Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi szczypiorizka z miasteczka Tarnowskie Góry-Strzybnica. Mam przejechane 19610.49 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.49 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 365 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy szczypiorizka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

samotnie

Dystans całkowity:6730.09 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:398:17
Średnia prędkość:16.90 km/h
Liczba aktywności:173
Średnio na aktywność:38.90 km i 2h 18m
Więcej statystyk
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze

bez licznika

Sobota, 27 lipca 2019 · dodano: 27.07.2019 | Komentarze 4

Dziś po raz pierwszy od dłuższego czasu wybrałam się na przejażdżkę rowerem. Nowym rowerem :D
montuję błotniki
montuję błotniki © szczypiorizka

Maxim w ciągu jednego dnia został sprzedany xD
Jest różnica, ogromna, muszę wyczuć ten rower (szczególnie jeśli chodzi o przerzutki). Jeszcze kilka rzeczy zamówiłam do niego (m.in. licznik), więc ostateczny wygląd nie jest znany :-)
Wygodny, większy, ładniejszy :P
Zobaczymy, co podziałam na nim w tym sezonie.
Chechło
Chechło © szczypiorizka

poziom wyżej
poziom wyżej © szczypiorizka

w drodze
w drodze © szczypiorizka





  • DST 19.17km
  • Czas 01:03
  • VAVG 18.26km/h
  • Sprzęt Maxim
  • Aktywność Jazda na rowerze

kierunek stawy

Sobota, 22 czerwca 2019 · dodano: 22.06.2019 | Komentarze 6

Mieszkanie jako tako ogarnięte, obiad zrobiony i zjedzony, chwila na drzemkę- krótki szpil na kole.
Media Expert
Media Expert © szczypiorizka

Jeden z charakterystycznych punktów na Strzybnicy- obok Kościoła i Biedronki xD
Szkoda, że już opustoszały i zdewastowany. Z moich informacji wynika, że ciężko będzie z jego rozbiórką- prędzej się sam rozleci. To z powodu jego konstrukcji- nie jestem w stanie tego wytłumaczyć, ale tak łopatologicznie chodzi o to, że aby rozebrać ten budynek, należałoby zacząć od samej góry, piętro po piętrze. Nie można go wysadzić- za blisko drogi i innych zabudowań.
wieżowiec na Strzybnicy
wieżowiec na Strzybnicy © szczypiorizka

Tu pierwszy raz w życiu jechałam windą :-)
Bałam się pierońsko- mam lęk wysokości xD
tam kiedyś była tablica z informacją, że to Z.M. Zamet
tam kiedyś była tablica z informacją, że to Z.M. Zamet © szczypiorizka

jeszcze nie ukradli
jeszcze nie ukradli © szczypiorizka

Jadę dalej. Mijam budynek Egipteki (dawniej Las Vegas). 
kiedyś słynna dyskoteka- i te znaki na niebie xD- objawienia
kiedyś słynna dyskoteka- i te znaki na niebie xD- objawienia © szczypiorizka

Kręcę dalej główną. Po kilkunastu minutach wbijam w las. Ogarniam zamknięte szlabany, chyba z powodu wycinki (ale kto będzie w sobotę o 15,30 w lesie drzewa wycinał?).
Jadę nad stawy
staw
staw © szczypiorizka

staw
staw © szczypiorizka

Miło się jeździ po lesie. Trochę słońce doskwiera, ale lubię upał. 
Gdzieś tam pływają sobie łabędzie.
staw
staw © szczypiorizka

staw
staw © szczypiorizka

Wyjeżdżam na skraju Połomii. Jadę na Rybną, kręcę między domami i wracam do siebie. Chcę nuty podrukować i takie tam inne pierdoły ogarnąć ;]




  • DST 17.78km
  • Czas 01:00
  • VAVG 17.78km/h
  • Sprzęt Maxim
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lody na Mikołesce

Niedziela, 16 czerwca 2019 · dodano: 16.06.2019 | Komentarze 1

Plany się dynamicznie zmieniały. Skończyło się na krótkim wypadzie na Mikołeskę.
rury jeszcze na powierzchni
rury jeszcze na powierzchni © szczypiorizka

W lesie duszno. Deszcz jako tako nie przyniósł ulgi. Mimo to się cieszę, bo nie trzeba było (moim zdaniem) podlewać na działce.
Zawody były
Zawody były © szczypiorizka

Powrót lasem. By rzucić okiem na pozostałości Mistrzostw Śląska w Nordic Walking. Ponoć była bardzo dobra organizacja.
I love TG
I love TG © szczypiorizka

Patrząc na pomalowanie spray'em korzenie i inne wystające chadziajstwa z ziemi, można uznać, że nie były to czcze słowa. Widziała też dobrze oznakowaną trasę dojazdu do miejsca zawodów.
korzenie oznaczone
korzenie oznaczone © szczypiorizka





  • DST 27.03km
  • Czas 01:48
  • VAVG 15.02km/h
  • Sprzęt Maxim
  • Aktywność Jazda na rowerze

Koniki, niekoniecznie na biegunach

Środa, 1 maja 2019 · dodano: 01.05.2019 | Komentarze 4

Bez deszczu, jakieś tam słońce no i ten pieroński wiatr, kolejna książka przeczytana- idę na rower :D . Są majówkowe imprezy w plenerze, jest gdzie kręcić.
Ptakowice.
Kocham Śląsk!!!
Kocham Śląsk!!! © szczypiorizka

Przez Rybną, Laryszów i mocno pod górkę do Lando.
muszelka
muszelka © szczypiorizka

Wysiłek się opłaca. Bardzo jest tutaj ładnie, chociaż kompletnie nie znam się na koniach i jeździectwie. 
Hop!...i nawóz xD
Hop!...i nawóz xD © szczypiorizka

Startują tylko dziewczyny. Dużo spacerowiczów, psów (tak! można przychodzić tu z pupilami), rowerzystów (trochę się naszukałam stojaka na rowery), osób związanych z zawodami no i koni (coś takiego!).
konkursowe
konkursowe © szczypiorizka

To bardzo duży ośrodek, nawet mają przygotowany plac zabaw dla dzieci.
rozgrzewka
rozgrzewka © szczypiorizka

tu jest wyzej
tu jest wyżej © szczypiorizka

no i stoi
no i stoi © szczypiorizka

Trochę pochodziłam, porobiłam zdjęć, trenując swoje umiejętności obsługi aparatu i pojechałam dalej.
kolejna lekcja z aparatem-makro
kolejna lekcja z aparatem-makro © szczypiorizka

Kopalnia Zabytkowa.

Najpierw Repty Śląskie. Na to hasło  przed oczami widzę tylko jedno-> GCR. To błąd, ponieważ Repty mają dużo innych ciekawych rzeczy do pokazania.
Źródełko młodości
Źródełko młodości © szczypiorizka

kamień graniczny,jedną nogą w Niemczech, drugą w Polsce
kamień graniczny,jedną nogą w Niemczech, drugą w Polsce © szczypiorizka

Kierując się drogowskazami z tras rowerowych docieram na pola przed kopalnią.
Kopalnia
Kopalnia © szczypiorizka

tarnogórski Manhattan
tarnogórski Manhattan © szczypiorizka

Hałda
Hałda © szczypiorizka

Na skansenie maszyn parowych dużo się dzieje. Fajnie. 
tu też się bawią
tu też się bawią © szczypiorizka

wersja mini
wersja mini © szczypiorizka

zwrotnica czy jakoś tak
zwrotnica czy jakoś tak © szczypiorizka

UNESCO w Tarnowskich Górach
UNESCO w Tarnowskich Górach © szczypiorizka

Jadę dalej.
Centrum TG.

Park Wodny i Hala Sportowa
Park Wodny i Hala Sportowa © szczypiorizka

Po drodze udaję się do schronu, który już od dłuższego czasu nie dawał mi spokoju.
polski schron (polowy schron piechoty-dokładniej)
polski schron (polowy schron piechoty-dokładniej) © szczypiorizka

Obecnie jest to miejsce schadzek degustatorów różnych napojów, niekoniecznie Coca Coli.
schron
schron © szczypiorizka

Z daleka wygląda na większy. W sensie w środku tak jakoś mało go jest.
tak wygląda w środku
tak wygląda w środku © szczypiorizka

W centrum pojeździłam chwilę po rynku i skierowałam się w drogę powrotną.
rynek
rynek © szczypiorizka


Mimo tego wiatru fajnie się jechało- mały ruch samochodowy i zero TIRów. 


Kategoria samotnie


  • DST 35.44km
  • Czas 02:12
  • VAVG 16.11km/h
  • Sprzęt Maxim
  • Aktywność Jazda na rowerze

Test

Piątek, 26 kwietnia 2019 · dodano: 26.04.2019 | Komentarze 7

Wchodzenie na Allegro czy na Aliexpress jest jak pójście do kasyna. "Tylko na chwileczkę! Zobaczę co tam ładnego jest! Nic nie kupię! ja tylko oglądam!" aha. Obojętnie czy wychodzisz ze sklepu internetowego czy z kasyna- wychodzisz ogołocony :P
Nie ma to jak dla picu licytować- i jeszcze licytację wygrać xD Kupiłam sobie używany aparat fotograficzny i przyszedł czas na jego wypróbowanie. Nie jest to lustrzanka/bezlusterkowiec, to kompakt, ale trochę lepszy od mojego poprzedniego. Nie będę tu mówiła jaki (zachowam to dla siebie :-)

Lekcja pierwsza:
Zdejmij dekielek z obiektywu xD

"Ciemność, widzę ciemność" © szczypiorizka

"No co za szit! Nic nie widzę! Ło pieruna co jest grane!". 

Lekcja druga:
znajdź obiekt,  który chcesz uwiecznić
trenują
trenują © szczypiorizka

Zoom jest spoko. Oczywiście jestem laik, więc używam "gotowych" trybów. Przełączam pomiędzy nimi i obserwuję jak to wygląda.  Nie jest źle.

Lekcja trzecia.
Ustal cel:
Ogarnąć aparat na tyle, aby robić zdjęcia na tym samym poziomie co przy poprzednim aparacie (na czas zbliżającego się urlopu).

bliżej
bliżej © szczypiorizka

przy ogrodnictwie
przy ogrodnictwie © szczypiorizka

trening czyni mistrza czy coś koło tego
trening czyni mistrza czy coś koło tego © szczypiorizka

Mam już pierwsze spostrzeżenia. Plusy i minusy. Może jednak to nie był zły zakup? :-)


Kategoria samotnie


  • DST 23.26km
  • Czas 01:21
  • VAVG 17.23km/h
  • Sprzęt Maxim
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwszy cel osiągnięty- zamek w Zbrosławicach

Niedziela, 7 kwietnia 2019 · dodano: 07.04.2019 | Komentarze 0

Udało się dziś zrobić dwie rzeczy- przetestować koszulkę od "maj frendów" z długim rękawem oraz pojechać zobaczyć ten zamek w Zbrosławicach :-)
sprawdzam, czy jedzie pociąg
sprawdzam, czy jedzie pociąg © szczypiorizka

Jadę przez Rybną, Miedary, Wilkowice. Po drodze zatrzymuję się w miejscach, które zawsze mnie fascynują.
Jedną z nich jest była jednostka wojskowa w Miedarach.
JW 2876- Węzeł Łączności Obiektów Specjalnych
JW 2876- Węzeł Łączności Obiektów Specjalnych © szczypiorizka

Może kiedyś uda mi się tam zajrzeć, by zobaczyć ciekawy schron z czasów II WŚ (Schron R 116a nr 1,  niemiecki Punktu Oporu "Zbrosławice"- jeden z tych obiektów można zwiedzać)
nie ma wiaduktu
nie ma wiaduktu © szczypiorizka

Zamek ten, to tak naprawdę pałac z XVIII wieku. Oczywiście jak to często bywa, właściciel jest, ale nic z tym obiektem nie robi, przez co popada w ruinę. Pałac wybudowany przez rodzinę von Stockmannów.
Zamek
Zamek © szczypiorizka

Duży obiekt. Obok wozownia (tak wujek google mówi).
pozostałości po bramie
pozostałości po bramie © szczypiorizka

z drugiej strony
z drugiej strony © szczypiorizka


Szkoda, niestety człowiek się przyzwyczaja do tego typu widoków. Tu pozwolę sobie na reklamę bardzo fajnego albumu (już w wersji papierowej), który można kojarzyć z licznych artykułów na Onecie. Mianowicie "Niewidzialny Dolny Śląsk" Hannnibala Smoke'a. To niesamowite, że tyle wspaniałych obiektów kiedyś było na ziemiach polskich, obecnie w większości w totalnej ruinie. Polecam, drogie to pieroństwo, ale warte ceny.
Następnie podjechałam na dawny dworzec w Zbrosławicach, gdzie chwilę porozmawiałam z mieszkanką tego obiektu.
dworzec PKP
dworzec PKP © szczypiorizka

peron
peron © szczypiorizka

Droga powrotna przez Laryszów.
kapliczka
kapliczka © szczypiorizka

w Laryszowie są
w Laryszowie są © szczypiorizka

Będąc pod klatką, stwierdziłam, że jeszcze się przejadę na Strefę Ruchu na Stalbet. 
Dużo dzieciarni, ale bez problemu mogłam praktycznie każdy sprzęt z siłowni sprawdzić i wypróbować :-)
no to ćwiczymy
no to ćwiczymy © szczypiorizka

Jestem pełna podziwu dla tych urządzeń, które są przeznaczone dla osób na wózkach inwalidzkich. Jest ich chyba z 6-7. Bardzo fajnie.
Jeśli chodzi o koszulkę- mega pozytywna ocena. Pod spodem miałam zwykły bezrękawnik i w zupełności to wystarczyło. Nie czułam chłodu, ani przegrzania. Pojemne kieszenie no i fajny wzorek. Dostać za pośrednictwem polskiej strony, damską koszulkę (obojętnie czy z długim czy z krótkim rękawem) z jakimś fajnym wzorem - zakrawa o cud. 
Przy najbliższej możliwej okazji zrobię fotkę :-)


Kategoria samotnie


  • DST 6.43km
  • Czas 00:27
  • VAVG 14.29km/h
  • Sprzęt Maxim
  • Aktywność Jazda na rowerze

zimno

Poniedziałek, 1 kwietnia 2019 · dodano: 01.04.2019 | Komentarze 1

Coś nie potrafię na dobrze rozpocząć sezonu rowerowego.
W weekend jeszcze przeczekałam, by "zeszło" mi przeziębienie i postanowiłam dziś gdzieś ruszyć.
kolejna utwardzona ścieżka w lesie
kolejna utwardzona ścieżka w lesie © szczypiorizka

Paręset metrów przejechane- nie, to nie ten dzień. Uciekam w las.
dojazd pożarowy nr 37
dojazd pożarowy nr 37 © szczypiorizka

W lesie niewiele lepiej. Jadę ścieżkami, byleby cokolwiek wykręcić. Wykręciłam nieoczekiwanie na Pniowiec i zametowskie domki Brda.
Brda
Brda © szczypiorizka

Chwila na oglądanie zniszczonego egzemplarza z bliska.
autoportret
autoportret © szczypiorizka

z drugiej strony
z drugiej strony © szczypiorizka

Jak mnie pamięć nie myli- domków było osiem. Zostały trzy, z czego tylko dwa użytkowane. Chwila rozmowy z właścicielem jednego z nich i kieruję się w stronę Zalewu.
lubię to miejsce
lubię to miejsce © szczypiorizka

Jeszcze nie wszystko stracone- na pewno w tym roku znowu pobiję swoje rekordy i pojadę w nowe miejsca :-)
Po prostu niech się zrobi cieplej :D
historia
historia © szczypiorizka




  • DST 39.39km
  • Czas 02:20
  • VAVG 16.88km/h
  • Sprzęt Maxim
  • Aktywność Jazda na rowerze

Leśno Uciecha

Niedziela, 24 marca 2019 · dodano: 24.03.2019 | Komentarze 4

W sobotę miałam dzień lenia, to dziś aby się zrehabilitować, wyruszyłam po Mszy Św. Chciałam sprawdzić fragment pomarańczowej trasy z Mikołeski.
Jechałam w kierunku Kotów :-)
paśnik
paśnik © szczypiorizka

Trasa nie powiem, bardzo przyjemna. W dużo lepszym stanie niż Leśno Rajza, która jest zmasakrowana przez budowę rurociągu, albo przez budowę Autostrady A1 (w okolicach Bibieli).
Leśno Uciecha
Leśno Uciecha © szczypiorizka

Przed Kotami "wita" mnie kapliczka.
Kapliczka przed wjazdem
Kapliczka przed wjazdem © szczypiorizka

Leśno Uciecha podobnie jak LR posiada kilka odnóg. Szybkie rozeznanie na mapce ściągniętej  na telefon (nie kojarzę, by była aplikacja na LU) i jadę dookoła Kotów.
W planach dalsza jazda w kierunku Świniowic i Połomii.
chyba Stoła, albo Bielawa
chyba Stoła, albo Bielawa © szczypiorizka

Wyjeżdżając z miejscowości mam do wyboru dwie drogi: w lewo- Tworóg, albo w prawo- wspomniane już Świniowice. No cóż, zaczęłam być głodna :P  Decyzja o skróceniu trasy, chociaż dalej zgodnie z LU.
przed przejazdem
przed przejazdem © szczypiorizka

to ja
to ja © szczypiorizka


o!! Rurociąg
o!! Rurociąg © szczypiorizka


W Tworogu, skręcam w kierunku nieczynnego już dworca kolejowego. Prawie nieczynnego- osobówki już tędy nie jeżdżą, tylko PKP Cargo.
Banhof
Banhof © szczypiorizka


Trochę DK 11 i potem już lasem za Hanuskiem i wyjazd koło oczyszczalni ścieków.
Po raz drugi rowerem w tym roku i tak niesamowicie ogromne zakwasy na udach, że stwierdzam, że się starzeję...


Kategoria samotnie


  • DST 18.74km
  • Czas 01:16
  • VAVG 14.79km/h
  • Sprzęt Maxim
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wietrznie

Niedziela, 17 marca 2019 · dodano: 17.03.2019 | Komentarze 6

Rower sobie kupiłam:
mój nowy rower :P Ładny prawda?
mój nowy rower :P Ładny prawda? © szczypiorizka

Tak to już jest, gdy ma się więcej niż jedno hobby. Czasem trzeba dokonywać trudnych wyborów. W sumie nie żałuję. Bardzo dobrze mi się gra na nim :-)

Dziś, w końcu po raz pierwszy w tym roku wybrałam się na rower. W sobotę solidnie go umyłam, wyczyściłam i nasmarowałam łańcuch.
Bez szału, miało być lekko łatwo i przyjemnie. Już w zeszłym roku stwierdziłam, że trzeba się przyzwyczajać do mocnych podmuchów wiatru. Dziś się utwierdziłam w tym przekonaniu.
Zalew
Zalew © szczypiorizka

Na Pniowcu sporo spacerowiczów. Nie ma co się dziwić- ileż to można siedzieć w bloku. Jadę na Mikołeskę- jedyny sklep na wsi jest zarazem standardowym przystankiem dla rowerzystów :-)
zaś auta w lesie
zaś auta w lesie © szczypiorizka

Po drodze sprawdzam jak się mają prace nad budową rurociągu. Widać, że dobrze. Droga rozjechana jest niemiłosiernie.
mokro na trasie
mokro na trasie © szczypiorizka

gdzie strumyk płynie z wolna...
gdzie strumyk płynie z wolna... © szczypiorizka

no i biegnie ten rurociąg
no i biegnie ten rurociąg © szczypiorizka

po lewej stronie też
po lewej stronie też © szczypiorizka

Przy sklepie tłumy. ogródek jeszcze jest zamknięty, więc kto ma szczęście, okupuje kilka ławek przed sklepem. Kupuję wodę, chwila oddechu i jadę dalej. Trochę asfaltem, w domyśle, że chcę jechać Leśną Uciechą, potem jednak odbijam w lewo w las.
tędy jeszcze nie jechałam
tędy jeszcze nie jechałam © szczypiorizka

ambona
ambona © szczypiorizka

Na Strzybnicy skręcam w kierunku stadionu. Chcę zobaczyć świeżo wybudowaną Strefę ruchu, jeszcze nieotwartą.
imponujące wrażenie robi
imponujące wrażenie robi © szczypiorizka

dawniej Stalbet
dawniej Stalbet © szczypiorizka

Ciekawe kiedy będzie można z niej korzystać.
dwie fany
dwie fany © szczypiorizka




  • DST 24.98km
  • Czas 01:45
  • VAVG 14.27km/h
  • Sprzęt Maxim
  • Aktywność Jazda na rowerze

nowe spojrzenie na stare miejsce

Niedziela, 14 października 2018 · dodano: 14.10.2018 | Komentarze 3

Pan Emeryt dziś pojechał sobie wcześniej na wycieczkę rowerową. Ja chciałam jeszcze chwilkę odpocząć po obiedzie :-) Jak sobie odpoczęłam (mając już w myślach gotowy plan na dzisiejszy wpis :P) ruszyłam z kopyta.
Do GCRu i Parku w Reptach szukać pozostałości po Donnersmarckach.
na początku trasy
na początku trasy © szczypiorizka

jesień przy Salezjanach
jesień przy Salezjanach © szczypiorizka

pozostałość po zamku- wieża ciśnień
pozostałość po zamku- wieża ciśnień © szczypiorizka

Z zamku pozostała wieża ciśnień i masztalarnia, są one częścią Ośrodka Wychowawczego, prowadzonego przez Salezjan.
szukam tego, co zostało po zamku
szukam tego, co zostało po zamku © szczypiorizka

Zamek- oczywiście po wojnie został wysadzony- bo pochodził od złego właściciela. No jakże by inaczej. Chociaż doczytałam się, że ostatni właściciel, a raczej Pan zamku Kraft Henckel von Donnersmarck w sumie nie za bardzo sprzyjał Polakom w czasie wojny.
Ostatnim Panem zamku był Hrabia Kraft Henckel von Donnersmarck
Ostatnim Panem zamku był Hrabia Kraft Henckel von Donnersmarck © szczypiorizka

stare i nowe
stare i nowe © szczypiorizka

Po okrążeniu Ośrodka i GCRu udałam się w dalszą drogę ścieżkami nigdy przeze mnie nie uczęszczanymi.
To była super decyzja. aż wstyd, że nigdy tędy nie jeździłam- a wydawało by się, że park znam dość dobrze.
mój kompakt nie uchwycił piękna tego miejsca
mój kompakt nie uchwycił piękna tego miejsca © szczypiorizka
jesień w pełni
jesień w pełni © szczypiorizka

natura
natura © szczypiorizka

niech będę na zdjęciach i ja!
niech będę na zdjęciach i ja! © szczypiorizka

Ładny park. Jest co odkrywać. Powrót przez Rynek w TG, gdzie wielu korzystając z ładnej pogody stało w kolejce po lody. 
TCK
TCK © szczypiorizka