w towarzystwie
Dystans całkowity: | 4006.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 261:58 |
Średnia prędkość: | 15.27 km/h |
Liczba aktywności: | 148 |
Średnio na aktywność: | 27.07 km i 1h 46m |
Więcej statystyk |
Velo Czorsztyn w całej okazałości
-
DST
32.64km
-
Czas
02:17
-
VAVG
14.29km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
W piątek po śniadaniu wyruszamy na szlak. Pogoda piękna, słońce nam ładnie świeci (ogółem weekend się zapowiadał z hasłem-> "będzie padać albo nie będzie padać")
W pewnym momencie oboje schodzimy z rowerów i je prowadzimy (nie byłam pewna, w domu sprawdziłam- zaczął się "słynny" podjazd pod Falsztyn od Frydmana). Mniej więcej w połowie, na szczęście, była knajpka, zatrzymaliśmy się tam, aby odpocząć i uzupełnić płyny. W rekompensacie- ładny widok.
Wszystko pięknie fajnie, ale rower sam się nie będzie pchał. Trzeba iść dalej xD
Na szczęście jest taka zasada-> jak jest pod górkę, to kiedyś będzie z górki :D
Jednym okiem spoglądałam na licznik, zdarzyło mi się mieć około 38-40 km/h, praktycznie cały czas na hamulcach ze względu na innych uczestników oraz zbyt małe obycie w takich zjazdach, zbyt niebezpiecznie dla mnie+kilka ostrych zakrętów.
Po jakimś czasie widać już oba zamki.
Po zakupie biletów na zwiedzanie, mamy jeszcze chwilę, by pieszo udać się nad zaporę.
Zamek w Niedzicy od strony zapory + majaczący z prawej strony zamek w Czorsztynie.
Widok na zaporę z zamku w Niedzicy.
Po zwiedzeniu zamku w Niedzicy zaczyna coraz mocniej padać. Docieramy na przystań promową (od samego początku planowałam trasę z przepływem). Poczekaliśmy na prom, dalej mocno padało. Pod Czorsztynem czekaliśmy jakieś 40 minut aż zelżeje ulewa.
Na szczęście jakiś kilometr za przystanią już nie padało. Po drodze przerwa na obiad i powrót na kwaterę. Zamek w Czorsztynie musiał poczekać na kolejny dzień.
Kategoria Velo Czorsztyn, w towarzystwie
pierwszy rzut oka na Velo Czorsztyn
-
DST
12.24km
-
Czas
00:49
-
VAVG
14.99km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do miejscowości Maniowy docieramy po południu. Chwila odpoczynku, wypakowanie się, uzupełnienie kalorii i tata stwierdza, że chce już się karnąć na kole. No to jedziemy. Przy wyborze lokum kierowałam się tym, aby na szlak nie trzeba było jeszcze dojeżdżać samochodem. To się udało, jakieś 5 minut z górki i już wjeżdżamy na trasę.
Pogoda wybitna nie jest, ale na szczęście nie pada. Widoki świetne, sama trasa też zapowiada się genialnie.
Skoro do szlaku mamy z górki, to droga powrotna oznaczała prowadzenie rowerów xD
No cóż, tak dobrze nie ma, a my nie jesteśmy w super formie :P
Kategoria w towarzystwie, Velo Czorsztyn
Świerklaniec z ojcem
-
DST
36.60km
-
Czas
02:16
-
VAVG
16.15km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nasz "klasyk" jeśli chodzi o wycieczki rowerowe. Przy okazji można to potraktować jako trening przed wypadem weekendowym. Oby pogoda dopisała :D
Kategoria w towarzystwie, wokół TG
niedzielne popołudnie
-
DST
26.15km
-
Czas
01:34
-
VAVG
16.69km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Spokojna rajza na Mikołeskę, potem przez Boruszowice do domu. Po drodze złapałam ojca i jeszcze krótkie kółko po lesie na Pniowcu.
Kategoria kółeczko, w towarzystwie, wokół TG
tarnogórska masa krytyczna
-
DST
27.18km
-
Czas
01:46
-
VAVG
15.38km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Udało mi się pojechać po raz pierwszy w tym roku na tarnogórską masę krytyczną. Trasa głównie poza asfaltem. Kilka odcinków konkretnych jak dla mnie- trochę pod górkę, trochę piachu.
W okolicach Castoramy oddzieliłam się od grupy, bo ta znowu wracała na trasę przy wąskotorówce(dodatkowe parę kilometrów), a ja już chciałam jechać do domu.
Kategoria centrum TG, w towarzystwie
niedzielne rajzowanie po lesie
-
DST
29.95km
-
Czas
01:46
-
VAVG
16.95km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś Kalety urządziły "Rajzowanie po kalyckich stanicach". Dużo rowerzystów. Bardzo dużo. Pogoda dopisała. Ja z tatą byliśmy tylko na dwóch stanicach: Donnersmarcka oraz myśliwskiej. Potem rajza w kierunku na Mikołeskę i przerwa na uzupełnienie płynów w organizmie :-)
Przy okazji chciałam się bezczelnie pochwalić, co mi podarowała moja siora :D
Piękne, tematyczne grafiki :-)
Kategoria w towarzystwie
Mikołeska z ojcem
-
DST
19.34km
-
Czas
01:03
-
VAVG
18.42km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda dziś była dziwna. Były konkretne plany rowerowe, ale aż do 17 siedziałam na tyłku w domu. Potem w końcu się ruszyłam i pojechałam z ojcem na Mikołeskę. Wyszło na to, że wszędzie dookoła padało, tylko nie na Strzybnicy. W drodze powrotnej niestety złapałam kapcia w tylnym kole. Na szczęście to było już przy lesie na końcu Boruszowca, więc kilka razy się zatrzymywałam, by dopompować koło i jakoś się dokulałam do domu.
Kategoria w towarzystwie, krótki wypad, wokół TG
GCR i zapieksy
-
DST
18.95km
-
Czas
01:11
-
VAVG
16.01km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatnio prawie codziennie chodzę z koleżanką na otwartą siłownię na terenie Stalbetu (czy teraz, po nowemu, UKS Unia Strzybnica). Dziś postanowiłyśmy zrobić sobie krótką wycieczkę na GCR, by tam poćwiczyć (inne urządzenia, obciążenie "tłokowe"- w większości spotykam się, że obciążeniem jest waga ćwiczącego).
Coś znowu mi nawala PBS. Nie ogarniam tego :P
Po około godzinnej gimnastyce, zasłużona nagroda-> lemoniada i trochę za bardzo przypieczona zapiekanka :-)
Kategoria w towarzystwie, trening czy coś takiego, krótki wypad, centrum TG
Pławniowice
-
DST
30.55km
-
Czas
02:05
-
VAVG
14.66km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś po południu przyjechałam samochodem do Gliwic po rower. Potem się umówiłam z koleżanką na rajzę.
Dzierżno Duże © szczypiorizka
Jeszcze kurde mi się licznik rowerowy coś popsuł, nie chciał mi pokazywać wartości. Garmina nie miałam, to odpaliłam telefon- najgorzej :P
Jezioro Pławniowice © szczypiorizka
O dziwo na Pławkach nikt nie chciał od nas kasy za wejście (może dlatego, że już późno było).
raczej tędy pociąg już nie jeździ © szczypiorizka
Pogoda idealna na popołudniową przejażdżkę :-)
sesja zdjęciowa © szczypiorizka
Kategoria dalej od TG i okolic, w towarzystwie
rajza na Jezioro Turawskie
-
DST
26.53km
-
Czas
01:43
-
VAVG
15.45km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś zabrałam tatę na przejażdżkę rowerową. To świetna okazja, by mógł sprawdzić swój nowy rower. Pojechaliśmy autem na Ozimek, by stamtąd ruszyć rowerami nad Jezioro Turawskie.
"to jest jajko, ugotowane, na twardo!" © szczypiorizka
Przy okazji chciałam zobaczyć most w Ozimku.
mural musi być :D © szczypiorizka
na Ozimku © szczypiorizka
most w remoncie, najgorzej :/ © szczypiorizka
Niestety nie sprawdziłam na internecie- most w remoncie. Co za pierony.
most wiszący w Ozimku © szczypiorizka
No nic, jedziemy nad Turawę. Fajna trasa, chodnik pieszo-rowerowy, więc bezpiecznie można jechać wzdłuż drogi wojewódzkiej 463. Potem lasem aż do plaży.
na trasie nad Jezioro Turawskie © szczypiorizka
prawie jak nad morzem © szczypiorizka
Bardzo ładne miejsce. Sporo ludzi. Dużo miejsc gastronomicznych. Sorbet gruszkowy zaliczony xD
nad jeziorem © szczypiorizka
nad jeziorem © szczypiorizka
Posiedzieliśmy sobie dłuższą chwilę na krzesełkach przy promenadzie, oglądając popis ludzi na skuterach wodnych.
W drodze powrotnej w Ozimku jeszcze szybka fotka i powrót do domu.
fotka rodzinna © szczypiorizka
Kategoria w towarzystwie, inne województwo