zakupy i krótki test nowych gaci
-
DST
12.23km
-
Czas
00:42
-
VAVG
17.47km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miałam w planach małe zakupy na centrum handlowym. Przy okazji mogłam sprawdzić świeżo odebrane z paczkomatu- bokserki rowerowe Berknera.
Na razie to kilka kilometrów, nie jest źle. Drobne mankamenty już dostrzegam, ale sprawdzę to na dłuższej trasie
Kategoria centrum TG, krótki wypad, samotnie, trening czy coś takiego
Jezioro Czechowice i Teambuilding
-
DST
47.47km
-
Czas
02:33
-
VAVG
18.62km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd do Czechowic na firmowy Team building.
Motyw przewodni spotkania- pierwsza pomoc.
Kategoria dalej od TG i okolic, o poranku, praca, trening czy coś takiego, w towarzystwie
kółeczko na Ptakowice
-
DST
24.60km
-
Czas
01:21
-
VAVG
18.22km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Udało mi się dziś zorganizować taką trasę, gdzie kilka fajnych podjazdów do "treningu" miałam-> przed Ptakowicami, w Ptakowicach, w Reptach Śląskich oraz na Wyszyńskiego w kierunku centrum TG
Na GCR poćwiczyłam sobie na siłowni.
kolejny mural w mieście © szczypiorizka
W sobotę 14 maja była Noc Muzeów. U nas na mieście otwarto wystawę poświęconą dawnym Zakładom Przemysłu Odzieżowego.
Fotka z dnia zwiedzania:
fragment wystawy o Tarmilo © szczypiorizka
W miejscu, gdzie kiedyś były budynku zakładu, obecnie jest parking. Na szczęście znalazło się miejsce na postawienie oryginalnej bramy (gdzie ją skitrali do tego czasu?!)
brama Tarmilo © szczypiorizka
notatka o Tarmilo © szczypiorizka
Nieskromnie napiszę, że miałam niewielki udział w budowaniu tej wystawy. Przekazałam muzeum guziki z logiem Tarmilo- mama pracowała niegdyś w tej szwalni. Muzeum przez jakieś dwa lata zbierało materiały do tejże wystawy :-)
Kategoria centrum TG, krótki wypad, samotnie, trening czy coś takiego
Przezchlebie i Ziemięcice
-
DST
46.43km
-
Czas
02:36
-
VAVG
17.86km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Chciałam dziś zobaczyć, ile czasu mi zajmie dojazd do Przezchlebia- w środę mam Teambuilding z pracy w Czechowicach i się ugadałam z kumplem, że razem właśnie z tej mieściny tam pojedziemy, bo zna teren.
Nie było źle, w godzinę dojechałam- obawiałam się górki w Kamieńcu, a nie było tragedii.
Na miejscu postanowiłam trochę się pokręcić i pooglądać okolicę.
plac zabaw i mural © szczypiorizka
resztki po trasie 132 © szczypiorizka
Ulica dworcowa to fajna miejscówka (przynajmniej o tej porze) na krótki rodzinny wypad.
fotka z gruntu © szczypiorizka
kolonia robotnicza kolei piaskowej © szczypiorizka
przystanek osobowy (przystanek kolejowy) © szczypiorizka
Wracam na ulicę Mikulczycką i jadę w kierunku Ziemięcic.
Tam fotka istniejącego Kościoła pw. św. Jadwigi i ruin starego Kościoła pod tym samym wezwaniem.
nowy kościół w Ziemięcicach © szczypiorizka
ruiny starego kościoła w Ziemięcicach © szczypiorizka
Kręcę na byłe tereny PGRowe, które niegdyś były „Dobrami Rycerskimi” (Rittergut)- Dominium.
wyschnięty staw © szczypiorizka
Trochę dawnych zabudowań się ostało.
stary spichlerz z około XVIII wieku © szczypiorizka
magazyn paszowy z około 1930 roku © szczypiorizka
O ile jadąc w kierunku Przezchlebia było spoko, to powrót- katorga, wiatr się wzmógł. W Zbrosławicach na wysokości Ogrodów Drama, oraz w Laryszowie, to prawie płuca wyplułam. Masakra. Chciałam jeszcze skręcić na Wilkowice, ale to było bez sensu. Wiem, powinnam trenować nawet w takich warunkach, no ale nie szło.
Kategoria dalej od TG i okolic, kółeczko, samotnie, trening czy coś takiego
kółeczko na TG
-
DST
13.82km
-
Czas
00:38
-
VAVG
21.82km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Szybka rajza na TG i nazot.
Kategoria centrum TG, kółeczko, krótki wypad, samotnie, trening czy coś takiego
afternoon ride
-
DST
19.16km
-
Czas
01:08
-
VAVG
16.91km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wypad na Mikołeskę z ojcem
Kategoria kółeczko, krótki wypad, trening czy coś takiego, w towarzystwie, wokół TG
jak Strava pisze- morning ride
-
DST
27.36km
-
Czas
01:21
-
VAVG
20.27km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria kółeczko, krótki wypad, o poranku, trening czy coś takiego, wokół TG
kółeczko na lody w Ohio
-
DST
15.08km
-
Czas
00:51
-
VAVG
17.74km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mascarpone z czarną porzeczką :P
W sumie to też forma "treningu"- jechałam z koleżanką, więc jedna drugiej nadawała tempo (by szybciej dotrzeć do lodziarni xD)
Kategoria centrum TG, kółeczko, krótki wypad, trening czy coś takiego, w towarzystwie
kółeczko na Mikołeskę
-
DST
18.43km
-
Czas
00:56
-
VAVG
19.75km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dopołudniowe kółeczko na Pniowiec- Mikołeskę- Boruszowice.
budynki papierni w Boruszowcu © szczypiorizka
Kategoria samotnie, kółeczko, trening czy coś takiego
Niedoszły Zabrzański Szlak Rowerowy
-
DST
77.47km
-
Czas
05:13
-
VAVG
14.85km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś postanowiłam, że przetestuję Garmina wgrywając jakiś ślad. Wypadło na Zabrzański Szlak Rowerowy. Chciałam pojeździć po jakimś mieście i tak wypadło. Czytałam najpierw opinie
Rowerem po Śląsku - nie zachęcały. Mimo to chciałam przejechać ten szlak- choćby z powodu mych planów kilometrażowych (postarać się raz w tygodniu ponad 50 km pokonać).
Zaczynam w Miechowicach, gdzie chciałam znaleźć Różane Źródełko i Ławę Różaną.
Nie udało się :P Mam podejrzenia, że byłam blisko.
bardzo śmierdzi © szczypiorizka
Trochę czasu straciłam na to, by je odnaleźć (tu jeszcze nie miałam wgranej mapki).
jest znak szlaku © szczypiorizka
Częstotliwość oznakowania, niczym w LR. Mam ogromny problem z jej odnalezieniem. Szczególnie na skrzyżowaniach lub wjeździe na jakieś małe, wąskie, niepozorne ścieżki. Chyba tylko tubylcy wiedzą gdzie jechać. Ty- Turysto sobie radź sam i patrz w nawigację elektroniczną.
Dojeżdżam do Osiedla Młodego Górnika. Zamiast patrzeć na to, obok czego przejeżdżam, ciągle zerkam na nawigację.
Szyb Gigant- Kopalni Pstrowski-Rokitnica-Castellengo © szczypiorizka
puste wagoniki © szczypiorizka
Szczęść Boże Grubiorze © szczypiorizka
uff żaden pociąg nie jedzie © szczypiorizka
Jeśli dobrze, czytam, to tereny po kamieniołomie piaskowców. Takie dzikie, dziwne tereny.
pod nieczynnymi torami © szczypiorizka
Żeby nie było. Powtórzę- ja lubię industrialne i postindustrialne klimaty. Ten Szlak mnie nie zachwycił po prostu.
nie ma błota, nie ma zabawy © szczypiorizka
Są i ładne akcenty przyrodnicze.
ładna aleja © szczypiorizka
Ścieżki między dzikimi wysypiskami też się znajdą :P
dziwne ścieżki też się znajdą © szczypiorizka
Nawigacja sprawuje się świetnie. Połowy jej funkcji nie znam i totalnie nie ogarniam co mi tam pokazuje. Najważniejsze dla mnie, że pokazuje trasę i odpowiednio sygnalizuje (dźwiękowo), że zbliżam się do jakiegoś skrzyżowana, zakrętu etc.
za 17 sekund w prawo © szczypiorizka
pod DTŚ © szczypiorizka
W międzyczasie sprawdzam, w jakiej części Zabrza się znajduję na mapy.cz
jakieś pseudo graffitti © szczypiorizka
Już wiem, że nie przejadę tej trasy. Postanawiam ją skrócić- stwierdzam, że dojadę tym Szlakiem do momentu gdzie się spotyka z żółtym szlakiem PTTK i dalej żółtym szlakiem będę ogarniała miasto.
mała sowa © szczypiorizka
tu już lepiej © szczypiorizka
szczęśliwie przejechałam © szczypiorizka
Przez przypadek docieram do Muzeum PRL. To najfajniejsza część dzisiejszego wypadu. Otwarli się świeżo po około dwuletniej przerwie. Postanawiam zwiedzić to muzeum.
Witamy Przodowników Pracy!! © szczypiorizka
Łoświnio ale on duży © szczypiorizka
kici kici © szczypiorizka
chustka obowiązuje © szczypiorizka
Muzeum obejmuje kilka wyremontowanych stodół. Dużo ciekawych eksponatów udało się właścicielom zebrać i w interesujący sposób je wyeksponować.
takie place zabaw to ja jeszcze znajdę na niektórych osiedlach © szczypiorizka
W swoich zbiorach mają także niechciane już pomniki, które niegdyś zdobiły różne miasta w Polsce.
celebryta © szczypiorizka
fragment dużego pomnika © szczypiorizka
opis pomnika © szczypiorizka
Fajnie, że są dość dokładnie opisane. Co przedstawiają, gdzie stały, jak długo stały w oryginalnym miejscu.
kolejny fragment i ja, duży był © szczypiorizka
sztandary © szczypiorizka
rower, przynajmniej jeden, musi być © szczypiorizka
po zwiedzaniu łapię się na darmowy kawałek tortu :P
Z okazji otwarcia po długiej przerwie goście częstowani się ciastem :-)
Szyb Pawłów Górny © szczypiorizka
Zabrze kopalniami stoi. A raczej jej pozostałościami. Sporo na trasie nieczynnych szybów i pozostałości po kopalniach.
no i gdzie teraz?? © szczypiorizka
Pod A4 mam okazję się ukulturalnić.
współczesna poezja © szczypiorizka
ktoś widział nieziemskie piekło © szczypiorizka
Dalej zaczynam jazdę wg wskazówek żółtego szlaku PTTK. Wyłączam nawigowanie w Garminie. Na szczęście nie kasuje mi się ślad (powtarzam, nie czytałam instrukcji i większości jego możliwości jeszcze nie znam :P)
Zbiornik Płyty- Kachle © szczypiorizka
Nie oznacza to, że było łatwiej i przyjemniej. Na poniższym zdjęciu, wąski stromy zjazd i zaraz strome podejście.
no chyba kogoś pogrzało © szczypiorizka
Też parę razy miałam duże wątpliwości czy jechać dalej.
KWK Makoszowy Szyb IV © szczypiorizka
KWK Makoszowy Szyb I © szczypiorizka
Trochę tych szybów jest- jeśli któryś źle podpisałam to proszę mnie poprawić :-)
inne ujęcie szybu I i nieczynna fontanna © szczypiorizka
Szyb Maciej © szczypiorizka
Szyb Maciej © szczypiorizka
Za szybem Maciej znowu wjeżdżam w Szlak Zabrzański.
Spory kawałek jadę nim ponownie.
darmowe inhalacje © szczypiorizka
Strażnicy Czarnego Złota © szczypiorizka
W Grzybowicach mam krótką rozkminę, odłączyć się od szlaku i jechać DK78 aż do Szałszy, gdzie kierowcy mnie zeżrą żywcem, ale przynajmniej wiem, że się nie zgubię, czy jeszcze pociś, tym razem czerwonym szlakiem PTTK, który znacznie mi ukróci drogę, ale znowu mogę mieć problem ze znalezieniem szlaku.
Wybieram tę drugą opcję.
To był błąd.
najgorzej © szczypiorizka
Chyba z dziesięć minut stałam przed tym wiaduktem i nie wiedziałam co zrobić. Mam głupi lęk przed przejściem/ przejazdem po takich wzniesieniach (szczególnie jeśli to nad autostradą). Już chciałam zawrócić, na szczęście podjechał jakiś miejscowy rowerzysta. To ja szybko na "zderzak" i jadę za nim patrząc się na jego plecy. Koleś niczego nieświadomy mi pomógł :-)
Masakra. To śmieszne a zarazem straszne. Zawsze się boję, że spadnę z tego wiaduktu. W dodatku tuż przed nim były takie duże linie napięcia (które buczą) i też się boję pod nimi przejeżdżać (bo się boję, że się uniosę i spalę xD).
Na szczęście wszystko jest ok :P dojechałam pod kościół w Wieszowej.
Kościół pw. Trójcy Świętej © szczypiorizka
Dalej już poza trasami, normalnie do Zbrosławic, dalej przez Laryszów i Rybną.
Mimo, że szlak do dupy, to coś tam widziałam ciekawego. Chociaż Zabrze ma jeszcze więcej fajnych miejsc do pokazania. Następnym razem chyba sama sobie narysuję jakąś trasę i ją objadę :-)
Kategoria dalej od TG i okolic, samotnie