samotnie
Dystans całkowity: | 6318.68 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 377:00 |
Średnia prędkość: | 16.76 km/h |
Liczba aktywności: | 167 |
Średnio na aktywność: | 37.84 km i 2h 15m |
Więcej statystyk |
Góra Siewierska
-
DST
67.49km
-
Czas
03:34
-
VAVG
18.92km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pół szychty myślałam nad tym, gdzie tym razem pojechać xD Padło na Górę Siewierską i Centrum Edukacji Ekologicznej. Tuż przed 15 wyruszyłam z domu.
W parku w Świerklańcu jakiś oszołom podchodził praktycznie przed dziób łabędzia. Oczywiście aby zrobić pierdylion zdjęć. Jakby jedno, dwa nie starczyły. Oczywiście gadzina już na niego syczała i szykowała się do ataku. Chyba niestety go nie dziabnęła- a szkoda. Nauczyłby się, żeby nie podchodzić zbyt blisko do zwierzęcia.
Klimatyczna fotka przy kościele.
Dalej jazda przez Wymysłów, Rogoźnik aż do tytułowej Góry Siewierskiej.
Od razu wiedziałam, że na platformę nie wejdę. Za to mogłam sobie pooglądać atrakcje placu zabaw dla dzieci :D
Chwila odpoczynku, krótka sesja zdjęciowa, skorzystanie z czystego toi toia :D Nawet był tam papier toaletowy :P
No nie ma bata :P Po takiej kratce, NOPE.
Patrząc na mapy google zauważyłam, że blisko jest krzyż pokutny, zdecydowałam się podjechać go obejrzeć (tak wiem, wapiennik też jest, ale podjechałam nie z tej strony)
Elektrowia Łagisza
Piękne widoki, nawet w oddali majaczyły góry.
Niewyraźna Huta Katowice
Krzyż jest tuż przy drodze wojewódzkiej 913. To bardzo częsta forma pokuty i zadośćuczynienia za morderstwo w dawnych czasach. Zbrodniarz musiał sam, ręcznie go wykuć, dlatego krzyże te są często po prostu brzydkie, koślawe (dodajmy do tego upływający czas + warunki atmosferyczne= mamy ciekawy kamień na skraju drogi :P)
Na Rogoźniku pauza, a w Dobieszowicach uwiecznione graffiti :D
Droga powrotna dużo lżejsza bo z górki :D
Kategoria samotnie, dalej od TG i okolic
Bytomskie murale 2023
-
DST
71.23km
-
Czas
04:56
-
VAVG
14.44km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Upalna sobota, to co bardzo lubię. Po analizie decyduję się na Bytom (najpierw myślałam, aby pojechać pociągiem do Częstochowy, ale średnio byłam na to przygotowana).
Najpierw pomyliłam się na Segiecie, zaczęłam się zastanawiać, czy nie jadę już po ścisłym rezerwacie, ale najwyżej ktoś będzie za mną gonił i wlepi mi mandat :P
Na Miechowicach próbuję szybko wyciągnąć aparat i zrobić zdjęcie wiewiórce. Marecki ja nie wiem jak Tobie się udaje w trakcie wycieczek bezpiecznie przystanąć, wyciągnąć aparat, do porządku ustawić parametry i zrobić tak genialne fotki. Ja mimo, że miałam aparat na wierzchu (tylko wyciągnąć z futerału), na automacie, to kurna i tak ledwo udało mi się wykonać zdjęcie :P
No nic, jadę dalej w kierunku na ul. Józefa Nickla i tamtejsze garaże. Jest co "łowić"
Wybrałam co ciekawsze graffiti. Następny punkt to garaże na ulicy Braci Śniadeckich i pobliski MDK na ul. Popiełuszki. Po drodze takie kwiatki.
Budynek MDK ładnie ozdobiony, ale nie chciałam się szlajać pod płotem, więc tylko jedno zdjęcie.
Obok domu kultury jest boisko oraz owe garaże. Kręcąc się wokół orientuję się, że między blokami również mogę znaleźć kilka ciekawych malunków.
Krzaki są trochę dla mnie problematyczne. No cóż, takie życie.
Ten mural naprawdę mi się podoba. Piękne, pastelowe kolory. Naprawdę śliczny.
Więcej nie zauważyłam, a takie uporczywe szwendanie się między garażami może być uważane za rzecz bardzo podejrzaną.
Jadę dalej, przez Bobrek.
Chciałam zrobić zdjęcie tego osiedla przy Hucie Bobrek, ale akurat jakiś element człowieczy coś zaczął na mnie krzywo patrzeć i zagadywać. Jadę dalej, bo jeszcze stracę zęby xD
W Parku Fazaniec krótka przerwa na drożdżówkę. Nie przejechałam całego, ale wydaje się, że jest ładnie zrewitalizowany.
Docieram na Szombierki. Murek przy ZST jest przyozdobiony malunkami uczniów.
Obok chyba pustostan po jakiejś innej szkole czy instytucji.
Na Łągiewnikach robię zdjęcie ciekawym budynkom. Najpierw budynek, gdzie znajduje się POZ (tak mi się zdaje) oraz biblioteka miejska.
Następnie na tapetę idzie remiza strażacka z 1911 roku
Pogoda chyba nie sprzyja aparatowi. Coś bateria mi słabnie. Muszę ją oszczędzać, przyznam szczerze nie chciało mi się już robić zdjęcia wieży z remizy. Następnym razem.
Kolejna dzielnica to Arki Bożka i przejście podziemne. Trochę się nachodziłam po schodach, by tam dotrzeć. Na szczęście znalazłam
Salwador Dali już wpisany na listę zdobyczy :D
To zdjęcie miało być ładniejsze :(
Poprawię się, wrócę i cyknę lepsze :D
Przy okazji czytam sobie jakieś przemyślenia filozoficzne i nie tylko.
Kolejny cel- Rozbark.
Mural na ścianie Teatru Rozbark oraz Skarpa Bytom Rozbark (czyli centrum wspinaczkowe).
Nie wiedziałam, że ścianki są też na dworze. Naprawdę ciekawe miejsce. Szkoda, że mam lęk wysokości xD Może zrekompensuję sobie to kiedyś próbą przejścia po tym torze Ninja Warrior. Jednym albo drugim. Trzeci tor jest do gry w gonianego (czy też w berka, zwał jak zwał).
Ściana przed byłą kopalnią również pomalowana. Już kiedyś ją sfotografowałam, ale z drugiej strony ulicy.
Też przy tej ulicy na DK79 jest mural Raspazjana
Na ulicy Karola Miarki (DK94) łapię kolejny garażowy malunek oraz duży patriotyczny mural.
Upamiętnia trzy Powstania Śląskie.
Obok, w formie banera, oś czasu z najważniejszymi wydarzeniami tego okresu. Trochę drzewka zasłaniają. Może jak urosną będzie to lepiej widoczne.
Na ulicy Katowickiej znajduję park kieszonkowy. Jedna ze świeższych inwestycji. Taki mini plac zabaw.
Aparat coraz bardziej daje mi znać, że kiepsko z baterią. Patrzę na listę miejsc, trochę jeszcze tego mam. Oby starczyło mi na Smerfetkę...
Plac klasztorny.
Skwer spotkania przy ulicy Rycerskiej oraz Schulz- zaliczone.
Następne zdjęcie to kombinowanie, by kadr jakoś wyszedł, ale ulica Józefa Kwietniewskiego jest bardzo ruchliwa, jednokierunkowa, wąska. Masakra.
Ciężko mi było chodzić z rowerem lub tym bardziej przejść na drugą stronę chodnika. Może następnym razem się uda lepiej.
Obok dostrzegam Smerfetkę. Objeżdżam ulicę chcąc znaleźć tenże mural. No nie idzie. Wracam się na to miejsce. Podejść bliżej się nie da, bo budowa.
Ostatnie tchnienie aparatu, na szczęście coś tam jeszcze się udało złapać.
Bardzo ładne, żywe kolory.
Co ma Bytom do Bitwy Warszawskiej, nie mam zielonego pojęcia, trochę z dupy dla mnie temat. Ciekawe czy w Warszawie mają jakiś nawiązujący do historii Śląska...przypominam, my w tym czasie mieliśmy własne problemy (Plebiscyt i Powstania Śląskie).
W drodze na Pogodę, na ulicy Witczaka fotografuję ładną kamienicę.
Następnych kilka zdjęć to znowu tragedia. Co mi się z telefonem adjaniepawliło to nie wiem :/ Jak ja ustawiłam przysłonę (chociaż na automacie robię), nie mam zielonego pojęcia.
Na ulicy Jana Kochanowskiego, kibice Polonii Bytom na murze umieścili coś w stylu wyznania swej "miłości" do owego klubu.
Nawet są uwiecznieni zasłużeni piłkarze z tego klubu (zdjęcie zbyt zamazane, by opublikować).
Na ulicy Szczęść Boże kolejny patriotyczny, znowu z przysłoną do dupy ustawioną.
Na rogu ulicy Musialika i Witczaka zatrzymuję się na chwilę, by porobić zdjęcia skwerku. No niestety zaś rozmazane po bokach. Za późno się zorientowałam, że ze zdjęciami jest coś nie tak. Zbyt jasno słońce świeciło, mało widziałam co na ekranie się działo.
Warto tam podejść, ładna mozaika. Bardzo mi się to podoba, że w wielu średnio ciekawych miejscach w Bytomiu można znaleźć coś takiego totalnie przeczącego danemu miejscu. Coś pozytywnego, ładnego, coś co wywołuje uśmiech na twarzy :)
Przy Kościele św. Jacka, kolejna szybka fotka.
W okolicy ulicy Kruszcowej znajduje się tak zwany Bolko Loft. Dom na żelbetonowych słupach. Do domu wchodzi się po kilkukondygnacyjnych schodach.
Ostatnim punktem są malunki przy bibliotece w Piekarach Śląskich, które ostatnio pominęłam.
Chyba wszystkie dzielnice Bytomia objeździłam Wycieczka mega udana, pokazała mi, że Bytom jeszcze ma wiele do zaoferowania. Chyba kolejną tematyką jaką wezmę na tapetę będą ciekawe miejsca (szyby kopalniane i inne industrialne budynki) oraz kamienice.
Kategoria samotnie, murale
mural w Tarnowskich Górach
-
DST
19.77km
-
Czas
01:02
-
VAVG
19.13km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Świeżo namalowany na jednym z budynków szpitala powiatowego w TG.
Kategoria centrum TG, kółeczko, samotnie
Polana Śmierci, czyli śląski Katyń
-
DST
72.75km
-
Czas
03:48
-
VAVG
19.14km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Konkretnie dziś pojeździłam :-)
Udało mi się dotrzeć do uroczyska Hubertus, gdzie znajduje się Polana Śmierci, zwana często śląskim Katyniem. W 1946 roku UB zamordowało prawdopodobnie w tym miejscu około 200 żołnierzy NSZ.
Tuż przy drodze napotykam kota. Za nic nie chciał zejść z drogi tylko gapił się na pobocze. Żadne auto mu nie przeszkadzało. Sobie siedział i się gapił :P
W Żędowicach mam szczęście :D
W Kielczy, fotka chaty z XIX wieku.
W Krupskim Młynie przerwa na coś do jedzenia w pobliskiej Żabce. Jadąc dalej w kierunku domu decyduję się nie jechać przez Leśną Uciechę w Kotach (aż do Mikołeski), jak pierwotnie planowałam, tylko prosto na Tworóg i dalej przez Brynek, Hanusek do domu koło oczyszczalni ścieków.
Pod koniec już czułam zmęczenie. Mimo to jestem bardzo zadowolona, kolejne intrygujące miejsce zaliczone ;-)
Kategoria dalej od TG i okolic, inne województwo, samotnie
Piekary Śląskie i murale
-
DST
41.64km
-
Czas
02:27
-
VAVG
17.00km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś pojechałam szukać murali w Piekarach. Już wiem, że kilka pominęłam, mimo, że byłam praktycznie obok nich. Co się odwlecze to nie uciecze :D
Widok na charakterystyczny szyb Krystyna.
Tuż przy Kalwarii Piekarskiej widzę tablicę z rysem historycznym jednej z linii tramwajowych.
Przy bibliotece złapałam wampira i paru innych ziomków.
Ponoć Forresta Gumpa i paru innych też idzie tam znaleźć, niestety nie szukałam wnikliwie :(
Szybki rzut oka na ładnie wyremontowaną kamienicę.
Chyba władzom Piekar Śl. spodobały się gliwickie kwietniki.
Okolica nie za ciekawa, więc nie było możliwości zrobienia lepszego ujęcia.
Jeśli dobrze wyczytałam- wśród tych liter jest ukryty jakiś wiersz czy inne coś takiego.
Poniższy mural trochę zdewastowany durnymi bazgrołami. Słuchanie głośnej muzy puszczanej na podwórku podczas robienia zdjęcia- gratis.
Ten mural też spoko. Franek Mysza się znalazł (albo jego bliźniak)
Fotka udowadniająca, że to Piekary Śl.
Powrót do domu w miarę inną trasą- chociaż troszkę :-)
Już wiem, że muszę się w niedługim czasie wybrać do Bytomia- właśnie przeczytałam, że ukończyli mural Bytomskiej Smerfetki :D
Kategoria dalej od TG i okolic, samotnie
Staw Posmyk
-
DST
47.20km
-
Czas
02:21
-
VAVG
20.09km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda dla mnie idealna :D Popołudnie mogłam spokojnie spędzić na rowerze. Wybrałam się w kierunku na Staw Posmyk. Lasami. Fajnie się jechało.
Udało mi się tam zajechać w 1:15 :D Jak na mnie, to solidnie nadepnęłam na pyndały :P
Na miejscu chwila odpoczynku, relaksu i darmowego oglądania ćwiczeń grupy o profilu policyjnym z Gliwic.
Później rozmowa z rowerzystą przy sklepie i powrót do domu (pół godziny i byłam w Tworogu ;-P )
Potem działka, następnie do mamy podlać nowe kwiatki i na zakończenie fotka przy Środowiskowym Domie Samopomocy :-)
Kategoria dalej od TG i okolic, samotnie
Industriada w Bytomiu
-
DST
47.16km
-
Czas
03:00
-
VAVG
15.72km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
W tygodniu niestety nie mam czasu, aby pokręcić (ale za to dwie siłownie zaliczone- sobie jeżdżę po okolicy i korzystam z okazji, że mam Medicover Sport, sprawdzam, która jest fajniejsza :P)
Sobota- Industriada, co roku na mniejszym lub większym spontanie gdzieś jadę, by coś zobaczyć. W tym roku padło na rowerową wycieczkę do Karbia, by zobaczyć stację kolei wąskotorowej. Po drodze zahaczam o kopalnię. Coś pusto na dworze, może większość ludzi pod ziemią przechadza się poszczególnymi chodnikami..
Wśród eksponatów będących w skansenie, jest koło młyńskie ze Strzybnicy, a dokładnie z Piasecznej :-)
Jadę dalej, bez zbędnego zatrzymywanie się. Okrążam z innej niż dotychczas strony Brandkę.
Krótka sesja na przejściu podziemnym w Karbiu, no bo muszą być murale :D
Najpierw patriotycznie
Jadąc pod DK94 zauważam, że murale, które kiedyś sfotografowałam tworzą jeden ciąg, gdy się na nie spogląda z określonej perspektywy. Wtedy tego nie zauważyłam.
Powoli zbliżam się do stacji, przy okazji mijam pociąg zmierzający do Tarnowskich Gór
Toi Toi gratis xD
Na samej stacji też mam okazję "złapać" parę graffiti
Dla pasjonatów kolei na pewno to miejsce jest gdzieś na "mapie must see". Uważam, że warto. Przejazd wąskotorówką też niczego sobie- jechałam kilka lat wcześniej :-)
"Ryś" kopci, zaraz będzie odjazd pociągu, który poprowadzi lokomotywa parowa.
Logo Industriady
Korzystam z okazji i zaglądam do wagonu sypialnego.
Liczyłam na to, że w drogę powrotną udam się właśnie pociągiem, ale jakoś kijowy był rozkład jazdy i bym musiała czekać ponad godzinę :/ no cóż, rzut oka na izbę tradycji i skierowałam się w drogę powrotną.
KWK Bobrek
Nowy właściciel Elektrociepłowni Szombierki w końcu coś zaczął robić :-) Widać rusztowania na wieży.
Tyle zostało z dawnego boiska piłkarskiego Czarnych Bytom
Szybka fota pałacu w Miechowicach
W TG zawiesiłam oko przy tym samochodzie
Kategoria dalej od TG i okolic, samotnie
Zabrze Geopark
-
DST
47.72km
-
Czas
02:00
-
VAVG
23.86km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jako, że mam ten pieroński lęk wysokości, to przejazd nad A1 między Wieszową a Grzybowicami odpadał. Już raz to przerabiałam, nigdy więcej :P
Pojechałam przez Kamieniec, moje "ulubione" Boniowice, Świętoszowice- ruch niewielki, oprócz tego, że dość chłodno, szło jechać.
Geopark bardzo ładny. Szkoda, że u mnie nie ma czegoś takiego.
Sporo spacerowiczów i innych amatorów popołudniowego odpoczynku. Nawet kilka miejsc na zrobienie grilla jest.
Długo analizowałam drogę powrotną. Zdecydowałam się spory kawałek przejechać DK78, by potem skręcić w spokojniejszą ulicę Ptakowicką,a potem ul. Suchogórską.
Dzięki temu mogłam zaliczyć kolejny punkt- Sportową Dolinę i Hałdę Popłuczkową.
Na zakończenie- Food Trucki na Rynku i frytki z batatów :-)
Kategoria dalej od TG i okolic, samotnie
kółeczko
-
DST
14.77km
-
Czas
00:50
-
VAVG
17.72km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Krótka rajza, by przewietrzyć mózg po zajęciach z hiszpańskiego :-)
Kategoria kółeczko, samotnie
murale w Katowicach 2023
-
DST
19.53km
-
Czas
01:38
-
VAVG
11.96km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Chyba się nie doczekam tego pociągu z TG do Katowic (ponoć ma być wznowiony w 2024, ale kiedy naprawdę skończą remontować to pieron jeden wie).
Wzięłam samochód i rower pod pachę i pojechałam pod Silesię, by zaparkować cytrynę. Stamtąd ruszyłam na kolejny podbój miasta i jego murali.
W gratisie załapałam się na darmową CocaColę
Ślad projektowałam w zeszłym roku, nie zweryfikowałam go przed niedzielnym wypadem, podejrzewałam, że mogę coś pominąć, bo standardowo bardzo lakonicznie sobie zrobiłam opisy na kartce, która miała ułatwić znalezienie malunku.
Na pierwszy ogień, mural, który widać jadąc autem w kierunku do centrum
Przedstawia Henryka Kalembę- urodzonego na Józefowcu żołnierza Wojska Polskiego, zamordowanego w Katyniu.
Przejeżdżam koło stawu Maroko, szybka fotka z widokiem na Kukurydze, staw oraz Rawę.
Przejeżdżam przez mostek (ło matko.. czy lęk wysokości da się wyleczyć???) i z daleka zaliczam kolejny mural.
Po drodze trochę patriotycznie.
Następny obiekt, raczej nie jest muralem, ale ciekawym elementem, obrazującym dawne miasto (podczas wycieczki, kilka takich banerów/zdjęć zobaczę na swojej drodze)
Następny mural przedstawia autentyczny rysunek dziecka- Zosi, córki górnika, nad którym wisiało widmo zwolnienia z pracy.
Jadę dalej ulicą Gliwicką i docieram pod budynek Domu Aniołów Stróżów.
Następny mural przedstawia Johna Baildona- mega ważnego kolesia, który zapisał się w historii Górnego Śląska. Był jednym z ojców nowoczesnego przemysłu na tych terenach.
Obok chyba reklama złomowiska.
Również na ul. Gliwickiej znajduje się ten piękny mural, którego inspiracją był spektakl "Łysek z pokładu Idy" (jestem mądra w tych opisach murali, bo czytam je ze strony internetowej :P)
Obok można znaleźć beboki i utopce.
Franek Mysza też się pojawił na mojej drodze.
Kolejny mural to tak zwany funkel nówka z 2022.
Obok, kobieta z giwerą.
Hasioki- gratis :P
Kolejny mural, który tym razem upamiętnia kobietę (wujek google mówi, że jeszcze żyje :P) to Jolanta Wadowska-Król. Lekarka, zajmująca się problematyką ołowicy u dzieci w Szopienicach.
Po drodze mignęła mi jakaś reklama restauracji.
Przy okazji zaczęłam się zastanawiać nad zmianą samochodu...
Raspazjan, autor wielu murali w Katowicach, zagościł się także i tutaj.
Franek Mysza i Szwedzki nie odpuszcza..
Nie wiem, czy tę reklamę traktować jako mural. Na wszelki wypadek dołączam do "zeszytu zdobywcy murali" :D
Tuż obok reklamuje się salon tatuażu "Chyba ty". Fajna nazwa.
Następny mural prawie bym pominęła, dość mocno zarośnięty, przedstawia dwie probówki. No ja tam już prawie nic nie widziałam.
Kieruję obiektyw aparatu na drugą stronę i widzę budujące się wieżowce. Nie wiem dlaczego, ale podoba mi się ten widok. Dziwna jestem :P
Być może, gdybym w tym rejonie mieszkała, miała całkiem odmienne zdanie na ten temat ;-)
Dla równowagi, coś klasycznego.
Mercure Hotel postawił na żywą ścianę.
Boczna ściana Dworca PKP i również funkiel nówka z 2022 roku mural.
mural kury gdzieś mi zniknął. Ten rejon mocno się rozbudowuje. W zamian, kilka innych murali na ulicy Dworcowej, znowu hasioki w gratisie :P
Mogłam sobie obejrzeć z bliska, budujący się parking samochodowy.
Ciekawie to wygląda, na rowery już widziałam takie rozwiązanie.
Ciekawe jak cennik będzie się przedstawiał.
Niedaleko Muzeum Historii Katowic łapię mural z motywem górniczym.
W Katowicach od kilku lat odbywają się zawody Intel Extreme Masters. Ten mural do tego wydarzenia nawiązuje.
No i ostatni mural tego dnia -> Kukuczka. Inny jego wizerunek też "złapałam", za pierwszym razem, gdy szukałam graffitti.
Spodek z innej perspektywy.
Wybitnie kilometrów nie nabiłam, ale nigdy mi o to nie chodzi. Ważne, co zobaczyłam :D
Przede mną kolejne przygotowanie trasy, by znaleźć kolejne murale. Nie tylko Katowice, ale i inne sąsiednie miasta mają kilka ciekawych perełek, które gdzieś tam na internetach mi mignęły. :-)
Tutaj pierwszy wypad do Katowic w poszukiwaniu murali.
Kategoria murale, dalej od TG i okolic, samotnie