szczypiorizka prowadzi tutaj blog rowerowy

Iza ze Strzybnicy

kółeczko (trening czy coś takiego)

  • DST 19.70km
  • Czas 01:09
  • VAVG 17.13km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 kwietnia 2022 | dodano: 30.04.2022

Po wczorajszej pierwszej dłuższej rajzie w tym roku, moje 4 litery trochę mnie bolały. Uznałam, że muszę mój organizm przyzwyczaić na nowo do siodełka. Mam 2 miesiące na zrobienie jako takiej formy, potem czeka mnie poważna wyprawa (na razie nie napiszę co to będzie) :P
Będę starała się jak najczęściej (chciałabym codziennie, albo prawie codziennie) jakieś kółeczko zrobić. Raz w tygodniu (albo raz na dwa tygodnie xD) jakąś dłuższą, minimum 50 km wyprawę ogarnąć. Jak wyjdzie w praniu, się zobaczy :-)
Dziś na GCR, Laryszów, bokiem Zbrosławic do Wilkowic, przez Miedary i Rybną.
W Wilkowicach i Rybnej- przystanek na ćwiczenia przy siłowni.


Kategoria kółeczko, samotnie, trening czy coś takiego

Świerklaniec i cmentarz ewangelicki

  • DST 41.57km
  • Czas 02:51
  • VAVG 14.59km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 kwietnia 2022 | dodano: 29.04.2022

Druga rajza z Garminem. Jeszcze nie wgrałam żadnego śladu- ten test przede mną.
Chechło puste
Chechło puste © szczypiorizka

Jadę poszukać ruin cmentarza ewangelickiego w Świerklańcu. Jak wspomniałam- do Garmina jeszcze nie wgrałam żadnego gotowego śladu, więc wspomagałam się jeszcze mapami.cz
odmieniony budynek na Chechle
odmieniony budynek na Chechle © szczypiorizka

Na Chechle pusto, w końcu dopiero piątek po południu.
Jadąc trochę LŚ i trochę niebieskim szlakiem PTTK docieram do mego głównego celu.
cmentarz ewangelicki
cmentarz ewangelicki © szczypiorizka

cmentarz ewangelicki
cmentarz ewangelicki © szczypiorizka

Dobrze, że jeszcze roślinność nie rozkwitła- nie ma chaszczy, mogę swobodnie i bez obaw chodzić po tym terenie.
cmentarz ewangelicki
cmentarz ewangelicki © szczypiorizka

Za wiele się nie zachowało. Resztki muru, sporo pozostałości po nagrobkach. 
cmentarz ewangelicki
cmentarz ewangelicki © szczypiorizka

Na cmentarzu tym, ufundowanym przez Donnersmarcków, chowano urzędników i bogatszych mieszkańców wsi.
Po 1945 roku zdewastowany, bo przecież to "niemiecki" cmentarz..
cmentarz ewangelicki
cmentarz ewangelicki © szczypiorizka

cmentarz ewangelicki
cmentarz ewangelicki © szczypiorizka

cmentarz ewangelicki
cmentarz ewangelicki © szczypiorizka

cmentarz ewangelicki
cmentarz ewangelicki © szczypiorizka

cmentarz ewangelicki
cmentarz ewangelicki © szczypiorizka

cmentarz ewangelicki
cmentarz ewangelicki © szczypiorizka

św. Hubert
św. Hubert © szczypiorizka

Jadę do parku. 
Kościół pw. Dobrego Pasterza
Kościół pw. Dobrego Pasterza © szczypiorizka

w parku
w parku © szczypiorizka

Tu też niewielu spacerowiczów.
nie widzę kaczek... i ludzi
nie widzę kaczek... i ludzi © szczypiorizka

element animalny
element animalny © szczypiorizka

Jezioro Świerklaniec
Jezioro Świerklaniec © szczypiorizka

Decyduję się pojechać zielonym szlakiem Tysiąclecia i czerwonym Husarii Polskiej.
Kurcze, świetna trasa od Świerklańca w kierunku na Piekary Śląskie. Bardzo przyjemnie się tamtędy jedzie. Bardzo popularna droga leśna, sporo spacerowiczów, moczykijów i trochę rowerzystów.
Staw Cegielnia
Staw Cegielnia © szczypiorizka

Staw Cegielnia
Staw Cegielnia © szczypiorizka

Przejeżdżam przez Orzech, niedaleko romantycznych ruin.
Trasa czerwona PTTK jest "genialna" :/
na czerwonym szlaku PTTK w Orzechu
na czerwonym szlaku PTTK w Orzechu © szczypiorizka

Dalej na Nakło Śląskie (rogatki otwierane po zwróceniu się z prośbą "proszę otworzyć")
Wapienniki
Wapienniki © szczypiorizka

Szybki rzut okiem na wapienniki i jadę w kierunku na Tarnowskie Góry.
można odpocząć na łonie natury
można odpocząć na łonie natury © szczypiorizka

Na totalnym zadupiu ktoś miał "pomysł" wywiezienia kanap... tam ciężko dojechać rowerem a co dopiero autem.. no kretyn jakiś...na PSZOKu można to za darmo zutylizować.
Kościół pw. Przemienienia Pańskiego
Kościół pw. Przemienienia Pańskiego © szczypiorizka

tarnogórski Manhattan
tarnogórski Manhattan © szczypiorizka

po prawej wieża Kościoła pw. Piotra i Pawła
po prawej wieża Kościoła pw. Piotra i Pawła © szczypiorizka

Dojeżdżając na Osadę Jana przypominam sobie, że mural namalowali. Szukam go dłuższą chwilę. Na szczęście się udało.
mural na Obwodnicy
mural na Obwodnicy © szczypiorizka

mural na Obwodnicy
mural na Obwodnicy © szczypiorizka

mural na Obwodnicy
mural na Obwodnicy © szczypiorizka

Bractwo Kurkowe
Bractwo Kurkowe © szczypiorizka

Jeszcze pachnie świeżością, nie jest zniszczony, zdewastowany. Przedstawia charakterystyczne postacie związane z naszym miastem- to niejako fragment pochodu gwarkowskiego, który na Gwarkach jest (jak dla mnie) główną i najfajniejszą atrakcją.
Królowa Marysieńka, Reden, Carnall i chyba Gruzełka
Królowa Marysieńka, Reden, Carnall i chyba Gruzełka © szczypiorizka

Tarnowskie Góry Srebrne Miasto
Tarnowskie Góry Srebrne Miasto © szczypiorizka

Jan III Sobieski i husaria, na beczce Sedlaczek
Jan III Sobieski i husaria, na beczce Sedlaczek © szczypiorizka


Gwarki, Skarbnik, chłop Rybka i Adam de Tarnowice
Gwarki, Skarbnik, chłop Rybka i Adam de Tarnowice © szczypiorizka

SMZT i muzykanty
SMZT i muzykanty © szczypiorizka



uahaa rowery dwa...
uahaa rowery dwa... © szczypiorizka

z królową Marysieńką
z królową Marysieńką © szczypiorizka

Drugi mural, w miejscu Zakładów Odzieżowych Tarmilo jeszcze się maluje :-)


Kategoria samotnie, wokół TG

test Garmina i kółeczko

  • DST 11.86km
  • Czas 00:47
  • VAVG 15.14km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 kwietnia 2022 | dodano: 27.04.2022

Kupiłam sobie jakiś czas temu Garmina Edge 530. Nie było okazji, by go sprawdzić.
W połowie trasy udało mi się znaleźć widok mapki (na co komu czytanie instrukcji obsługi :P)


Kategoria kółeczko, krótki wypad, samotnie

kółeczko Strzybnica-Miedary- Strzybnica

  • DST 11.69km
  • Czas 00:41
  • VAVG 17.11km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 29 marca 2022 | dodano: 29.03.2022

Nie wzięłam buffa i mi prawie uszy odpadły.
dworzec PKP w Miedarach
dworzec PKP w Miedarach © szczypiorizka

Dworzec jeszcze stoi. PKP chyba czeka aż sam się zawali, albo ktoś "uprzejmy" go podpali.
dworzec PKP w Miedarach
dworzec PKP w Miedarach © szczypiorizka

dworzec PKP w Miedarach
dworzec PKP w Miedarach © szczypiorizka

W Urbexy się nie bawiłam,  chociaż pokaźna dziura zaprasza do środka.
dworzec PKP w Miedarach
dworzec PKP w Miedarach © szczypiorizka

dworzec PKP w Miedarach
dworzec PKP w Miedarach © szczypiorizka

Trochę bardziej nastrojowo mam pod klatką :-)
pod klatką
pod klatką © szczypiorizka


Kategoria krótki wypad, samotnie, kółeczko

Można powiedzieć, że PROLOG

  • DST 10.48km
  • Czas 00:33
  • VAVG 19.05km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 22 marca 2022 | dodano: 22.03.2022

Rower już po serwisie. Nadgodziny zrobione, słońce dalej świeci, decyduję się na krótką przejażdżkę. Pierwszą w tym roku.
Trasa Pniowiec- Boruszowice- Piaseczna.
Nie było tragedii


Kategoria krótki wypad, samotnie

jesień, jesień, jesień jak to tak

  • DST 20.50km
  • Czas 01:20
  • VAVG 15.38km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 października 2021 | dodano: 30.10.2021

Myślałam, że już mi się nie uda w tym roku wsiąść na rower. A tu taka miła niespodzianka :-)
Najpierw do parku w GCRze.
Drama
Drama © szczypiorizka

rower też podziwia
rower też podziwia © szczypiorizka

Pięknie. Słońce ładnie świeci, wiatru praktycznie nie ma. Momentami nawet mi za ciepło.
w tę stronę
w tę stronę © szczypiorizka


"Od gorąca twych promieni zapłonęły liście drzew.." © szczypiorizka

ładny detal na ławce
ładny detal na ławce © szczypiorizka

Nigdy nie widziałam tych wiewiórek  xD Całe życie człowiek coś ciekawego odkrywa.
Dookoła amfiteatru robi się siłownia. Kilka ciekawych, po raz pierwszy widzianych przeze mnie urządzeń. Fajnie. W przyszłym roku przetestuję urządzenia :D
siłownia na terenie  GCRu
siłownia na terenie GCRu © szczypiorizka

siłownia na terenie  GCRu
siłownia na terenie GCRu © szczypiorizka

Jadę do centrum miasta. Na Rynku od wczoraj jest niechciany pomnik Jana III Sobieskiego, co sobie podróżuje po Polsce (zamiast być w Austrii).
peregrynacja pomnika Jana III Sobieskiego
peregrynacja pomnika Jana III Sobieskiego © szczypiorizka

Mi się pomnik podoba. Jest ciekawy.
peregrynacja pomnika Jana III Sobieskiego
peregrynacja pomnika Jana III Sobieskiego © szczypiorizka

peregrynacja pomnika Jana III Sobieskiego
peregrynacja pomnika Jana III Sobieskiego © szczypiorizka

Potem szybka wizyta w sklepie, gdzie kupuję kabel Ethernet do kompa i jadę na górkę koło Chemetu. Zawsze fajne widoki są.
i komina już nie ma
i komina już nie ma © szczypiorizka

Komin wyburzono w sierpniu 2021. Poniżej zrzuty z mego filmiku jak go burzyli. Miałam wyjątkowe szczęście i przez przypadek przejeżdżałam tamtędy, gdy go mieli burzyć.
pamiątka
pamiątka © szczypiorizka

pamiątka
pamiątka © szczypiorizka

pamiątka
pamiątka © szczypiorizka

Podejrzewam, że dużo ludzi tak przez przypadek trafiło na tę "atrakcję". 
został tylko jeden komin
został tylko jeden komin © szczypiorizka

widok na Hutę Cynku
widok na Hutę Cynku © szczypiorizka



Kategoria centrum TG, samotnie, wokół TG

niedzielne rajzowanie

  • DST 30.30km
  • Czas 01:36
  • VAVG 18.94km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 września 2021 | dodano: 26.09.2021

Dziś zdecydowałam, że prawie całą trasę umieszczę na Stravie :-)
Piękna jesienna pogoda, szkoda, że to ostatnimi czasy rzadkość. 
staw szkarotkowy
staw szkarotkowy © szczypiorizka


Kategoria krótki wypad, samotnie, wokół TG

Wiatraki w Wielowsi

  • DST 38.47km
  • Czas 02:05
  • VAVG 18.47km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 września 2021 | dodano: 10.09.2021

Po pracy szybko się ogarnęłam i zrobiłam pętlę-> Rybna- Miedary-Połomia-Wojska-Wielowieś- Świniowice- Tworóg-Brynek-Boruszowice.
Cel-> wiatraki z bliska.
Chyba za rzadko jeżdżę tym wariantem, bowiem mimo wiatru, jechało się bardzo przyjemnie-> miałam wrażenie, że lekko z górki :-)
widać je z daleka
widać je z daleka © szczypiorizka


szukam Don Kichota
szukam Don Kichota © szczypiorizka

Nie ma problemu raczej, by podjechać jeszcze bliżej, ja tego nie czynię, droga jest piaszczysta i bardzo nierówna.
zbliżenie na logo
zbliżenie na logo © szczypiorizka

sesja zdjęciowa
sesja zdjęciowa © szczypiorizka

Krótka sesja zdjęciowa na tle wiatraków. Trochę ciężko robić zdjęcia, bo mocno świeci słońce.
sesja zdjęciowa
sesja zdjęciowa © szczypiorizka

kościół i watraki
kościół i watraki © szczypiorizka

Nie wiem, jestem chyba dziwna, ale podoba mi się taki widok xD
Podjeżdżam do kirkutu. Tam też kilka fotek wiatraków
przyroda w tle
przyroda w tle © szczypiorizka

krowy i wiatraki
krowy i wiatraki © szczypiorizka

Kirkut lekko zarośnięty, ale nie mam obaw co do krótkiego spacerku między macewami.
kirkut w Wielowsi
kirkut w Wielowsi © szczypiorizka

kirkut w Wielowsi
kirkut w Wielowsi © szczypiorizka

kirkut w Wielowsi
kirkut w Wielowsi © szczypiorizka

kirkut w Wielowsi
kirkut w Wielowsi © szczypiorizka

kirkut w Wielowsi
kirkut w Wielowsi © szczypiorizka

Po przeanalizowaniu czasu i drogi, stwierdzam, że jadę przez Świniowice na Tworóg. Dziś jeszcze mnie czeka próba z orkiestrą, wolę nie szaleć na kole.
nie ma za co
nie ma za co © szczypiorizka

śląsko fana
śląsko fana © szczypiorizka

sołectwa
sołectwa © szczypiorizka

Dobrze, że jesteś
Dobrze, że jesteś © szczypiorizka

No właśnie, dobrze, że jesteś na moim blogu:-)


Kategoria wokół TG, krótki wypad

Dożynki w Świerklańcu

  • DST 33.48km
  • Czas 02:05
  • VAVG 16.07km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 6 września 2021 | dodano: 06.09.2021

Czuć jesień. Czuję też, że mało jeżdżę na rowerze :/ Nie tyle co bym chciała, co było w tegorocznych planach. Trudno. Jak żyć Panie Premierze? Jak żyć? xD
Jadę na Świerklaniec, są dożynki i gyburstag kołoca, to może coś dobrego zjem.
Najpierw jednak czekał na mnie tor przeszkód na poligonie.
nasypem kolejowym
nasypem kolejowym © szczypiorizka

na poligonie z innej strony
na poligonie z innej strony © szczypiorizka

Dobrze, że nowe ścieżki wydeptane, więc nie trzeba było kombinować z omijaniem wody.
dożynki Świerklaniec 2021
dożynki Świerklaniec 2021 © szczypiorizka

Na miejscu dużo ludzi. Bardzo dużo ludzi.
dożynki Świerklaniec 2021
dożynki Świerklaniec 2021 © szczypiorizka

Szukam tych stoisk z lokalnymi wypiekami...
No były, ale wystawione na konkurs, tylko do oglądania i podziwiania, te na sprzedaż były w całkiem innym miejscu. Jak je znalazłam to już nic nie było do jedzenia :/
kreple ze makym albo kołoc z apfelmusym? tyle dobroci :-)
kreple ze makym albo kołoc z apfelmusym? tyle dobroci :-) © szczypiorizka

ale bym wszamała
ale bym wszamała © szczypiorizka

No nic, wracam do domu, kupię sobie na osiedlu lody i też będzie fajnie xD
W drodze powrotnej znowu mam okazję złapać wąskotorówkę, tym razem jadącą w kierunku na Miasteczko Śląskie.
wąskotorówka na poligonie
wąskotorówka na poligonie © szczypiorizka

wąskotorówka na poligonie
wąskotorówka na poligonie © szczypiorizka


Kategoria krótki wypad, samotnie

Żelazny Szlak Rowerowy

  • DST 51.09km
  • Czas 03:13
  • VAVG 15.88km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 sierpnia 2021 | dodano: 23.08.2021

Część soboty spędziłam na dokładnym planowaniu trasy (zarówno dojazdu samochodem, jak i właściwej jazdy rowerem) i przygotowaniu niezbędnych rzeczy do podróży.
W niedzielę, pobudka przed 6, śniadanie, sprowadzenie auta z garażu, montaż bagażnika i roweru- to wszystko sprawia, że wyruszam po 7.
To będzie moja (jak na razie) najdłuższa podróż z bagażnikiem, w dodatku po autostradzie (nie lubię jeździć po autostradzie), więc jeszcze przed wjazdem na autostradę, w Zbrosławicach, sprawdzam, czy rower mocno się trzyma.
Podróż autostradą przebiegła bez żadnych przeszkód, mały ruch o poranku, nawet do 120 km/h w porywach sobie pomykałam (z reguły starałam się trzymać na poziomie 105-110 km/h).
Parkuję koło sklepu w Godowie (naprzeciwko Kościoła pw. Józefa Robotnika). 
Wybrałam krótszą wersję trasy, z drobnymi modyfikacjami.
Kościół pw. Św. Anny w Gołkowicach
Kościół pw. Św. Anny w Gołkowicach © szczypiorizka

Przy kościele w Gołkowicach, spotykam rowerowe małżeństwo. Chwila miłej rozmowy, po czym para wyruszyła w dalszą drogę, ja miałam chwilę na obejrzenie kościoła.
Kościół pw. Św. Anny w Gołkowicach
Kościół pw. Św. Anny w Gołkowicach © szczypiorizka

Kościół pw. Św. Anny w Gołkowicach
Kościół pw. Św. Anny w Gołkowicach © szczypiorizka

Kilkanaście minut później, docieram do granicy państwa.
przejście graniczne w Gołkowicach
przejście graniczne w Gołkowicach © szczypiorizka

Chwila dla fotografa :D
na granicy
na granicy © szczypiorizka

i cyk, już jestem w Czechach :D
i cyk, już jestem w Czechach :D © szczypiorizka

Ruch rowerowy póki co, jeszcze sporadyczny. Nie mówiąc już o samochodach, jest niedziela rano xD 
W internecie jest dostępna dedykowana aplikacja dla Żelaznego Szlaku, ja jednak twardo trzymam się mapy.cz. Tak jak krążą pogłoski w internecie, tak i ja je potwierdzam, trochę mam problem z oznakowaniem po stronie czeskiej, dużo odnóg, łatwo jest zboczyć z głównego Szlaku.
oznakowanie w Czechach
oznakowanie w Czechach © szczypiorizka

elektrownia Łaziska widoczna z Czech
Elektrownia Dětmarovice © szczypiorizka

Co jakiś czas na całej trasie, zarówno po polskiej stronie jak i czeskiej są tablice informacyjne o Szlaku
tablica informacyjna na szlaku
tablica informacyjna na szlaku © szczypiorizka

W miarę sprawnie docieram na Rynek w Karwinie.
zakaz vstupu- Karwina
zakaz vstupu- Karwina © szczypiorizka

rynek w Karwinie
rynek w Karwinie © szczypiorizka

Chwila dla fotografa, a potem krótki odpoczynek, miałam tam jakieś zaskórniaki na lody, ale w sumie to nie miałam na nie ochoty. Zjadłam kawałek ciasta, który ze sobą taszczyłam.
rynek w Karwinie
rynek w Karwinie © szczypiorizka

fragment pałacu we Frysztacie
fragment pałacu we Frysztacie © szczypiorizka

fontanna na rynku
fontanna na rynku © szczypiorizka

Tomas Masaryk
Tomas Masaryk © szczypiorizka


"rozmowa kontrolowana" © szczypiorizka


"nie ma takiego numeru.." © szczypiorizka

Przejeżdżam koło pałacu frysztackiego i jadę przez park przylegający do pałacu. 
fantastyczny plac zabaw w parku we Frysztacie
fantastyczny plac zabaw w parku we Frysztacie © szczypiorizka

no to następnym razem przyjadę tu na koniu
no to następnym razem przyjadę tu na koniu © szczypiorizka

przy parku frysztackim
przy parku frysztackim © szczypiorizka

nasi tu będą
nasi tu będą © szczypiorizka

Fajnie zagospodarowane miejsce, sporo ludzi przechadzało się po nim, lub też korzystało z tego, co park ma do zaoferowania.
ukryta fotka
ukryta fotka © szczypiorizka

Dojeżdżam do wałów przeciwpowodziowych, które również zamieniono w drogę rowerową.
Olza i most na ulicy Ostrawskiej
Olza i most na ulicy Ostrawskiej © szczypiorizka

widok na drugą stronę
widok na drugą stronę © szczypiorizka

Przy moście (pieszo-rowerowym), znowu sesja zdjęciowa :P
Darkovský most
Darkovský most © szczypiorizka

Darkovský most
Darkovský most © szczypiorizka

Most znajduje się przy Uzdrowisku w Darkowie.
ujęcie wody przy Uzdrowisku Darków
ujęcie wody przy Uzdrowisku Darków © szczypiorizka

Kieruję się powoli na polską stronę.
Polska .. w Czechach
Polska .. w Czechach © szczypiorizka

miejski stadion
miejski stadion © szczypiorizka

fajne rzeźby
fajne rzeźby © szczypiorizka

Tu dostaję niezły wycisk (jeszcze na stronie czeskiej). Mocny podjazd. Zipię jak lokomotywa, ale udało mi się nie prowadzić roweru, jechałam cały czas na najniższym przełożeniu :D
śliczna pogoda to i widoki ładne są
śliczna pogoda to i widoki ładne są © szczypiorizka

Na stronie polskiej stwierdzam, że zboczę z Żelaznego Szlaku i udam się w kierunku na Zebrzydowice, by tam zajrzeć do pałacu. Na nieszczęście, jakiś objazd był, który koniec końców prowadził mnie przez jakieś pola i inne dziwne boczne drogi (korzystałam potem z GPSa, bo inaczej jeszcze więcej bym nadrobiła).
zboczyłam z trasy
zboczyłam z trasy © szczypiorizka

Kościół Wniebowzięcia NMP w Zebrzydowicach
Kościół Wniebowzięcia NMP w Zebrzydowicach © szczypiorizka

faceBóg
faceBóg © szczypiorizka

Opracowując ten wpis, zorientowałam się, że nie zrobiłam, żadnego zdjęcia tamtego pałacu xD To znaczy zrobiłam, ale średnio był fotogeniczny, a nie chciało mi się łazić dookoła niego i szukać fajnego ujęcia. W każdym bądź razie tam zrobiłam dłuższą przerwę na pyszne frytki z batatów i toaletę :-) Naprzeciwko pałacu jest staw Młyńczok- tak, też nie zrobiłam tam zdjęcia xD
Po odpoczynku, udałam się w kierunku wjazdu na Szlak.
tunel pod ŻSR
tunel pod ŻSR © szczypiorizka

już na właściwej trasie
już na właściwej trasie © szczypiorizka

Na trasie dużo rowerzystów. Mi to jednak w ogóle nie przeszkadzało. Jechałam swoim tempem, było bardzo przyjemnie. Trasa genialna, dużo cienia, bardzo dobra nawierzchnia, co jakiś czas, ławki, czy wiaty.
super asfalt
super asfalt © szczypiorizka

relaks na drodze
relaks na drodze © szczypiorizka

często fotografowany odcinek trasy
często fotografowany odcinek trasy © szczypiorizka

Lokalsi poczuli potencjał i co jakiś czas, też są miejsca, gdzie można się posilić.
i miejsce na odpoczynek
i miejsce na odpoczynek © szczypiorizka

kolejne miejsce na odpoczynek
kolejne miejsce na odpoczynek © szczypiorizka

Jedyny minus to brak toalet. Dla facetów to żaden problem, dla kobiet, może być to problematyczne. 
oznakowanie na trasie
oznakowanie na trasie © szczypiorizka

Ponownie decyduję się na zejście ze Szlaku. Udałam się do parku zdrojowego w Jastrzębiu- Zdroju (chyba z 15 minut, jak nie więcej mi to zajęło- trochę pod górkę).
fontanna w Jastrzębiu- Zdroju
fontanna w Jastrzębiu- Zdroju © szczypiorizka

inhalatorium solankowe
inhalatorium solankowe © szczypiorizka

Pierwotnie zamierzałam w tym mieście zjeść obiad, ale taki mały nieogar ze mnie, bo jak pisałam, zaparkowałam przy sklepie, którego znak groził odholowaniem w dni handlowe. Mimo, że sprawdziłam że to niedziela niehandlowa, to co chwilę mijałam jakieś sklepy sieciowe otwarte. No po prostu się zastanawiałam, czy auto jeszcze stoi xD Dlatego po zaliczeniu parku skierowałam się z powrotem na Szlak i drogę powrotną do Godowa.
Na miejscu, spokój :-) Chwila rozmowy z innymi rowerzystami, którzy również ukończyli Szlak. Pakowanie roweru (znowu pierdylion razy sprawdziłam, czy dobrze siedzi). 
Powrót autostradą w miarę spokojny. Na wysokości węzła w Zabrzu był wypadek i trasa w kierunku na południe była całkowicie zablokowana, mój pas na szczęście wcześniej odblokowali.
Jestem bardzo szczęśliwa, że udała mi się ta rajza.
Nie dość, że pod względem technicznym ogarnęłam (mam na myśli dojazd autem, bezpieczne pakowanie roweru), pogoda była idealna, to w ogóle sama trasa jest fantastyczna. Gdyby tak było u nas... mamy w końcu nieczynną linię kolejową (numer 178, ze słynnym ostatnio byłym dworcem PKP, gdzie skradziono kostkę ^^ ). No nic, pozostaje tylko jeździć w inne miejsca, by tak fajnie sobie pojeździć. 


Kategoria samotnie, inne województwo, dalej od TG i okolic