test Stravy
-
DST
25.37km
-
Czas
01:29
-
VAVG
17.10km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie ukrywam, raczej bym nie wyszła dziś na rower- trochę wietrznie, ale zainstalowałam sobie aplikację na telefonie- Strava i trzeba było ją przetestować. :P
fragment Leśnej Uciechy © szczypiorizka
No dobra, nie chodziło mi tu o aplikację, a o konkurs w mojej #pracbaza. do 2 czerwca trwa konkurs na największą ilość przejechanych kilometrów. Główną nagrodą jest nawigacja rowerowa :P Nie wierzę, że w firmie, która liczy około 1400 pracowników, nie ma wymiataczy- kolarzy, którzy setę walą na rozgrzewkę :P Mimo to warto spróbować, to taka dodatkowa motywacja, by mimo to próbować jeździć na kole i się coś rozruszać :-)
wszędzie mokro © szczypiorizka
Chciałam do lasu, bo tak trochę mniej wiało. Niestety, trafiłam na wycinkę (a gdzie jej teraz nie ma?!?!), dodajmy do tego mokre ścieżki-> idealna masakra do jazdy, koleiny i ślady po traktorowych oponach :/
jeden ze stawów © szczypiorizka
nawet mi wyraźnie wyszedł © szczypiorizka
po co se kupiłam statyw- tasia rowerowa też dobra xD © szczypiorizka
Wyjeżdżam na asfalt i stwierdzam, że wstyd to będzie jak przynajmniej na pierwszym wpisie konkursowym (mamy tam regulamin, sposób dokumentowania kilometrów etc.) nie będzie przynajmniej 20 kilometrów. Stwierdzam, że pojadę przez Miedary, Wilkowice, Zbrosławice, Laryszów i Rybną.
W Laryszowie, nieźle mnie wywiało na tych polach, dobrze, że miałam opaskę na uszach.
przebiegły mi drogę © szczypiorizka
było ich czterech, jeden zawrócił do lasu © szczypiorizka
Na liczniku rowerowym (SIGMA Speedmaster 5000) mam 25,37 km, Strava zaś mi pokazuje 24,91 km. Spora różnica :/
Być może mój licznik rowerowy nie jest tak super skalibrowany, a może Strava czasem nie "łapała" zasięgu/ruchu? Ktoś coś może pedzieć na ten temat? :-)
Kategoria wokół TG, samotnie, krótki wypad
na Mikołeskę
-
DST
18.21km
-
Czas
01:04
-
VAVG
17.07km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jakoś nie idzie mi ten rozruch po zimie. Paskudna pogoda dominuje, w ciągu tygodnia sporo pracy no i stety albo niestety też kilka innych hobby na tapecie mam :D
Wybrałam się na Mikołeskę, by taką pętlę zrobić. Najpierw na Pniowiec i lasem a drogę powrotną asfaltem (który jest niczym na autostradzie, bez żadnych dziur... jeszcze)
w końcu jakoś to wygląda © szczypiorizka
coraz bardziej zielono © szczypiorizka
mokro wokoło © szczypiorizka
nad gazociągiem będą rosły nowe drzewka © szczypiorizka
Wyjeżdżając z lasu przeżyłam szok, znowu się pojawiły nowe zabudowania. Dość sporo jak na takie zadupie.
to jest bocian :-) © szczypiorizka
Kategoria wokół TG, samotnie
w końcu znalazłam cis Donnersmarcka
-
DST
22.83km
-
Czas
01:26
-
VAVG
15.93km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ciężki dzień w pracy, na szczęście pogoda za oknem łaskawa, wręcz do mnie krzyczała- "ić stond, i choć na koło" :P
Co począć:P Tuż przed 15 wyruszam na krótką przejażdżkę.
dużo wody © szczypiorizka
prawie jak na Chechle © szczypiorizka
Chyba jeszcze wczesna pora, jak na spacerowiczów. Chyba z dwóch moczykijów widziałam na zalewie. Bida. Albo rybki wypuścili (czy jak to tam się nazywa- zarybienie zbiornika) to zakaz połowu.. Nie wiem :P Ale cisza i spokój, to najważniejsze. Z dala od kompa, trochę świeżego powietrza :-)
mój ulubiony mostek do robienia fotek © szczypiorizka
Uwaga ,krowy idą z prędkością 30 km/h i kładą się na ulicy © szczypiorizka
Na Pniowcu znowu zakładam maseczkę, by móc dojechać do Tłuczykątu i oznakowania Pętli z Cisem Donnersmarcka.
na trasie Pętli © szczypiorizka
ładnie wygląda, ale fest śmierdzi © szczypiorizka
obalił się © szczypiorizka
święte drzewo © szczypiorizka
Stanica zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Tylko jeszcze koszy na śmieci nie ma. Oczywiście jakieś dekle już musiały zostawić śmieci..
stanica Donnersmarcka © szczypiorizka
Uznałam, że choćbym musiała pół godziny szukać tego cisa, znajdę go.
historia przystanku © szczypiorizka
Co śmieszne, albo raczej żenujące, musiałam skorzystać z GPSa xD
niebieski kwiat i kolce... © szczypiorizka
Dopiero głos Januszkiewicza, powiedział mi, że cel jest po prawej stronie.
dojście do cisa © szczypiorizka
Okkeeej. Szkoda, wielka szkoda, że nie jest napisane, że to jest to. Albo może i lepiej dla tego cisa?
cis Donnersmarcka © szczypiorizka
No cóż. Obejrzałam odhaczone, można jechać dalej. A raczej, stwierdzam, że wracam się (o zgrozo! tą samą trasą!! najgorzej! masakra!). Na szczęście jak to zwykle u mnie bywa, w pewnym momencie nie skręciłam tak jak Pętla prowadzi, więc można uznać, że wracałam inną trasą :P
kapliczka koła łowieckiego Żubr © szczypiorizka
Pod koniec wycieczki zauważyłam, że miałam jakieś dupiate ustawienia aparatu :P Takie tam prześwietlone foty xD
ku pamięci © szczypiorizka
taka niespodzianka © szczypiorizka
obiekt strzeżony © szczypiorizka
Sobie ładnie wyjechałam na Puferkach. Maseczka na dziub (nie powiem, że na ryj xD) i jazda do domu. W sumie nawet spoko, że miałam maseczkę, bo po staremu to pewnie by był komin- oddycham głownie przez usta jeżdżąc na rowerze, więc zimne powietrze aż tak nie drażniło.
przygotowania do Drogi Krzyżowej © szczypiorizka
To pierwszy cel w tym roku można uznać, za zaliczony ;] jeszcze ino jakieś milion pińcset sto dziewięćset i będę przeszczęśliwa i spełniona :P Zakończę wtedy swoją przygodę z rowerem xD
Kategoria krótki wypad, samotnie, wokół TG
odbiór roweru z serwisu
-
DST
5.86km
-
Czas
00:23
-
VAVG
15.29km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miałam szczęście, że niewiele było do roboty, dlatego już mogłam nawet w sobotę odebrać rower. Normalnie to około dwóch tygodni się czeka w kolejce na serwis :-)
Pogoda dziś paskudna, zimno. Zbyt cienkie rękawiczki ubrałam i palce nieźle zmarzły.
FAZOS się burzy © szczypiorizka
Po drodze- dokumentacja fotograficzna, biurowca, który lada moment zniknie z map Tarnowskich Gór.
kolejny symbol ubiegłego ustroju © szczypiorizka
budynek po FAZOSie © szczypiorizka
a tu się budują © szczypiorizka
Kategoria centrum TG, krótki wypad
rower po raz pierwszy w 2021
-
DST
7.25km
-
Czas
00:24
-
VAVG
18.12km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
W końcu piątek, jeszcze świeci słońce i jest ciepło. Po pracy wybrałam się do miasta, by zawieźć rower na serwis.Taki przed sezonem, by ogarnąć hamulce (moje próby regulacji hamulców zwykle kończą się tragicznie dla roweru..) i przerzutki.
ronda dalej nie widać © szczypiorizka
Kategoria centrum TG, krótki wypad
Spacer po lesie
-
DST
3.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
40:00min/km
Pierwszy wpis w 2021 roku. Niestety nie na rowerze :P ale też klimatycznie. Dziś ładna pogoda- około -3 stopni, słońce, bez wiatru. Można podreptać po lesie. A tam dużo ludzi, grzechem byłoby nie skorzystać z takiej okazji :-)
gdzie się podział kanał? © szczypiorizka
prawie jak zamarznięta Niagara © szczypiorizka
w drugą stronę © szczypiorizka
element animalny © szczypiorizka
banda kaczek © szczypiorizka
kaczki jeszcze mi nie pitnęły © szczypiorizka
Zalew jest zamarznięty, więc kilku amatorów jazdy figurowej można było spotkać :-) Pamiętam, gdy jeszcze miałam łyżwy, też tu jeździłam, ileż to razy moje cztery litery leżały na ziemi w wyniku nieudolnej jazdy :D
samoróbka łopaty do odśnieżania © szczypiorizka
mostek oblegany © szczypiorizka
jaki kraj, takie igloo © szczypiorizka
też bym sobie pojeździła, ale już nie mam łyżew :/ © szczypiorizka
W dalszej części spaceru mijam ekipę przy ognisku, a potem nawet kulig.
udało mi się złapać kulig © szczypiorizka
Następnie bateria w aparacie mi padła xD
Kategoria krótki wypad, pieszo
Ogród botaniczny w Brynku
-
DST
18.69km
-
Czas
01:14
-
VAVG
15.15km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak na grudzień, to dziś było ciepło, prawie 12 stopni. Po obiedzie jakieś 2 godziny czasu do zachodu słońca.
boisko treningowe © szczypiorizka
W sumie nie mam pojęcia, dlaczego wybrałam akurat trasę koło boiska. Niezbadane są wyroki boskie :P
UKS Unia Strzybnica © szczypiorizka
Skoro już tędy jadę, uwiecznię to miejsce na zdjęciach, może się za kilkanaście lat przydać do badań historycznych.
"główne" boisko © szczypiorizka
Bardzo przyjemnie się jechało, póki było słońce, zero wiatru, nawet momentami było mi trochę za ciepło.
w drodze do ogrodu © szczypiorizka
obok Nadleśnictwa © szczypiorizka
internat © szczypiorizka
zegar nie działa © szczypiorizka
Trochę spacerowiczów po drodze mijam w różnych częściach lasu.
zaraz będę na miejscu © szczypiorizka
Sam ogród, moim zdaniem, jest mocno zaniedbany. Trudno określić czy to tylko wina zdalnego nauczania (obok technikum leśne, kiedyś uczniowie byli odpowiedzialni za to miejsce), czy jakiś inny, bliżej nieokreślony powód.
ci z technikum leśniczego to chyba tylko zdalnie tu porządkują © szczypiorizka
z ziemi © szczypiorizka
zbliżenie na paszczę © szczypiorizka
jakby kto pytał, mam plecy xD © szczypiorizka
Każda tabliczka, która wisiała na drzewie/krzewie etc. nie miała mimo, to oznak "starości". Każdą można było bez problemu odczytać, napisy były wyraźne.
altanka © szczypiorizka
niebezpieczny mostek © szczypiorizka
gledziczja trójcierniowa © szczypiorizka
jakieś skalniaki © szczypiorizka
zza liści © szczypiorizka
black top © szczypiorizka
z poziomu gleby © szczypiorizka
zza chaszczy © szczypiorizka
czekam na konia © szczypiorizka
Jestem zaskoczona, że jeszcze w grudniu gdzieś na rowerze pojechałam ;-)
Kategoria samotnie, wokół TG
za namową znajomej
-
DST
19.65km
-
Czas
01:07
-
VAVG
17.60km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś na rower namówiła mnie znajoma. W sensie takim, że zrobiła "smaka" swoim wypadem rowerowym. Udało mi się odejść od Chyłki (najgorzej jak książka wciąga bardziej Kormak Gandalfa :P ) i jakoś się ubrać, by nie zmarznąć, a zarazem nie przegrzać się.
jeruna, nie dość, że zamknięte na kłódkę to jeszcze postawili płotki © szczypiorizka
a i tak to da się obejść © szczypiorizka
W lesie trochę spacerowiczów spotkałam. Chyba nawet jakiś moczykijów nad stawami.
kolejny staw © szczypiorizka
jesiennie © szczypiorizka
Na Połomii kilku rowerzystów też spotkałam. Ogółem spokój, nawet samochodów jak na lekarstwo. Ciekawe czy to ostatni mój wypad w tym roku :-)
Kategoria krótki wypad, samotnie, wokół TG
Świerklaniec
-
DST
36.83km
-
Czas
02:07
-
VAVG
17.40km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda po południu znacznie się polepszyła. Można gdzieś jechać.
Pecha miałam, bo musiałam jechać główną, ruchliwą drogą na Chechło, a nie przez poligon- akurat przede mną wojskowa ciężarówka w tamtą stronę skręcała...
droga na Chechło © szczypiorizka
instrukcja poruszania się © szczypiorizka
Na Chechle trochę spacerowiczów, którzy upodobali sobie stanie na całej szerokości drogi...
słoneczko jeszcze świeci © szczypiorizka
śliczne kolory © szczypiorizka
W Świerklańcu natomiast dużo osób chodziło z lustrzankami i cykało fotki kolorowym drzewom. Sama też tak robiłam :P W sumie po to pojechałam do parku, by "poszukać" polskiej złotej jesieni :-)
udało się bez ludzi © szczypiorizka
Oczywiście moje mierne zdolności fotograficzne nigdy nie oddadzą piękna, które mijam jeżdżąc na rowerze. Tak, czasem zastanawiam się nad tym, by trochę bardziej się skupić na podniesieniu moich umiejętności fotograficznych, ale z powodu zaostrzeń epidemicznych, wolę podnieść swoje umiejętności gry na saksofonie :P
znalazłam grzyba © szczypiorizka
rzeźby © szczypiorizka
ostatnio dużo padało © szczypiorizka
mostek © szczypiorizka
Kategoria samotnie, wokół TG
wybiera się jak sójka za morze
-
DST
12.59km
-
Czas
00:53
-
VAVG
14.25km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najgorzej jak wciągnie mnie jakaś książka. Najgorzej jak to seria książek- na tapecie Chyłka, serialu nie widziałam, ale książki bomba.
No i przez nią została mi jakaś godzina czasu do zachodu słońca. O dziwo słońce dzisiaj się pojawiło nad TG, po iluś tam dniach ciągłego deszczu.
Po namyśle zdecydowałam się na kółeczko Strzybnica- Pniowiec- Boruszowice.
grzybek musi być © szczypiorizka
samotne drzewo © szczypiorizka
Przyjemnie się jechało. Wiatr nie wiał, w lesie aż takiego syfu z błota nie było. Można jechać.
uwielbiam robić w tym miejscu fotki © szczypiorizka
wiejskie klimaty © szczypiorizka
Siwcowe © szczypiorizka
krówka © szczypiorizka
koniki © szczypiorizka
Dobrze, że pod nosem mam las, jest gdzie "uciec" :-)
jesiennie © szczypiorizka
działają na Boruszowcu © szczypiorizka
ściemnia się © szczypiorizka
Po ostatniej wycieczce spodziewałam się, że rower bardziej uświniony, ale na szczęście tragedii nie było (nim go umyję to brud sam odpadnie, w myśl zasady "brud powyżej 1 cm sam odpada :P)
przygnębiający widok © szczypiorizka
Kategoria krótki wypad, samotnie, wokół TG