze

za namową znajomej

Niedziela, 15 listopada 2020 · dodano: 15.11.2020 | Komentarze 6

Dziś na rower namówiła mnie znajoma. W sensie takim, że zrobiła "smaka" swoim wypadem rowerowym. Udało mi się odejść od Chyłki (najgorzej jak książka wciąga bardziej Kormak Gandalfa :P ) i jakoś się ubrać, by nie zmarznąć, a zarazem nie przegrzać się.
jeruna, nie dość, że zamknięte na kłódkę  to jeszcze postawili płotki
jeruna, nie dość, że zamknięte na kłódkę to jeszcze postawili płotki © szczypiorizka

i tak to da się obejść
a i tak to da się obejść © szczypiorizka

W lesie trochę spacerowiczów spotkałam. Chyba nawet jakiś moczykijów nad stawami. 
kolejny staw
kolejny staw © szczypiorizka

jesiennie
jesiennie © szczypiorizka

Na Połomii kilku rowerzystów też spotkałam. Ogółem spokój, nawet samochodów jak na lekarstwo. Ciekawe czy to ostatni mój wypad w tym roku :-)




  • DST 12.59km
  • Czas 00:53
  • VAVG 14.25km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze

wybiera się jak sójka za morze

Wtorek, 20 października 2020 · dodano: 20.10.2020 | Komentarze 2

Najgorzej jak wciągnie mnie jakaś książka. Najgorzej jak to seria książek- na tapecie Chyłka, serialu nie widziałam, ale książki bomba.
No i przez nią została mi jakaś godzina czasu do zachodu słońca. O dziwo słońce dzisiaj się pojawiło nad TG, po iluś tam dniach ciągłego deszczu.
Po namyśle zdecydowałam się na kółeczko Strzybnica- Pniowiec- Boruszowice.
grzybek musi być
grzybek musi być © szczypiorizka

samotne drzewo
samotne drzewo © szczypiorizka

Przyjemnie się jechało. Wiatr nie wiał, w lesie aż takiego syfu z błota nie było. Można jechać.
uwielbiam robić w tym miejscu fotki
uwielbiam robić w tym miejscu fotki © szczypiorizka

wiejskie klimaty
wiejskie klimaty © szczypiorizka

Siwcowe
Siwcowe © szczypiorizka

krówka
krówka © szczypiorizka

koniki
koniki © szczypiorizka

Dobrze, że pod nosem mam las, jest gdzie "uciec" :-)
jesiennie
jesiennie © szczypiorizka

działają na Boruszowcu
działają na Boruszowcu © szczypiorizka

ściemnia się
ściemnia się © szczypiorizka

Po ostatniej wycieczce spodziewałam się, że rower bardziej uświniony, ale na szczęście tragedii nie było (nim go umyję to brud sam odpadnie, w myśl zasady "brud powyżej 1 cm sam odpada :P)
przygnębiający widok
przygnębiający widok © szczypiorizka




  • DST 20.06km
  • Czas 01:02
  • VAVG 19.41km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze

Opatowce- znowu na lody xD

Piątek, 11 września 2020 · dodano: 11.09.2020 | Komentarze 1

Dziś chciałam zjeść lody rzemieślnicze- słony karmel ^^
Przy okazji coś tam pobawiłam się aparatem fotograficznym. Lubię jeździć na Opatowice i tam na górce oglądać swoją dzielnicę... a dookoła lasy :-)
widok na Strzybnicę
widok na Strzybnicę © szczypiorizka

zbliżenie na wieżowiec ZAMETu
zbliżenie na wieżowiec ZAMETu © szczypiorizka

zbliżenie na Kościół NSPJiMB
zbliżenie na Kościół NSPJiMBF © szczypiorizka

zabawa aparatem fotograficznym
zabawa aparatem fotograficznym © szczypiorizka

zabawa aparatem fotograficznym
zabawa aparatem fotograficznym © szczypiorizka

Powrót oczywiście inną trasą-> Ohio, Wilkowice, Miedary, Rybna.




  • DST 18.94km
  • Czas 00:58
  • VAVG 19.59km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mikołeska

Środa, 9 września 2020 · dodano: 09.09.2020 | Komentarze 5

Dziś pojechałam na Mikołeskę na lody xD Bo na Strzybnicy "brakło" 
wysoki poziom wody
wysoki poziom wody © szczypiorizka

Na miejscu spotkałam sąsiadów, więc miałam okazję miło spędzić czas przy sklepowym ogródku. Powrót przez "funkiel nówkę nieśmiganą" asfaltową drogę do Boruszowic.
zagospodarowany były plac kościelny
zagospodarowany były plac kościelny © szczypiorizka