szczypiorizka prowadzi tutaj blog rowerowy

Iza ze Strzybnicy

Velo Czorsztyn, brakujący zamek w Czorsztynie

  • DST 23.96km
  • Czas 01:44
  • VAVG 13.82km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 czerwca 2023 | dodano: 12.06.2023

Sobota, znowu taka niepewna. Mimo to decydujemy się na jazdę w kierunku zamku Czorsztyn. Dupa wołowa ze mnie, zamiast skrótem poprowadzić rower, to szliśmy z nimi (wg Stravy) około 19 minut dość mocno pod górę.. ja pierdziele xD
Zamek, jak to zamek, kupa kamieni i ładne widoki :P




Drogę powrotną już ogarnęliśmy skrótem, w którym i tak prowadziliśmy rowery, ponieważ to była taka błotnista wąska ścieżka, którą szli również piesi. Ale za to możemy powiedzieć, że pokonaliśmy (nieważne jak) tak zwany "czorsztyński test dla starych dziadków" (wg Stravy) xD
Następne dni upłynęły pod znakiem jazdy autem do term i na spływ Dunajcem ;-)


Długi weekend jak najbardziej udany, mimo, że pogoda miała być nie za bardzo dobra. Mniej więcej udało się nam uniknąć jazdy na rowerach w ciężkim deszczu ;-)


Kategoria Velo Czorsztyn, w towarzystwie

Velo Czorsztyn w całej okazałości

  • DST 32.64km
  • Czas 02:17
  • VAVG 14.29km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 9 czerwca 2023 | dodano: 12.06.2023

W piątek po śniadaniu wyruszamy na szlak. Pogoda piękna, słońce nam ładnie świeci (ogółem weekend się zapowiadał z hasłem-> "będzie padać albo nie będzie padać")


W pewnym momencie oboje schodzimy z rowerów i je prowadzimy (nie byłam pewna, w domu sprawdziłam- zaczął się "słynny" podjazd pod Falsztyn od Frydmana). Mniej więcej w połowie, na szczęście, była knajpka, zatrzymaliśmy się tam, aby odpocząć i uzupełnić płyny. W rekompensacie- ładny widok.


Wszystko pięknie fajnie, ale rower sam się nie będzie pchał. Trzeba iść dalej xD
Na szczęście jest taka zasada-> jak jest pod górkę, to kiedyś będzie z górki :D
Jednym okiem spoglądałam na licznik, zdarzyło mi się mieć około 38-40 km/h, praktycznie cały czas na hamulcach ze względu na innych uczestników oraz zbyt małe obycie w takich zjazdach, zbyt niebezpiecznie dla mnie+kilka ostrych zakrętów.
Po jakimś czasie widać już oba zamki.




Po zakupie biletów na zwiedzanie, mamy jeszcze chwilę, by pieszo udać się nad zaporę.


Zamek w Niedzicy od strony zapory + majaczący  z prawej strony zamek w Czorsztynie.


Widok na zaporę z zamku w Niedzicy.


Po zwiedzeniu zamku w Niedzicy zaczyna coraz mocniej padać. Docieramy na przystań promową (od samego początku planowałam trasę z przepływem). Poczekaliśmy na prom, dalej mocno padało. Pod Czorsztynem czekaliśmy jakieś 40 minut aż zelżeje ulewa.


Na szczęście jakiś kilometr za przystanią już nie padało. Po drodze przerwa na obiad i powrót na kwaterę. Zamek w Czorsztynie musiał poczekać na kolejny dzień.


Kategoria Velo Czorsztyn, w towarzystwie

pierwszy rzut oka na Velo Czorsztyn

  • DST 12.24km
  • Czas 00:49
  • VAVG 14.99km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 8 czerwca 2023 | dodano: 12.06.2023

Do miejscowości Maniowy docieramy po południu. Chwila odpoczynku, wypakowanie się, uzupełnienie kalorii i tata stwierdza, że chce już się karnąć na kole. No to jedziemy.  Przy wyborze lokum kierowałam się tym, aby na szlak nie trzeba było jeszcze dojeżdżać samochodem. To się udało, jakieś 5 minut z górki i już wjeżdżamy na trasę.
Pogoda wybitna nie jest, ale na szczęście nie pada. Widoki świetne, sama trasa też zapowiada się genialnie.


Skoro do szlaku mamy z górki, to droga powrotna oznaczała prowadzenie rowerów xD
No cóż, tak dobrze nie ma, a my nie jesteśmy w super formie :P


Kategoria w towarzystwie, Velo Czorsztyn

Świerklaniec z ojcem

  • DST 36.60km
  • Czas 02:16
  • VAVG 16.15km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 5 czerwca 2023 | dodano: 05.06.2023

Nasz "klasyk" jeśli chodzi o wycieczki rowerowe. Przy okazji można to potraktować jako trening przed wypadem weekendowym. Oby pogoda dopisała :D


Kategoria w towarzystwie, wokół TG

Zabrze Geopark

  • DST 47.72km
  • Czas 02:00
  • VAVG 23.86km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 czerwca 2023 | dodano: 03.06.2023

Jako, że mam ten pieroński lęk wysokości, to przejazd nad A1 między Wieszową a Grzybowicami odpadał. Już raz to przerabiałam, nigdy więcej :P
Pojechałam przez Kamieniec, moje "ulubione" Boniowice, Świętoszowice- ruch niewielki, oprócz tego, że dość chłodno, szło jechać.
Geopark bardzo ładny. Szkoda, że u mnie nie ma czegoś takiego.


Sporo spacerowiczów i innych amatorów popołudniowego odpoczynku. Nawet kilka miejsc na zrobienie grilla jest.


Długo analizowałam drogę powrotną. Zdecydowałam się spory kawałek przejechać DK78, by potem skręcić w spokojniejszą ulicę Ptakowicką,a potem ul. Suchogórską.
Dzięki temu mogłam zaliczyć kolejny punkt- Sportową Dolinę i Hałdę Popłuczkową.




Na zakończenie- Food Trucki na Rynku i frytki z batatów :-)


Kategoria dalej od TG i okolic, samotnie

kółeczko na GCR

  • DST 17.36km
  • Czas 00:58
  • VAVG 17.96km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 31 maja 2023 | dodano: 31.05.2023

Jeśli nie wracam z siniakiem, zadrapaniem, stłuczeniem nogi po wycieczce rowerowej, to nie byłam na wycieczce rowerowej xD Moje nogi wiecznie pokiereszowane z powodu roweru 
Ja pierdziele xD


Kategoria kółeczko, trening czy coś takiego, wokół TG

kółeczko

  • DST 14.77km
  • Czas 00:50
  • VAVG 17.72km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 30 maja 2023 | dodano: 30.05.2023

Krótka rajza, by przewietrzyć mózg po zajęciach z hiszpańskiego :-)


Kategoria kółeczko, samotnie

murale w Katowicach 2023

  • DST 19.53km
  • Czas 01:38
  • VAVG 11.96km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 maja 2023 | dodano: 30.05.2023

Chyba się nie doczekam tego pociągu z TG do Katowic (ponoć ma być wznowiony w 2024, ale kiedy naprawdę skończą remontować to pieron jeden wie).
Wzięłam samochód i rower pod pachę i pojechałam pod Silesię, by zaparkować cytrynę. Stamtąd ruszyłam na kolejny podbój miasta i jego murali.


W gratisie załapałam się na darmową CocaColę


Ślad projektowałam w zeszłym roku, nie zweryfikowałam go przed niedzielnym wypadem, podejrzewałam, że mogę coś pominąć, bo standardowo bardzo lakonicznie sobie zrobiłam opisy na kartce, która miała ułatwić znalezienie malunku.
Na pierwszy ogień, mural, który widać jadąc autem w kierunku do centrum


Przedstawia Henryka Kalembę- urodzonego na Józefowcu żołnierza Wojska Polskiego, zamordowanego w Katyniu.
Przejeżdżam koło stawu Maroko, szybka fotka z widokiem na Kukurydze, staw oraz Rawę.


Przejeżdżam przez mostek (ło matko.. czy lęk wysokości da się wyleczyć???) i z daleka zaliczam kolejny mural.


Po drodze trochę patriotycznie.


Następny obiekt, raczej nie jest muralem, ale ciekawym elementem, obrazującym dawne miasto (podczas wycieczki, kilka takich banerów/zdjęć zobaczę na swojej drodze)


Następny mural przedstawia autentyczny rysunek dziecka- Zosi, córki górnika, nad którym wisiało widmo zwolnienia z pracy.


Jadę dalej ulicą Gliwicką i docieram pod budynek Domu Aniołów Stróżów. 












Następny mural przedstawia Johna Baildona- mega ważnego kolesia, który zapisał się w historii Górnego Śląska. Był jednym z ojców nowoczesnego przemysłu na tych terenach.




Obok chyba reklama złomowiska.








Również na ul. Gliwickiej znajduje się ten piękny mural, którego inspiracją był spektakl "Łysek z pokładu Idy" (jestem mądra w tych opisach murali, bo czytam je ze strony internetowej :P)


Obok można znaleźć beboki i utopce.










Franek Mysza też się pojawił na mojej drodze.


Kolejny mural to tak zwany funkel nówka z 2022. 


Obok, kobieta z giwerą.


Hasioki- gratis :P
Kolejny mural, który tym razem upamiętnia kobietę (wujek google mówi, że jeszcze żyje :P) to Jolanta Wadowska-Król. Lekarka, zajmująca się problematyką ołowicy u dzieci w Szopienicach.


Po drodze mignęła mi jakaś reklama restauracji.


Przy okazji zaczęłam się zastanawiać nad zmianą samochodu...


Raspazjan, autor wielu murali w Katowicach, zagościł się także i tutaj.


Franek Mysza i Szwedzki nie odpuszcza..




Nie wiem, czy tę reklamę traktować jako mural. Na wszelki wypadek dołączam do "zeszytu zdobywcy murali" :D


Tuż obok reklamuje się salon tatuażu "Chyba ty". Fajna nazwa.






Następny mural prawie bym pominęła, dość mocno zarośnięty, przedstawia dwie probówki. No ja tam już prawie nic nie widziałam.


Kieruję obiektyw aparatu na drugą stronę i widzę budujące się wieżowce. Nie wiem dlaczego, ale podoba mi się ten widok. Dziwna jestem :P


Być może, gdybym w tym rejonie mieszkała, miała całkiem odmienne zdanie na ten temat ;-)
Dla równowagi, coś klasycznego.


Mercure Hotel postawił na żywą ścianę.


Boczna ściana Dworca PKP i również funkiel nówka z 2022 roku mural.


mural kury gdzieś mi zniknął. Ten rejon mocno się rozbudowuje. W zamian, kilka innych murali na ulicy Dworcowej, znowu hasioki w gratisie :P








Mogłam sobie obejrzeć z bliska, budujący się parking samochodowy.


Ciekawie to wygląda, na rowery już widziałam takie rozwiązanie.


Ciekawe jak cennik będzie się przedstawiał.


Niedaleko Muzeum Historii Katowic łapię mural z motywem górniczym.


W Katowicach od kilku lat odbywają się zawody Intel Extreme Masters. Ten mural do tego wydarzenia nawiązuje. 


No i ostatni mural tego dnia -> Kukuczka. Inny jego wizerunek też "złapałam", za pierwszym razem, gdy szukałam graffitti.


Spodek z innej perspektywy.


Wybitnie kilometrów nie nabiłam, ale nigdy mi o to nie chodzi. Ważne, co zobaczyłam :D
Przede mną kolejne przygotowanie trasy, by znaleźć kolejne murale. Nie tylko Katowice, ale i inne sąsiednie miasta mają kilka ciekawych perełek, które gdzieś tam na internetach mi mignęły. :-)
Tutaj pierwszy wypad do Katowic w poszukiwaniu murali.


Kategoria murale, dalej od TG i okolic, samotnie

niedzielne popołudnie

  • DST 26.15km
  • Czas 01:34
  • VAVG 16.69km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 maja 2023 | dodano: 21.05.2023

Spokojna rajza na Mikołeskę, potem przez Boruszowice do domu. Po drodze złapałam ojca i jeszcze krótkie kółko po lesie na Pniowcu.


Kategoria kółeczko, w towarzystwie, wokół TG

Brynek

  • DST 29.94km
  • Czas 01:39
  • VAVG 18.15km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 11 maja 2023 | dodano: 11.05.2023

Przyjemnie spędzone popołudnie :-)


Na Boruszowcu już coś widać przy budowie remizy strażackiej. Auto stoi :P


Jeden z budynków przypałacowych chyba idzie do wyburzenia. 


Ogród botaniczny dalej w kiepskim stanie.


Fotka na Zalewie jak zawsze na plus :D


Kategoria kółeczko, krótki wypad, samotnie, trening czy coś takiego