w towarzystwie
Dystans całkowity: | 3978.51 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 260:36 |
Średnia prędkość: | 15.27 km/h |
Liczba aktywności: | 146 |
Średnio na aktywność: | 27.25 km i 1h 47m |
Więcej statystyk |
Niedziela u Przemysłowca
-
DST
35.23km
-
Czas
02:14
-
VAVG
15.77km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj z racji umówionego spotkania z koleżankami nigdzie nie pojechałam w ramach Industriady.
Plan na dziś-> zwiedzanie Pałacu Kawalera.
Niestety nieudane- zbyt duże zainteresowanie i czas oczekiwania na najbliższe możliwe wejście- ponad 1,5 godziny.
No cóż następnym razem na pewno nie posłucham taty i zarezerwuję telefonicznie ("a po co chcesz dzwonić? to pewnie rezerwacja gdybyś chciała zjeść tam obiad")
pierwszy przystanek © szczypiorizka
Trudno. Liczę, że jeszcze będzie kiedyś okazja na zobaczenie tego obiektu wewnątrz.
Industriada © szczypiorizka
Posiedzieliśmy sobie trochę na leżakach i wróciliśmy do domu.
odpoczywamy © szczypiorizka
Wszędzie dużo rowerzystów, pieszych, amatorów kąpieli na Chechle i tych co lubią śpiewać "Jesteś spalona/y".
zabawa © szczypiorizka
Kategoria w towarzystwie
Maszkety
-
DST
36.10km
-
Czas
02:13
-
VAVG
16.29km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano szybka jazda do Neonetu po upatrzone od dawna żelazko ^^
Potem sprint (się zagapiłam) na pociąg. W ostatnim momencie na niego zdążyłam. Jadę do Katowic- umówiłam się z koleżankami z pracy. Przyjechałam wcześniej to sobie trochę pokręciłam po centrum.
ładny mural © szczypiorizka
Na Rynku jakaś impreza rowerowa.
Spinning na Rynku © szczypiorizka
Przy Spodku też. Jednak bez biletu nie można było wejść na teren. To sobie pooglądałam zza ogrodzenia.
czeka © szczypiorizka
Sporo osób kręciło się w tamtej okolicy.
ja latam! © szczypiorizka
JUMP! © szczypiorizka
długa kolejka © szczypiorizka
Początkowo myślałam, że to znowu jakieś crossfit-owe zawody, a tu jakiegoś innego typu wyładowania adrenaliny.
taki widoczek © szczypiorizka
Nie wyjechałam poza centrum, niedługo koleżanki miały przyjechać. Umówiłyśmy się do fajnej knajpki z samymi pysznościami.
same maszkety © szczypiorizka
Był tak ogromny wybór, że trudno było się zdecydować. Wszystko z nazwy już smakowicie wyglądało.
Trochę kalorii nam przybyło, trzeba to spalić- a jak? Na zakupach :D
gliwickie palmy © szczypiorizka
Ja tam muszę mieć cel, aby z przyjemnością się szwendać po sklepach, a moje najbliższe plany zapowiadają się raczej na internetowe zakupy, a nie tradycyjne ;]
Wszystko byłoby pięknie i fajnie, gdyby nie to, że pociąg powrotny spóźnił się 40 minut. I znowu gnam jak szalona- jeszcze mam umówione kino z przyjaciółką.
Dzień zaliczam do udanych, chociaż ostatnimi czasy ciągle nabijam sobie siniaki na rowerze (metalowe pedały). Do lokalu koniecznie trzeba wrócić- tyle jeszcze do zmaszkecenia xD
Kategoria w towarzystwie
szukając jesieni
-
DST
35.96km
-
Czas
02:11
-
VAVG
16.47km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nieplanowane piątkowe rajzowanie. Postanowiłam zabrać emeryta (:P) na wycieczkę do parku w Świerklańcu. Po załatwieniu paru spraw (bo przecież emeryci tacy zapracowani są :D ) i zjedzeniu obiadu ruszamy.
jesień © szczypiorizka
jesień © szczypiorizka
widok na Miasteczko Śląskie © szczypiorizka
jesień © szczypiorizka
Znowu podziwiamy piękno tego miejsca. Zarazem ubolewamy nad debilizmem tamtych czasów, kiedy to i jeden i drugi obiekt komuna zniszczyła.
fragment fontanny © szczypiorizka
jesień w parku © szczypiorizka
Orientuję się, że te kamienne mostki to resztki po zamku piastowskim, a raczej drogi do niego.
pozostałości po zamku piastowskim © szczypiorizka
pozostałości po zamku piastowskim © szczypiorizka
tam zapewne są resztki zamku piastowskiego © szczypiorizka
pozostałości po zamku piastowskim © szczypiorizka
Okrążamy park i wracamy- trochę czasu nam zajął dojazd- a tu dni są coraz krótsze.
Jesień- odnaleziona :-)
Kategoria w towarzystwie
październikowa rajza
-
DST
35.07km
-
Czas
02:21
-
VAVG
14.92km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś umówiłam się ze znajomym na wspólne kręcenie. Zbiórka na Rynku
struś © szczypiorizka
A tak ostatni dzień Food Trucków. Dziś jednak nie skorzystałam z okazji. Nic do mnie nie przemówiło :P
Dłuższa chwila rozkminy, gdzie jechać i najpierw rundka do Parku Miejskiego.
altanka w Parku © szczypiorizka
Ustalamy, że jedziemy na Red Rock- czyli na Hałdę Popłuczkową
idzie jesień © szczypiorizka
Stamtąd na DSD, gdzie pokręciliśmy się między różnymi ścieżkami, mniej lub bardziej znanymi.
rampa załadunkowa © szczypiorizka
wejście do sztolni © szczypiorizka
Ostatecznie wyjeżdżamy na główną na Stroszku, skąd główną ulicą wracamy do Tarnowskich Gór. Tam, ponownie kręcimy w kierunku Kopalni Zabytkowej i z powrotem na Rynek.
można powiedzieć, że napis historyczny © szczypiorizka
Kontrola stanu remontu wiaduktu i powrót do domu.
taaka dziura © szczypiorizka
A domu, przypadkowy maraton: "Śmierć pod palmami" ;] Polecam ten serial ^^
Kategoria w towarzystwie
Tarnogórski Zlot Rowerów Zabytkowych
-
DST
22.18km
-
Czas
01:45
-
VAVG
12.67km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tarnogórski Zlot Rowerów Zabytkowych © szczypiorizka
Ponownie Rada Dzielnicy Rybna coś fajnego zorganizowała. Tym razem pojechaliśmy na Zlot Zabytkowych Pojazdów w TG. Hasłem naszej wycieczki były rowery zabytkowe- kto miał mógł na nim przyjechać.
wyruszamy © szczypiorizka
w oczekiwaniu na swoją kolej © szczypiorizka
Trasa przez Strzybnicę, Sowice, Czarną Hutę. Tempo spacerowe.
na trasie © szczypiorizka
w tle widać jakąś konkurencję sprawnościową © szczypiorizka
W międzyczasie ciągle mijają nas zabytkowe samochody albo motocykle- dla nich zorganizowano zawody, gdzie w poszczególnych częściach miasta przygotowane były dla nich konkursy.
to jest bryka © szczypiorizka
Po przyjeździe na Rynek- krótka wizyta w Ratuszu- oprowadzał nas burmistrz.
burmistrz mówi o naszym herbie © szczypiorizka
Jest okazja- to wchodzę na balkon i cykam fotki, najpierw na niższym piętrze, a potem na balkonie, który wychodzi z sali sesyjnej.
z lewej strony © szczypiorizka
z prawej strony © szczypiorizka
z okna © szczypiorizka
na tle ewangelickiego © szczypiorizka
Potem czas wolny na podziwianie pojazdów.
zabytkowe rowery też są © szczypiorizka
jaguar © szczypiorizka
i motocykle © szczypiorizka
czerwony samochód :D © szczypiorizka
Mustang © szczypiorizka
taaką kierownicę se zorganizuję © szczypiorizka
tak z przodu © szczypiorizka
Skoda coupe © szczypiorizka
Continental © szczypiorizka
Po obejrzeniu samochodów- powrót do pałacu w Rybnej, a tam pyszne jak zawsze kiełbaski z ogniska :-)
Kategoria centrum TG, krótki wypad, w towarzystwie
Gwarki 2018
-
DST
14.68km
-
Czas
00:47
-
VAVG
18.74km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
UWAGA !!! DUŻO ZDJĘĆ!! :D
Piątek zaczęłam od fantastycznego zespołu Frele, które zawojowały światem muzycznym, śpiewając po śląsku :-)
Frele © szczypiorizka
Polecam posłuchać sobie ich piosenki na YT.
W sobotę- Sylwia Grzeszczak
gdzieś tam jest Sylwia Grzeszczak © szczypiorizka
Bardzo ładnie śpiewała- nie jestem jej fanką, słucham jej tyle, co w radiu. Mimo to, jej instrumentaliści dali popalić :-)
"Ale za to niedziela, ale za to niedziela...."
No właśnie, niedziela-> kwintesencja wszystkiego -> Pochód Gwarkowski. Odkąd zaczęłam chodzić na pochód, nie mogę przestać ;]
Pochód dzieli się na kilka części: część historyczną,część regionalną, młodzież i resztę bandy :P
czekając na pochód © szczypiorizka
GWARKI 2018 © szczypiorizka
Część historyczna, obejmuje fragmenty bardzo ważne, przełomowe dla naszego miasta. Pokazuje początek (chłopa Rybkę co znalazł srebro), pierwszych właścicieli miasta, górników, gwarków, tych, co odwiedzili nasze miasto (królów, książąt, poetów, naukowców). W pochodzie idą, także ci, którzy "odświeżyli" górnictwo na naszej ziemi, co sprawiło, że na wiele lat przodowaliśmy w wydobyciu cennego kruszcu oraz w nowinkach technicznych.
chłop Rybka © szczypiorizka
Skarbnik © szczypiorizka
rycerz Adam de Tarnowice z giermkiem © szczypiorizka
Piotr Wrochem © szczypiorizka
królowa Maria Kazimiera d’Arquien, damy dworu i eskorta karocy © szczypiorizka
Król Jan III Sobieski © szczypiorizka
Husaria © szczypiorizka
Walenty Roździeński z hutnikami © szczypiorizka
Król polski August III Sas - Wettin © szczypiorizka
Johann Sedlaczek na beczce wina © szczypiorizka
Książę Guido Henckel von Donnersmarck, cesarz niemiecki Wilhelm II © szczypiorizka
Blanka de Paiva © szczypiorizka
Dzięki pochodowi, mamy przedstawioną historię w pigułce. W tym roku, dzięki temu, że staliśmy na rondzie, słyszeliśmy komentarze konferansjerów, którzy w przystępny, często zabawny sposób omawiali obecność poszczególnych postaci.
W części historycznej nie mogło zabraknąć historii XX wieku, Plebiscyty, Powstania śląskie, XX-lecie międzywojenne, II wojnę światową.
Grenzschutz i Selbstschutz © szczypiorizka
Policja Województwa Śląskiego © szczypiorizka
Regiment szkocki © szczypiorizka
Powstańcy śląscy © szczypiorizka
Generał Stanisław Szeptycki na czele 27 Pułku Piechoty © szczypiorizka
scenka historyczna rodem z okresu II WŚ © szczypiorizka
W pochodzie uczestniczą także władze naszego miasta i powiatu, wraz z gośćmi z sąsiednich gmin
władze miasta i powiatu © szczypiorizka
Po części historycznej, którą zamykali nasi obecni żołnierze
współczesne wojsko © szczypiorizka
mieliśmy część regionalną, młodzież i resztę chętnych (którzy przeszli weryfikację TCK).
Także ulicami przeszli reprezentanci szkół (temat przewodni UNESCO), OSP, kilka firm- sponsorów, kilka orkiestr i zespołów muzycznych, bractwa kurkowe, różne organizacje pozarządowe także chciały się pokazać szerszej publiczności
OSP Repty Śl. © szczypiorizka
orkiestry dęte © szczypiorizka
bractwa kurkowe © szczypiorizka
sobie siedzą © szczypiorizka
trzy takie "flinty" wyciągnęli z auta i "szczylali" © szczypiorizka
jak pizło z armaty to ogłuchłam © szczypiorizka
nasi z bractwa jadą © szczypiorizka
to lubię :-) © szczypiorizka
Masa Krytyczna © szczypiorizka
zabytkowe pojazdy © szczypiorizka
"Pszczółka Maja, sobie lata, ooo! zbiera nektar gdzieś na kwiatach.." © szczypiorizka
koniec pochodu © szczypiorizka
Po południu spotkanie z przyjaciółmi i koncert Sound'n'Grace oraz Kasi Kowalskiej
Sound’n’Grace © szczypiorizka
Kasia kowalska © szczypiorizka
Wieczorem zaś, dał czadu Ray Wilson, były wokalista Genseis. Była moc!! Bębniarz na "garach" wymiatał.
Ray Wilson (Genesis) © szczypiorizka
Trzydniową imprezę kończył pokaz sztucznych ogni oraz oddanie kluczy miasta przez Gwarków (SMZT) na ręce burmistrza miasta (w piątek burmistrz przekazywał klucze Stowarzyszeniowi, tym samym otwierając imprezę)
Kurcze, dawno tak świetnie się nie bawiłam. Do tego spotkanie z przyjaciółmi- nic więcej mi do szczęścia nie trzeba :-)
Polecam, naprawdę polecam, przyjdźcie za rok na Gwarki, choćby tylko na pochód historyczny, naprawdę warto.
Kategoria centrum TG, krótki wypad, w towarzystwie
w przerwie między deszczem
-
DST
16.12km
-
Czas
00:55
-
VAVG
17.59km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
PO obiedzie drzemka- bo i tak pada deszcz. Przed szesnastą w końcu słońce ładnie wyszło zza chmur to wyciągnęłam tatę na rower -> "a po co oglądasz F1, tam i tak zawsze ktoś wygra" :P
trochę słońca © szczypiorizka
Kategoria krótki wypad, w towarzystwie
Masa Krytyczna
-
DST
23.63km
-
Czas
01:35
-
VAVG
14.92km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po długiej mojej nieobecności na RMK w końcu udało mi się na nią trafić :-)
Nawet tata był chętny- po raz pierwszy miał okazję zobaczyć "z czym to się je".
Na Rynku zameldowało się ponad 180 uczestników- nieźle, trasa-> prawie standardowa. Na Przyjaźń i z powrotem z tym, że po raz pierwszy trafiło mi się, że wracając pojechaliśmy jeszcze na dworzec i potem dopiero na Rynek.
A na rynku przygotowania do Festiwalu Szweda oraz do Gwarków.
czekamy © szczypiorizka
zaraz startujemy © szczypiorizka
w trasie © szczypiorizka
i koniec © szczypiorizka
P.S. na liczniku mam już ponad 900 km- liczę, że uda mi się dobić do tysiaka ;-)
Kategoria centrum TG, w towarzystwie
Wrocław
-
Aktywność Jazda na rowerze
4 dni we Wrocławiu. Planując wyjazd, nie tylko ogarnęłam kwestię- co zwiedzić, ale i sposób poruszania się po mieście. Nie mogło się obyć bez rowerów :-)
Jeździliśmy sporo- nie mam Endomondo czy innej tego typu aplikacji, więc nie wiem, ile w sumie km przebyliśmy. Piesze spacery, dzięki bliskości naszego hostelu do rynku i na dworzec też były częste.
Pierwszy raz korzystałam z miejskiej wypożyczalni. Kilka moich przemyśleń i uwag:
- nie opłaca się jeździć samochodem po Wrocławiu- jak dla mnie bardzo agresywni kierowcy, ciągle zajeżdżanie drogi innemu kierowcy, klaksony co chwile trąbiły, korki
- rowerami też tu jeżdżą bardzo szybko, ciągły pośpiech
-oczywiście super drogi rowerowe, śluzy rowerowe, dużo stacji rowerowych
- minus- dwa dni wypożyczałam rowery, korzystając z terminala- bardzo ciężko mi to szło, miałam problem, aby dwa rowery wziąć (nie mówię już o słabej jakości wyświetlaczu), potem w końcu spróbowałam przez aplikację- o niebo lepiej. We Wrocławiu godzina wypożyczenia kosztuje 2 zł (dla porównania w Gliwicach 1 zł).
Jest co oglądać we Wrocławiu :-)
przed Hydropolis © szczypiorizka
brama japońska © szczypiorizka
Hala Tysiąclecia © szczypiorizka
bastion ceglarski © szczypiorizka
Most Tumski © szczypiorizka
Hala i fontanny © szczypiorizka
coś ci wystaje z głowy © szczypiorizka
ostrożnie © szczypiorizka
rybki © szczypiorizka
nie znalazłam z rowerem, ale mam na lwie © szczypiorizka
Aston Martin Jamesa Bonda © szczypiorizka
Synagoga © szczypiorizka
Kategoria w towarzystwie
Tour de Pologne jednak nie w Strzybnicy :(
-
DST
16.56km
-
Czas
01:02
-
VAVG
16.03km/h
-
Sprzęt Maxim
-
Aktywność Jazda na rowerze
Już od kilku miesięcy cieszyłam się, że zobaczę kolarzy u siebie na dzielnicy. Dziś, plany- gdzie będziemy stać i kibicować. Jakoś tak się złożyło, że mimo wszystko pojechałam z tatą do centrum miasta, gdzie najpierw zjedliśmy obiad (mimo długiego oczekiwania na posiłek polecam Kurną Chatę -lokowanie produktu :P). Zostało 10 minut do startu honorowego. No to gdzie? Na ulicę Zamkową.
zbliżają się © szczypiorizka
Czesław Lang © szczypiorizka
kolarze © szczypiorizka
kolarze © szczypiorizka
kolarze © szczypiorizka
Gdy przejechali, zaczęłam się zastanawiać, gdzie teraz? Czy zdążymy jeszcze na trasie na Strzybnicę?
Jedziemy- a nuż się uda. Nie powiem, trochę podkręciłam tempo, ale dojechaliśmy w rejony ulicy Grzybowej (wyjazd z Olmetu i ogródków działkowych- dla znających topografię miasta).
Gawędzimy sobie spokojnie z tamtejszymi mieszkańcami, po czym przyjeżdża pewien pan i informuje, że źle skręcili i jadą prosto na Piekary Śląskie. My- haha, Pan żartuje. - No nie, nie żartuję. SMS siostry- pomylili trasę. Jakaś pani odpala internet w telefonie i czyta, że to prawda.
No cóż, nic innego nam nie zostało, tylko jazda do domu.
W tym miejscu chciałam serdecznie podziękować wszystkim kibicom na trasie- na ulicy Grzybowej, za tak fantastyczny doping dla mnie i mojego taty :D :D TAK!! Daliśmy radę!! Dojechaliśmy !!
Kategoria centrum TG, krótki wypad, w towarzystwie