Kółeczko
-
DST
20.65km
-
Czas
01:04
-
VAVG
19.36km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Luźny wypad na Mikołeskę z ojcem.
Kategoria kółeczko, w towarzystwie
Kółeczko
-
DST
25.50km
-
Czas
01:17
-
VAVG
19.87km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po prostu żeby się ruszyć z domu :-)
Kategoria kółeczko
Góra Siewierska
-
DST
67.49km
-
Czas
03:34
-
VAVG
18.92km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pół szychty myślałam nad tym, gdzie tym razem pojechać xD Padło na Górę Siewierską i Centrum Edukacji Ekologicznej. Tuż przed 15 wyruszyłam z domu.
W parku w Świerklańcu jakiś oszołom podchodził praktycznie przed dziób łabędzia. Oczywiście aby zrobić pierdylion zdjęć. Jakby jedno, dwa nie starczyły. Oczywiście gadzina już na niego syczała i szykowała się do ataku. Chyba niestety go nie dziabnęła- a szkoda. Nauczyłby się, żeby nie podchodzić zbyt blisko do zwierzęcia.
Klimatyczna fotka przy kościele.
Dalej jazda przez Wymysłów, Rogoźnik aż do tytułowej Góry Siewierskiej.
Od razu wiedziałam, że na platformę nie wejdę. Za to mogłam sobie pooglądać atrakcje placu zabaw dla dzieci :D
Chwila odpoczynku, krótka sesja zdjęciowa, skorzystanie z czystego toi toia :D Nawet był tam papier toaletowy :P
No nie ma bata :P Po takiej kratce, NOPE.
Patrząc na mapy google zauważyłam, że blisko jest krzyż pokutny, zdecydowałam się podjechać go obejrzeć (tak wiem, wapiennik też jest, ale podjechałam nie z tej strony)
Elektrowia Łagisza
Piękne widoki, nawet w oddali majaczyły góry.
Niewyraźna Huta Katowice
Krzyż jest tuż przy drodze wojewódzkiej 913. To bardzo częsta forma pokuty i zadośćuczynienia za morderstwo w dawnych czasach. Zbrodniarz musiał sam, ręcznie go wykuć, dlatego krzyże te są często po prostu brzydkie, koślawe (dodajmy do tego upływający czas + warunki atmosferyczne= mamy ciekawy kamień na skraju drogi :P)
Na Rogoźniku pauza, a w Dobieszowicach uwiecznione graffiti :D
Droga powrotna dużo lżejsza bo z górki :D
Kategoria samotnie, dalej od TG i okolic
Kolejne graffiti znalezione w chaszczach
-
DST
25.46km
-
Czas
01:26
-
VAVG
17.76km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak wspomniałam przy ostatnim wpisie, lokalny artysta, Michał Koloch, zamalował oprócz ściany garaży, jakąś budkę rozdzielczą.
Dzięki koledze udało mi się ją znaleźć ;-)
Dojście jest trochę problematyczne. Totalnie w jakiś chaszczach, jest ścieżka, nawet dość solidnie udeptana, ale mimo to, niezbyt przyjemnie teraz latem, się tam porusza. Zwłaszcza na rowerze.
Dalej w kierunku na Nakło Śląskie (tym razem do otwarcia szlabanów użyłam dzwonka :D).
Potem polami, aż do Bobrownik Śląskich.
Kategoria murale, wokół TG
Tarnowskie Góry, mural gratis :D
-
DST
20.00km
-
Czas
01:13
-
VAVG
16.44km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miałam coś do załatwienia na mieście, postanowiłam, że przy okazji poszukam murali, które zmalował lokalny artysta, tatuator, Michał Koloch.
Centrum przesiadkowe, jakieś prace się dzieją. W końcu.
Jednym okiem na logo Faseru
Jeruna, w tych rejonach TG to pierwszy raz jestem xD
Mural zdobyty.
Michał jeszcze obmalował jakąś budkę rozdzielczą, ale znajduje się ona gdzieś w krzakach, nie potrafiłam tego dziś zlokalizować. Na szczęście mam znajomych, którzy w tamtych rejonach mieszkają, podpytam i przyjadę tam ponownie :D
Kategoria centrum TG, murale
Bytomskie murale 2023
-
DST
71.23km
-
Czas
04:56
-
VAVG
14.44km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Upalna sobota, to co bardzo lubię. Po analizie decyduję się na Bytom (najpierw myślałam, aby pojechać pociągiem do Częstochowy, ale średnio byłam na to przygotowana).
Najpierw pomyliłam się na Segiecie, zaczęłam się zastanawiać, czy nie jadę już po ścisłym rezerwacie, ale najwyżej ktoś będzie za mną gonił i wlepi mi mandat :P
Na Miechowicach próbuję szybko wyciągnąć aparat i zrobić zdjęcie wiewiórce. Marecki ja nie wiem jak Tobie się udaje w trakcie wycieczek bezpiecznie przystanąć, wyciągnąć aparat, do porządku ustawić parametry i zrobić tak genialne fotki. Ja mimo, że miałam aparat na wierzchu (tylko wyciągnąć z futerału), na automacie, to kurna i tak ledwo udało mi się wykonać zdjęcie :P
No nic, jadę dalej w kierunku na ul. Józefa Nickla i tamtejsze garaże. Jest co "łowić"
Wybrałam co ciekawsze graffiti. Następny punkt to garaże na ulicy Braci Śniadeckich i pobliski MDK na ul. Popiełuszki. Po drodze takie kwiatki.
Budynek MDK ładnie ozdobiony, ale nie chciałam się szlajać pod płotem, więc tylko jedno zdjęcie.
Obok domu kultury jest boisko oraz owe garaże. Kręcąc się wokół orientuję się, że między blokami również mogę znaleźć kilka ciekawych malunków.
Krzaki są trochę dla mnie problematyczne. No cóż, takie życie.
Ten mural naprawdę mi się podoba. Piękne, pastelowe kolory. Naprawdę śliczny.
Więcej nie zauważyłam, a takie uporczywe szwendanie się między garażami może być uważane za rzecz bardzo podejrzaną.
Jadę dalej, przez Bobrek.
Chciałam zrobić zdjęcie tego osiedla przy Hucie Bobrek, ale akurat jakiś element człowieczy coś zaczął na mnie krzywo patrzeć i zagadywać. Jadę dalej, bo jeszcze stracę zęby xD
W Parku Fazaniec krótka przerwa na drożdżówkę. Nie przejechałam całego, ale wydaje się, że jest ładnie zrewitalizowany.
Docieram na Szombierki. Murek przy ZST jest przyozdobiony malunkami uczniów.
Obok chyba pustostan po jakiejś innej szkole czy instytucji.
Na Łągiewnikach robię zdjęcie ciekawym budynkom. Najpierw budynek, gdzie znajduje się POZ (tak mi się zdaje) oraz biblioteka miejska.
Następnie na tapetę idzie remiza strażacka z 1911 roku
Pogoda chyba nie sprzyja aparatowi. Coś bateria mi słabnie. Muszę ją oszczędzać, przyznam szczerze nie chciało mi się już robić zdjęcia wieży z remizy. Następnym razem.
Kolejna dzielnica to Arki Bożka i przejście podziemne. Trochę się nachodziłam po schodach, by tam dotrzeć. Na szczęście znalazłam
Salwador Dali już wpisany na listę zdobyczy :D
To zdjęcie miało być ładniejsze :(
Poprawię się, wrócę i cyknę lepsze :D
Przy okazji czytam sobie jakieś przemyślenia filozoficzne i nie tylko.
Kolejny cel- Rozbark.
Mural na ścianie Teatru Rozbark oraz Skarpa Bytom Rozbark (czyli centrum wspinaczkowe).
Nie wiedziałam, że ścianki są też na dworze. Naprawdę ciekawe miejsce. Szkoda, że mam lęk wysokości xD Może zrekompensuję sobie to kiedyś próbą przejścia po tym torze Ninja Warrior. Jednym albo drugim. Trzeci tor jest do gry w gonianego (czy też w berka, zwał jak zwał).
Ściana przed byłą kopalnią również pomalowana. Już kiedyś ją sfotografowałam, ale z drugiej strony ulicy.
Też przy tej ulicy na DK79 jest mural Raspazjana
Na ulicy Karola Miarki (DK94) łapię kolejny garażowy malunek oraz duży patriotyczny mural.
Upamiętnia trzy Powstania Śląskie.
Obok, w formie banera, oś czasu z najważniejszymi wydarzeniami tego okresu. Trochę drzewka zasłaniają. Może jak urosną będzie to lepiej widoczne.
Na ulicy Katowickiej znajduję park kieszonkowy. Jedna ze świeższych inwestycji. Taki mini plac zabaw.
Aparat coraz bardziej daje mi znać, że kiepsko z baterią. Patrzę na listę miejsc, trochę jeszcze tego mam. Oby starczyło mi na Smerfetkę...
Plac klasztorny.
Skwer spotkania przy ulicy Rycerskiej oraz Schulz- zaliczone.
Następne zdjęcie to kombinowanie, by kadr jakoś wyszedł, ale ulica Józefa Kwietniewskiego jest bardzo ruchliwa, jednokierunkowa, wąska. Masakra.
Ciężko mi było chodzić z rowerem lub tym bardziej przejść na drugą stronę chodnika. Może następnym razem się uda lepiej.
Obok dostrzegam Smerfetkę. Objeżdżam ulicę chcąc znaleźć tenże mural. No nie idzie. Wracam się na to miejsce. Podejść bliżej się nie da, bo budowa.
Ostatnie tchnienie aparatu, na szczęście coś tam jeszcze się udało złapać.
Bardzo ładne, żywe kolory.
Co ma Bytom do Bitwy Warszawskiej, nie mam zielonego pojęcia, trochę z dupy dla mnie temat. Ciekawe czy w Warszawie mają jakiś nawiązujący do historii Śląska...przypominam, my w tym czasie mieliśmy własne problemy (Plebiscyt i Powstania Śląskie).
W drodze na Pogodę, na ulicy Witczaka fotografuję ładną kamienicę.
Następnych kilka zdjęć to znowu tragedia. Co mi się z telefonem adjaniepawliło to nie wiem :/ Jak ja ustawiłam przysłonę (chociaż na automacie robię), nie mam zielonego pojęcia.
Na ulicy Jana Kochanowskiego, kibice Polonii Bytom na murze umieścili coś w stylu wyznania swej "miłości" do owego klubu.
Nawet są uwiecznieni zasłużeni piłkarze z tego klubu (zdjęcie zbyt zamazane, by opublikować).
Na ulicy Szczęść Boże kolejny patriotyczny, znowu z przysłoną do dupy ustawioną.
Na rogu ulicy Musialika i Witczaka zatrzymuję się na chwilę, by porobić zdjęcia skwerku. No niestety zaś rozmazane po bokach. Za późno się zorientowałam, że ze zdjęciami jest coś nie tak. Zbyt jasno słońce świeciło, mało widziałam co na ekranie się działo.
Warto tam podejść, ładna mozaika. Bardzo mi się to podoba, że w wielu średnio ciekawych miejscach w Bytomiu można znaleźć coś takiego totalnie przeczącego danemu miejscu. Coś pozytywnego, ładnego, coś co wywołuje uśmiech na twarzy :)
Przy Kościele św. Jacka, kolejna szybka fotka.
W okolicy ulicy Kruszcowej znajduje się tak zwany Bolko Loft. Dom na żelbetonowych słupach. Do domu wchodzi się po kilkukondygnacyjnych schodach.
Ostatnim punktem są malunki przy bibliotece w Piekarach Śląskich, które ostatnio pominęłam.
Chyba wszystkie dzielnice Bytomia objeździłam Wycieczka mega udana, pokazała mi, że Bytom jeszcze ma wiele do zaoferowania. Chyba kolejną tematyką jaką wezmę na tapetę będą ciekawe miejsca (szyby kopalniane i inne industrialne budynki) oraz kamienice.
Kategoria samotnie, murale
mural w Tarnowskich Górach
-
DST
19.77km
-
Czas
01:02
-
VAVG
19.13km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Świeżo namalowany na jednym z budynków szpitala powiatowego w TG.
Kategoria centrum TG, kółeczko, samotnie
Polana Śmierci, czyli śląski Katyń
-
DST
72.75km
-
Czas
03:48
-
VAVG
19.14km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Konkretnie dziś pojeździłam :-)
Udało mi się dotrzeć do uroczyska Hubertus, gdzie znajduje się Polana Śmierci, zwana często śląskim Katyniem. W 1946 roku UB zamordowało prawdopodobnie w tym miejscu około 200 żołnierzy NSZ.
Tuż przy drodze napotykam kota. Za nic nie chciał zejść z drogi tylko gapił się na pobocze. Żadne auto mu nie przeszkadzało. Sobie siedział i się gapił :P
W Żędowicach mam szczęście :D
W Kielczy, fotka chaty z XIX wieku.
W Krupskim Młynie przerwa na coś do jedzenia w pobliskiej Żabce. Jadąc dalej w kierunku domu decyduję się nie jechać przez Leśną Uciechę w Kotach (aż do Mikołeski), jak pierwotnie planowałam, tylko prosto na Tworóg i dalej przez Brynek, Hanusek do domu koło oczyszczalni ścieków.
Pod koniec już czułam zmęczenie. Mimo to jestem bardzo zadowolona, kolejne intrygujące miejsce zaliczone ;-)
Kategoria dalej od TG i okolic, inne województwo, samotnie
TG z kumpelą
-
DST
14.52km
-
Czas
00:48
-
VAVG
18.15km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Spotkanie z przyjaciółkami na mieście.
Kategoria centrum TG, w towarzystwie