Info

Suma podjazdów to 365 metrów.
Więcej o mnie.

Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Wrzesień7 - 20
- 2025, Sierpień16 - 91
- 2025, Lipiec7 - 36
- 2025, Czerwiec10 - 68
- 2025, Maj7 - 48
- 2025, Kwiecień7 - 39
- 2025, Marzec7 - 25
- 2025, Styczeń1 - 8
- 2024, Październik6 - 35
- 2024, Wrzesień6 - 20
- 2024, Sierpień10 - 41
- 2024, Lipiec8 - 28
- 2024, Czerwiec6 - 23
- 2024, Maj7 - 27
- 2024, Kwiecień8 - 34
- 2024, Marzec3 - 7
- 2024, Luty3 - 11
- 2023, Listopad1 - 0
- 2023, Październik4 - 12
- 2023, Wrzesień8 - 23
- 2023, Sierpień8 - 16
- 2023, Lipiec11 - 19
- 2023, Czerwiec11 - 18
- 2023, Maj8 - 7
- 2023, Kwiecień7 - 4
- 2022, Listopad1 - 3
- 2022, Październik7 - 11
- 2022, Wrzesień2 - 2
- 2022, Sierpień6 - 11
- 2022, Lipiec10 - 29
- 2022, Czerwiec14 - 37
- 2022, Maj15 - 27
- 2022, Kwiecień3 - 9
- 2022, Marzec2 - 8
- 2021, Październik1 - 5
- 2021, Wrzesień3 - 4
- 2021, Sierpień3 - 17
- 2021, Lipiec5 - 13
- 2021, Czerwiec10 - 51
- 2021, Maj6 - 24
- 2021, Kwiecień3 - 13
- 2021, Marzec2 - 7
- 2021, Luty2 - 5
- 2020, Grudzień1 - 5
- 2020, Listopad1 - 6
- 2020, Październik4 - 9
- 2020, Wrzesień7 - 18
- 2020, Sierpień7 - 12
- 2020, Lipiec5 - 5
- 2020, Czerwiec8 - 16
- 2020, Maj8 - 13
- 2020, Kwiecień4 - 13
- 2019, Grudzień1 - 6
- 2019, Październik4 - 4
- 2019, Wrzesień4 - 12
- 2019, Sierpień7 - 15
- 2019, Lipiec3 - 8
- 2019, Czerwiec12 - 20
- 2019, Maj5 - 9
- 2019, Kwiecień3 - 8
- 2019, Marzec2 - 10
- 2018, Październik3 - 7
- 2018, Wrzesień7 - 13
- 2018, Sierpień5 - 8
- 2018, Lipiec5 - 4
- 2018, Czerwiec6 - 3
- 2018, Maj8 - 0
- 2018, Kwiecień5 - 0
- 2018, Marzec1 - 0
- 2018, Styczeń1 - 0
- 2017, Wrzesień3 - 0
- 2017, Sierpień5 - 0
- 2017, Lipiec6 - 4
- 2017, Czerwiec6 - 0
- 2017, Maj1 - 0
- 2017, Kwiecień1 - 1
- 2016, Październik2 - 0
- 2016, Wrzesień3 - 0
- 2016, Sierpień3 - 1
- 2016, Lipiec3 - 0
- 2016, Czerwiec4 - 1
- 2016, Maj3 - 0
- 2016, Kwiecień4 - 2
- 2016, Styczeń1 - 1
- 2015, Listopad1 - 1
- 2015, Sierpień6 - 0
- 2015, Czerwiec2 - 0
- 2015, Maj7 - 0
- 2015, Kwiecień3 - 0
- 2015, Marzec1 - 4
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik6 - 0
- 2014, Wrzesień8 - 1
- 2014, Sierpień8 - 0
- 2014, Lipiec8 - 0
- 2014, Czerwiec11 - 0
- 2014, Maj10 - 1
- 2014, Kwiecień7 - 1
- 2014, Marzec3 - 1
- 2014, Luty1 - 0
- 2014, Styczeń1 - 5
- 2013, Grudzień2 - 3
- 2013, Listopad12 - 0
- 2013, Październik5 - 3
- 2013, Wrzesień5 - 15
- 2013, Sierpień18 - 6
- 2013, Lipiec17 - 9
- 2013, Czerwiec12 - 12
- 2013, Maj14 - 7
- 2013, Kwiecień14 - 10
- 2012, Listopad1 - 3
- 2012, Październik5 - 5
- 2012, Wrzesień7 - 3
- 2012, Sierpień8 - 3
- 2012, Lipiec15 - 4
- 2012, Czerwiec8 - 11
- 2012, Maj8 - 5
- 2012, Kwiecień4 - 1
- 2012, Marzec3 - 1
- 2011, Listopad1 - 1
- 2011, Październik2 - 0
- 2011, Wrzesień17 - 2
- 2011, Sierpień8 - 2
- 2011, Lipiec8 - 5
samotnie
Dystans całkowity: | 6730.09 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 398:17 |
Średnia prędkość: | 16.90 km/h |
Liczba aktywności: | 173 |
Średnio na aktywność: | 38.90 km i 2h 18m |
Więcej statystyk |
- DST 63.05km
- Czas 03:47
- VAVG 16.67km/h
- Sprzęt Velli
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Rogoźnik
Niedziela, 6 czerwca 2021 · dodano: 06.06.2021 | Komentarze 5
Pierwotnie planowałam pojechać na Pogorię. Aż do Dobieszowic kalkulowałam czy dam radę tam dojechać. Uznałam jednak, że pojadę na Rogoźnik. Bardzo ciekawe miejsce, w którym nigdy jeszcze nie byłam.
widok na "granicę państwa" © szczypiorizka
Pogoda ładna, długi weekend to i mnóstwo ludzi. Na Chechle zawsze jest sporo plażowiczów, gdy tylko słońce się pojawi. W lesie między Chechłem a Świerklańcem też spory ruch. Nawet na elektrycznych hulajnogach po szutrze jeździli. W parku w Świerklańcu ścisk. Bardzo trzeba było uważać na pieszych i innych użytkowników alejek. Masakra jakaś.
Potem już było luźniej i przyjemniej. Wiem, że to zabrzmi śmiesznie i dziecinnie, ale bardzo lubię, jak my rowerzyści się pozdrawiamy na trasie. To taki miły akcent każdej mojej rajzy ;-)
Czasem nawet jest okazja zamienić kilka zdań z innym rowerzystą, którego w ogóle nie znam, ale mamy wspólną pasję- jazdę na rowerze. Nie ważne na jakim: kolarzówka, gravel, fatbike czy na starym poczciwym Wigrze ^^
W Dobieszowicach, jak już na początku wspomniałam, decyduję się na jazdę na Rogoźnik.
Na miejscu spore, pozytywne zaskoczenie. Nie sądziłam, że to takie nasze Chechło, ale większe. Na mapkach istnieją oznaczenia jako Rogoźnik I i Rogoźnik II albo Dolny i Górny (czy jakoś tak).
Spory plac zabaw dla dzieci, skatepark. No i mają nawet amfiteatr.
amfiteatr w Rogoźniku © szczypiorizka
amfiteatr w Rogoźniku © szczypiorizka
Też sporo spacerowiczów, rowerzystów i korzystających z wodnych kąpieli.
jakieś zarośnięte domki letniskowe © szczypiorizka
Rogoźnik I © szczypiorizka
Rogoźnik I © szczypiorizka
Rogoźnik II © szczypiorizka
Robię tu dłuższy przystanek. Wszyscy kupują lody, a ja zapiekankę :P
gratis hasie szkło i bele co © szczypiorizka
Zastanawiam się, czy nie okrążyć Zalewu, ale stwierdzam, że będę powoli wracać do domu. Dzięki temu mam więcej czasu na robienie fotek.
stamtąd dobiegały głosy "lewa!prawa!lewa!prawa!" © szczypiorizka
Rogoźnik II © szczypiorizka
Jaworznik © szczypiorizka
widzę chyba kominy Elektrociepłowni Szombierki © szczypiorizka
Najgorzej, wracam tą samą trasą :P
Ludzi na Świerklańcu jakoś nie ubyło :D
biała gadzina w wodzie :P © szczypiorizka
Jezioro Świerklaniec © szczypiorizka
park w Świerklańcu © szczypiorizka
Tylko teraz mam czas, by po raz kolejny się zachwycić tym miejscem. Czasem się zastanawiam, czy potomkowie wielkich rodów, nie tylko Donnersmarcków, ubolewają nad tym, ile stracili majątków w wyniku II wojny światowej i rządów komuny.
fontanna, która wiele pamięta © szczypiorizka
Pewnie z jednej strony jest im szkoda, ale jak se pomyślą, ile to biurokracji ( by np. to wszystko odzyskać), a potem kupa zachodu ( z powodu upierdliwych konserwatorów zabytków) i kasy, by to przywrócić do jakiegoś tam stanu używalności- to chyba im to jest na rękę :-)
Kościół Dobrego Pasterza © szczypiorizka
O dziwo, w kościele parkowym jest Msza Św.
Chechło późnym popołudniem © szczypiorizka
Na Chechle dalej sporo ludzi, ale już mało kto się kąpie, raczej na rowerkach wodnych sobie szusują.
nie podoba mi się ten znak © szczypiorizka
Na zakończenie wpisu, schron bojowy stojący przy PKP na Czarnej Hucie, bo w Dobieszowicach nie było okazji szukać :P
PKP i schron bojowy © szczypiorizka
- DST 54.70km
- Czas 03:44
- VAVG 14.65km/h
- Sprzęt Velli
- Aktywność Jazda na rowerze
Odezwa do Narodu
Piątek, 4 czerwca 2021 · dodano: 04.06.2021 | Komentarze 4
Dzień wolny, ładna pogoda, trochę czasu wolnego, idę na rower :-)
Tak jak sobie obiecałam wcześniej- jadę poszukać tej tytułowej odezwy. Dziś od razu na Segiet i niebieskim, a potem czerwonym szlakiem w kierunku na Miechowice.
pozostałości po strzelnicy © szczypiorizka
pozostałości po strzelnicy © szczypiorizka
murek cały zapełniony © szczypiorizka
kolaż "Odezwy do Narodu" © szczypiorizka
Miejsce robi wrażenie. Specyficzna forma wyrażenia poglądów, szkoda, że jakieś oszołomy to niszczą i zamazują.
Tablica Mendelejewa © szczypiorizka
z drugiej strony © szczypiorizka
klimatyczne miejsce © szczypiorizka
Jadę dalej, główny cel osiągnięty. W domu jeszcze, przed wyruszeniem planuję pojeździć trochę po Miechowickiej Ostoi Leśnej, a potem przez centrum Bytomia w kierunku na Piekary, a dalej przez Księżą Górę i Radzionków, aż zamknę kółeczko :-)
graffiti na Miechowicach © szczypiorizka
graffiti na Miechowicach © szczypiorizka
graffiti na Miechowicach © szczypiorizka
graffiti na Miechowicach © szczypiorizka
graffiti na Miechowicach © szczypiorizka
graffiti na Miechowicach © szczypiorizka
Dalej twierdzę, że Bytom to strasznie smutne, brzydkie i brudne miasto. Ma jednak kilka pozytywnych akcentów ;-)
Bytom miastem górników © szczypiorizka
Kościół św. Krzyża w Miechowicach © szczypiorizka
Franek Mysza © szczypiorizka
Parafia Dobrego Pasterza © szczypiorizka
pod DK94 © szczypiorizka
Docieram pod wiadukt DK94. W tym miejscu jestem niesamowicie zachwycona. Fantastyczne graffiti. Chyba z 15 minut spędzam tu na pstrykaniu zdjęć i w ogóle podziwianiu tego miejsca (w tych 15 minutach mieści się też moment, w którym się zastanawiam jak jechać dalej, w kierunku na centrum Bytomia... przede mną tory kolejowe i SOKista) :P
ustawił się do zdjęcia ze mną :-) © szczypiorizka
fantastyczne Graffiti © szczypiorizka
świetne graffiti © szczypiorizka
God of War. Kto grał? © szczypiorizka
Predator? a gdzie Obcy? © szczypiorizka
lew Aslan? © szczypiorizka
Ganeśa © szczypiorizka
czyżby Zeus? © szczypiorizka
Po skończonej sesji zdjęciowej jadę "na czuja" w kierunku,z którego widzę co jakiś czas pieszych czy tez rowerzystów.
Strzał w 10.
Bytom Karb i glajzy od wąskotorówki © szczypiorizka
Elektrociepłownia Szombierki © szczypiorizka
KWK Centrum, szyb Budryk, szyb Rejtan, szyb Skarga © szczypiorizka
Mijam industrialne elementy krajobrazu Jestem chyba jakaś dziwna, ale po prostu takie widoki podobają mi się równie bardzo jak i krajobrazy natury. Nie mówię tu tylko o upadających czy nieczynnych już obiektach przemysłowych. Te działające dalej, też w moich oczach mają swój urok :P
początek kolejki © szczypiorizka
nowy typ znaków drogowych © szczypiorizka
sztuka przy blokach © szczypiorizka
w parku Kachla © szczypiorizka
Stop segregacji sanitarnej © szczypiorizka
Urząd Miejski w Bytomiu © szczypiorizka
graffiti za Krytą Pływalnią © szczypiorizka
Przy ulicy Strzelców Bytomskich, zastanawiam się, czy uda mi się zrealizować plan. W sensie czy zdążę dojechać do Piekar Śląskich i dalej przez Radzionków do domu. Czy powinnam jednak skrócić sobie wycieczkę i walić prosto przez DK11 do Tarnowskich Gór. Aż takiego nadmiaru czasu nie mam, mimo to ryzykuję i szukam niebieskiego szlaku Powstańców Śląskich (wraz z czerwonym Husarii Polskiej). Fajny szlak, prowadzi prosto do centrum Piekar.
Pomnik Wolności © szczypiorizka
bym se poszła na jakiś koncert do Spodka... © szczypiorizka
ładna elewacja © szczypiorizka
Nie spodziewałam się, że tak szybko dotrę do Piekar Śląskich.
piekarska urazówka © szczypiorizka
Kalwaria Piekarska © szczypiorizka
Bazylika Najświętszej Marii Panny i św. Bartłomieja © szczypiorizka
Przy Bazylice widzę, szlak św. Jakuba, wiem, że prowadzi on między innymi przez Księżą Górę.
Via Regia w Piekarach Śląskich © szczypiorizka
Pierońsko się umordowałam wjeżdżając z drugiej strony na Kopiec Wyzwolenia.
przed czy po Food Truckach? © szczypiorizka
jeż © szczypiorizka
Powrót do domu z Radzionkowa już bez dłuższych postojów ;-)
- DST 45.28km
- Czas 02:55
- VAVG 15.52km/h
- Sprzęt Velli
- Aktywność Jazda na rowerze
Bytom i Zabrze
Poniedziałek, 24 maja 2021 · dodano: 25.05.2021 | Komentarze 6
Już od dawna planowałam wypad do Bytomia, by zobaczyć na własne oczy pałac w Miechowicach.
W tym wypadku,wspomagałam się wpisem Darka i jego wycieczki ze znajomymi z pracy Bardzo mi się spodobała, zwłaszcza, że jego trasa prowadziła po części przez tereny, które mnie bardzo interesowały. Najpierw sobie ją rozpracowałam na podstawie jego śladu ze Stravy, ogarnęłam mniej więcej jak planuję jechać no i ruszyłam niedługo po zakończeniu pracy. Najpierw jednak pojechałam jeszcze coś na centrum TG załatwić, a potem już prosto na Segiet.
widok na Kopalnię Zabytkową © szczypiorizka
Pierwszy raz jechałam szlakiem niebieskim do Bytomia (tak, by nie wyjechać na ulicy Suchogórskiej). Super, jestem bardzo zachwycona fajną, prostą i bardzo dobrze oznaczoną trasą.
Szarlejka © szczypiorizka
Na trafiam na jakiś murek w lesie
ruiny strzelnicy © szczypiorizka
Kurna, kurna, jeruna kandego. Jakbym dobrze se poszukała na necie to bym tam połaziła do porządku. To tu, niedaleko Autostrady A1 jest ta tzw. "odezwa do narodu" i ta poszukiwana przeze mnie tablica Mendelejewa... no cóż. Na usprawiedliwienie powiem, że to był praktycznie początek mojej właściwej wycieczki i nie chciałam tracić czasu na łażenie po krzakach. Znowu jest pretekst, by tam wrócić, co uczynię "czem prędzej" (jak to się śpiewa :P)
Koniec mego biadolenia.
pod autostradą A1 © szczypiorizka
Jadę pod autostradą wg wskazań czerwonego szlaku. Docieram do zabudowań Miechowic.
Kościół Bożego Ciała © szczypiorizka
detal nr1 © szczypiorizka
detal nr2 © szczypiorizka
Pogoda robi się trochę dziwna, z niepokojem patrzę w niebo, czy zaraz nie zacznie przypadkiem padać. Docieram do kompleksu zabudowań związanych z postacią "Matki Ewy". Bardzo ważnej kobiety z rodu Tiele-Winckler, która oddała się pracy charytatywnej i ewangelizatorskiej na rzecz mieszkańców Bytomia.
"Ostoja Spokoju" © szczypiorizka
Nie wiem, czy można ot tak sobie tam wjechać i pooglądać, więc cykam fotki zza płotu.
oryginał? © szczypiorizka
Kościół Ewangelicko- Augsburski © szczypiorizka
mural musi być na wycieczce © szczypiorizka
W końcu docieram do pałacu, a raczej tego, co z niego zostało. Funkiel nówka, świeżo odrestaurowany, jeszcze nie usyfiony durnymi pseudo graffiti.
Schloss Miechowitz © szczypiorizka
Z zewnątrz wygląda super. W środku jeszcze się remontuje, ma być prowadzona tam jakaś działalność kulturalna.
pozostałości po pałacu © szczypiorizka
pałac Tiele- Wincklerów © szczypiorizka
pałac Tiele- Wincklerów © szczypiorizka
pałac Tiele- Wincklerów © szczypiorizka
Obok rośnie okazały platan, mający kilkaset lat
platan klonolistny im. Jana III Sobieskiego © szczypiorizka
ruiny pałacu © szczypiorizka
detal nr3 © szczypiorizka
Pogoda naprawdę nie za bardzo mnie zachęca do dalszej jazdy. Tu chciałam napisać, że moim planem tejże wycieczki był własnie ten pałac i ten murek z napisami, który myślałam, że są całkiem gdzie indziej.
No cóż, sprawdzam mapę i stwierdzam, że czas do domu. Oczywiście wracam inną trasą.
nieodległa historia © szczypiorizka
Kieruję się na Rokitnicę, jadę koło jakiś stawów, ale trasa jest tak paskudna, że nie chce mi się już w ogóle wyciągać aparatu.
Z Rokitnicy pojechałam drogą rowerową :P na Helenkę i przez Ptakowice skierowałam się w "swoje rejony" :D
Dwóch rzeczy jestem pewna w 100%
Po pierwsze, najbliższa wycieczka będzie w celu "zdobycia" starej strzelnicy w Bytomiu.
Po drugie, na pewno niejednokrotnie będę jeździła niebieskim szlakiem do Bytomia i innych ościennych miast :-)
- DST 33.95km
- Czas 02:18
- VAVG 14.76km/h
- Sprzęt Velli
- Aktywność Jazda na rowerze
górzyście i pogórniczo
Sobota, 15 maja 2021 · dodano: 15.05.2021 | Komentarze 4
Wstępnie plan taki-> Suchogórski Labirynt Skalny oraz Miechowice Pałac Tiele- Wincklerów.
Jadę koło Kopalni Zabytkowej,a potem fragment główną, aż do niepozornej ulicy Prywatnej :P
Widzę oznaczenie szlaku czerwonego PTTK. Czyli, że dobrze jadę.
Suchogórski Labirynt Skalny © szczypiorizka
Pierwszy raz tu trafiłam. Nie wiem czego się spodziewać.
kapliczka © szczypiorizka
na trasie © szczypiorizka
Zapowiada się ciekawie. Niestety tylko zapowiada. Interesujące miejsce, ale totalnie nie dla mnie i mego sposobu jazdy. Ostre podjazdy, gubię szlak czerwony, w ogóle się gubię i szukam jakiejś ścieżki nie za bardzo pod górkę, by w ogóle wyjść stamtąd. Sporo czasu na tym tracę :/
urokliwe miejsce, ale dla kogoś kto lubi ostre zjazdy i podjazdy © szczypiorizka
tam w dole jest jeziorko © szczypiorizka
grzybki nie halucynki © szczypiorizka
szukam drogi © szczypiorizka
niespodzianka © szczypiorizka
dziecięca tajna baza? © szczypiorizka
Na szczęście dostrzegam jedno z głównych wyjść. Nawet fajnie się złożyło. Na wprost mam Park Grota. Niestety, mam ograniczony czas, więc już wiem, że do Miechowic nie dojadę.
Park Grota © szczypiorizka
Park Grota © szczypiorizka
Park też bardzo ładny, chyba dość niedawno zrewitalizowany. Jakoś nie kojarzy mi się z zasyfionym, typowym Bytomiem :P
na sportowo © szczypiorizka
widok na szyb © szczypiorizka
Plan zmodyfikowany, jadę na Segiet.
muszelka i św. Jakub © szczypiorizka
piękne drzewa © szczypiorizka
żelozko i pyrlik © szczypiorizka
ile znaków... © szczypiorizka
Udaje mi się znaleźć jeziorko, które kiedyś u jakiegoś bikersa blogowego zauważyłam ;-)
to mamy krokodyle ??? © szczypiorizka
Jezioro Krokodyli © szczypiorizka
Jezioro Krokodyli © szczypiorizka
Oczywiście nie chcę wracać tą samą trasą, więc kieruję się na Repty Śląskie i GCR.
sztuka współczesna © szczypiorizka
Batman odźwierny.. albo ochroniarz © szczypiorizka
Kamień wersalski © szczypiorizka
Przy Źródełku Młodości spotykam pielgrzymów idących trasą Camino de Santiago. Krótka rozmowa z nimi (pokonują kilkukilometrowe odcinki na Górnym Śląsku, w każdy weekend) i jadę dalej.
Źródełko Młodości © szczypiorizka
kolejny gwarek © szczypiorizka
widok na Rybną i Strzybnicę © szczypiorizka
Na końcu jadę między Rybną a Opatowicami, spoglądając jak się TG rozrastają. Tyle nowych ulic i uliczek, w pieronym nowych domów. Jeszcze kilka- kilkanaście lat temu tu były same pola...
- DST 39.51km
- Czas 02:42
- VAVG 14.63km/h
- Sprzęt Velli
- Aktywność Jazda na rowerze
ciągle pod górkę
Środa, 12 maja 2021 · dodano: 12.05.2021 | Komentarze 5
Najpierw na centrum TG, zobaczyć jak się ma remont na Konwikcie.
Konwikt w remoncie © szczypiorizka
Remont ma się dobrze :P Teraz to nawet przejścia dla pieszych zamknęli, też musimy trochę dookoła łazić.
Na Rynku szykuje się ogródek piwny.
jakaś gadzina mi się napatoczyła w kadr © szczypiorizka
biedny gwarek © szczypiorizka
Staszic © szczypiorizka
Jadę na Kopiec. Pieronem pod górkę, ale jakoś dało radę. Wiatr tym razem bardzo przyjemny, więc można było ciś na wierch.
Po drodze krótkie zawitanie do Ogrodu Botanicznego (wracając bardziej się przyjrzę).
epoka żelaza © szczypiorizka
wczesne średniowiecze © szczypiorizka
Na terenie Kopca, kilku spacerowiczów.
pod Kopcem Wyzwolenia © szczypiorizka
Bazylika Piekarska © szczypiorizka
a oto moje zoki © szczypiorizka
Trochę sesji zdjęciowej, bo nie po to taszczyłam zaś statyw, by mi ino zawadzał w tasi. Niech się na coś przyda :P
Wracając zaglądam na dłużej do Ogrodu Botanicznego. Fajny.
upolowałam dzika © szczypiorizka
ukrył się © szczypiorizka
Bardzo zadbany, nie to co u leśników w Brynku.
jakieś jeziorko © szczypiorizka
kwitnie © szczypiorizka
co za pierony- krokodyla tez chcą © szczypiorizka
Uwaga! Badania naukowe! © szczypiorizka
czyżby babie lato? © szczypiorizka
pancernik? © szczypiorizka
drogowskaz © szczypiorizka
Chwila pauzy na Placu Letochów (tam kaj gramy zawsze z orkiestrą "na otwarcie biedronki"). No musiałam zrobić zdjęcia, nie było innej opcji :-)
tomata © szczypiorizka
same maszkety © szczypiorizka
gratis wuszt z kyjzą © szczypiorizka
richtig śląski geszeft © szczypiorizka
Wracam do TG. Ostatni punkt programu to Hałda Popłuczkowa.
kolejny gwarek © szczypiorizka
Hałda popłuczkowa © szczypiorizka
tu budynek stał © szczypiorizka
Znowu krótka seria zdjęć i jadę do domu.
wzięłam statyw :P © szczypiorizka
nowa fotka na profilowe do BS © szczypiorizka
gwarek koło Kościoła św. Marcina © szczypiorizka
Kolejna pauza na działce.
działka Nowaka © szczypiorizka
- DST 34.31km
- Czas 02:05
- VAVG 16.47km/h
- Sprzęt Velli
- Aktywność Jazda na rowerze
poranne rajzowanie
Niedziela, 9 maja 2021 · dodano: 09.05.2021 | Komentarze 3
Mam czas z rana, korzystam póki słońce. Dobrze, że jestem uzbrojona w bandankę i opaskę na uszy- inaczej bym je zbierała gdzieś po drodze (tzw. "w mordęwind").
Już od dawna czekałam, aż pogoda będzie w miarę sprzyjająca, by wytyczyć sobie nową trasę na Świerklaniec przez pola w Orzechu.
Najpierw na Lasowice, skąd polami na Nakło Śląskie.
brama pałacowa © szczypiorizka
wieża się w końcu remontuje © szczypiorizka
z drugiej strony © szczypiorizka
Stamtąd znaną mi już ulicą Orzechowską, pieronem pod górkę (ale pod z górki :P) do ulicy J.IIISobieskiego, a tam już między polami do romantycznych ruin.
romantyczne ruiny © szczypiorizka
rower musi być © szczypiorizka
Dalej bez problemu polami aż do głównego wejścia na teren parku. Gdyby nie ten wiatr i ciągłe podjazdy :P byłoby genialnie. Mimo to trasa bardzo mi się podoba, z dala od ruchu samochodowego :-)
W parku, mimo porannej pory kupa ludzi, głównie na rolkach, rowerach, jakieś tam pieszoloty.
pod słońce © szczypiorizka
amfiteatr © szczypiorizka
jak zwykle jest tu pięknie © szczypiorizka
widzę cię © szczypiorizka
soczysta zieleń © szczypiorizka
Na Zbiorniku Kozłowa Góra, kupa moczykijów :P
moczykije na łowach © szczypiorizka
szykuje się do lądowania © szczypiorizka
urokliwie © szczypiorizka
Taki relaksujący widok :-)
inny łabędź © szczypiorizka
łabędź © szczypiorizka
Powrót standardowo, na Chechło, potem poligonem na Czarną Hutę i do domu ;]
zielona łódka © szczypiorizka
Na Stravie- fragment trasy- od Lasowic do parku w Świerklańcu.
- DST 42.53km
- Czas 02:35
- VAVG 16.46km/h
- Sprzęt Velli
- Aktywność Jazda na rowerze
Krywałd
Środa, 28 kwietnia 2021 · dodano: 28.04.2021 | Komentarze 4
Dziś grzechem byłoby nie skorzystać z ładnej pogody i gdzieś nie pojechać.
Wybrałam się na Krywałd. Uznałam, że tylko interesujący mnie fragment zaznaczę sobie śladem na Stravie.
Zalew © szczypiorizka
Trasa Pniowiec- Mikołeska, Kalety. Potem Drogą wojewódzką do Bruśka, a stamtąd na Krywałd.
sztuka uliczna w Kaletach © szczypiorizka
końkurs © szczypiorizka
nie mam nic dla was © szczypiorizka
Paw ma kolegę, ale chyba się nie lubią :D
paw i jeszcze jakiś inny ptak © szczypiorizka
totalnie nie wiem co to za gadzina obok pawia © szczypiorizka
chyba się nie lubią © szczypiorizka
Jak ktoś wie, co to za ptak, to proszę pisać w komentarzach. Ornitolog ze mnie kiepski xD
Mała Panew © szczypiorizka
źródełko na Krywałdzie © szczypiorizka
jakby co, to pływać umiem ^^ © szczypiorizka
Na miejscu spotykam trzech ojców ze swoimi dziećmi :P Trochę się pokręciłam wokół, szkoda, że nie ma żadnej tablicy z informacją o tym miejscu (kiedyś była tu osada, jakby kto pytał).
Mała Panew © szczypiorizka
Wracam. Od tego momentu odpalam Stravę, by w razie czego móc od razu tu trafić, a szczególną uwagę skupiam na odcinku Brusiek- Mikołeska. Chodzi mi o trasę lasem. Kojarzę ją z pieszych pielgrzymek.
Strava guzik mi pokazuje mapy, na szczęście oprócz papierowej, mam jeszcze mapy.cz, które mi pomagają znaleźć właściwą drogę. Jest to fajny skrót, niestety, jakieś 10-15 minut trzeba rower prowadzić- sam piach.
Kościół św. Jana Chrzciciela w Bruśku © szczypiorizka
Po drodze mija się tak zwane -> Bagno koło Mikołeski.
A to już niedaleko Kameronu (zawsze gadam Kamerun :P)
mokro w lesie © szczypiorizka
Dojeżdżam do siebie, patrzę i znowu konie :-)
i znowu konie, tym razem u mnie na osiedlu © szczypiorizka\
na koniu do sklepu? kto bogatemu zabroni xD © szczypiorizka
Oby jakimś cudem majówka była taka...
- DST 25.37km
- Czas 01:29
- VAVG 17.10km/h
- Sprzęt Velli
- Aktywność Jazda na rowerze
test Stravy
Sobota, 24 kwietnia 2021 · dodano: 24.04.2021 | Komentarze 5
Nie ukrywam, raczej bym nie wyszła dziś na rower- trochę wietrznie, ale zainstalowałam sobie aplikację na telefonie- Strava i trzeba było ją przetestować. :P
fragment Leśnej Uciechy © szczypiorizka
No dobra, nie chodziło mi tu o aplikację, a o konkurs w mojej #pracbaza. do 2 czerwca trwa konkurs na największą ilość przejechanych kilometrów. Główną nagrodą jest nawigacja rowerowa :P Nie wierzę, że w firmie, która liczy około 1400 pracowników, nie ma wymiataczy- kolarzy, którzy setę walą na rozgrzewkę :P Mimo to warto spróbować, to taka dodatkowa motywacja, by mimo to próbować jeździć na kole i się coś rozruszać :-)
wszędzie mokro © szczypiorizka
Chciałam do lasu, bo tak trochę mniej wiało. Niestety, trafiłam na wycinkę (a gdzie jej teraz nie ma?!?!), dodajmy do tego mokre ścieżki-> idealna masakra do jazdy, koleiny i ślady po traktorowych oponach :/
jeden ze stawów © szczypiorizka
nawet mi wyraźnie wyszedł © szczypiorizka
po co se kupiłam statyw- tasia rowerowa też dobra xD © szczypiorizka
Wyjeżdżam na asfalt i stwierdzam, że wstyd to będzie jak przynajmniej na pierwszym wpisie konkursowym (mamy tam regulamin, sposób dokumentowania kilometrów etc.) nie będzie przynajmniej 20 kilometrów. Stwierdzam, że pojadę przez Miedary, Wilkowice, Zbrosławice, Laryszów i Rybną.
W Laryszowie, nieźle mnie wywiało na tych polach, dobrze, że miałam opaskę na uszach.
przebiegły mi drogę © szczypiorizka
było ich czterech, jeden zawrócił do lasu © szczypiorizka
Na liczniku rowerowym (SIGMA Speedmaster 5000) mam 25,37 km, Strava zaś mi pokazuje 24,91 km. Spora różnica :/
Być może mój licznik rowerowy nie jest tak super skalibrowany, a może Strava czasem nie "łapała" zasięgu/ruchu? Ktoś coś może pedzieć na ten temat? :-)
- DST 18.21km
- Czas 01:04
- VAVG 17.07km/h
- Sprzęt Velli
- Aktywność Jazda na rowerze
na Mikołeskę
Wtorek, 20 kwietnia 2021 · dodano: 22.04.2021 | Komentarze 4
Jakoś nie idzie mi ten rozruch po zimie. Paskudna pogoda dominuje, w ciągu tygodnia sporo pracy no i stety albo niestety też kilka innych hobby na tapecie mam :D
Wybrałam się na Mikołeskę, by taką pętlę zrobić. Najpierw na Pniowiec i lasem a drogę powrotną asfaltem (który jest niczym na autostradzie, bez żadnych dziur... jeszcze)
w końcu jakoś to wygląda © szczypiorizka
coraz bardziej zielono © szczypiorizka
mokro wokoło © szczypiorizka
nad gazociągiem będą rosły nowe drzewka © szczypiorizka
Wyjeżdżając z lasu przeżyłam szok, znowu się pojawiły nowe zabudowania. Dość sporo jak na takie zadupie.
to jest bocian :-) © szczypiorizka
- DST 22.83km
- Czas 01:26
- VAVG 15.93km/h
- Sprzęt Velli
- Aktywność Jazda na rowerze
w końcu znalazłam cis Donnersmarcka
Piątek, 26 marca 2021 · dodano: 26.03.2021 | Komentarze 6
Ciężki dzień w pracy, na szczęście pogoda za oknem łaskawa, wręcz do mnie krzyczała- "ić stond, i choć na koło" :P
Co począć:P Tuż przed 15 wyruszam na krótką przejażdżkę.
dużo wody © szczypiorizka
prawie jak na Chechle © szczypiorizka
Chyba jeszcze wczesna pora, jak na spacerowiczów. Chyba z dwóch moczykijów widziałam na zalewie. Bida. Albo rybki wypuścili (czy jak to tam się nazywa- zarybienie zbiornika) to zakaz połowu.. Nie wiem :P Ale cisza i spokój, to najważniejsze. Z dala od kompa, trochę świeżego powietrza :-)
mój ulubiony mostek do robienia fotek © szczypiorizka
Uwaga ,krowy idą z prędkością 30 km/h i kładą się na ulicy © szczypiorizka
Na Pniowcu znowu zakładam maseczkę, by móc dojechać do Tłuczykątu i oznakowania Pętli z Cisem Donnersmarcka.
na trasie Pętli © szczypiorizka
ładnie wygląda, ale fest śmierdzi © szczypiorizka
obalił się © szczypiorizka
święte drzewo © szczypiorizka
Stanica zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Tylko jeszcze koszy na śmieci nie ma. Oczywiście jakieś dekle już musiały zostawić śmieci..
stanica Donnersmarcka © szczypiorizka
Uznałam, że choćbym musiała pół godziny szukać tego cisa, znajdę go.
historia przystanku © szczypiorizka
Co śmieszne, albo raczej żenujące, musiałam skorzystać z GPSa xD
niebieski kwiat i kolce... © szczypiorizka
Dopiero głos Januszkiewicza, powiedział mi, że cel jest po prawej stronie.
dojście do cisa © szczypiorizka
Okkeeej. Szkoda, wielka szkoda, że nie jest napisane, że to jest to. Albo może i lepiej dla tego cisa?
cis Donnersmarcka © szczypiorizka
No cóż. Obejrzałam odhaczone, można jechać dalej. A raczej, stwierdzam, że wracam się (o zgrozo! tą samą trasą!! najgorzej! masakra!). Na szczęście jak to zwykle u mnie bywa, w pewnym momencie nie skręciłam tak jak Pętla prowadzi, więc można uznać, że wracałam inną trasą :P
kapliczka koła łowieckiego Żubr © szczypiorizka
Pod koniec wycieczki zauważyłam, że miałam jakieś dupiate ustawienia aparatu :P Takie tam prześwietlone foty xD
ku pamięci © szczypiorizka
taka niespodzianka © szczypiorizka
obiekt strzeżony © szczypiorizka
Sobie ładnie wyjechałam na Puferkach. Maseczka na dziub (nie powiem, że na ryj xD) i jazda do domu. W sumie nawet spoko, że miałam maseczkę, bo po staremu to pewnie by był komin- oddycham głownie przez usta jeżdżąc na rowerze, więc zimne powietrze aż tak nie drażniło.
przygotowania do Drogi Krzyżowej © szczypiorizka
To pierwszy cel w tym roku można uznać, za zaliczony ;] jeszcze ino jakieś milion pińcset sto dziewięćset i będę przeszczęśliwa i spełniona :P Zakończę wtedy swoją przygodę z rowerem xD