TG tam i nazot
-
DST
15.95km
-
Czas
00:55
-
VAVG
17.40km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do miasta, parę rzeczy pozałatwiać. Pogoda dziś nie rozpieszczała, chłodno, ale przede wszystkim wietrznie.
Kategoria centrum TG
niedzielne rajzowanie po lesie
-
DST
29.95km
-
Czas
01:46
-
VAVG
16.95km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś Kalety urządziły "Rajzowanie po kalyckich stanicach". Dużo rowerzystów. Bardzo dużo. Pogoda dopisała. Ja z tatą byliśmy tylko na dwóch stanicach: Donnersmarcka oraz myśliwskiej. Potem rajza w kierunku na Mikołeskę i przerwa na uzupełnienie płynów w organizmie :-)
Przy okazji chciałam się bezczelnie pochwalić, co mi podarowała moja siora :D
Piękne, tematyczne grafiki :-)
Kategoria w towarzystwie
drogi rowerowe w TG
-
DST
19.23km
-
Czas
01:05
-
VAVG
17.75km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś znowu bez określonego planu na rajzę. Jakoś tak wyszło, że sprawdziłam trochę nowo powstałych dróg rowerowych w Tarnowskich Górach. Zacnie. Oczywiście na mieście ludzie bardzo niezadowoleni z takiego obrotu spraw, bo przecież zwężają ulice, a duży ruch samochodowy i takie tam. Nigdy nie będzie tak, że każdy będzie zadowolony. Bywa.
Kategoria centrum TG, wokół TG
rozruch 2023
-
DST
14.13km
-
Czas
00:48
-
VAVG
17.66km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
W końcu mam sprawny rower- przerzutki też działają. Znowu pojechałam serwisu, tym razem porządnego. Już wiem na przyszłość, że nie mam kombinować i tu nie chodziło mi o cenę, tylko czas.
Kategoria krótki wypad
czyżby początek sezonu 2023?
-
DST
11.23km
-
Czas
00:39
-
VAVG
17.28km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po mojej nieudanej (jak to zwykle bywa) próbie regulacji hamulców, w końcu udało mi się zabrać rower do serwisu... o ile hamulce są świetnie zrobione, to facet coś za bardzo pogrzebał mi przy przerzutkach i teraz mogę jeździć tylko na jednym przełożeniu.... wtf....
Kategoria krótki wypad
Pogoria IV i koniec sezonu rowerowego u mnie
-
DST
89.76km
-
Czas
05:45
-
VAVG
15.61km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miała być śliczna pogoda i była, rano mroźno coś, ale ubrana byłam dobrze (tak mi się wydawało). Mój cel to Pogoria (którykolwiek zbiornik). Ambitne plany. Decyduję się jechać ciągiem do Świerklańca, bez zbędnego zatrzymywania się na fotki czy coś. Nie wiem czy to ta listopadowa pogoda czy moja kiepska forma- dość topornie mi się jechało (nie było wiatru).
No nic. Jadę dalej.
mały wyjątek na trasie do Świerklańca © szczypiorizka
Przekraczając Brynicę kilka razy się jeszcze zastanawiałam, czy porywać się na tę trasę, ale ogromna chęć dotarcia nad którykolwiek z tych zbiorników była ogromna i przeważyła. Jadę dalej. W dalszym ciągu średnio mi się jedzie, dużo wysiłku wkładam w jazdę- może to ukształtowanie terenu też dawało o sobie znać.
oryginalne ozdoby przy domowym ogródku © szczypiorizka
W Sarnowie zatrzymuję się przed ciekawie przyozdobionym obejściem domu. Cykam fotki jak głupia :P
oryginalne ozdoby przy domowym ogródku © szczypiorizka
oryginalne ozdoby przy domowym ogródku © szczypiorizka
Ktoś ma dużą fantazję :-)
oryginalne ozdoby przy domowym ogródku © szczypiorizka
znaki drogowe przy domu © szczypiorizka
Już blisko do mego celu podróży.
Fotka pamiątkowa musi być :-)
za granicą- tu się mówi a nie godo © szczypiorizka
Nareszcie docieram do Pogorii IV, czyli do Zbiornika Kuźnica Warężyńska.
na trasie © szczypiorizka
Świetne miejsce. Super asfalt, co jest wykorzystywane przez rolkarzy i rowerzystów. Dużo ich tu, nie ma się czemu dziwić. Wstępny plan -> spróbuję okrążyć zbiornik, tja nawet nie robię połowy i już wiem, że nie dam dziś rady. Coś mi dziś ten rower nie idzie- zaczyna boleć w dodatku kolano. Wracam się.
na trasie © szczypiorizka
Na pewno tu wrócę, bo jest co robić na rowerze, ale przyjadę tu autem z rowerem "pod pachą".
super asfalt © szczypiorizka
na trasie © szczypiorizka
na trasie © szczypiorizka
na trasie © szczypiorizka
Kolano coraz częściej daje o sobie znać. Decyduję się na powrót tą samą trasą. Ledwo się dokulałam do domu- mega mnie bolała noga, w sumie kolano, w dodatku coś zaczęło mi "przeszkadzać" moje ubranie- jednak to co wybrałam, nie jest odpowiednie na tę porę roku...ehh... nieważne :P
Dobrze, że w domu, do którego udało się jakoś dotrzeć, wzięłam tabletkę przeciwbólową, krótka drzemka i kolano się uspokoiło.
Tym sposobem zakończyłam sezon rowerowy w 2022 roku- tyle fajnych rzeczy ogarnęłam, kilka moich życiowych rekordów pobiłam, bardzo się cieszę.
Późna jesień to już nie moja pora- ciężko mi dobrać odpowiednie ubrania, szybko się robi chłodno, taka jazda to już nie frajda, to mordęga dla mnie :-)
Czas robić plany na przyszły rok :D
Kategoria dalej od TG i okolic, samotnie
ruiny pałacu w Jasionie
-
DST
38.14km
-
Czas
02:12
-
VAVG
17.34km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejny dzień ślicznej pogody. Jadę do Jasiony zobaczyć ruiny pałacu.na Strzybnicy straszy
© szczypiorizka
Przy okazji fotka na Rybnej- co chwilę w tamtych okolicach jestem, a tak rzadko robię tam zdjęcia :ptu zawsze ładne zdjęcia wychodzą
© szczypiorizka
Po dotarciu na miejsce, prowadzę rower przez chaszcze, niby ich już mniej, ale coś tam przeciś się jeszcze trzeba (P.S. w trakcie oględzin jakiś "wunsz" koło nogi mi przelazł- więc w razie czego- radzę uważać na różne gadziny).coś widać zza krzaków
© szczypiorizka
Nie wygląda to obiecująco- w sensie, ruiny są w strasznym stanie. W domu sprawdziłam- od tej strony, jak zdjęcie zostało wykonane, powinien być widoczny kartusz. Jak widać- albo raczej nie widać-> nie widzę go xD fragment elewacji
© szczypiorizkapałac w Jasionie
© szczypiorizka
Trochę terenu wykarczowano, ale i tak dość ciężko się chodzi- wystają takie kikuty badyli i kupa gruzu dookoła (no i "wunsz" ukryty gdzieś)pałac w Jasionie
© szczypiorizkaw środku
© szczypiorizka
Jak dla mnie-laika, gdyby nie informacje na internecie, oraz fragmenty elewacji, to bym pomyślała, że to był jakiś zwykły budynek mieszkalny a nie pałac/dwór.trochę wykarczowane
© szczypiorizkaz gruntu
© szczypiorizkaciekawe co to było
© szczypiorizka
Rzut oka jeszcze na ruiny zabudowań folwarcznych i czas jechać dalej.dawny folwark
© szczypiorizka
Zmiana czasu na zimowy daje o sobie znać- szybciej się robi ciemno i chłodno.ścieżka dydaktyczna
© szczypiorizka
Kategoria dalej od TG i okolic, samotnie
mural w Miasteczku Śląskim
-
DST
40.52km
-
Czas
02:25
-
VAVG
16.77km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pojechałam zobaczyć mural w Miasteczku Śląskim.nowy/stary wiadukt
© szczypiorizkamural w Miasteczku Śl.
© szczypiorizkamural w Miasteczku Śl.
© szczypiorizkamural w Miasteczku Śl.
© szczypiorizkamural w Miasteczku Śl.
© szczypiorizkamural w Miasteczku Śl.
© szczypiorizka
grób Gerlacha © szczypiorizka
Po oględzinach, pojechałam dalej w kierunku na Kalety. Najpierw koło Huty Cynku.pustynia w Miasteczku
© szczypiorizkaHuta Cynku
© szczypiorizka
Dosyć przyjemnie się jechało, chociaż specyficzny zapach się unosił w powietrzu.wieża obserwacyjna
© szczypiorizka
Jakieś muszki chciały mnie zeżreć żywcem. Do grobu Gerlacha, leśniczego, nie docieram. aleja w lesie
© szczypiorizkastanica
© szczypiorizka
Nie ukrywam, trochę już byłam zmęczona. Końcówka sezonu nie jest u mnie regularna i pewnie przez to, szybko mięśnie dają mi o sobie znać.dowód jazdy rowerem
© szczypiorizkazdjęcie z gruntu
© szczypiorizka
Jeszcze potem do bankomatu i po piwo :P Koniec sobotniej rajzy ^^
Kategoria dalej od TG i okolic, samotnie
el Clasico
-
DST
36.88km
-
Czas
02:13
-
VAVG
16.64km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piękna, jesienna pogoda, chociaż mocno wiało. Na szczęście nie było to zimne powietrze.
by ominąć korki
-
DST
12.26km
-
Czas
00:45
-
VAVG
16.35km/h
-
Sprzęt Velli
-
Aktywność Jazda na rowerze
Takie tam, szwendanie się po sklepach, rowerem, by nie stać w korkach jadąc autem.
Kategoria centrum TG, krótki wypad, samotnie