szczypiorizka prowadzi tutaj blog rowerowy

Iza ze Strzybnicy

Gliwice

  • DST 64.87km
  • Czas 03:44
  • VAVG 17.38km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 września 2020 | dodano: 19.09.2020

Trochę ograniczony czas, ale stwierdziłam, że  mimo to uda mi się dojechać do Gliwic. Pierwotnie chciałam jeszcze zahaczyć o Pałac Tiele-Wincklerów w Miechowicach, ale już w Ptakowicach, wiatr zweryfikował moje zamierzenia. Trasa przez Ptakowice- bokiem Stolarzowic ( tak to wyglądało)- Zabrze Helenkę- Rokitnicę- Mikulczyce- Gliwice Żerniki.
tyle informacji..
tyle informacji.. © szczypiorizka

Fajnie, po raz pierwszy dotarłam do Zabrza.  W sumie to trochę niepotrzebnie zrobiłam sobie wycieczkę tą trasą, mogłam trochę inaczej, ale jak na pierwszy raz nie jest tragicznie- wycieczka krajoznawcza :P . Przynajmniej skorzystałam z fajnych dróg rowerowych w Zabrzu... boszz kiedy tak będzie w Tarnowskich Górach (chyba na świętego Nigdy..).
coś się buduje
coś się buduje © szczypiorizka

Kościół Ewangelicki
Kościół Ewangelicki © szczypiorizka

eeee jaki kraj, taka flaga
eeee jaki kraj, taka flaga © szczypiorizka

Korzystam z takiej luźnej mapy tras rowerowych wydanych przez Śląskie.travel. Tragedii nie było. Kilka razy wspomagałam się GPS w Mikulczycach, by wyjechać tak jak chciałam (na ulicę Leśną) . Potem jakieś durne kółeczko w Żernikach. 
radiostacja w oddali
radiostacja w oddali © szczypiorizka

Widok Radiostacji ucieszył mnie niesamowicie. Udało się. Jeszcze jeden cel osiągnięty w tym roku :-)
pod
pod "śląską wieżą Eiffla" © szczypiorizka

i co ja pacze??
i co ja pacze?? © szczypiorizka

W sumie to drugi raz w życiu jestem pod wieżą (to nie to samo, gdy się przejeżdża autem kilka metrów obok) i dalej robi na mnie niesamowite wrażenie.
z bliska robi wrażenie
z bliska robi wrażenie © szczypiorizka

Do centrum jadę już po chodniku przy DK78. Miałam okazję sprawdzić moje miejsce parkingowe.. które niedługo stanie się jakimś centrum przesiadkowym.. 
Firma jeszcze stoi.

"buda" stoi.. to teraz mogę na kole do roboty ;-) © szczypiorizka

Mało czasu. Postanawiam dojechać tylko do Rynku.
mural na slumsach
mural na slumsach © szczypiorizka

bujna ta muzyka dla uszu
bujna ta muzyka dla uszu © szczypiorizka

Robię parę fotek koło palmiarni i sobie przypominam o jeszcze jednym muralu, który jest w Gliwicach. GPS w ruch i szukam tego miejsca.
lwy przed Palmiarnią
lwy przed Palmiarnią © szczypiorizka

Józek Piłsudski
Józek Piłsudski © szczypiorizka

W pewnym momencie widzę kolejny element charakterystyczny dla Gliwic- rzeźby kwiatowe. Tu- załapałam się na wagę.
waga
waga © szczypiorizka

Robię zdjęcie, kręcę głową w lewo i widzę to:
o kurcze pieczone
o kurcze pieczone © szczypiorizka

O kurna, czołg ! ;-)  Tak, tak, w Gliwicach jest Bumar, co produkuje czołgi.
rower... a z tyłu czołg
rower... a z tyłu czołg © szczypiorizka

Myślę, że T-34 nie jest dostępny w ich folderach reklamowych ;-)
Niedaleko tego miejsca natrafiam na poszukiwany przeze mnie mural.
Gliwice też mają mural
Gliwice też mają mural © szczypiorizka

Stamtąd blisko już na Rynek.
Wieża Kościoła p.w. Wszystkich Świętych
Wieża Kościoła p.w. Wszystkich Świętych © szczypiorizka

Adaś Mickiewicz
Adaś Mickiewicz © szczypiorizka

gołąb
gołąb © szczypiorizka

Kiedyś idąc pieszo trafiłam na średniowieczne pozostałości po bramie. Dziś, będąc na rowerze ponownie się im przyjrzałam.
ruiny bramy czarnej
ruiny bramy czarnej © szczypiorizka

tabliczka informacyjna
tabliczka informacyjna © szczypiorizka

Skoro Rynek, to jadę poszukać tego Zamku Piastowskiego. Ogółem to wstyd, ale ja Gliwic w ogóle nie znam. Tyle co z parkingu do pracy.. ewentualnie do Forum, na Rynek do knajpy i do Palmiarni. Nic poza tym.
Stefek Batory za Zamkiem Piastowskim
Stefek Batory za Zamkiem Piastowskim © szczypiorizka

Troszkę się zdziwiłam widząc jakiś budynek (jakoś wciśnięty między inne, obok ciasne uliczki) a tu GPS mi mówi-> Zamek Piastowski.. okej. Niech tak będzie. Nawet nie miałam zbytnio czego fotografować. Dobrze, że aby pomnik stoi xD
Ratusz
Ratusz © szczypiorizka

Dom Plastyków
Dom Plastyków © szczypiorizka

Neptun
Neptun © szczypiorizka

Na Rynku wcinam bułkę i zbieram się do domu. Tym razem stwierdzam, że pojadę bez wycieczek krajoznawczych, normalnie DK78 ile się da po chodniku/drodze rowerowej, a potem na Szałszę... przez "ulubione" skrzyżowanie w Boniowicach, Kamieniec, Zbrosławice, Laryszów.
piękna kamienica
piękna kamienica © szczypiorizka

audycja zawiera lokowanie produktu
audycja zawiera lokowanie produktu © szczypiorizka

Nawet długo mi to nie zajęło. 1,5 godziny powrót.. tyle, że się nie zatrzymywałam na robienie zdjęć.No i wiało.. trochę już mniej niż rano, ale mimo wszystko po uszach szło..



Kategoria dalej od TG i okolic, samotnie

Radzionków i Księża Góra

  • DST 35.38km
  • Czas 02:04
  • VAVG 17.12km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 września 2020 | dodano: 16.09.2020

W pracy do 15.  Można coś jeszcze zdziałać na rowerze. Wybieram cel- Księża Góra. W sumie to tam zawsze tylko przejazdem, więc nie znam tych terenów. Coś nowego będzie.
Wieje pierońsko, ale mimo to daję radę bez większych problemów.
Na rynku cykam fotki nowym postaciom.
grubiorz
grubiorz © szczypiorizka

piekarz
piekarz © szczypiorizka

oddaj łopatę
oddaj łopatę © szczypiorizka

miasto ludzi z pasją
miasto ludzi z pasją © szczypiorizka

Znowu kolejny ciężki podjazd, ale ponownie dałam radę bez zsiadania i zbytniej mordęgi :-)
grzybki
grzybki © szczypiorizka

Tuż za wjazdem do parku wita mnie wiewiórka, która przebiega mi przez drogę.
przebiegła mi przez drogę
przebiegła mi przez drogę © szczypiorizka

Ma szczęście, że cierpliwie czekała, aż jej zrobię porządne zdjęcie xD Nie to co te z Bytomia czy Katowic.
takie coś
takie coś © szczypiorizka

Radzionków ma też swojego "smoka wawelskiego" 
Notozaur Radzio
Notozaur Radzio © szczypiorizka

takie tam różne urządzenia
takie tam różne urządzenia © szczypiorizka

Duży ten park, sporo miejsc do aktywnego wypoczynku.
pomnik powstańców śląskich
pomnik powstańców śląskich © szczypiorizka

jakaś drewniana ta muzyka
jakaś drewniana ta muzyka © szczypiorizka

Podejrzewam, że w niedzielne popołudnia sporo ludzi przechadza się między alejkami.
pogodynka
pogodynka © szczypiorizka

Nie wiem, czemu to ma służyć? Pseudo niedorobiony mostek na kłódki? Trochę bezsensu. Ale to Cidry- to stan umysłu xD
zachęta?
zachęta? © szczypiorizka

Jadąc chyba główną alejką co jakiś czas mijam takie motywujące napisy:
no to teraz będzie ciężko
no to teraz będzie ciężko © szczypiorizka

teraz możesz już pomaszerować! nikt nie widzi
teraz możesz już pomaszerować! nikt nie widzi © szczypiorizka

nareszcie z górki
nareszcie z górki © szczypiorizka

uśmiechnij się, ludżie patrzą!
uśmiechnij się, ludżie patrzą! © szczypiorizka

Humor komuś nieźle dopisuje :-)
św. Hubert czy Izabela?
św. Hubert czy Izabela? © szczypiorizka

jednak Hubert
jednak Hubert © szczypiorizka

Szczyt zdobyty
tadam! góra zdobyta
tadam! góra zdobyta © szczypiorizka

Można też znaleźć takie oznaczenia- zastanawiam się kto od kogo zżynał -> Park Śląski od Radzionkowa czy Radzionków od Parku Śląskiego?? ;-)
oznaczenia jak w Parku Śląskim
oznaczenia jak w Parku Śląskim © szczypiorizka

Trochę natury nie zaszkodzi
znowu grzybki
znowu grzybki © szczypiorizka

i tutaj
i tutaj © szczypiorizka

i to też
i to też © szczypiorizka

Wyjeżdżając z Parku łapię fajne miejsce z widokiem na miasto.
Kościół w Bobrownikach Śląskich
Kościół w Bobrownikach Śląskich © szczypiorizka

panorama na Radzionków
panorama na Radzionków © szczypiorizka

Kościół św. Wojciecha
Kościół św. Wojciecha © szczypiorizka

Czas mam niezły, mogę jeszcze jechać na dworzec PKP.
R.I.P.
R.I.P. © szczypiorizka

czyli, że rowerem też nie przejadę?
czyli, że rowerem też nie przejadę? © szczypiorizka

Niemiec płakał jak sprzedawał
Niemiec płakał jak sprzedawał © szczypiorizka

parking- wersja de luxe
parking- wersja de luxe © szczypiorizka

Muzeum już zamknięte, ale mi to nie przeszkadza.
wagon
wagon © szczypiorizka

Centrum Dokumentacji Deportacji Górnoślązaków do ZSRR w 1945r.
Centrum Dokumentacji Deportacji Górnoślązaków do ZSRR w 1945r. © szczypiorizka

Dworzec PKP
Dworzec PKP © szczypiorizka

Tymczasem u mnie na dzielnicy od dziś można się pobawić na karuzelach...
najpierw trza porzykać a potem można ciś na dmuchańce
najpierw trza porzykać a potem można ciś na dmuchańce © szczypiorizka


Kategoria samotnie, wokół TG

Lubliniec z tatą

  • DST 74.98km
  • Czas 05:21
  • VAVG 14.01km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 12 września 2020 | dodano: 12.09.2020

Miał do wyboru-> pociągiem do Katowic, albo do Lublińca. Pojechaliśmy do Lublińca.
kontrola czasu
kontrola czasu © szczypiorizka

Najpierw pojechaliśmy na Rynek, znowu pchli targ.
Kościół św. Anny
Kościół św. Anny © szczypiorizka

Przy okazji, tak jadąc jakoś w kierunku rynku, udało się "złapać" brakującego Terminatora.
ne ubiwajte me pane terminatore!!
ne ubiwajte me pane terminatore!! © szczypiorizka

i mam go!
i mam go! © szczypiorizka

Potem pojechaliśmy w kierunku tężni solankowej. Chwila oddechu świeżym, rześkim powietrzem.
tężnia solankowa
tężnia solankowa © szczypiorizka

Planując dzisiejszą wycieczkę, chciałam z ojcem dojechać na Solarnię, są tam stawy. Kluczyliśmy jak głupi wokół tych stawów. Nie umiałam znaleźć "wjazdu".. o ile takowy w ogóle jest.
Wymyślacz
Wymyślacz © szczypiorizka

No nic, jedziemy gdzie indziej. Powrót do centrum Lublińca i kierujemy się na Posmyk.Tacie się bardzo podoba trasa z centrum Lublińca na Posmyk- piękna droga rowerowa, w cieniu, w pewnej odległości od głównej drogi, mijamy po drodze rowerzystów (między innymi jedną parę, którą spotkamy jeszcze kilka razy na swej trasie :-)
Lubisfera
Lubisfera © szczypiorizka

Na Posmyku, u Oblatów też mamy pecha- restauracja jest nieczynna.. chyba jakieś wesele. Ja korzystam z okazji.

"..dałem ci kamień z napisem LOVE.." © szczypiorizka

kolejny pokaz mody ^^
kolejny pokaz mody ^^ © szczypiorizka

Dopiero na Łowisku "Leśnica" udało się nam coś wszamać. 
Łowisko
Łowisko "Leśnica" © szczypiorizka

rybki
rybki © szczypiorizka

Powrót przez piaszczystą Piłkę do Bruśka. Tam nie kombinuję z trasą lasem za Kościołem, tylko udajemy się asfaltem do Kalet- Jędryska. Tam już znaną nam bardzo dobrze trasą na Mikołeskę, Pniowiec i do domu. Tata chyba ze mną pobił swój rekord życiowy ilości przebytych kilometrów rowerem za jednym zamachem :P (i nie wiem czy przez to już nie będzie chciał nigdzie ze mną jeździć O_o ) 


Kategoria dalej od TG i okolic, w towarzystwie

Opatowce- znowu na lody xD

  • DST 20.06km
  • Czas 01:02
  • VAVG 19.41km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 11 września 2020 | dodano: 11.09.2020

Dziś chciałam zjeść lody rzemieślnicze- słony karmel ^^
Przy okazji coś tam pobawiłam się aparatem fotograficznym. Lubię jeździć na Opatowice i tam na górce oglądać swoją dzielnicę... a dookoła lasy :-)
widok na Strzybnicę
widok na Strzybnicę © szczypiorizka

zbliżenie na wieżowiec ZAMETu
zbliżenie na wieżowiec ZAMETu © szczypiorizka

zbliżenie na Kościół NSPJiMB
zbliżenie na Kościół NSPJiMBF © szczypiorizka

zabawa aparatem fotograficznym
zabawa aparatem fotograficznym © szczypiorizka

zabawa aparatem fotograficznym
zabawa aparatem fotograficznym © szczypiorizka

Powrót oczywiście inną trasą-> Ohio, Wilkowice, Miedary, Rybna.


Kategoria krótki wypad, samotnie, wokół TG

Mikołeska

  • DST 18.94km
  • Czas 00:58
  • VAVG 19.59km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 9 września 2020 | dodano: 09.09.2020

Dziś pojechałam na Mikołeskę na lody xD Bo na Strzybnicy "brakło" 
wysoki poziom wody
wysoki poziom wody © szczypiorizka

Na miejscu spotkałam sąsiadów, więc miałam okazję miło spędzić czas przy sklepowym ogródku. Powrót przez "funkiel nówkę nieśmiganą" asfaltową drogę do Boruszowic.
zagospodarowany były plac kościelny
zagospodarowany były plac kościelny © szczypiorizka


Kategoria krótki wypad, wokół TG

Tarnowskie Góry

  • DST 16.61km
  • Czas 00:54
  • VAVG 18.46km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 września 2020 | dodano: 08.09.2020

Praca zdalna ma swoje minusy. Wczoraj w ogóle nie wychodziłam z domu... chyba nawet na balkonie nie byłam O_o
Dziś musiałam się trochę odkuć i pojechałam do centrum TG załatwić pewną sprawę. Potem na działkę, by umyć rower. Jakoś średnio wygląda, by był umyty, chyba ten kolor jest do d*py jeśli chodzi o widoczność wszelkiego brudu :/
wygląda na umyty
wygląda na umyty © szczypiorizka


Kategoria centrum TG, krótki wypad

Dolomity tarnogórsko- bytomskie

  • DST 27.22km
  • Czas 01:54
  • VAVG 14.33km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 września 2020 | dodano: 05.09.2020

Ależ się dzisiaj umordowałam na podjeździe za Kościołem św. Marcina. Masakra jakaś.Szyb Żmija
Szyb Żmija © szczypiorizka

Najpierw postanowiłam pojechać na Hałdę Popłuczkową i popstrykać sobie trochę zdjęć. Znowu taszczę dziś statyw. Tym razem jedzie on w torbie na kierownicy a aparat przewiesiłam sobie przez ramię. Dopiero pod koniec dzisiejszej wycieczki spróbowałam (z pozytywnym skutkiem) upchać aparat też do tej torby (info potwierdzone- pojemna tasia xD)
Kopalnia
Kopalnia © szczypiorizka

kochbunkry
kochbunkry © szczypiorizka

droga na Hałdę Popłuczkową
droga na Hałdę Popłuczkową © szczypiorizka

widok na kopalnię zabytkową
widok na kopalnię zabytkową © szczypiorizka

Tłumów nie było na Hałdzie. Dziwne, taka ładna pogoda, może w inne rejony się udali :-)
korzystam ze statywu
korzystam ze statywu © szczypiorizka

Dzisiejszy wpis to chyba mój rekord życiowy ze zdjęciami typu selfie xD
zabudowania po kopalni dolomitu
zabudowania po kopalni dolomitu © szczypiorizka

3 wieże
3 wieże © szczypiorizka

Postanawiam zjechać na sam dół, a nóż się uda dotrzeć do jeziorka.
dawny wjazd
dawny wjazd © szczypiorizka

pozostałości zabudowań kopalni dolomitu
pozostałości zabudowań kopalni dolomitu © szczypiorizka

zapowiada się ciekawie..
zapowiada się ciekawie.. © szczypiorizka

No tak, podłoże jest "fantastyczne"... paskudne błoto.. i w dodatku pierońsko srogie kałuże. Udało mi się jakoś nie uświnić za fest.
tyle wody w kałuży
tyle wody w kałuży © szczypiorizka

lepsze to niż napisy
lepsze to niż napisy © szczypiorizka

zabawa aparatem
zabawa aparatem © szczypiorizka

tory wąskotorówki Bytom- Miasteczko Śląskie
tory wąskotorówki Bytom- Miasteczko Śląskie © szczypiorizka

św. Barbaro módl się za nami!
św. Barbaro módl się za nami! © szczypiorizka

buszował na motorze
buszował na motorze © szczypiorizka

Sporo się zmieniło... to znaczy ja pamiętam, że nie było to tak zalesione tymi samosiejkami. Ciężko mi było znaleźć właściwą drogę na dół. Na szczęście jakieś chłopaki mi pokazały gdzie jechać (i tak trochę pokluczyłam.. "no tam w dół po asfalcie..." ja tam żadnego asfaltu nie umiałam znaleźć, wszędzie tylko ścieżki do jazdy ekstremalnej).
a może jednak tak sobie stanę?
a może jednak tak sobie stanę? © szczypiorizka

sesja zdjęciowa
sesja zdjęciowa © szczypiorizka

Na szczęście jakoś drogę znalazłam.. chyba wybrałam inną trasę niż chłopaki mi pokazywały xD
droga do jeziorka
droga do jeziorka © szczypiorizka

dotarłam na sam dół
dotarłam na sam dół © szczypiorizka

Nie potrafię tego oddać na zdjęciach, ale miejsce jest świetne. Oprócz tego, że kupa brzózek, to jest super :-)
i znowu selfie
i znowu selfie © szczypiorizka

Tak chwalę się koszulką rowerową xD
pozuję
pozuję © szczypiorizka

a tam co jest?
a tam co jest? © szczypiorizka

na górze DK 11
na górze DK 11 © szczypiorizka

na żywo ładniej to wygląda
na żywo ładniej to wygląda © szczypiorizka

O kurna.. teraz trza jakoś na górę wtaszczyć rower... Ledwo mi się udało xD  Wzięłam na sposób, że rower nie pchałam, mając rower równolegle do trasy, tylko w poprzek go taszczyłam wspomagając się hamulcami oczywiście (dziwnie brzmi ten patent, ale ważne, że zadziałał :-)
uwaga lisy na drodze!!
uwaga lisy na drodze!! © szczypiorizka

Powrót przez ulicę Górniczą na Rynek.
kontrola czasu
kontrola czasu © szczypiorizka

tzw. Konwikt
tzw. Konwikt © szczypiorizka

tzw. Konwikt
tzw. Konwikt © szczypiorizka

Za Olesiem "złapał" mnie rowerzysta w średnim wieku (nie napiszę że starszy pan, bo wyglądał na niewiele młodszego od taty xD), który umilił mi powrót do domu. Taka fajna luźna pogawędka z gościem. Oczywiście o jeździe na rowerze i miejscach spotkań z innymi rowerzystami (Mikołeska i Piłka). No o czym rasowi rowerzyści mogą rozmawiać :P




Kategoria samotnie, wokół TG

Pętla bez cisa Donnermarcka

  • DST 27.57km
  • Czas 01:37
  • VAVG 17.05km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 sierpnia 2020 | dodano: 30.08.2020

Pętla z cisem Donnersmarcka
Pętla z cisem Donnersmarcka © szczypiorizka

Kółeczko: Pniowiec- Kalety- Mikołeska- Pniowiec. Krótko, trasą "Pętli z cisem Donnersmarcka". W lesie duszno i parno, zapowiadają gwałtowne burze z gradem, dlatego nie chcę gdzieś dalej się wybierać. 
zakaz kąpieli
zakaz kąpieli © szczypiorizka

kolejny mostek
kolejny mostek © szczypiorizka

Po drodze mijam rowerzystów z Orzecha Bardzo miła grupa :-) Pozdrawiam jeśli to ktoś od nich czyta.
tu był kiedyś staw
tu był kiedyś staw © szczypiorizka


bajorko © szczypiorizka

rura już zakopana
rura już zakopana © szczypiorizka

zaraz będzie wyjazd z lasu
zaraz będzie wyjazd z lasu © szczypiorizka

a to na początku lasu
a to na początku lasu © szczypiorizka

Rebel Art
Rebel Art © szczypiorizka

Pierwszy raz widzę te graffiti. Może nowe, może stare, tylko nigdy nie widziałam. Nigdy nie przyjechałam na Mikołeskę z tej strony :P
Kanał Ulgi
Kanał Ulgi © szczypiorizka

Tytułowego cisa, oczywiście nie szukałam, gdzieś tam jest schowany w lesie.Na blogu  makalau8 można sobie go obejrzeć :-)


Kategoria wokół TG, samotnie, krótki wypad

Kraków

  • DST 111.47km
  • Czas 06:23
  • VAVG 17.46km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 19 sierpnia 2020 | dodano: 19.08.2020

Pobudka o 4 rano, spokojnie zjedzone śniadanie i wyjazd. Najpierw na dworzec w Tarnowskich Górach. O 7.11 melduję się na dworcu w Oświęcimiu (bezpłatna toaleta jakby co :P). Pierwotnie opracowując plan tego wyjazdu, chciałam zaliczyć murale, które są rozsiane po centrum. Udało mi się znaleźć kilka.
mural w Oświęcimiu
mural w Oświęcimiu © szczypiorizka

mural w Oświęcimiu
mural w Oświęcimiu © szczypiorizka

mural w Oświęcimiu
mural w Oświęcimiu © szczypiorizka

mural w Oświęcimiu
mural w Oświęcimiu © szczypiorizka

Za dużo czasu mi to zajmowało. Mimo, że miałam mapkę z ich lokalizacją wydrukowaną. Miałam założone, że do 8 się wyrobię. Z moim szczęściem to może przed 9 bym skończyła (jest ich 14 bodajże).
Kościół Wniebowzięcia NMP w Oświęcimiu
Kościół Wniebowzięcia NMP w Oświęcimiu © szczypiorizka

Chwilę się kręcę po Rynku i jadę już na szlak WTR czy też Velo Małopolska (albo EuroVelo- zwał jak zwał).
Rynek w Oświęcimiu
Rynek w Oświęcimiu © szczypiorizka

Rynek w Oświęcimiu
Rynek w Oświęcimiu © szczypiorizka

Dałam sobie 6 godzin na dojazd do Krakowa (na podstawie spostrzeżeń innych kolarzy).
taka droga to ja rozumiem
taka droga to ja rozumiem © szczypiorizka

Zapowiada się dobrze. Temperatura się powoli podnosi, więc rękawki idą do plecaka. 
mój cel
mój cel © szczypiorizka

Pierwsze kilometry są bardzo miłe. Asfalt, dosyć szybkie tempo (coś mi się zdaje, że z Oświęcimia do Krakowa jest z górki, dlatego tak szybko :P). Niewielu rowerzystów, trochę piechurów z psami. Nie pada (chociaż niebo zachmurzone). I bardzo dobrze! Gdyby było słońce to bym umarła po paru metrach. Te 3/4 trasy, które przemierzałam po wałach, nie mają w ogóle cienia, żadnych drzew nawet poniżej , z jednej i z drugiej strony pola, łąki, bliżej nieokreślone chaszcze.
Mam wydrukowane mapki z trasą, co jakiś czas wspomagam się gps, by sprawdzić odległość jaka mi została do jakiegoś punktu.
Energylandia
Energylandia © szczypiorizka

Ma to swój minus, brak słońca oznacza ciemne zdjęcia (a może dla mnie ciemne, bo ciągle w okularach przeciwsłonecznych?? Wygodniej mi się w nich jeździ ^^)
W końcu około 10 docieram do MORu Rozkochów (myślałam, że te punkty będą tuż przy trasie, trzeba kawałek dojechać.)
MOR Rozkochów
MOR Rozkochów © szczypiorizka

MOR Rozkochów
MOR Rozkochów © szczypiorizka

Jestem mile zaskoczona tym miejscem. Czysto, wiata z osłoną w razie deszczu, punkt naprawczy, grill (ktoś zostawił nawet węgiel) i nieśmierdzący ToyToy z papierem toaletowym. Super. Chwila odpoczynku.
tu jestem!
tu jestem! © szczypiorizka

Tu zaczęły się dla mnie pierwsze drobne schody. Przy zjeździe na MOR widzę, znak, że jakiś objazd, bo jakiś tam remont na tych wałach (do Okleśnej). No dobra, to pewne jakoś poprowadzone to będzie. Nie wiem, jakoś nie widziałam znaków prowadzących ten objazd. Korzystam po raz pierwszy z wujka google i pana Juszkiewicza. Jeszcze udało mi się znaleźć informację, że na Okleśnej nie działa przeprawa czy coś. Dobra, ustalam sobie sama objazd do następnej miejscowości- Kamień. Przynajmniej trochę między domami i jakąś cywilizacją jadę.
Wg mapki w Kamieniu jakiś podjazd jest, dość długi. No cóż, dla mnie nie :P Jadę z górki xD
gdzieś na trasie
gdzieś na trasie © szczypiorizka

Elektrownia wodna Łączany
Elektrownia wodna Łączany © szczypiorizka

a ja głupia się na pociąg spieszyłam
a ja głupia się na pociąg spieszyłam © szczypiorizka


koniki po drodze
koniki po drodze © szczypiorizka

Część trasy (nie objazd) prowadzona jest normalnie ulicami, ale o małym natężeniu samochodowym. Czasami jest ciasno, więc zjeżdżam na tyle, na ile się da, by auto mogło mnie wyprzedzić (znaj moje chamskie serce).
W trakcie jazdy stwierdzam, że nie będę zbaczała z trasy, by dojechać coś zobaczyć (np. zamek Lipowiec),to zachmurzenie mi się nie podoba, zresztą dzień wcześniej milion razy analizowałam pogodę, która jasno wskazywała, że mnie gdzieś na pewno złapie deszcz (a nawet burze). Uznałam, że wolę już w Krakowie, aniżeli w trakcie jazdy.
Elektrownia Skawina
Elektrownia Skawina © szczypiorizka

na trasie
na trasie © szczypiorizka

na trasie
na trasie © szczypiorizka

zielony mostek
zielony mostek © szczypiorizka

Za tym mostkiem (okolice Kopanki), znowu jakiś objazd. Zamiast w lewo, mam jechać w prawo. No i pojechałam i miałam takie Tour de Pologne z podjazdem jak na Bukowinie Tatrzańskiej (to za "karę" że ominęło mnie to w Kamieniu). No ale dojechałam na Tyniec.
Kraków
Kraków © szczypiorizka

Tu niby były oznaczenia trasy (głównymi drogami), ale coś kiepsko mi szło z ich odnalezieniem.
Na "właściwą" drogę docieram dopiero za A4 (czy też IV obwodnicą.. no na ulicy Kolnej).
Klasztor Kamedułów
Klasztor Kamedułów © szczypiorizka

Zaczyna kropić, póki co dla mnie to zbawienne. 
Tadam!
Tadam! © szczypiorizka

nie wysłałam smsa
nie wysłałam smsa © szczypiorizka

Gdy widzę Wawel mam już 97 kilometrów na liczniku. Super, Tak myślałam, że to będzie kolejny dzień mego życiowego rekordu i zrobię co najmniej 100 km. Docieram przed godziną 14.
Pierwotnie zakładałam, że pojadę na Kopiec Kościuszki i tam zwiedzę muzeum. Jednak jedząc obiad
Pizzatopia
Pizzatopia © szczypiorizka

rozpadało się i nie miało to sensu, by jechać. Zaczynam też odczuwać zmęczenie. No nic, pokręciłam się trochę po Rynku i sąsiednich uliczkach.
Kościół Świętych Apostołów Piotra i Pawła
Kościół Świętych Apostołów Piotra i Pawła © szczypiorizka

mokre sukiennice
mokre Sukiennice © szczypiorizka

żeby nie było, na kole na Rynku w KRK
żeby nie było, na kole na Rynku w KRK © szczypiorizka

Odtąd fotki tylko z telefonu, bo aparat schowany w plecaku, który osłoniłam samoróbką osłony przeciwdeszczowej (nieważne jak, ważne że działa :D)
Kościół Mariacki
Kościół Mariacki © szczypiorizka

wieża ratuszowa
wieża ratuszowa © szczypiorizka

rzeźba Mitoraja
rzeźba Mitoraja © szczypiorizka

Sukiennice
Sukiennice © szczypiorizka

stare szyldy
stare szyldy © szczypiorizka

Brama Floriańska
Brama Floriańska © szczypiorizka

muzeum Czartoryskich
muzeum Czartoryskich © szczypiorizka


barbakan© szczypiorizka

Deszcz nie chce ustąpić. Szkoda. Ale jak pisałam wcześniej, lepiej tu, na miejscu docelowym, aniżeli gdzieś na trasie.
Pomnik Grunwaldzki
Pomnik Grunwaldzki © szczypiorizka

Pomnik Grunwaldzki
Pomnik Grunwaldzki © szczypiorizka

Bazylika św. Floriana w Krakowie
Bazylika św. Floriana w Krakowie © szczypiorizka

stary dworzec PKP
stary dworzec PKP © szczypiorizka

No cóż, mam sporo czasu, ale nie mam pomysłu na przeczekanie deszczu w jakimś innym miejscu aniżeli dworzec PKP. Tu i tak kluczę kilkanaście minut, by trafić na bezpośrednie wejście na teren dworca. Zawsze wychodzę przez Galerię Krakowską.. a tam roweru nie wprowadzę. 
fragment pomnika Kuklińskiego
fragment pomnika Kuklińskiego © szczypiorizka


No i o 16 (a  pociąg o 16,47) patrzę, a tu słońce wyszło... już byłam na tyle zmęczona, że nigdzie nie pojechałam.
W Katowicach, 40 minut do następnego pociągu, to sobie spokojnie skoczyłam do toalety i coś tam jeszcze zjadłam. Do TG jechałam českimi drahami xD
Nim ruszyłam znowu rowerem do domu- hamburger na dodanie sił ;-)
Małe podsumowanie:
-chyba lepiej z Oświęcimia do Krakowa- miałam wrażenie, że większość trasy z górki
-absolutnie nie w super słoneczną, ciepłą pogodę, człowiek się usmaży i nie będzie z tego frajdy
-czasem brakowało mi znaków gdzie jestem, albo ile do jakiejś miejscowości (tylko raz był znak ile do Krakowa)
-Oświęcim wydaje się bardzo ładnym miastem (to nie tylko obóz koncentracyjny) z siecią dróg rowerowych- chyba je jeszcze kiedyś odwiedzę i dokończę szukanie murali :-)
-plecak na taką trasę to zły pomysł (ale jeszcze nie kupiłam sobie bagażnika i sakw)
-albo ja nie potrafię czytać i znajdować znaków, albo objazdy są poprowadzone beznadziejnie (albo w końcu muszę się przerzucić z papieru na 100 % GPS.. jakikolwiek)
-nie polecam podjazdu na Tyniec, wąsko, zero pobocza i dość strome
-obsługa w Pizzatopia (ul. Grodzka) jest spoko, ale pizza Planty średnia (okazało się, że ricotta mi nie smakuje :P)
-jechałam Śląskimi Kolejami (tu już potrafię sama powiesić rower na haku), Polregio (gdyby nie pomoc jakiejś dziewczyny, to bym ze dwie godziny męczyła się, stojąc i trzymając rower- porażka z tym hakiem... mało miejsca tak poza tym) i TLK České dráhy (Grażyna biznesu.. zamiast 10 zł na trasie Katowice-TG zapłaciłam 21 zł- 20 minut później jechał normalny KŚ..), w TLK rower był trzymany w osobnym wagonie.. nie musiałam go wieszać na haku (bo za krótka trasa) i dodrze :P
-wypad ABSOLUTNIE UDANY :-) :-)



Kategoria inne województwo, samotnie

Świerklaniec

  • DST 38.06km
  • Czas 02:32
  • VAVG 15.02km/h
  • Sprzęt Velli
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 15 sierpnia 2020 | dodano: 15.08.2020

Dziś z tatą pojechaliśmy do parku w Świerklańcu. Pogoda taka niepewna. Trochę mocniej pokropiło na Chechle, ale zdecydowaliśmy, że nie wracamy, tylko jedziemy dalej. Dobrze zrobiliśmy, jak tylko wjechaliśmy do lasu za jeziorem, przestało kropić.
Mimo braku słońca dużo wypoczywających nad wodą.
Chechło
Chechło © szczypiorizka

trening
trening © szczypiorizka

kaczki
kaczki © szczypiorizka

W parku tłumów nie było.
kaczka mi się ustawiła do zdjęcia
kaczka mi się ustawiła do zdjęcia © szczypiorizka

Tradycyjnie kółeczko wokół stawów.
idzie niżej
idzie niżej © szczypiorizka

Pałac Kawalera
Pałac Kawalera © szczypiorizka

Gdy podjechaliśmy pod Pałac Kawalera, widzę, że główne wejście otwarte. Udało mi się zrobić zdjęcia klatki schodowej na głównym holu.
drzewo genealogiczne Donnersmarcków
drzewo genealogiczne Donnersmarcków © szczypiorizka

Pałac Kawalera w środku
Pałac Kawalera w środku © szczypiorizka

Pałac Kawalera w środku
Pałac Kawalera w środku © szczypiorizka

Obiad na Rynku w Tarnowskich Górach (pizzeria Sapori divini- piec opalany drewnem- pyszne, polecam) :-)


Kategoria w towarzystwie, wokół TG