szczypiorizka prowadzi tutaj blog rowerowy

Iza ze Strzybnicy

Wpisy archiwalne w kategorii

samotnie

Dystans całkowity:6318.68 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:377:00
Średnia prędkość:16.76 km/h
Liczba aktywności:167
Średnio na aktywność:37.84 km i 2h 15m
Więcej statystyk

Bez skrótów

  • DST 48.55km
  • Czas 02:38
  • VAVG 18.44km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 czerwca 2020 | dodano: 27.06.2020

Krótko i na temat, jadę zobaczyć ten kirkut. Oczywiście nie chcę jechać dokładnie tak samo jak ostatnio, więc planuję trochę większe kółko.
Coś tam w Kamieńcu zrobili.. jakieś ścieżki czy coś..no to już mam trasę gotową-> Zbrosławice-Kamieniec- Księży Las- Jasiona- Wojska- Wielowieś- Świniowice- Tworóg- Boruszowice.
Kamieniec, raj dla wędkarzy
Kamieniec, raj dla wędkarzy © szczypiorizka

Jazda na rowerze umożliwia mi dokładniejsze przyjrzenie się miejscom, które na co dzień widzę tylko z poziomu samochodu. To mi się w tym podoba, mogę bez skrępowania przystanąć na rowerze, podejść do przysłowiowych krzaków i obejrzeć co tam się w nich kryje... 
się obalił
się obalił © szczypiorizka

Kurna, nie wiedziałam, że wzdłuż ulicy jest tak duży teren zielony. Super miejsce na rodzinne spacery.
skutki ulewnych deszczy
skutki ulewnych deszczy © szczypiorizka

Kościół w Kamieńcu
Kościół w Kamieńcu © szczypiorizka

Teraz spory podjazd... masakra.. na przeciwko mnie jadą kolarze... z górki..
trochę pod górkę
trochę pod górkę © szczypiorizka

Kościół w Księżym Lesie
Kościół w Księżym Lesie © szczypiorizka

Kolejny punkt zaliczony. Świetnie. Kościół w remoncie.. nowe gonty wstawiają. W Wojsce dłuższy przystanek na uzupełnienie wody. Tym razem jadę bez skrótów :-)
tam jest kirkut
tam jest kirkut © szczypiorizka

Droga na kirkut jest  opatrzona znakiem drogowym, fajnie. Zastanawiałam się już jak tam dojadę.
opis tego miejsca
opis tego miejsca © szczypiorizka

Miejsce dla mnie niesamowite.. nawet pokuszę się o stwierdzenie, że jest w lepszym stanie niż ten w Tarnowskich Górach. Jest miejsce dla rowerów i miejsce do siedzenia (nawet stolik)
kirkut
kirkut © szczypiorizka

pomnik przyrody-Król Salomon
pomnik przyrody-Król Salomon © szczypiorizka

kirkut
kirkut © szczypiorizka

Chyba z pół godziny tam spędziłam przechadzając się między macewami. Nie widzę oznak jakiegoś wandalizmu.
fragment macewy
fragment macewy © szczypiorizka

macewa
macewa © szczypiorizka

pomnik przyrody- Król Dawid
pomnik przyrody- Król Dawid © szczypiorizka

kirkut
kirkut © szczypiorizka

klimatycznie
klimatycznie © szczypiorizka

macewa
macewa © szczypiorizka

fragment macewy
fragment macewy © szczypiorizka

macewy
macewy © szczypiorizka

macewa
macewa © szczypiorizka

grzyb gratis
grzyb gratis © szczypiorizka

Zobaczyłam to co chciałam mogę jechać dalej. W Świniowicach poprzednio ominęłam piekarniok. 
piec chlebowy
piec chlebowy © szczypiorizka

Między Świniowicami a Tworogiem minęłam chyba z 5 kolumn po około 15 rowerzystów. Nie wiem co to za impreza była, ale musiała być spoko, skoro tylu ludzi. Było to bardzo sympatyczne spotkanie na trasie  :-)
Pozdrawiam tych co mnie widzieli :D
A lokalnie? Mogłam oglądać jak Stoła (czy też Sztołla :P po lokalnemu) wywaliła z koryta
Stoła się rozlała
Stoła się rozlała © szczypiorizka

Totalnie w szoku byłam, gdy tuż za lasem, na początku Strzybnicy (w rejonie oczyszczalni) droga była zalana.
to jest ulica... tak, utopiłam buty...
to jest ulica... tak, utopiłam buty... © szczypiorizka

Ja stoję na jednym końcu, a na drugim jakaś rodzinka.. i tak patrzymy na siebie... zaczynam jazdę, zatrzymuję się po jakimś metrze (i zalewam se buty). Coraz głębiej... na jakieś 10-15 cm... i tak se stoimy i patrzymy dalej na siebie ... dobra pierdzielić to... nie ma tu żadnej dziury (bo znam ten odcinek i wiem).. jadę powoli i udaje mi się przeprawić na drugą stronę. Chwila rozmowy z rodzinką jak wygląda sytuacja ("skoro dziewczyna się nie utopiła to my też nie.." xD ).
Dalej już bez niespodzianek.



Kategoria samotnie

Leśno Uciecha i skróty

  • DST 35.95km
  • Czas 02:04
  • VAVG 17.40km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 25 czerwca 2020 | dodano: 25.06.2020

Punkt 14 koniec roboty, szybko się ogarniam i wychodzę na rower. 
Zamierzam przejechać kawałek Leśną Uciechą, a potem to się zobaczy.. czyli jak źle skręcę to po prostu pojadę dalej :P
dlaczego nie potrafię oddać tego piękna na fotce...
dlaczego nie potrafię oddać tego piękna na fotce... © szczypiorizka

W lesie mokro, kupa marasu (po co ja myłam ten rower.. w dodatku chciałam sprawdzić jak mi się sprawuje łańcuch po moim czyszczeniu specjalnie zakupionym w tym celu środkiem...). Nie wiem jak ja to robię, ale zawsze sobie uwalę też nogi jakimś syfem... jakbym nic ino jeździła po jakiś wertepach...a mam błotniki żeby nie było.
tu też piękne chmurki
tu też piękne chmurki © szczypiorizka

Pogoda dopisuje, ładnie świeci słońce, nie czuję wiatru. 
bocian z Wojski
bocian z Wojski © szczypiorizka

Póki co, jeszcze się trzymam trasy :-)
gdzie jest Nowak? :P
gdzie jest Nowak? :P © szczypiorizka

tu grałam kiedyś z orkiestrą
tu grałam kiedyś z orkiestrą © szczypiorizka

też se pojechałam do Ameryki
też se pojechałam do Ameryki © szczypiorizka

Byłam przekonana, że x-lat temu tu była osobna tabliczka z napisem Ameryka. Dziś jej nie znalazłam, ale i tak mam dowód, że na innym kontynencie byłam xD
kapliczka
kapliczka © szczypiorizka

tak w środku
tak w środku © szczypiorizka

Ewangelia wg Św. Mateusza
Ewangelia wg Św. Mateusza © szczypiorizka

I w tym miejscu moje drogi się rozchodzą z Leśną Uciechą. Pojechałam sobie jakimś bliżej mi nieznanym skrótem, ale za to jakie fajne zakręty były.. :D

asfalt w lesie
asfalt w lesie © szczypiorizka

baza wypadowa dla myśliwych
baza wypadowa dla myśliwych © szczypiorizka

ławeczka
ławeczka © szczypiorizka

Okazuje się, że to był taki skrót do Świniowic. A szkoda, bo na necie znalazłam kilka ciekawych miejsc (np. kirkut), które ominęłam (będzie co nadrabiać)
na placu przy kapliczce w Świniowicach
na placu przy kapliczce w Świniowicach © szczypiorizka

kapliczka
kapliczka © szczypiorizka

tak wygląda w środku
tak wygląda w środku © szczypiorizka

bocian ze Świniowic
bocian ze Świniowic © szczypiorizka

Znowu jadę Leśną Uciechą. Do Tworoga.
no to żegnomy
no to żegnomy © szczypiorizka

witejcie
witejcie © szczypiorizka

Z Tworoga na Brynek, a stamtąd przez las koło knajpy na Boruszowcu
domek baby jagi jeszcze stoi
domek baby jagi jeszcze stoi © szczypiorizka

pewnie jakiś jeleń zapomniał
pewnie jakiś jeleń zapomniał © szczypiorizka

bociany z Pniowca
bociany z Pniowca © szczypiorizka

młody i stary
młody i stary © szczypiorizka

Docieram nad Zalew w Pniowcu i łudzę się, że cokolwiek z restauracji jeszcze znajdę... kawałki krawężnika i płytek chodnikowych.
kaczuszki
kaczuszki © szczypiorizka

mostek
mostek © szczypiorizka

pod nosem i takie piękne widoki
pod nosem i takie piękne widoki © szczypiorizka

makro daje radę
makro daje radę © szczypiorizka

Trochę robię fotek i jadę do domu.. trzeba jeszcze  wrzucić post na tegoż bloga i szykować się na próbę z orkiestry.
tu była tancdila
tu była tancdila © szczypiorizka


znajdą się jeszcze resztki po restauracji
znajdą się jeszcze resztki po restauracji © szczypiorizka

moja
moja "artystyczna" dusza... © szczypiorizka



Kategoria samotnie

pół spontanicznie

  • DST 64.43km
  • Czas 03:27
  • VAVG 18.68km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 czerwca 2020 | dodano: 13.06.2020

Wiedziałam, że dziś też wybiorę się na wycieczkę, tylko nie miałam planu, w którą stronę pojechać. Rzut oka na mapki, stwierdzam, że jadę na Truszczycę i potem może się uda na Pyrzowice.
w kierunku na Kalety
w kierunku na Kalety © szczypiorizka

grzybki nie halucynki
grzybki nie halucynki © szczypiorizka

Aleja Dębów zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, mimo, że to normalna droga, po której jeżdżą samochody.
kolejny
kolejny © szczypiorizka

na szmory jak znalazł
na szmory jak znalazł © szczypiorizka

Aleja Dębów
Aleja Dębów © szczypiorizka

znowu edukacyjnie
znowu edukacyjnie © szczypiorizka

a tu prawdziwe
a tu prawdziwe © szczypiorizka

Stanica na Truszczycy full wypas.
Stanica
Stanica © szczypiorizka

Chwila odpoczynku, jem batonika i jadę dalej. Kierunek Kalety- Zielona
Kalety gmina przyjazna rowerzystom- to prawda
Kalety gmina przyjazna rowerzystom- to prawda © szczypiorizka

dobrze, że ważę 40-parę kilo, nie załamie się pode mną xD
dobrze, że ważę 40-parę kilo, nie załamie się pode mną xD © szczypiorizka

Z Truszczycy praktycznie rzut kamieniem na Zieloną. Szkoda tylko, że po ulicy w pełnym słońcu. 
dalej nic się z tym nie dzieje
dalej nic się z tym nie dzieje © szczypiorizka

kolejny punkt wycieczki
kolejny punkt wycieczki © szczypiorizka

Na Zielonej dużo odpoczywających osób nad wodą. Tu koronawirusa nie ma. 
tu nie ma koronawirusa...
tu nie ma koronawirusa... © szczypiorizka

Holandia?
Holandia? © szczypiorizka

Rzut oka, na dalszą trasę. Wspomagam się zarówno papierowymi jak i GPS. Jadę w kierunku na Mieczysko, Bibielę. Dziś nie mam problemu z jazdą po znakach. Nie gubię trasy :-)
żółtym szlakiem
żółtym szlakiem © szczypiorizka

nigdy nie widziałam na drodze figury
nigdy nie widziałam na drodze figury © szczypiorizka

W Brynicy przystanek przy sklepie, kupuję wodę i kolejnego batonika. 
historycznie
historycznie © szczypiorizka
 
granica państwa
granica państwa © szczypiorizka

Na Ożarowicach dotarłam do punktu widokowego.
punkt widokowy
punkt widokowy © szczypiorizka

Już wiem, że na samą górę nie wejdę :P
Ale na tym półpiętrze też są ładne widoki.
lotnisko w Pyrzowicach
lotnisko w Pyrzowicach © szczypiorizka

widać samoloty
widać samoloty © szczypiorizka

Słońce nieźle daje popalić. Dobrze, że w tym miejscu jest dużo cienia, chłodno i przyjemnie wieje. Chwila odpoczynku i sprawdzam, w którą stronę mam się udać, by wrócić do domu. Stwierdzam, że pojadę DK78 aż do Świerklańca, a tam już w las, w kierunku na Chechło.
bieżnia lekkoatletyczna
bieżnia lekkoatletyczna © szczypiorizka

siłownia full wypas
siłownia full wypas © szczypiorizka

skatepark
skatepark © szczypiorizka

widok na DK78
widok na DK78 © szczypiorizka

Oczywiście zero cienia, ale udało się bezpiecznie do jechać do Świerklańca.
kapliczka św. Nepomucena
kapliczka św. Nepomucena © szczypiorizka

w środku
w środku © szczypiorizka

Na Chechle, jakaś porażka, w ogóle nie widać pandemii. Tłumy ludzi, trochę pływających, sznur aut. Tyle w temacie.
Jezioro Nakło- Chechło
Jezioro Nakło- Chechło © szczypiorizka

ogłaszam, że na Chechle nie ma koronawirusa...
ogłaszam, że na Chechle nie ma koronawirusa... © szczypiorizka



Kategoria samotnie

tegoroczny pierwszy rekord

  • DST 61.19km
  • Czas 03:25
  • VAVG 17.91km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 11 czerwca 2020 | dodano: 11.06.2020

Rano granie na Cidrach. U mnie procesja była dookoła Kościoła, a tam w Kościele :P Między bocznymi nawami. Trza se jakoś radzić ;-)
Dziś po prostu musiałam dojechać tam, gdzie chciałam :P I dojechałam, no dobra, nie pojechałam na Pilkę, ale inne miejsca zaplanowane mogę odhaczyć.
piejoo kury piejoo, ni mają koguutaa!!
piejoo kury piejoo, ni mają koguutaa!! © szczypiorizka

Na Mikołesce skręcam już w dobrą ulicę-> Kameron i jadę w kierunku na Brusiek. Taką mam nadzieję. Ino po kiego grzyba tyle skrzyżowań w lesie ??? :P
Jak zwykle mam "szczęście" i ląduję na drodze 907, parę km przed Bruśkiem. Ruch dziś mały, to można spokojnie główną drałować.
już mi się podoba
już mi się podoba © szczypiorizka

nie zawsze jest łatwo
nie zawsze jest łatwo © szczypiorizka

Docieram do drewnianego Kościoła. Jest otwarty, więc robię kilka zdjęć i jadę dalej. Na Krywałd znam drogę. Jest prosta. Mijam po drodze wielu rowerzystów. Czasami jednych po kolka razy, ponieważ często się zatrzymywałam, by zrobić jakieś zdjęcie.
Kościół św. Jana Chrzciciela w Bruśku
Kościół św. Jana Chrzciciela w Bruśku © szczypiorizka

w środku
w środku © szczypiorizka

widok na organy
widok na organy © szczypiorizka

Dobrze, że na drodze mijam "domowy sklepik", uzupełniam zapas wody i jadę dalej, delektując się przyrodą i śpiewem ptaków.
Krywałd
Krywałd © szczypiorizka

Od Krywałdu znowu zaczynam kluczyć, bo zaś kupa skrzyżowań i każda droga jakby była główną leśną drogą... GPS nie ułatwia sprawy. W końcu docieram na "najgłówniejsze" skrzyżowanie, gdzie dostrzegam znane mi oznaczenie Leśnej Rajzy. Wyciągam mapę papierową LŚ i dołączam się do dyskusji przyjezdnych z Bielska rowerzystów. Oni jadą na Piłkę , a ja stwierdzam, że jadę na Kokotek. Mapa zostaje u nich na pamiątkę :-)
Mała Panew
Mała Panew © szczypiorizka

OMI w Kokotku
OMI w Kokotku © szczypiorizka

JPII
JPII © szczypiorizka

Lubliniec ma bardzo dobrze rozwiniętą sieć dróg rowerowych i oznaczeń tras. Docieram do głównego punktu dzisiejszej wycieczki.
dotarłam
dotarłam © szczypiorizka

restauracja od Oblatów
restauracja od Oblatów © szczypiorizka

Dużo rowerzystów, jakże by inaczej. Ładne miejsce na wycieczki, spacery. Chociaż jeszcze minie dużo czasu nim ośrodek będzie naprawdę piękny.
relikt przeszłości
relikt przeszłości © szczypiorizka

odgapiłam od innego fotografa :P
odgapiłam od innego fotografa :P © szczypiorizka

Cykam trochę zdjęć, objeżdżam budynki i jadę dalej.
łabędzie sobie pływały
łabędzie sobie pływały © szczypiorizka

Docieram na Łowisko Leśnica. Tu jeszcze więcej ludzi. Moczykije  i inni odpoczywający nad wodą. Ponownie robię trochę zdjęć i postanawiam wracać do domu.
Leśnica
Leśnica © szczypiorizka

odpoczywa
odpoczywa © szczypiorizka

za drzewem
za drzewem © szczypiorizka

kolejny
kolejny © szczypiorizka

zbliżenie
zbliżenie © szczypiorizka

jednorożec
jednorożec © szczypiorizka

tłumy odpoczywających i moczykije
tłumy odpoczywających i moczykije © szczypiorizka

Stwierdzam, że nie będę zaś się gubiła w lesie, jadę główną do tego momentu, aż zobaczę znaczek Leśnej Uciechy. Znikomy ruch samochodowy, spokojnie mogłam jechać. Zresztą, ostatnio stwierdzam, że skoro jak stoisz normalnie na chodniku i cię mogą debile rozjechać to co to za różnica czy jadę ulicą czy idę pieszo chodnikiem. Będzie jechał jakiś "parapet"  to i tu przywali i tu.
Docieram na Mikołeskę, postój w sklepie na lody i jadę dalej. Pykło ponad 50 km. Ładnie. Jadę nad Zalew. Tam chwila dyskusji z sąsiadem też muzykiem (albo jak to dyrygent gada-> muzykantem) i się chwalę co zaś kupiłam se do saksofonu. Świetny tłumik, wygląda jak kufer/futerał do którego wkłada się instrument i można grać. Tłumi do poziomu około 60-70 decybeli, czyli do takiej normalnej rozmowy. Tata siedział obok w pokoju i oglądał TV i mnie nie słyszał ^^ W końcu mogę spokojnie ćwiczyć (dodatkowo ma m.in. jeszcze wejście słuchawkowe, więc mogę odsłuchiwać rzeczywiste dźwięki które wydaję podczas grania :P)
Znowu kilka fotek i jadę dobić do 60 km
na zalewie też odpoczywają
na zalewie też odpoczywają © szczypiorizka

tu była kiedyś plaża
tu była kiedyś plaża © szczypiorizka

kaczka nr 1
kaczka nr 1 © szczypiorizka

kaczka nr 2
kaczka nr 2 © szczypiorizka

kaczka nr 2 z innego ujęcia
kaczka nr 2 z innego ujęcia © szczypiorizka

Fajna wycieczka, mimo, że w lesie bardzo duszno. Ciuchy lepiły się do mnie jak nie wiem co. Nota bene, jakieś 15 minut po moim przyjeździe do domu zaczęło dość solidnie padać ;-)


Kategoria samotnie

Walec

  • DST 33.28km
  • Czas 01:44
  • VAVG 19.20km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 4 czerwca 2020 | dodano: 04.06.2020

To jest walec. W lesie.
walec
walec © szczypiorizka

Ja jadę dalej po lesie. Zmierzam na Mikołeskę.
tego nie było
tego nie było © szczypiorizka

Omijam sklep we wsi i kręcę w lewo. Tradycyjnie źle wybieram trasę :P A może i dobrze??
to jest las
to jest las © szczypiorizka

Docieram do Kotów. Trochę kręcę to w lewo to w prawo, kilka zdjęć i wracam,tym razem na główną drogę, by zgodnie z zasadą "nie wracać tą samą drogą" :-D
Kapliczka w Kotach
Kapliczka w Kotach © szczypiorizka

Kościół pw. św. App. Piotra i Pawła
Kościół pw. św. App. Piotra i Pawła © szczypiorizka

tu były kaczki
tu były kaczki © szczypiorizka

Dojeżdżam do Tworoga. Chyba kierowcy tirów byli szczęśliwi, że skręciłam na boczną ulicę :P
Kościół pw. św. Antoniego
Kościół pw. św. Antoniego © szczypiorizka

bocian w Boruszowicach
bocian w Boruszowicach © szczypiorizka

Dojeżdżając na Strzybnicę, w lesie zaliczam w bardzo głupi sposób glebę. Ale co to by było za jeżdżenie na rowerze bez aby jednej wywrotki. Tym sposobem po roku mój nowy rower zaliczył chrzest bojowy xD


Kategoria samotnie

Po szychcie

  • DST 18.84km
  • Czas 01:14
  • VAVG 15.28km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 maja 2020 | dodano: 27.05.2020

Dziś kończyłam pracę o czasie. Pogoda za oknem wygląda zachęcająco, więc postanowiłam, że zrobię sobie krótką wycieczkę. Pierwotnie myślałam, żeby pojechać na Piłkę i na Posmyk, ale to zostawię sobie na inną okazję. Dziś zdecydowałam, że pojeżdżę po Parku w Reptach Śl. / GCR, ale po ścieżkach mniej uczęszczanych (tak mi się wydaje).
tędy pojadę
tędy pojadę © szczypiorizka

Najpierw Rybna, Laryszów, stamtąd główną, by skręcić w polną drogę oznaczoną niebieskim szlakiem PTTK.
jest kładka to znaczy, że dobrze jadę
jest kładka to znaczy, że dobrze jadę © szczypiorizka

Już mi się ta trasa podoba :D Zastanawiałam się, czy nie poszukać ścieżki prowadzącej na portal wylotu Głębokiej Sztolni Fryderyk (która jest remoncie), ale nie od strony drogi tylko od lasu. Kilka ścieżek wyglądało obiecująco (czytaj-> szło w kierunku, gdzie miałabym szukać portalu), ale były dość zarośnięte i podmokłe, więc odpuściłam. Innym razem.
resztki muru
resztki muru © szczypiorizka

Super się jechało, śpiew ptaków, piękne drzewa, jakieś głośne bzyczenia (co jakiś czas szukałam nerwowo po drzewach kaj są osy/pszczoły/szerszenie etc.) ale to chyba jakieś komaro muchy czy inne tego typu gadzina mi podnosiła ciśnienie (jestem wyczulona na to, ponieważ znowu osy próbują mi zrobić gniazdo w garażu... a dokładnie po wewnętrznej stronie zamku O_o )
pięknie
pięknie © szczypiorizka

Sama trasa na pewno jest świetna dla tych, co lubią styl jazdy downhill (tak to się chyba zwie). Górka, z górki, korzenie, kamienie. Ale i tak mi się podobało, na każdym kroku podziwiałam piękno tego parku :P
niebieski szlak pttk
niebieski szlak pttk © szczypiorizka

ktoś buduje domek na drzewie?
ktoś buduje domek na drzewie? © szczypiorizka

Nikogo w tej części parku nie spotkałam. 
w rzeczywistości tu jest stromo
w rzeczywistości tu jest stromo © szczypiorizka

po raz kolejny napiszę- w TG jest ładnie ;-)
po raz kolejny napiszę- w TG jest ładnie ;-) © szczypiorizka

Dopiero, gdy dojechałam do szybu Ewa, spotkałam spacerowiczów. Trochę przejechałam głównymi, asfaltowymi alejkami i znowu wjechałam między drzewa.
ma klimat
ma klimat © szczypiorizka

udana inwestycja
udana inwestycja © szczypiorizka

tylko czekać aż otworzą
tylko czekać aż otworzą © szczypiorizka

Wyjechałam na teren GCRu, pokręciłam się między nim, a Salezjanami i ponownie wjechałam między wydeptane ścieżki.

"niebieski kwiat i kolce..." © szczypiorizka

Krótko, ale bardzo przyjemnie ;-)


Kategoria samotnie, krótki wypad

do sklepu

  • DST 12.08km
  • Czas 00:40
  • VAVG 18.12km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 maja 2020 | dodano: 22.05.2020

Na rowerze do sklepu, byleby się tylko ruszyć z domu.
żeby było
żeby było © szczypiorizka


Kategoria krótki wypad, samotnie

kółeczko

  • DST 18.74km
  • Czas 00:56
  • VAVG 20.08km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 20 maja 2020 | dodano: 20.05.2020

Wieje jak pierun, ale dziś jeszcze nigdzie nie wychodziłam. Postanowiłam, że zrobię kółko Rybna-> Miedary-> Wilkowice-> Zbrosławice-> Stare Tarnowice-> Ohio-> Opatowice.
Najpierw podjechałam na cmentarz, a tu niespodzianka. Wcześniej nie widziałam tej tablicy
nowa tablica?
nowa tablica? © szczypiorizka

Szkoda, że z błędem ortograficznym, czy też literówką. Zwał jak zwał.
dziękujemy
dziękujemy © szczypiorizka

Na płocie szpitala wyraz wdzięczności.
A w domu -> pyszny koktajl :D


Kategoria krótki wypad, samotnie

kopiec "kreta"

  • DST 33.53km
  • Czas 01:56
  • VAVG 17.34km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 maja 2020 | dodano: 17.05.2020

Rano niespodziewane granie na Mszy Świętej, gdzie pod koniec przemokliśmy do suchej nitki. Masakra jakaś.
Koło południa prawie jak w Bollywood, czasem słońce czasem chmury.
Koniec końców udało się gdzieś ruszyć... pod wiatr... pod pierońsko duży wiatr. Kierunek -> Kopiec Wyzwolenia
trochę z górki
trochę z górki © szczypiorizka

Zastanawiałam się jaką trasę obrać, ale stwierdziłam, że olać system, jadę główną przez TG i potem na ul. Knosały. Najpierw, w zeszłym roku wycięli drzewa, a niedawno posadzili nowe. Dodam, że są plany, by tędy prowadziła droga rowerowa.
dziś nie nasłuchują
dziś nie nasłuchują © szczypiorizka

Bardzo czuję uda. Nie wiem co się dzieje, chyba się starzeję xD
Dojeżdżam na nowy Rynek w Radzionkowie, za "Karolinką" go wybudowali, jest przygotowana scena, jakiś pseudo staw czy też fontanna (nie wiem jak to nazwać).
na nowym Rynku
na nowym Rynku © szczypiorizka

Mieliśmy z orkiestrą w tym roku grać tutaj, no ale wszystko się posypało. Jak mi brakuje grania z Cidrami... :-(
Rynek w Cidrach
Rynek w Cidrach © szczypiorizka

Trochę rodzin z dziećmi się tu szwenda. Mają gdzie się wyszaleć te dzieci na rowerkach czy hulajnogach.
akcent górniczy
akcent górniczy © szczypiorizka


Podjeżdżam na plac Letochy, gdzie gramy zawsze na uroczystościach państwowych.
przed tym pomnikiem gram na uroczystościach państwowych
przed tym pomnikiem gram na uroczystościach państwowych © szczypiorizka

Zawsze ojcu gadam, że jadę grać na otwarcie Biedronki, bo wszyscy się ustawiają pod murem przy biedrze xD
Biedra obok
Biedra obok © szczypiorizka

No cóż, piję wodę i czas ruszać podbić masakryczny podjazd na Księżą Górę.
Właśnie czytam na jakiejś mądrej stronie internetowej (Altimetr), że długość podjazdu to 1,7 km, średnie nachylenie to 3,1% a przewyższenie to 53 m. Za cholerę tego nie rozumiem, ale wiem, że jest ciężko. O dziwo daję radę i mimo, że jadę na stojąco, to cisnę na samą górkę. Gdyby ktoś jechał obok mnie powiedziałby, że ja zaraz jakiś zawał będę mieć ("Helena! Mam zawał" jak to mawiał Pażdzioch xD)
zielono
zielono © szczypiorizka

Przy MOSiRze i Ogrodzie Botanicznym kupa ludzi. Jakoś się przeciskam i jadę odnowioną drogą rowerową.
nówka droga
nówka droga © szczypiorizka

Wiatr nie odpuszcza.  Na szczęście jestem prawie u celu.
tam jadę
tam jadę © szczypiorizka

mozna se naładować telefon
można se naładować telefon © szczypiorizka

Na miejscu też kupa ludzi. Chwila na oddech i uzupełnienie wody w organizmie. Daję z rowerem na kopiec (oczywiście prowadzę, jakby ktoś pytał). Na górze, na jakże by inaczej- wieje. Kilka fotek, nie widać niestety gór, albo jestem ślepa, wracam na dół.
Bazylika Piekarska
Bazylika Piekarska © szczypiorizka

tam jest Świerklaniec
tam jest Świerklaniec © szczypiorizka

to nie biały latawiec, ale jest ;]
to nie biały latawiec, ale jakiś tam inny;] © szczypiorizka

takie widoki
takie widoki © szczypiorizka

i tu też , ale bez gór
i tu też , ale bez gór © szczypiorizka

no i tutaj coświdać
no i tutaj coś widać © szczypiorizka

Znowu  chwila na oddech i wracam tą samą trasą na Radzionków. Znowu mogę płuca wypluć.. ja pierdziele.
Na szczęście teraz trochę z górki.
istna mordęga na tym podjeździe
istna mordęga na tym podjeździe © szczypiorizka

Jadę na Rynek w TG, duża kolejka po lody, daruję sobie, wracam do domu, bo mi uszy odpadną (nie chciało mi się na powrót zakładać ściągniętej bandanki, korzystam z osłony na ryj, czyli buffa)
tak sobie stoi niepotrzebnie
tak sobie stoi niepotrzebnie © szczypiorizka

I tym sposobem naładowałam baterie na kolejny tydzień pracy zdalnej. :-)


Kategoria samotnie

Mikołeska

  • DST 21.67km
  • Czas 01:10
  • VAVG 18.57km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 maja 2020 | dodano: 16.05.2020

Wiatr wiał (ale nie było "ostrego cienia mgły") zniechęcająco, mimo to zdecydowałam się na krótką przejażdżkę. Kierunek Mikołeska.
pamiętają
pamiętają © szczypiorizka

Fajnie się jechało, mimo tego wiatru. Siodełko daje radę, naprawdę bardzo udany zakup. Czuję jednak, że to ciągłe siedzenie na pracy zdalnej sprawia, że nogi szybko zaczynają mnie boleć (mimo, że w domu staram się gimnastykować)
coś płynie
coś płynie © szczypiorizka

kwiatek
kwiatek © szczypiorizka

Na trasie kilku rowerzystów, ktoś tam na przystankach leśnych sobie siedział. Ogółem spokój.
taki jakiś bajzel tu
taki jakiś bajzel tu © szczypiorizka

gazociąg już pod ziemią
gazociąg już pod ziemią © szczypiorizka

ochrona w oddali
ochrona w oddali © szczypiorizka

Pod sklepem paru rowerzystów. Ogródek z przyczyn oczywistych nieczynny.
ale sklepik działa
ale sklepik działa © szczypiorizka

Zjadam batonika i kręcę w kierunku na Boruszowice po "fantastycznym" asfalcie.
tędy nie pojadę, takiego wała
tędy nie pojadę, takiego wała © szczypiorizka

fontanna
fontanna © szczypiorizka

a to co?
a to co? © szczypiorizka

polsko fana i kościół
polsko fana i kościół © szczypiorizka

No i endorfiny się uwolniły ... :-)



Kategoria krótki wypad, samotnie